Jeśli ktoś z Triodowiczów posiada w kolekcji takie radio, to proszę o informacje.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Już go nie mam, ale coś jeszcze pamiętam. Skali osłoniętej nie było, czyli tylko goły celuloid z napisami i już. Pod skalą dwie gały - jedna to strojenie (duża) i reakcja (mały pręcik), zdaje się regulowana indukcyjnie. Na dole są dwa suwaki, jeden to włącznik sieciowy, drugi regulacja sprzężenia z anteną. Ten urwany przewodzik mógł być anteną świetlną, czyli szedłby do przewodów sieciowych, podłączony do jednego z nich przez kondensator kilkaset cm.Marconi pisze:Czy w tym modelu była montowana pleksa maskująca półokrągłą skalę, bo u mnie nie ma, a Saby mają zasłonę skali z pleksy. Poza tym jest tu coś w rodzaju precyzera, tak mi się przynajmniej wydaje. Przy nim jest cewka, z której wychodzi przewód, ale dokąd, bo u mnie jest odlutowany. Myślę, że biegnie do przełącznika zakresów, ale z którym punktem go połączyć? Chassis jest montowane na blaszanym ekranie oddzielonym od niego, czy ten ekran łączy się przewodem z chassis bądź minusem radia, bo u mnie nic nie wsazuje na to.
Jeśli ktoś z Triodowiczów posiada w kolekcji takie radio, to proszę o informacje.Pozdrawiam i życzę udanego Sylwestra
Jeżeli już cokolwiek było, to na pewno nie „pleksa", czyli jak się domyślam pleksiglas inaczj polimetakrylan metylu. To tworzywo weszło w użycie masowo dopiero w latach II wojny i to raczej przede wszystkim jako osłony kabin samolotów wojskowych. Na skale radiowe jak i ich ewentualne osłony stosowano przed wojną zwykłe szkło lub płytki z celuloidu, azotan celulozy. Oba te tworzywa są nie do pomylenia. Plytka z celuloidu aczkolwiek przezroczysta ma zawsze słabe żółtawe lub nawet zielonkawe zabarwienie. Jest mniej przezroczysta niż pleksi. No jest przede wszystkim diabelnie łatwopalna. Gdybyś kiedykolwiek potrzebował wykonać jakąkolwiek szybkę z celuloidu polecam demobilowe mapniki z LWP.Dostępne łatwo na allegro. Za kilka złotych dostajesz 6 płytek formatu prawie A4. Jeżeli są zbyt grube łatwo dają się szlifować papierami ściernymi na mokro i pięknie polerować jakąkolwiek pastą polerską. Naprawiłem już w ten sposób z doskonałym skutkiem sporo zniszczonych osłon skal radiowych ( np. w Philipsach ).Marconi pisze:Czy w tym modelu była montowana pleksa maskująca półokrągłą skalę, bo u mnie nie ma, a Saby mają zasłonę skali z pleksy
W razie czego - schemat jest w Schaltungenach, a konstrukcja jest prosta jak budowa cepa, więc nie powinno być problemu.Marconi pisze:Serdeczne dzięki. Myślę, że u mnie nie było przesłony. Niepokoi mnie blok kondensatorów, z którego wychodzi pięć przewodów i dwa są ucięte. To raczej nie jest oryginał. Być może poprzednik coś kombinował. Poza tym jest jeszcze inny ucięty przewód od stopki lampy i kolorem zbliżony do tego uciętego z bloku. Ktoś pewnie zastosował rozwiązania współczesne i podpiął wyeksploatowane kondensatory wchodzące w skłąd bloku. Radio wygląda na niezniszczone, chassis po prostu fantastyczne, wiec trzeba je uratować. W ciągu najbliższych dni zrobię kilka zdjęć fragmentów z wątpliwościami. Trioda ma sporo fachowców, na pewno zagubione przewody wrócą na właściwe im miejsce. Pozdrawiam i życzę jak najlepiej w Nowym Roku
Żadne problem, samoloty jeżdżą, pociągi latająMarconi pisze:Tomku, dzięki za wsparcie. Szkoda, że nie mieszkasz bliżej, poszłoby o wiele łatwiej. Po telefunkenie zabierzemy się za Sabę. Pozdrawiam serdecznie.