Stolarskie przedszkole

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Witam. Odnosząc się do wątku " stolarskie przedszkole", rzeczywiście sposobów osiągnięcia takiego efektu jest kilka i wszystkie przedstawione są dobre. W przypadku wykonywania takiej ramki z przeznaczeniem na fornirowanie wystarczy zwyczajna jakość wykonania, bowiem fornir ukryje wszystkie drobne niedociągnięcia. Łączyć można takie naroża albo na styk, albo mocniejsze poprzez wykonanie na krawędzi dwóch prostopadłych rzazów o grubości równej grubości np. sklejki i wklejeniu takich dwóch trójkątów. Naddatki usuwamy po wyschnięciu dowolną metodą. Inne sposoby np na wczepy typu prostego lub jaskółczy ogon są dla bardziej zaawansowanych stolarsko. Klejenie wykonujemy przy użyciu kleju np Rakol, wikol lub kostnego. Fornir kleimy najlepiej klejem kostnym/ na gorąco/ i dociskamy kostką drewnianą w kształcie przekroju skrzydła samolotu. Nadmiar odcinamy ostrym nożem dociskając do równego podłoża, co zapobiegnie wykruszaniu się forniru. Cięcie sklejki lub płyty pilśniowej wykonyać najlepiej tak jak napisał jeden z kolegów przez inną płytę odpadową. Uniknie się częściowo wyrywaniu drewna przy ciętym brzegu. W zakładach stolarskich stosuje się dodatkowe piły podcinające materiał od strony wyjścia piły właściwej. Odnośnie wiercenia otworów to rzeczywiście wiertło piórowe do stali się nie nadaje. Można przeostrzyć takie wiertło tak, aby skrawało tylko wąską krawędzią na średnicy zewnętrznej z zastosowaniem do miękkiego aluminium. Taki kształt "trimaranu", gdzie "pływaki" boczne o wysokości = grubości wierconego materiału + 0,5 skrawają, a środkowy dłuższy od bocznych o ok. 1 mm prowadzi. Można wiercić z dwóch stron, co daje większe bezpieczeństwo wycięcia ładnego okręgu. Długa krawędź tnąca nadaje sie tylko do wybierania drewna.Chłodzić należy naftą, która zapobiega przywieraniu aluminium do ostrza. Wiercić należy bezpiecznie, najlepiej wiertarką stołową dającą prostopadłe prowadzenie wiertła. Lepszą metodą jest wiercenie w dowolnym materiale twardym wiertłem /HSS/ o wymaganej średnicy , naostrzonym tak jak wiertła kręte do drewna lub frez trzpieniowy do metalu z pilotem. Przed właściwym wierceniem należy wykonać otwór pilotowy o małej średnicy w środku okręgu. Większe wiertło będzie lżej szło w materiał. Krawędzie otworów i tak trzeba obrobić pilnikiem celem usunięcia "drutu". Tutaj można wiercić wiertarką ręczną. Uwaga na możliwość wyrwania wiertarki z ręki w momencie przechodzenia wiertła przez blachę! Można też wykorzystać stożkowe rozwiertaki do otworów, którymi precyzyjnie wykonuje się otwory o zadanej średnicy po wcześniejszym wykonaniu otworu o średnicy mniejszej. Jeszcze inaczej można wiercić otwory specjalnym wiertłem cylindrycznym z wiertłem pilotującym. Są to profesjonalne narzędzia dosyć drogie, ale bardzo trwałe. Dostępne w Castoramie, Praktikerze i naszych hurtowniach narzędzi do obróbki metalu. Tam tez można zasięgnąć opinii odnośnie stosowania tychże. Chłodzenie i smarowanie stali przy wierceniu najlepiej dowolnym olejem. Na specjalną emulsję szkoda pieniędzy. Trzeba pamiętać, że wiercenie blach cienkich wiertłami krętymi jest b. niebezpieczne, zwłaszcza dużych średnic, a często zdarza się pokrzywienie blachy przy wierceniu. Wiercenie starać się przeprowadzać z dociskiem blachy do równego podłoża z twardego drewna lub płyty. Odpowiem również na inne pytania dotyczące obróbki i formowania dowolnych materiałów.Pozdrawiam Ryszard.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Zapomniałem dodać przy klejeniu forniru klejem kostnym fornir MUSI być namoczony w wodzie i odcinanie nadmiaru dokonujemy zaraz po przyklejeni po kilkunastu minutach. W ten sam sposób wykonuje się intarsje- zdobienie fornirem różnych gatunków drzew.
Przepraszam i pozdrawiam Ryszard.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

W końcu i mi przyszło pobawić się w stolarza.
Dostałem skrzynkę po jakimś niemieckim radiu, coś podobnego do naszej Trawiaty. Uratowana w ostatniej chwili, drewno/fornir (nie znam się) jeszcze nienaruszone. Są duże odbarwienia, miejscami drewno wyblaknięte, prawie białe, miejscami jeszcze dobry lakier i zachowany kolor, w paru miejscach jakieś ciemne plamy chyba od wilgoci.

Skrzynkę chciałbym odnowić bo może się do czegoś przydać (po dorobieniu panelu w sam raz na jakieś radyjko) i tu mam wątpliwości. Nie jest to zabytek więc oryginalny stan mnie nie interesuje, natomiast chciałbym w miarę możliwości żeby jakoś to wyglądało.
Kupiłem więc bejcę o odpowiadającym mi kolorze, nieco ciemniejszą od oryginalnego koloru skrzynki (jak wnioskuję łatwiej zakryje niedoskonałości).
Jak przygotować powierzchnię pod bejcowanie ? W niektórych miejscach stary lakier odpada sam, w innych odchodzi płatami przy podważaniu np. nożem. Niestety w paru miejscach (boki) trzyma się dość mocno i nie bardzo wiem jak się go pozbyć - przytrzeć papierem ściernym ? Trochę już próbowałem, sprawę komplikuje fakt, że zewnętrzna powierzchnia nie jest gładka, więc żeby zetrzeć cały lakier trzeba przytrzeć też trochę drewna....
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

witam. Temat z pogranicza konserwacji zabytków. Niestety nie unikniesz działania mechanicznego na pozostały lakier i fornir. Są wprawdzie środki chemiczne ułatwiające usuwanie powłok lakierniczych, ale ze względu na fornir nie radził bym stosować. To samo dotyczy możliwości usuwania lakieru przy pomocy opalarki zmiękczającej lakier i usuwać go szpachelką. Można spróbować ewentualnie gdzieś pod spodem, gdzie ewentualne "kuku" nie będzie widoczne. Pamiętaj- nigdy nie trzymać płomienia/strumienia gorącego powietrza /w jednym miejscu gdyż grozi to odparzeniem forniru. Do usuwania lakieru należy użyć narzędzia zwanego "cykliną", którego kształty mogą być różne, od trójkąta do płaskiej blachy ze specjalnie zawalcowaną krawędzią dającą ostrze ostre jak brzytwa. W sprzedaży są takie skrobaki do czyszczenia drewna w postaci drewnianej rękojeści i dwoma dwustronnymi ostrzami/dwie lub trzy szerokości/, przykręconymi wkrętami. Tym narzędziem nie zrobisz krzywdy fornirowi, jednakże wymaga uwagi i sporego wysiłku. Lakier należy usunąć całkowicie. Następnie papierem ściernym lub siatką o ziarnie 120 + 180 + 220 wyszlifować dokładnie całość. Dobre efekty uzyskuje się stosując "klocek" z twardego styropianu jako podkład. Krzywizny szlifujemy ruchem śrubowym wzdłuż krzywizny krzyżowo. Unika się w ten sposób powstawania krawędzi widocznych pod światło na polakierowanej powierzchni. Dla rozjaśnienia rysunku i usunięcia plam można użyć perhydrolu przecierając fornir i pozostawiając go na krótko do rozjaśnienia. Ostrożnie środek żrący i agresywny. Nie przemoczyć forniru- grozi odklejeniem. Do lakierowania radził bym użyć dobrej jakości lakierobejcy gdyż do bejcy wodnej trzeba mieć wprawę i doświadczenie. Jeżeli już to bejcę nanosimy najlepiej naturalną gąbką lub "gąbką" z pianki poliuretanowej bez przemaczania i unikania wielokrotnego moczenia tej samej powierzchni-powstaną smugi i plamy. Lakierów nawierzchniowych jest multum. Pomijam lakier szelakowy dawniej używany do politurowania mebli, trudny w stosowaniu , wymagający wprawy i nakładania kilku warstw. Chcąc zastosować lakier poliuretanowy lub inny trzeba wykonać 2 x podkład lakierem nitrocelulozowym capon, który przecieramy każdorazowo po wyschnięciu papierem 220. Można tez użyć lakierów dwuskładnikowych /chemoutwardzalnych/ do drewna- też potrzebny podkład capon.. Dają się szlifować papierami na mokro i polerować. Przed lakierowaniem fornir musi być suchy, ponieważ mogą wystąpić plamy i zmętnienia nie do usunięcia. Przyjemnej restauracji zabytku. Pozdrawiam Ryszard.
k24
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1228
Rejestracja: ndz, 31 października 2004, 18:32

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: k24 »

Do chemicznego usuwania lakieru dobry jest Scansol i Profit. Sposób szybki i skuteczny. Profit jest łagodniejszy w działaniu. Trzeba jednak pamiętać o zachowaniu środków ostrożności. Należy pamiętać o okularach i nie używać w zamkniętych pomieszczeniach. Po usunięciu lakieru ( kilkakrotne pokrycie) trzeba odsłonięty fornir umyć. Niektórzy myją go wodą, ja używam rozpuszczalnika benzynowego.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

Wczoraj to oczyściłem - miałem akurat resztki chyba właśnie Scansolu, udało mi się w ten sposób pozbyć większości lakieru. Wcześniej co się dało po prostu usuwałem mechanicznie - przez podważanie scyzorykiem. Do chemicznego czyszczenia zostało mi może 20-30% powierzchni.

Następnie przypomniałem sobie o okrągłej nakładce z papierem ściernym na wiertarkę - w ten sposób przetarłem całość dwa razy i uzyskałem praktycznie czyściutką powierzchnię, gołe drewno. Starałem się czyścić okrężnymi ruchami żeby nie wnieść obcych akcentów do wyglądu drewna, ale ostatecznie przejechałem jeszcze wzdłuż słojów papierem 400.
Podgrzałem to więc trochę żeby pozbyć się ewentualnej wilgoci i przystąpiłem do malowania. Wszystko ładnie pięknie i bejca się świetnie nakłada, ładnie uwydatnia naturalne wzorki drewna, ale jest jeden problem.
W paru miejscach wylazły mi jakieś jaśniejsze pasemka i plamy - to jeszcze do zaakceptowania, bo nawet wygląda naturalnie - po prostu jakby drewno było w tym miejscu jaśniejsze, być może jest twardsze i nie chłonie dobrze bejcy. Wygląda to tak jak pasemka tlenionych blond włosów u brunetki :lol:

Niestety w kilku losowych miejscach prawie od razu po pomalowaniu porobiły mi się ciemniejsze miejsca - w przeciwieństwie do tych jasnych te wyglądają mniej naturalnie, na szczęście po wyschnięciu dwóch warstw bejcy nie są jakoś strasznie brzydkie, niemniej są widoczne. Nie mam bladego pojęcia dlaczego się pojawiły :?: - na drewnie w tych miejscach nic nie było, najwięcej pojawiło się na górnej powierzchni - tam gdzie oryginalny lakier był najbardziej zniszczony; w miejscach gdzie był w dobrym stanie nie pojawiło się nic niespodziewanego.

Jak dobrze pójdzie dziś będę lakierował - na razie efekt wizualny jest lepszy niż myślałem biorąc pod uwagę moje zerowe doświadczenie, zobaczymy czy i po lakierowaniu tak będzie. Trochę zawiodłem się na samej bejcy - w sklepie wyglądała na dużo jaśniejszą, sprzedawca pokazywał mi pomalowane tym deski i tak wybierałem kolor. W praktyce już po pierwszej warstwie wyszła mi sporo ciemniejsza, co najmniej ze 3-4 odcienie w górę względem tego co widziałem w sklepie, a druga warstwa jeszcze trochę wzmogła efekt.

Lakier szelakowy chyba jeszcze posiadam, ale to raczej technologia nie dla mnie. Oprócz tego mam jeszcze dwa dedykowane do drewna - stary nitro (ma z 15 lat, a wciąż dobry) i nowy z rozpuszczalnikiem na bazie ropy. Ten drugi wydaje mi się lepszy, ale długo schnie - w temperaturze pokojowej co najmniej ze 3 dni, więc w praktyce pomalowanie całości zajęłoby mi z tydzień.
k24
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1228
Rejestracja: ndz, 31 października 2004, 18:32

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: k24 »

Najprawdopodobniej są to pozostałości po Scansolu. Nie piszesz, czy po usunięciu lakieru przemyłeś powierzchnię skrzynki. A co do bejcy, w zależności od producenta - są lepsze i gorsze. Nitrem nie maluj, bo nic z tego nie wyjdzie i narobisz sobie dodatkowej roboty. Do malowanie można użyć lakieru z tej strony:
http://www.majic.pl/pl/lakiery/wewn%C4% ... id_65.html
Poszukaj u siebie w sklepach, powinni go mieć. Sprzedawany jest jako przezroczysty i półmat. Najlepiej wychodzi malowanie pistoletem, trzeba położyć kilka warst.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

Chemicznie czyściłem tylko fragmenty boków, tam gdzie oryginalny lakier się trzymał. Ciemnych plam wylazło trochę tam, gdzie oryginalny lakier sam odpadał. Żadnych zanieczyszczeń tam nie widziałem. Wygląda jakby w tych miejscach drewno po prostu lepiej chłonęło bejcę, trochę to przypomina miejsca wokół sęków gdzie czasami drewno jest poprzecznie i włókna lepiej wchłaniają.
Scansol zmyłem ciepłą wodą i szczotką, po bokach problemy żadne nie wystąpiły.
Bejca raczej dość dobra - w zasadzie jest to lakierobejca, po cichu liczyłem na to, że obejdzie się bez lakierowania, ale powierzchnia jest zbyt matowa. Wizualnie nawet ok, ale podejrzewam problemy przy wycieraniu kurzu, więc wolę nałożyć jakiś lakier.
Czyli lakier do drewna na bazie ropy się nie nadaje ? Długi czas schnięcia niespecjalnie mi przeszkadza, a mam go na stanie(używam m.in. do impregnacji transformatorów, silników itp - nie narusza izolacji przewodów DNE).
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Nie kombinował bym z tym lakierem na bazie ropy. Co jest do drewna, to jest do drewna. Użył bym podkładu na bazie lakieru nitrocelulozowego /capon/ dwukrotnie i przetarł drobnym papierem ściernym. Usunie się w ten sposób "włoski" z drewna i wygładzi powierzchnię pod właściwe lakierowanie. Dopiero teraz powierzchnia będzie gotowa do pokrycia lakierem dekoracyjnym nawierzchniowym.Uzyskasz tym samym lepszy połysk i mniej roboty przy polerowaniu. Najlepszy efekt uzyskuje się lakierując natryskiem i nakładając kilka cienkich warstw , ale podobny efekt można uzyskać przy użyciu małego wałka malarskiego typu "flok". Trzeba jednak przeczytać na etykiecie czy do naszego lakieru się nadaje /lakier może rozpuszczać wałek/. Powodzenia Ryszard.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

Ten lakier na bazie ropy właśnie jest do drewna. Nie pamiętam dokładnie co tam jest rozpuszczalnikiem, na etykiecie pisało ale nie mam puszki przy sobie. W każdym razie jest to jakiś destylat z ropy.
Jego główną cechą jest właśnie niezwykle mała agresywność chemiczna, praktycznie nie widziałem jeszcze żeby coś uszkodził/zeżarł. Nawet nie śmierdzi. Okupione niestety długim czasem schnięcia.
Caponu trochę chyba się znajdzie.
k24
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1228
Rejestracja: ndz, 31 października 2004, 18:32

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: k24 »

Spróbuj ta ropą, tylko później żebyś nie klął. :D
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

Pomalowałem na próbę deskę ze starej półki - bejca + turbosuszenie na grzejniku + warstwa caponu + ten właśnie lakier. Na razie wygląda nieźle, tylko malowałem pędzlem i zostało parę włosów :lol:
Zobaczę jak będzie wyglądało po wyschnięciu i wtedy zadecyduję czy ten lakier mi wystarczy. Na razie największa trudność jaką widzę, to uzyskanie równej grubości warstwy lakieru, bo jest po prostu zbyt gęsty, jednak częściowo poradziłem z tym sobie kładąc drugą warstwę przy bardzo silnym świetle patrząc na odbicie światła w lakierze, bardzo dobrze widać wtedy wszelkie nieprawidłowości na powierzchni.

Inny problem to ta nieszczęsna bejca - po polakierowaniu robi się jeszcze ciemniejsza, lakier delikatnie łagodzi odcień wnosząc minimalną ilość żółtego odcienia, jednak przy okazji także minimalnie przyciemnia. Bejca koloru "Sosna" w ostatecznym produkcie wychodzi mi praktycznie brązowa.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Z bejcą wodną wyszło to o czym pisałem. Trzeba mieć doświadczenie w jego stosowaniu w odniesieniu do konkretnego gatunku drewna i lepiej jest kilkakrotnie malować rzadszym niż raz ciemniejszym. Ale na błędach jeszcze wielu będzie się uczyło. :) K24 słusznie ostrzega.Pozdrawiam Ryszard.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

Nie mam bejcy wodnej tylko lakierobejcę, jak byłem w sklepie sprzedawca zapytał jakie mam z tym doświadczenie - powiedziałem że umiem odróżnić drewno od metalu, a sprzedawca na to, że bejca wodna nie jest dla mnie :lol:
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Trudno, stało się jak się stało i cześć. Mleko się rozlało. Uwaga na marginesie bejcowania. Jeżeli zależy Ci na utrwaleniu cech okleiny jaką dysponujesz należy :1 poznać gatunek drewna z jakiego jest zrobiona ( gatunki drewna maja różną chłonność w zależności nawet od miejsca na pniu z jakiego pochodzą ) i dobrać kolor stosownie ( nie bejcujesz dębu sosną tylko dębem; o ile nie robisz eksperymentów kolorystycznych); 2 przeprowadzić próbę krycia dla uzyskania zamierzonego odcienia koloru przyjmując, że lakier wykończeniowy zawsze przyciemnia /optycznie na matowym bardziej z powodu pochłaniania energii; na połysku masz odbicie/; 3 zawsze lepiej zacząć bezpiecznie od jaśniejszego przyciemniając przez nałożenie kilku warstw, a efekt oceniać po całkowitym wyschnięciu warstwy; 4 unikać kontaktu palców z powierzchnią do lakierowania z powodu potu, który zmniejsza (czasem wręcz eliminuje) kontakt lakieru z podłożem. Lakier szelakowy nakłada się na powierzchnię wielokrotnie przy pomocy tamponu z tkaniny bawełnianej /lnianej/ najlepiej ruchami przypominającymi kreślenie ósemek miejsce przy miejscu bez odrywania ręki, a po wyschnięciu poleruje się i nakłada cieniutką warstwę wosku /woskowanie; obecnie można wykorzystać do tego celu np. wosk w płynie Sidolux, taki do konserwacji podłóg drewnianych. Można go usuwać i odnawiać wielokrotnie. Ja do lakierowania stosuję lakier akrylowy wodny typu Hydroparkiet / jest mat i połysk/ zawsze dając podkład nitrocelulozowy.Pozdrawiam Ryszard.