czesc,
Prosze o weryfikacje czy tak powinien wygladac proces budowy:
Pierwszy etap gdy mozna cos sprawdzic to po podlaczeniu zarzenia sprawdzenie napiecia pod obciazeniem przez lampy.
Nastepnie montuje sie zasilacz; Sprawdzenie czy napiecia bez obciazenia sa prawidlowe.
Kolejno; lampy koncowe (czy mozna na tym etapie sprawdzic poprawnosc konstrukcji?) i ich obwody;
przedwzmacniacz i odwracacz; To juz sama koncowka wiec lutujemy do konca i wlaczamy.
W ktorych etapach mozna sprawdzic prawidlowosc pomiarami, aby w miare lutowania sprawdzac czy nie popelnia sie błedu np. złym prowadzeniem masy?
budowa - etapy - sprawdzanie
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 125...249 postów
- Posty: 247
- Rejestracja: wt, 9 grudnia 2003, 13:04
-
- 250...374 postów
- Posty: 338
- Rejestracja: pt, 18 kwietnia 2003, 21:58
- Lokalizacja: Komorowo
Witam
Pomijając uruchomienie zasilacza ja uruchamiam stopnie wzmacniacza w odwrotnej kolejności - dotyczy to zarówno pracy statycznej (punkty pracy) jak i dynamicznej (praca przy wysterowaniu sygnałem wejściowym). Dzieki takiemu podejściu poszczególne stopnie uruchamiam w całości. Gdybym zaczął od lamp końcowych to nie za bardzo miałbym czym je wysterować, a tak poprzednio uruchomiony stopień służy mi równocześnie jako źródło sterujące następnego stopnia, który uruchamiam.
Pomijając uruchomienie zasilacza ja uruchamiam stopnie wzmacniacza w odwrotnej kolejności - dotyczy to zarówno pracy statycznej (punkty pracy) jak i dynamicznej (praca przy wysterowaniu sygnałem wejściowym). Dzieki takiemu podejściu poszczególne stopnie uruchamiam w całości. Gdybym zaczął od lamp końcowych to nie za bardzo miałbym czym je wysterować, a tak poprzednio uruchomiony stopień służy mi równocześnie jako źródło sterujące następnego stopnia, który uruchamiam.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman