Detektor w stylu retro.

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
brys
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1302
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: brys »

Vic384 pisze:Czesc
Zadalem pytanie, bo bylem na stronie: solomonsmusic.net/FM_CrystalRadio.html
Tak mi przyszlo do glowy, aby zrobic radio krysztalkowe, dwu zakresowe AM - FM.
Pozdrowienia
Można też tak:
https://vacuumtubesinc.com/fmxtalsetpage

https://web.archive.org/web/20161114131 ... wtech.html
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: tszczesn »

Może zrób coś w stylu radia członowego, czy D-zuga? - w oddzielnych, identycznych, skrzynkach wzmacniacz w.cz., radio (detektor) wzmacniacz m.cz., wzmacniacz mocy. Można łączyć dowolnie.
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Hej!
tszczesn pisze:Może zrób coś w stylu radia członowego, czy D-zuga? - w oddzielnych, identycznych, skrzynkach wzmacniacz w.cz., radio (detektor) wzmacniacz m.cz., wzmacniacz mocy. Można łączyć dowolnie.
Możliwe, że powstanie właśnie coś w ten deseń. Na razie walczyłem z cokołami do cewek. Zdecydowałem się na takie jak na ostatnim zdjęciu z racji prostszego nawijania.
Aby się nie rozpisywać cały pomysł na zdjęciach.

Takich trochę miałem, więc dlaczego nie dać im nowego życia :wink:
IMG_20170905_220437.jpg
A potem już z górki było.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
akordeonista
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 531
Rejestracja: czw, 10 marca 2011, 13:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: akordeonista »

Może się czepiam,ale na ostatnim zdjęciu widać wkręt z łbem Ph 1 :!: . A fe!!!
Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

akordeonista pisze:Może się czepiam,ale na ostatnim zdjęciu widać wkręt z łbem Ph 1 :!: . A fe!!!
Mnie on też razi, ale nie miałem na podorędziu bardziej gustownych "trójek" o odpowiedniej długości. Obiecuję, że następne cewki już będą zrobione w duchu epoki jaką mają udawać :) .
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Jado »

Witam,

No nieźle Ci to wyszło :-)
Zastanawiam się czemu nie odlewałeś w całości? Czyżby stożkowaty kształt był trudny potem do wyjęcia z formy?
No i jak się tutaj podłącza końcówki cewek? :roll:
Nigdy nie miałem w ręku oryginału takiej cewki, więc nie wiem jak to było wtedy rozwiązane.
W książkach na rycinach czasami widać cewki z jednym bolcem, a z drugim gniazdem - zapewne w celu uniemożliwienia odwrotnego podłączenia cewki do uchwytu.
Jak widać odtworzenie dawnych, niby prostych elementów - wymaga nieraz całkiem niezłej gimnastyki.

Ostatnio zastanawiałem się trochę nad tym czy by nie utworzyć oddzielnego wątku poświęconego rekonstrukcji dawnych elementów radiowych (oczywiście tych, które się da metodą amatorską odtworzyć)- z dokładną sesją zdjęciową, opisem itd...Tak, żeby każdy potrzebujący mógł sobie taki element odtworzyć (jeśli dysponuje odp. warsztatem i umiejętnościami rzecz jasna) - przy okazji powstała by baza wiedzy na ten temat.
Trochę opisów takich rekonstrukcji jest porozrzucanych w różnych wątkach (choćby tutaj), ale jak potrzeba to niełatwo je znaleźć, jeśli ktoś wcześniej nie czytał takiego wątku.
Myślę, że można by się pokusić o wiele takich rekonstrukcji - zwłaszcza jeśli by się dysponowało oryginałem, dokładnym opisem (rysunkiem technicznym) lub sesją zdjęciową.
Na razie to tylko luźny pomysł - ale kto wie, kto wie?.... :)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Witam,

Jado, nie odlewałem w całości z prostej przyczyny - nie mam dostępu do oryginału. Mało tego, nigdy takiego w rękach nie miałem. Robiłem według tego, co udało się znaleźć w intrenecie.
Z połączeniami cewek do zacisków zawaliłem. Były w głowie trzy rozwiązania. Przewiercić kołek przy podstawie, przeciągnąć drut i zalutować, dolutować druciki i wypuścić od spodu albo zrobić zagłębienie z góry kostki i tam lutować. Jak to zwykle bywa, przypomniałem sobie o tym tuż po rozrobieniu żywicy :? . Po fakcie zostało mi lutować cewki od spodu z boku kołka.
IMG_20170913_211816.jpg
IMG_20170913_211829.jpg
Większość oglądanych w sieci cewek ma bardzo dużą liczbę zwojów. Jak to jest? Czy były to cewki "robiące" za transformatory? Te moje jakoś tak mikro się przy nich prezentują.

Faktycznie, tematy dotyczące rekonstrukcji podzespołów są dość mocno rozsiane. Może to i dobrze :roll: ? Szukając czegoś zawsze miałem możliwość zaglądnięcia w wątki do których nigdy bym nie podejrzewał, że mnie zainteresują.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Jado »

staku pisze:Witam,

Jado, nie odlewałem w całości z prostej przyczyny - nie mam dostępu do oryginału. Mało tego, nigdy takiego w rękach nie miałem. Robiłem według tego, co udało się znaleźć w intrenecie.
Rozumiem - czasami warto zastanowić się nad zrobieniem modelu - choćby z drewna lub modeliny, choć oczywiście w kontekscie praco i czasochłonności to może być gorszy bilans (bo zdaje się do każdego egzemplarza trzeba robić formę z żelatyny bo po wykorzystaniu forma ulega zniszczeniu?).
staku pisze: Większość oglądanych w sieci cewek ma bardzo dużą liczbę zwojów. Jak to jest? Czy były to cewki "robiące" za transformatory? Te moje jakoś tak mikro się przy nich prezentują.
Może tamte nawijane były grubszym drutem przez co ich rozmiary mimo woli rosły? A na jaki zakres są Twoje cewki - bo na długie fale, to jak wiadomo dużo więcej zwojów trzeba nawinąć ;-)
staku pisze: Faktycznie, tematy dotyczące rekonstrukcji podzespołów są dość mocno rozsiane. Może to i dobrze :roll: ? Szukając czegoś zawsze miałem możliwość zaglądnięcia w wątki do których nigdy bym nie podejrzewał, że mnie zainteresują.
Może i racja - stare wątki rzeczywiście były nieraz bardzo interesujące i wciągające :-)
Jak to mówi stare przysłowie - kto szuka, ten znajdzie ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Cześć. :D
Jado pisze:A na jaki zakres są Twoje cewki - bo na długie fale, to jak wiadomo dużo więcej zwojów trzeba nawinąć
Te trzy pokazane są na fale średnie. Bawię się przy tym zakresie ze względu na słabą antenę. Na fale długie cewki są niewiele grubsze. Cewka strojeniowa fal długich - 2mH ma grubość jakieś 7mm. Coś innego ma tutaj wpływ na rozmiar i ilość zwojów. Jak dokończę resztę, to pobawię się z innymi proporcjami LC.

Żeby mi się nie znudziło, to trochę zajmowałem się kondensatorami. Pierwsza przymiarka na fotce poniżej.
IMG_20170921_102708.jpg
Etykietka to tylko przymiarka i trzeba zaprojektować coś ładnego. Zastanawiam się na jaki klajster łączyć rurkę szklaną z mosiężnymi końcówkami. Kusi mnie trochę aby samemu wykonać zwijki tak, aby całe kondensatory były hand made, ale nie wiem czy nie zepsuje to efektu wizualnego. Przygotowane zwijki pasowałoby zagotować w wosku, a ten będzie pewnie później dawał tłuste plamy na etykietce której nie chcę dawać na zewnątrz rurki. Tylko pytanie, czy jest sens sobie ciągle podnosić poprzeczkę?

Pozdrawiam
Staszek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 753
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: szewek »

Drogi Kolego, sens jest, staje się to już nowym rodzajem sztuki, której koneserów na tym forum nie brakuje :D . Kibicuję i pozdrawiam,
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: tradytor »

Sens to chyba jest dopóki Cię to bawi. Fajne robótki.
Tak sobie myślę, że chcąc uniknąć tłustych śladów na etykiecie można zwijkę owinąć papierem do pieczenia (albo matową, półprzeźroczystą taśmą klejącą) i na to dać etykietę ( z logo Staku 8) ). Całość w rurkę itd.
Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: Jado »

staku pisze:Coś innego ma tutaj wpływ na rozmiar i ilość zwojów. Jak dokończę resztę, to pobawię się z innymi proporcjami LC.
Najprościej było by poprosić któregoś z Kolegów z naszego Forum, który ma taką cewkę (a jeszcze lepiej cały odbiornik), żeby zmierzył indukcyjność oryginału, grubość drutu (lub licy - jeśli tam jest lica) jakim była cewka nawijana i - jeśli to możliwe - pojemność agregatu zmiennego odbiornika. To wyjaśniło by wiele naszych wątpliwości. W celach rekonstrukcyjno-historyczno-poznawczych :-)
staku pisze: Żeby mi się nie znudziło, to trochę zajmowałem się kondensatorami. Pierwsza przymiarka na fotce poniżej.
Etykietka to tylko przymiarka i trzeba zaprojektować coś ładnego. Zastanawiam się na jaki klajster łączyć rurkę szklaną z mosiężnymi końcówkami. Kusi mnie trochę aby samemu wykonać zwijki tak, aby całe kondensatory były hand made, ale nie wiem czy nie zepsuje to efektu wizualnego. Przygotowane zwijki pasowałoby zagotować w wosku, a ten będzie pewnie później dawał tłuste plamy na etykietce której nie chcę dawać na zewnątrz rurki. Tylko pytanie, czy jest sens sobie ciągle podnosić poprzeczkę?
Jeśli to ma być trwałe, mocne połączenie, to zastanawiałbym się nad przezroczystym distalem (lub odpowiednikiem, bo nie wiem czy jeszcze distal pod tą nazwą sprzedają). Distal powinien wytrzymać też krótkotrwałe podgrzanie podczas lutowania.

A nie myślałeś nad jeszcze inną techniką? W obu czopach zrobić cienkie otwory i przez nie przełożyć druciki wewnętrznego kondensatora, a następnie zalutować je w tych otworach. Druciki stanowiły by więc jednocześnie faktyczne końcówki kondensatora, a cyna utrzymywała by czopy dociśnięte do szklanej rurki.

Co do podnoszenia poprzeczki, to chyba tak wysoko ustawili ją twórcy odbiorników kolekcjonerskich - my staramy się tylko ich dogonić ;-) Ty - jak widzę masz największe szanse :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Jeszcze bawią mnie te zabawy, chociaż dochodzę do wniosku, że w obecnych czasach praktycznie każdy dawny element jest do wykonania. Kwestia tylko ilości poświęconego czasu i odpowiedniego budżetu na dane przedsięwzięcie.
Jado, z tymi moimi szansami na dogonienie najlepszych majstrów to chyba nieco przesadziłeś :wink: . Weźmy na ten przykład niejakiego "Harolda". Gdzież moim produktom do niego? O innych pokazywanych tu zabawkach nawet nie wspominam, bo się ich autorzy mogą pogniewać za samą próbę porównywania.
Tak czy siak, dzięki za pokrzepienie :D .

Wracając do tematu, to musiałem sprawdzić jak to z tymi kondensatorami będzie. 10 minut i ukręciłem coś na próbę. Grubaśny papier kondensatorowy, samoprzylepna folia alu i wyszło coś takiego:
IMG_20170922_122248.jpg
Wykałaczka po to, aby łatwo było zacząć rolowanie. Skręciłem i ździwko. Pojemność 4nF, średnica zwijki 8mm.
Skoro potrzebuję 100cm i 2000cm, to zwijki swobodnie się zmieszczą do rurek.
Nie badałem odporności na przebicie, ale nie mam zamiaru podłączać tego pod zasilanie.
Jest też coś ciekawego z tą zwijką. Nie mogłem uwierzyć w tą wartość pojemności i sprawdziłem kilkoma różnymi miernikami. Tektronix TX3 - 4nF, Escort - 5,5nF a CHY coś w okolicach 3nF, jakiś chiński pokazał 2 z groszami. Skąd takie różnice, kiedy mierząc fabryczny kondensator MKS 3,3nF różnice są rzędu kilkunastu pF?

Pozdrawiam
Staszek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: tszczesn »

Jak to tylko goła zwijka, to może różnice wynikają z faktu, że raz jest bardziej, raz mniej zgnieciona, np. palcami i pojemność się zmienia? Dawano, dawno temu, w czasach początków zabaw z elektroniką robiłem kondensatory z folii aluminiowej i papieru (jedno i drugie do pieczenia) i wstawiałem je do generatora audio. W efekcie dostawałem akustyczny wskaźnik siły nacisku i wilgotności powietrza :)
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Detektor w stylu retro.

Post autor: staku »

Całkiem możliwe, że to sprawa mechaniczna. Niby starałem się uważać, ale kabelki do mierników zmienić musiałem. Zamontuję zwijkę w jakąś podstawkę, aby uniknąć ruszania wyprowadzeniami. Sytuację powinno poprawić nasycenie gorącym woskiem.

W czasach moich początków z elektroniką miałem fantazję robić wybuchy z kondensatorów. Wystarczyło zasilić kondensator z prostownika 12V i wydajności coś w okolicach 150A poprzez "terkotkę" z przekaźnika zmieniającą biegunowość. Rzadko który kondensator wytrzymywał więcej niż kilka sekund :D .