"Brzmienie" wzmacniacza zależy od mocy?

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

"Brzmienie" wzmacniacza zależy od mocy?

Post autor: marekb »

Witam,
dziś wątek typowo audiofilski.
Zdarzyło mi się porównać brzmienie dwóch wzmacniaczy na tych samych kolumnach - jeden o mocy pojedynczych watów drugi 50-cio watowy. Okazało się, że przy tej samej głośności lepiej "brzmiał" słabszy wzmacniacz. Teoretycznie powinno być odwrotnie - słabszy wzmacniacz przy mocy, powiedzmy 2 W, wnosi kilka procent zniekształceń a ten mocniejszy przy tej samej mocy - rząd wielkości mniejsze zniekształcenia. Ale na ucho było inaczej. Już o tym przypadku zapomniałem, aż tu na jakiejś rosyjskiej stronie przeczytałem, że przy tej samej głośności lepiej "brzmi" mniejszy wzmacniacz. Czyli słuchając z mocą np. 2 W lepiej używać wzmacniacza o mocy np. 4 W niż kilkadziesiąt. Audiofilizm w czystej postaci. Ale choć daleki jestem od tego trendu, przeżyłem to zjawisko na własnych uszach. Na dodatek ktoś, gdzieś daleko stwierdził to samo. O co w tym wszystkim chodzi, może ktoś potrafi wytłumaczyć?
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: "Brzmienie" wzmacniacza zależy od mocy?

Post autor: Piotr »

Jak zwykle wszystko jest ciut bardziej skomplikowane, niż by się wydawało.

1. Słuchałeś na tych samych głośnikach dwóch różnych wzmacniaczy. Miały one na pewno całkowicie różne parametry. Jeden lepiej brzmiał dobrze akurat z tymi głośnikami, drugi nie. Nie wysuwałbym to prostej zależności od mocy wyjściowej, wzmacniacze mają jeszcze wiele innych parametrów.

2. Różne wzmacniacze mają różny rozkład zniekształceń w funkcji mocy. Stopnie pojedyncze (SE) zazwyczaj wykazują silny wzrost zniekształceń wraz z mocą najczyściej przekazując szepty. We wzmacniaczach przeciwsobnych im bliżej klasy B tym silniej ujawniają się zniekształcenia słabych sygnałów, szczególnie że często są gorzej eliminowane przez sprzężenie zwrotne. Inny jest też rozkład widmowy zniekształceń. Wzmacniacze SE zazwyczaj serwują głównie niskie parzyste rzędy, szczególnie przy cichym graniu. Stopnie przeciwsobne, z reguły mocniejsze oferują już rzędy nieparzyste, silnie zaznaczone dla słabych sygnałów. Silne sprzężenie zwrotne w takich wzmacniaczach dodatkowo podnosi rząd zniekształceń, które przez to mimo liczbowego spadku mogą być bardziej dokuczliwe.
Dlatego wzmacniacze SE mimo olbrzymiego na pierwszy rzut oka THD są słuchalne, a nawet przyjemne, a klasa B mimo największej sprawności wcale nie króluje w audio :)

To oczywiście tylko pobieżne spojrzenie...