Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

traxman

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: traxman »

Ale dlaczego w okolicach trafa nie ma rdzy, a jest kilkanaście cm od niego? "To" się rozprzestrzenia bez granic?
griszkasty
3 posty
3 posty
Posty: 3
Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 15:15

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: griszkasty »

może ktoś wyrzucił nakrętki i śrubki do montażu??
Nie widać tego dokładnie na zdjęciach, jak możesz przesłać zdjęcia tych miejsc to może coś doradzę.
traxman

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: traxman »

Tak to przykładowo wygląda po zdarciu pęcherza:
corr.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
andrzej_iw
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 124
Rejestracja: śr, 27 czerwca 2007, 09:45
Lokalizacja: Tychy

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: andrzej_iw »

Rdza w zabytkach nie jest przeszkodą. Bogen na lampach końcowych 7408 od góry wyglądał jak "dawca", a pod spodem
"nówka nieśmigana". Elektronika w stanie bardzo mało używanym. Nieraz wygląd zewnętrzny jest bardzo mylący, a poza tym zabytkom trzeba wybaczyć ich stan. Tym bardziej jeśli funkcjonują jak nowe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_idu

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: _idu »

griszkasty pisze:wystarczy, że podstawka trafo jest niepomalowana przy próbach, stare podkładki nie były chromowane, śrubokręty też nie były Cr-V, wtedy dużo rzeczy robiło się z czarnej stali, a to już i tak wystarczająco.
Elektroliza.... A dokladniej ogniwo do tego wilgoć i mamy rozpuszczanie jednego z metali.....
Z tego powodu do nabojów artyleryjskich dodawano drut ołowiowy aby resztki miedzi pozostawione w lufie nie powodował jej przyśpieszonej korozji.
Ostatnio zmieniony wt, 7 września 2010, 22:49 przez _idu, łącznie zmieniany 2 razy.
andrzej_iw
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 124
Rejestracja: śr, 27 czerwca 2007, 09:45
Lokalizacja: Tychy

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: andrzej_iw »

Mam w uruchamianiu zabytek stereo produkcji PIONEER a on z kolei ma potencjometr głosu dwusekcyjny z dodatkowym potkiem balansu na zewnętrznej ośce. Nie trzeszczy, nie ma przerw, jest w stanie "mint" czyli po polsku "miodzio" :D . Niestety, jedna sekcja z tego stereo dostała oporności na ścieżkach łączących oczko ze ścieżką oporową. Oporność jest dość znaczna i wynosi ok 20 kohm (a winno być zwarcie) co przy oporności sekcji 2 x 500 k stanowi poważny problem. Nie da się bowiem ściszyć jednego kanału. Musiał to być powszechny problem przy tych potencjometrach bowiem przy innym sprzęcie występuje podobne zjawisko, z tym, że opór ścieżki doprowadzającej wynosi ok. 1k i nie jest już to takie dolegliwe.
PYTANIE. Czy ktoś ma patent (darmowy 8) ) na naprawę / regenerację potencjometru to jest likwidację tego "opornika" na ścieżce doprowadzającej między oczkiem a warstwą oporową ? Na zdjęciu widać te ścieżki
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 933
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: marekb »

Miałem taki przypadek. Ścieżka oporowa łączona jest z wyprowadzeniem przy pomocy nita rurkowego. Na początku ścieżki jest metalizacja i z nią się łączy nit i warstwa oporowa. Jeżeli warstwa metalizacji pod nitem nie została "wyżarta" to wystarczy mocniej zagnieść nit przy pomocy precyzyjnych płaskoszczypów. Gorzej jak coś tę metalizację pod nitem zjadło, wtedy najlepiej usunąć nit i jakimś klejem przewodzącym (np, do regeneracji ścieżek na szybach ogrzewanych) uzupełnić okolice otworu na nit. Po wyschnięci można ponownie znitować wyprowadzenie potencjometru. Powinno działać.
Awatar użytkownika
lukasz_t
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2009, 15:45
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: lukasz_t »

Miałem do czynienia z dwoma wzmacniaczami H.H. Scott i zaciekawiło mnie żarzenie szeregowe czterech lamp przedwzmacniacza napięciem -44v, przez co żarnik jednej 12ax7 jest zasilany napięciem -11v(powinno być -12,6v). Mógłby ktoś wytłumaczyć myśl konstruktora i czy ma przewagę w żarzeniu minus nad plusem ?
OTLamp

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: OTLamp »

lukasz_t pisze: Mógłby ktoś wytłumaczyć myśl konstruktora i czy ma przewagę w żarzeniu minus nad plusem ?
Nie ma żadnej przewagi, wynikło to po prostu z konieczności, napięcie -44V jest wykorzystywane do polaryzacji lamp końcowych, więc lampy zasilane z tego zasilacza otrzymują ujemne napięcie względem masy. Tak obniżone napięcie żarzenia może w pewnych okolicznościach zwiększać trwałość lamp (znacznie zmniejszone parowanie warstwy emisyjnej), wadą jest zwiększona wrażliwość katod na zatrucie.
traxman

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: traxman »

lukasz_t pisze:...zaciekawiło mnie żarzenie szeregowe czterech lamp przedwzmacniacza napięciem -44v, ....
Zauważ, że te lampy pracują we wzmacniaczu o przełączanym sprzężeniu zwrotnym, gdzie w jednej pozycji obsługują przedwzmacniacz gramofonowy, tam żarzenie z prądu stałego znakomicie rozwiązuje problemy z przydźwiękiem, grzejniki połączone są szeregowo, co daje mniejszy prąd i ułatwiło w tych czasach dobranie prostownika, a że przy okazji zasila polaryzację końcówki to już czysta ekonomia (kolejne uzwojenie mniej).
Awatar użytkownika
lukasz_t
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2009, 15:45
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: lukasz_t »

Jako że tatusia, nie ma wśród nas, a temat założył i ... nie dał żadnych pomiarów, a tatuś sprzętem dysponuję..., miałem nadzieję, że będzie w tym wątku można, także porównać parametry dawnych produkcji, do współczesnych. Chciałbym zapoczątkować, taką tradycję, zamieszczania tutaj pomiarów, wzmacniaczy, zwłaszcza tych kultowych. Ja dzisiaj wrzucę starszego Angola, a jest nim Quad II. Badania przeprowadziłem głównie na końcówce mocy, a posiadam jedną starszą wersję która była produkowana w latach 1950-53, do 3787 egzemplarzy, późniejsze wersję różniły się, moim zdaniem, głównie, transformatorem głośnikowym, i paroma szczegółami, które nie są istotne dla dźwięku, dla mnie dzisiaj. Transformator ten, posiada trochę gorsze wyniki pomiarowe, aczkolwiek, nie znając jego historii, zakładam że takim został stworzony. Książkowo całkowita moc wzmacniacza wynosi 15W, przy sygnale na wejściu 1,4v. Pomiary:

Zniekształcenia nieliniowe, przy mocy wyjściowej 1W

Pierwszy koniec mocy_______Drugi koniec mocy

100Hz_____0.11%____________________0.08%
1kHz______0.35%____________________0.09%
10kHz _____0.68%____________________0.31%

Zniekształcenia nieliniowe, przy mocy wyjściowej 8W

Pierwszy koniec mocy_______Drugi koniec mocy

100Hz_____0.21%____________________0.20%
1kHz______0.77%____________________0.07%
10kHz _____1.48%____________________0.90%


Zniekształcenia nieliniowe, przy mocy wyjściowej 12W

Pierwszy koniec mocy_______Drugi koniec mocy

100Hz_____0.54%____________________0.38%
1kHz______0.95%____________________0.09%
10kHz _____2.00%____________________1.43%


Całkowitam moc wyjściowa około 15w, przy 1kHz i zniekształceniach powyżej 2% dla pierwszego końca mocy, dlatego dokładnie nie podaję, bo nie ma to większego sensu. Moc wyjściowa drugiego kanału to 18.6w, przy 1kHz i zniekształceniach mniejszych niż 1%. Przy pomiarze mocy całkowitej mają znaczenie też lampy, te ze starej produkcji G.E.C. wykazują większą moc - 18W(zniekształcenia niekoniecznie mniejsze), chińskie natomiast to max 15W.

Jako że jestem początkującym "mierniczym" mogłem coś istotnego przeoczyć, dlatego uwagi mile widziane, jako że Smoku też taki wzmacniacz miał na "warsztacie", mam nadzieję że dołoży swoje 5gr.

ps. nie chciało mi utrzymać porządku po spacji, tab, może, ktoś, coś zaradzi?.... no, a teraz coś dla uszu.... Floydzi, Sorrow.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
saico

Re: Naprawy sprzętu "VINTAGE"

Post autor: saico »

Wystarczy namalować ścieżkę od...do lakierem grafitowym.


andrzej_iw pisze:Mam w uruchamianiu zabytek stereo produkcji PIONEER a on z kolei ma potencjometr głosu dwusekcyjny z dodatkowym potkiem balansu na zewnętrznej ośce. Nie trzeszczy, nie ma przerw, jest w stanie "mint" czyli po polsku "miodzio" :D . Niestety, jedna sekcja z tego stereo dostała oporności na ścieżkach łączących oczko ze ścieżką oporową. Oporność jest dość znaczna i wynosi ok 20 kohm (a winno być zwarcie) co przy oporności sekcji 2 x 500 k stanowi poważny problem. Nie da się bowiem ściszyć jednego kanału. Musiał to być powszechny problem przy tych potencjometrach bowiem przy innym sprzęcie występuje podobne zjawisko, z tym, że opór ścieżki doprowadzającej wynosi ok. 1k i nie jest już to takie dolegliwe.
PYTANIE. Czy ktoś ma patent (darmowy 8) ) na naprawę / regenerację potencjometru to jest likwidację tego "opornika" na ścieżce doprowadzającej między oczkiem a warstwą oporową ? Na zdjęciu widać te ścieżki