6p6s (6v6) od czego ta powloka wewnatrz lampy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Witam.
Pod koniec zeszłego tygodnia otrzymałem od Pana Włodzimierza Furka obiecane do testów lampy 6P6S. Po zbadaniu ich parametrów na mierniku P507A stwierdziłem, że jedna z nich nie wykazuje emisji, mimo że przez górną część bańki widziałem żarzący się wewnątrz grzejnik i katodę. Ucieszyło mnie to, gdyż trochę żal by mi było niszczyć sprawną lampę. Odciąłem więc fragment szklanej bańki i przystąpiłem do oględzin zawartości wnętrza lampy:) Ciemna powłoka widziana od wewnątrz okazała się jeszcze bardziej czarna i zupełnie matowa, przez co przywołała mi na myśl wspomnienie z wykładów fizyki o ciele idealnie czarnym, czyli takim, które doskonale pochłania padające na nie światło i promieniowanie podczerwone. Okazało się, że warstwa ta faktycznie nie ma połączenia z żadną z elektrod i wyprowadzeń lampy, czyli nie może stanowić ekranu ani kolektora pochłaniającego elektrony, mimo, że przewodzi prąd elektryczny. Powłoka ta wykazuje przy tym stosunkowo dużą rezystancję, która mogłaby odpowiadać rezystancji węgla o tej właśnie grubości. Porównując ją z innymi powłokami odniosłem wrażenie, że nie jest to typowa warstwa grafitu, jaką widziałem w innych lampach (akwadag nakładany przez sedymentację), lecz wygląda raczej na tzw węgiel bezpostaciowy, czyli subkrystaliczny grafit (całkiem czarny i matowy). Pogrzałem do kilkuset stopni Celsjusza nad palnikiem fragment szkła i zgodnie z przypuszczeniami warstwa węgla zaczęła łączyć się z zawartym w powietrzu tlenem, tworząc tlenek i dwutlenek węgla, i odsłaniając idealnie czystą powierzchnie szkła. Nasunęło mi to takie przypuszczenie: początkowo lampy 6P6S były wykonywane w obudowach metalowych, które uniemożliwiały wypromieniowywanie ciepła z anody bezpośrednio w przestrzeń otaczającą lampę (bezbarwne szkło przechwytuje tylko nieznaczną część energii wypromieniowywanej z anody w postaci promieniowania podczerwonego, a obudowa wykonana z metalu przechwytuje jej całość) Może konstruktorom lampy zależało, by jej szklany odpowiednik był maksymalnie zbliżony do wersji wykonanej z metalu (co do sposobu wypromieniowywania ciepła)? Bardzo jestem ciekaw co Koledzy sądzicie moim przypuszczeniu? Może po to jest ta powłoka?
Następne pomiary wykonam dopiero w przyszłym tygodniu, gdyż za kilka godzin wybieram się na koncert J.M Jarre do Gdańska.
Pozdrawiam serdecznie,
Romek
Pod koniec zeszłego tygodnia otrzymałem od Pana Włodzimierza Furka obiecane do testów lampy 6P6S. Po zbadaniu ich parametrów na mierniku P507A stwierdziłem, że jedna z nich nie wykazuje emisji, mimo że przez górną część bańki widziałem żarzący się wewnątrz grzejnik i katodę. Ucieszyło mnie to, gdyż trochę żal by mi było niszczyć sprawną lampę. Odciąłem więc fragment szklanej bańki i przystąpiłem do oględzin zawartości wnętrza lampy:) Ciemna powłoka widziana od wewnątrz okazała się jeszcze bardziej czarna i zupełnie matowa, przez co przywołała mi na myśl wspomnienie z wykładów fizyki o ciele idealnie czarnym, czyli takim, które doskonale pochłania padające na nie światło i promieniowanie podczerwone. Okazało się, że warstwa ta faktycznie nie ma połączenia z żadną z elektrod i wyprowadzeń lampy, czyli nie może stanowić ekranu ani kolektora pochłaniającego elektrony, mimo, że przewodzi prąd elektryczny. Powłoka ta wykazuje przy tym stosunkowo dużą rezystancję, która mogłaby odpowiadać rezystancji węgla o tej właśnie grubości. Porównując ją z innymi powłokami odniosłem wrażenie, że nie jest to typowa warstwa grafitu, jaką widziałem w innych lampach (akwadag nakładany przez sedymentację), lecz wygląda raczej na tzw węgiel bezpostaciowy, czyli subkrystaliczny grafit (całkiem czarny i matowy). Pogrzałem do kilkuset stopni Celsjusza nad palnikiem fragment szkła i zgodnie z przypuszczeniami warstwa węgla zaczęła łączyć się z zawartym w powietrzu tlenem, tworząc tlenek i dwutlenek węgla, i odsłaniając idealnie czystą powierzchnie szkła. Nasunęło mi to takie przypuszczenie: początkowo lampy 6P6S były wykonywane w obudowach metalowych, które uniemożliwiały wypromieniowywanie ciepła z anody bezpośrednio w przestrzeń otaczającą lampę (bezbarwne szkło przechwytuje tylko nieznaczną część energii wypromieniowywanej z anody w postaci promieniowania podczerwonego, a obudowa wykonana z metalu przechwytuje jej całość) Może konstruktorom lampy zależało, by jej szklany odpowiednik był maksymalnie zbliżony do wersji wykonanej z metalu (co do sposobu wypromieniowywania ciepła)? Bardzo jestem ciekaw co Koledzy sądzicie moim przypuszczeniu? Może po to jest ta powłoka?
Następne pomiary wykonam dopiero w przyszłym tygodniu, gdyż za kilka godzin wybieram się na koncert J.M Jarre do Gdańska.
Pozdrawiam serdecznie,
Romek
- Załączniki
-
- rezystancja.JPG (49.37 KiB) Przejrzano 1451 razy
-
- warstwa węgla.JPG (21.32 KiB) Przejrzano 1454 razy
-
- górny mostek.JPG (15.14 KiB) Przejrzano 1447 razy
-
- wnętrze lampy widziane z góry.JPG (16.85 KiB) Przejrzano 1461 razy
-
- otwarcie lampy.JPG (32.96 KiB) Przejrzano 1474 razy
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Witam
Pozdrawiam
Rzeczywiście jest to całkiem logiczne wyjaśnienie przeznaczenia tej powłoki, tym bardziej przy zastosowaniu takiej lampy w sprzęcie wojskowym, gdzie konstrukcja jest bardzo zwarta. Jednak przy 6P3S już nie zastosowano tej powłoki, a w sprzęcie wojskowym była stosowana podobnie jak jej wersja pierwotna, metalowa 6L6. Spokoju nie daje mi też przeznaczenie warstwy grafitowej w lampach z zewnętrzną metalizacją. Nizbyt przekonuje mnie teoria, że warstwa ta miała na celu powstrzymywanie odbijającego działania metalizacji na promieniowanie podczerwone, gdyż stanowi ona raczej kiepskie lustro. Co innego np. getter, który i tak w niektórych lampach jest umieszczany naprzeciw anody (GM70, PL519), a i w starych lampach głośnikowych z rodzaju RES164 (i nie tylko) był naniesiony praktycznie na całą bańkę. Ponadto np. lampy serii czerwonej nie posiadaja wewnętrznej powłoki grafitowej, a metalizacja jest od wewnątrz złota.Romekd pisze: Nasunęło mi to takie przypuszczenie: początkowo lampy 6P6S były wykonywane w obudowach metalowych, które uniemożliwiały wypromieniowywanie ciepła z anody bezpośrednio w przestrzeń otaczającą lampę (bezbarwne szkło przechwytuje tylko nieznaczną część energii wypromieniowywanej z anody w postaci promieniowania podczerwonego, a obudowa wykonana z metalu przechwytuje jej całość) Może konstruktorom lampy zależało, by jej szklany odpowiednik był maksymalnie zbliżony do wersji wykonanej z metalu (co do sposobu wypromieniowywania ciepła)? Bardzo jestem ciekaw co Koledzy sądzicie moim przypuszczeniu? Może po to jest ta powłoka?
Pozdrawiam
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11212
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Taki był wymóg technologiczny, inaczej się wtedy nie dało zrobić gettera.OTLamp pisze:[...]i w starych lampach głośnikowych z rodzaju RES164 (i nie tylko) był naniesiony praktycznie na całą bańkę.
I miały i nie miały - różnie bardzi tu było, w zależności od typu, roku i producenta. Praktycznie wszystkie głosnikowe miały - AD1, AL4, EL3, EBL1, ECL11 itp.OTLamp pisze: Ponadto np. lampy serii czerwonej nie posiadaja wewnętrznej powłoki grafitowej, a metalizacja jest od wewnątrz złota.
Ano byli skazani na termosytszczesn pisze: Taki był wymóg technologiczny, inaczej się wtedy nie dało zrobić gettera.

Głośnikowe owszem, ale z czerwonych "napięciowych" to żadnej w łapach nie miałem z grafitową powłoką, choć możliwe, że takie są.tszczesn pisze: I miały i nie miały - różnie bardzi tu było, w zależności od typu, roku i producenta. Praktycznie wszystkie głosnikowe miały - AD1, AL4, EL3, EBL1, ECL11 itp.
Pozdrawiam
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2937
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Mały cytat z :
L.NIEMCEWICZ
LAMPY ELEKTRONOWE I PÓŁPRZEWODNIKI (1963)
dotyczy budowy nuwistorów
"..Samonośny system lampy nie zawiera ani szkła ani materiałów izolacyjnych (mika).Dzięki temu praca lampy nie jest zakłócana przez uszkodzenia izolacji ani przez ŁADUNKI POWSTAJĄCE NA SZKLE I MICE
ORAZ PRZEZ SKOKI POTENCJAŁÓW na tych materiałach............
(podkreslenie moje)
Jak czytam bańka pokryta jest wewnątrz materiałem
przewodzącym
L.NIEMCEWICZ
LAMPY ELEKTRONOWE I PÓŁPRZEWODNIKI (1963)
dotyczy budowy nuwistorów
"..Samonośny system lampy nie zawiera ani szkła ani materiałów izolacyjnych (mika).Dzięki temu praca lampy nie jest zakłócana przez uszkodzenia izolacji ani przez ŁADUNKI POWSTAJĄCE NA SZKLE I MICE
ORAZ PRZEZ SKOKI POTENCJAŁÓW na tych materiałach............
(podkreslenie moje)
Jak czytam bańka pokryta jest wewnątrz materiałem
przewodzącym
mnie osobiście troszkę zastanawia fakt, że na radzieckiej karcie katalogowej nóżka 1 6P6S nie jest wogóle zaznaczona. nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby na amerykańskich kartach katalogowych 6V6 nóżka nr.1 jest raz naniesiona i oznaczona NC (no connection) a raz wogóle jej niema. na starych schematach fendera ta nóżka jest łączona z nr.2 i uziemiana. jak wiadomo 2 i 7 nóżka to żarzenie.
podobnie z 12AX7 na tych schematach montażowych; zarzenie pod 4 i 5 a 9 do uziemienia. tak robi się chyba gdy Uf=12,6V anie 6,3 co jest zaznaczone na schemacie ideowym. zgłupiałem...

podobnie z 12AX7 na tych schematach montażowych; zarzenie pod 4 i 5 a 9 do uziemienia. tak robi się chyba gdy Uf=12,6V anie 6,3 co jest zaznaczone na schemacie ideowym. zgłupiałem...
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11212
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Pewnie zalezy od producenta. Niektórzy producenci (Rosjanie też) stosowali niepełne cokoły, bez niektorych nóg, z tym, że nie zawsze - czasami zostawiane było nogi niepodłączone. Generalnie nie przejmowałbym się tym.eS pisze:mnie osobiście troszkę zastanawia fakt, że na radzieckiej karcie katalogowej nóżka 1 6P6S nie jest wogóle zaznaczona. nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby na amerykańskich kartach katalogowych 6V6 nóżka nr.1 jest raz naniesiona i oznaczona NC (no connection) a raz wogóle jej niema.
- darczar
- 500...624 posty
- Posty: 549
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 21:39
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Szperając ostatnio w starych numerach miesięcznika "Radio", znalazłem
odpowiedź na pytanie postawione w tytule tego wątku:
odpowiedź na pytanie postawione w tytule tego wątku:
"Простите пехоте, что так неразумна бывает она.
Всегда мы уходим, когда над Землею бушует весна.
И шагом неверным, по лестничке шаткой, спасения нет.
Лишь белые вербы, как белые сестры глядят тебе вслед."
Всегда мы уходим, когда над Землею бушует весна.
И шагом неверным, по лестничке шаткой, спасения нет.
Лишь белые вербы, как белые сестры глядят тебе вслед."
Szkoda, że nie zamieściłeś tłumaczenia:(
Z tego, co tam piąte przez dziesiate zrozumiałem chodzi o likwidację efektu dynatronowego, polegającego na emisji wtórnej elektronów ze szkła pod wpływem elektronów padających. Padanie elektronów powoduje rozkład szkła, co pociaga za sobą pogorszenie próżni i spadek emisji.
Z tego, co tam piąte przez dziesiate zrozumiałem chodzi o likwidację efektu dynatronowego, polegającego na emisji wtórnej elektronów ze szkła pod wpływem elektronów padających. Padanie elektronów powoduje rozkład szkła, co pociaga za sobą pogorszenie próżni i spadek emisji.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2937
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Efekt daje się usunąć przez naniesienie warstwy produktu niepełnego spalania metanu,czyli sadzy.Alek pisze:Szkoda, że nie zamieściłeś tłumaczenia:(
Z tego, co tam piąte przez dziesiate zrozumiałem chodzi o likwidację efektu dynatronowego, polegającego na emisji wtórnej elektronów ze szkła pod wpływem elektronów padających. Padanie elektronów powoduje rozkład szkła, co pociaga za sobą pogorszenie próżni i spadek emisji.
- darczar
- 500...624 posty
- Posty: 549
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 21:39
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Bardzo proszę:Alek pisze:Szkoda, że nie zamieściłeś tłumaczenia:(
" W 1950 r. zwrócono uwagę, iż jedną z przyczyn uszkodzeń lamp 6P6S było
pogarszanie się ich próżni podczas pracy. Pewna część elektronów
emitowanych z katody, wychodzi poza obręb anody i uderzając o wewnętrzną
ściankę bańki wybija wtórne elektrony, króre kierują się do anody.
Taki efekt dynatronowy poszczególnych składników szklanej bańki zwykle
objawia się bladym fioletowo-różowym świeceniem i często brany jest za
świecenie gazu wewnątrz lampy. Wskutek bombardowania bańki pierwotnymi
elektronami zachodził częściowy rozkład szkła, a także uwalnianie
znajdujących się w nim domieszek, co prowadziło do pogorszenia próżni.
Metaliczny bar, będący emiterem w katodach tlenkowych, łączył się
z substancjami wydzielającymi się z szkła bańki lampy, co wywoływało
postępujący spadek emisji. Naniesienie cienkiej warstwy sadzy - produktu
niepełnego spalania metanu - usuwa zawisko dynatronowe i przeciwdziała
wydzielaniu się gazów, pozostających w szkle po odpompowaniu lampy. "
"Простите пехоте, что так неразумна бывает она.
Всегда мы уходим, когда над Землею бушует весна.
И шагом неверным, по лестничке шаткой, спасения нет.
Лишь белые вербы, как белые сестры глядят тебе вслед."
Всегда мы уходим, когда над Землею бушует весна.
И шагом неверным, по лестничке шаткой, спасения нет.
Лишь белые вербы, как белые сестры глядят тебе вслед."
- szewek
- 625...1249 postów
- Posty: 750
- Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
- Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska
- Kontakt:
Re: 6p6s (6v6) od czego ta powloka wewnatrz lampy
Przepraszam że piszę w tak starym wątku ale w takim razie jaka jest (z doświadczeń w użytkowaniu) żywotność tej popularnej lampki?
Pozdrawiam,
Piotr.

Pozdrawiam,
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)