Nie formułowałbym tak kategorycznych wniosków. Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana: w grę wchodzą takie czynniki jak wypadkowa doboć obwodu antenowego (zależna nie tylko od dobroci samej cewki ale i od długości anteny: im dłuższa antena tym większe straty promieniowania a zatem mniejsza dobroć (co oczywiście nie znaczy że odbierany sygnał będzie słabszy; wręcz przeciwnie), oraz impedancja obciążenia.Alek pisze:Stara zasada mówi, że korzystnie jest, ażeby stosunek L/C był jak największy. Inna, równie stara zasada mówi, że jest korzystnie, jeśli detektor włączy się mniej więcej w 1/2 ilości zwojów cewki
Przyjąłeś niniejszym że wypadkowa dobroć obwodu antenowego (z cewką, anteną ale bez obciązenia) wynsi jakieś 6...8. Niech tak będzie, przejdźmy też do porządku dziennego nad faktem że w każdym przypadku jest ona nieco inna. Już jednak w kolejnym punkcie kryje się zasadniczy błąd:Indukcyjność: Pojemność dla 225kHz Xc=Xl Wymagana oporność detektora
1mH 500pF 1,4k 0,18k
2mH 250pF 2,8k 0,35k
3mH 160pF 4,3k 0,53k
4mH 125pF 5,6k 0,71k
5mH 100pF 7k 0,88k
6mH 80pF 8,5k 1,06k
To jest różniczkowa oporność samej diody, a nie układu detekcyjnego. Ta ostatnia w przypadku idealnej diody (pomijalnie mała rezystancja w kierunku przewodzenia, pomijalnie mala konduktancja w kierunku zaporowym, pomijalnie małe napięcie progowe) dla jedno- lub dwupołówkowego detektora z filtrem pojemnościowym wynosi połowę rezystancji obciążenia. Typowe słuchawki stosowane w odbiorikach detektorowych miały impedancję kilku kiloomów (np. 2...4k) toteż impedancja detektora będzie wynosiła w takim przypadku przynajmniej 1...3k. Przynajmniej, go dioda germanowa lub detektor galenowy idealny nie jest; trzeba jeszcze uwzględnić ową rezystancję różniczkową oraz napięcie progowe, za sprawą których impedancja wejściowa detektora będzie nieco większa od teoretycznej (a napięcie wyjściowe mniejsze).Łatwo zobaczyć, że dla typowej diody detekcyjnej DOG53 oporność (różniczkowa) będzie co najmniej rzędu 0,75 kilooma (dla napięć bliskich zeru).
Sytuacja będzie tym bardziej zbliżona do ideału, im wyższe napięcie w.cz. będzie na wejściu detektora. Dlatego też korzystne jest stosowanie możliwie słuchawek o możliwie dużej impedancji: wówczas dopasowanie energetyczne będzie wypadało dla możliwie wysokiego położenia odczepu diody. Najkorzystniej jest zastosować takie obciązenie, aby dopasowanie wypadało przy załączeniu diody na cały obwód. Gdyby zaś się okazało że impedancja wypadkowa obwodu antenowego wraz z anteną jest mniejsza od impedancji wejściowej detektora (wtedy przekładnia dopasowująca musiałaby być większa od jedności, co jednak jest tu niemożliwe do zrealizowania - oznacza to że korzystne będzie zmniejszenie pojemności obwodu a zwiększenie indukcyjności: rośnie wówczas impedancja charakterystyczna obwodu, a tym samym impedancja dynamiczna w rezonansie. Najkorzystniej będzie zaś jeśli cała pojemność obwodu składa się z pojemności rozproszonej anteny (co oczywiąście wymaga cewki o dośc dużej indukcyjności): dodatkowa pojemność dostrajająca tworzy dzielnik obniżający napiecie w.cz. będące do dyspozycji.
Kolejny błąd: rozrysuj sobie dokładnie napięcia w detektorze, to się przekonasz że napięcie odkładające się na kondensatorze filrtującym za diodą polaryzuje ją w kierunku zaporowym. Nie ma bata: gdyby miało polaryzować ją w kierunku przewodzenia, oznaczałoby to skonstruowanie perpetuum mobile pierwszego rodzaju.Kto budował radio detektorowe ten wie, że działa ono lepiej, gdy za detektorem jest kondensator 1-5nF. Na nim bowiem odkłada się napięcie stałe, które... polaryzuje detektor w kierunku przewodzenia. A wtedy sprawność detekcji rośnie, co wynika z podanego już wykresu.

Rola tego kondensatora polega na bocznikowaniu obciążenia dla składowych w.cz., tak aby całe to napięcie odkładało się na diodzie a nie częściowo na obciążeniu. A jak napisałem wyżej - im większe napięcie w.cz. występuje na diodzie tym bardziej jest ona zbliżona do ideału, i lepsza jest wydajność detektora. Oprócz tego kondensator ten odfiltrowuje ona z napiecia na obciążeniu zbyteczne składowe w.cz. pozostałe po detekcji.