Powoli kończę planowanie wzmacniacza i mam kilka pytań odnośnie rozmieszczenia elementów na obudowie.
Czy trafo sieciowe, jak na zdjęciu, umieszczone na środku będzie miało wpływ na lampy (CD imitują trafa głośnikowe)? Czy lepiej umieścic je pon kondensatorami we wnętrzu obudowy a kondensatory położyc jak na zdjęciu drugim.
Z kondensatorów ściągłem folię i obudowy z aluminium bardzo ładnie się prezentują wystarczyło by je tylko wypolerowac ale czy gołe aluminium nie będzie niebezpieczne ? Nie ma połączenia między + ani - obudowy ale jakby jakaś awaria była ?
Jq pisze:
Z kondensatorów ściągłem folię i obudowy z aluminium bardzo ładnie się prezentują wystarczyło by je tylko wypolerowac ale czy gołe aluminium nie będzie niebezpieczne ? Nie ma połączenia między + ani - obudowy ale jakby jakaś awaria była ?
Obudowa będzie z aluminium 3mm.
Folia na kondensatorach elektrolitycznych nie jest dla ozdoby. Puszka musi byc odizolowana od wszelkich innych elementow.
Niektore kondensatory maja (-) na puszce.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
VacuumVoodoo pisze:
Folia na kondensatorach elektrolitycznych nie jest dla ozdoby. Puszka musi byc odizolowana od wszelkich innych elementow.
Niektore kondensatory maja (-) na puszce.
prawda, ale myślę, że jeżeli + i - są na śrubach, to folia może bez problemu być zdjęta...
Rzeczywiście na fonarze sporo jest konstrukcji, w których trafa są nawet bliżej. A te kondensatory to po polerowaniu pomaluje bezbarwnym lub na czarno tak dla bezpieczeństwa.
VacuumVoodoo pisze:
Folia na kondensatorach elektrolitycznych nie jest dla ozdoby. Puszka musi byc odizolowana od wszelkich innych elementow.
Niektore kondensatory maja (-) na puszce.
Wszystkie chyba aluminiowe kondensatory elektrolityczne mają minus na puszce - jest to elektroda odbierająca prąd od elektrolitu.
tszczesn pisze:
Wszystkie chyba aluminiowe kondensatory elektrolityczne mają minus na puszce - jest to elektroda odbierająca prąd od elektrolitu.
Tylko w mokrych. W suchych masz przecież zwinięte okładziny z folii, przy czym dodatnia anoda jest odpowiednio wytrawiona w celu rozwinięcia powierzchni, a ujemna okładzina jest z czystej cienkiej folii. Kubek wcale nie musi być połączony z ujemną okładziną (i są takie kondensatory, sam mam kilka), choć często jest.
tszczesn pisze:
Wszystkie chyba aluminiowe kondensatory elektrolityczne mają minus na puszce - jest to elektroda odbierająca prąd od elektrolitu.
Tylko w mokrych. W suchych masz przecież zwinięte okładziny z folii, przy czym dodatnia anoda jest odpowiednio wytrawiona w celu rozwinięcia powierzchni, a ujemna okładzina jest z czystej cienkiej folii. Kubek wcale nie musi być połączony z ujemną okładziną (i są takie kondensatory, sam mam kilka), choć często jest.
Rzadko chyba spotykane w praktyce, no i mam wrażenie są one jakoś oznaczone.
Wracając do rozmieszczenia elementów - tak źle i tak niedobrze
Z jednej strony oddalenie transformatora sieciowego od głośnikowych i od lamp wyjdzie im tylko na dobre. Z drugiej strony elementem, który należy zawsze odsuwać najdalej od lamp mocy są kondensatory elektrolityczne.
Do tego dochodzi rozplanowanie przestrzeni. Elementy muszą się zmieścić w obudowie, ale bonusowe miejsca wewnątrz na chodowanie pająków wcale nie jest wskazane.
Rozumiem, że ze względów estetycznych lampy mają być z przodu. Ech, co to się porobiło...