Mullard EL34 PP vs Jolida302

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

olgierd
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 107
Rejestracja: czw, 2 grudnia 2004, 10:24
Lokalizacja: Wrocław/Kielce

Mullard EL34 PP vs Jolida302

Post autor: olgierd »

Witam!
Swego czasu złożyłem wzmacniacz według opisu C. Byritha http://www.lundahl.se/claus_b.html, opartego na schemacie Mullarda 5-20. Zastosowałem jednak inne, słabsze transformatory - angielskie pięciowarstwowe DB425 (rekomendowane w konstrukcji z Elektroniki Praktycznej 10'95, 2x24W). Wzmacniacz gra ładnie, szczególnie bas jest dość głęboki i pełny, ale mam spore zastrzeżenia co do góry. Brzmi szorstko i niezbyt czysto. Co może być tego przyczyną? Tutaj o razu przychodzi mi teoria dotycząca wpływu sprzężenia zwrotnego - może jest zbyt głębokie? Wartość wyjściowa w tym wzmacniaczu to ok. 20dB, można je wprawdzie spłycać, ale kondensator ma stałą, dość sporą wartość (560pF). A może fakt, że zastosowałem kondensatory ceramiczne może mieć taki wpływ na jakość brzmienia góry? Myślałem też o zmianie całego układu na dość podobny - wzorowany na Jolidzie 302: dynamiczne obciążenie w pierwszym stopniu, zupełnie inne elementy w odwracaczu fazy (jest na ECC81 a nie 83), płyciutkie sprzężenie 5dB. Podawane przez producenta pasmo -3dB sięga 80kHz (przy pełniej mocy), podczas gdy zmodyfikowany Mullard z transformatorami Lundahla osiąga niecałe 50kHz przy pełniej mocy dla -3dB.
Pytanie mam takie, czy warto dalej eksperymentować z moim zmodyfikowanym Mullardem (elementy sprzężenia, może w przyszłości lepsze i większe transformatory), czy może przerobić układ na taki, wg schematu dużo nowszej Jolidy (póki co, z tymi moimi małymi, dwudziestowatowymi trafami DB425)? A może też pomyśleć o automatycznej polaryzacji EL34 w miejsce zewnętrznego minusa? Spotkałem opinie, że może to mieć wpływ na brzmienie. Aha, lampy mocy pracują u mnie przy prądzie spoczynkowym 40mA, zaś całość zasilam z 420V.
Pozdrawiam!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Re: Mullard EL34 PP vs Jolida302

Post autor: Zibi »

Bez oscylogramów możemy sobie gdybać. Na początek zwiększyłbym prąd spoczynkowy do 45-55mA, być może zniekształcenia skrośne dają się we znaki.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Mullard EL34 PP vs Jolida302

Post autor: Piotr »

Nie sądzę, żeby to była wina zniekształceń skrośnych. 40mA na lampę to już rozsądna wartość, a zwiększenie do 45mA może w ogóle nie być zauważalne.

Może przyczyna wcale nie leży we wzmacniaczu? Może jest to wina np. głośników :roll:
Albo problemem są podwzbudzenia spowodowane sprzężeniem zwrotnym. Ale tego bez oscyloskopu raczej wyczaić się nie da.
olgierd
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 107
Rejestracja: czw, 2 grudnia 2004, 10:24
Lokalizacja: Wrocław/Kielce

Re: Mullard EL34 PP vs Jolida302

Post autor: olgierd »

Dziękuję za odpowiedzi!
Co do głośników, to do testów porównawczych używałem pary Tannoy, nie pamiętam niestety symboli, ale są to raczej starsze modele z tych smukłych, wysokich. Wzmacniacz, który "położył" mój lampowiec pod względem czysciutkiej góry (ale nie basu), to Cambridge Audio (tranzystorowy). Słuchaliśmy m.in. płyt Us3, Leszka Możdżera, a także nagrań Steve Colemana. Wracając do układu elektronicznego, to rzeczywiście, nie przyszło mi do głowy poszperać oscyloskopem w układzie. Rozumiem, że podając z generatora sygnały pojedyncze, a potem złożone (sin), należy popatrzeć na przebieg, jaki wychodzi na głośniki (a tam jest niczego sobie zwrotnica - faktycznie coś może rezonować)?
Odnośnie prądu lamp końcowych, to myślałem o zwiększeniu go nawet do 60mA (przesunąć się w stronę klasy A), ale przy obniżonym napięciu zasilania do około 380V. Obawiam się jednak, że ucierpi dopasowanie do 6,6kOhm transformatorów. Czy taki zabieg wydaje się sensowny? Transformatory nie przeniosą i tak więcej niż ok. 24W mocy, więc napięcie zasilania byłoby wystarczające.
Pozdrawiam.