Trafo międzylampowe
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1188
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
- Lokalizacja: lodz
bardzo przepraszam -ale -
podalem adresata -PYRA -
moze on cos z tego zrozumie -.
Mowienie o duzych dolach - to przeciez nic innego jak zwiekszenie
przekroju rdzenia -aby miec te niskie dzwieki ,
bardzo duzo rzeczy przeciwstawnych -Przypominam sobie ,ze w okresie przejsciowym -jakis Pan Profesor prowadzil zajecia -w ktorych lampy -calosci UKLADOWE sieci -dawaly sie liczyc -komputery byly w powijakach -
i mialy ubogi zakres liczbowy...Wtedy wydawalo sie -ze to co Profesor
wykladal bylo ratunkiem -wiazal calosc ukladowa -m. innymi i lampy.
Ale postep zrobil swoje -nastaly/?/-tranzystory ,potem ukl. scalone....i jego rachunki sie zapomnialy ...
Nie OBRAZAM SIE -nie mam podstaw - mozliwe ,ze pisze niezrozumiale
-czasami trudno jest wyrazic co sie mysli-mysle ,ze dla porzadku rzeczy
nalezy podac dane wyjsciowe do tego tematu-to sa :
-pasmo żądane
-trafo-orientacyjny material -blacha
-opornosci WE i WY -rzeczywiste i ew. pojemnosci spodziewane
-orient. moc tego transf.
-i inne jakie moze zglosic kazdy uczestnik forum
-metody pomiarowe
podalem adresata -PYRA -
moze on cos z tego zrozumie -.
Mowienie o duzych dolach - to przeciez nic innego jak zwiekszenie
przekroju rdzenia -aby miec te niskie dzwieki ,
bardzo duzo rzeczy przeciwstawnych -Przypominam sobie ,ze w okresie przejsciowym -jakis Pan Profesor prowadzil zajecia -w ktorych lampy -calosci UKLADOWE sieci -dawaly sie liczyc -komputery byly w powijakach -
i mialy ubogi zakres liczbowy...Wtedy wydawalo sie -ze to co Profesor
wykladal bylo ratunkiem -wiazal calosc ukladowa -m. innymi i lampy.
Ale postep zrobil swoje -nastaly/?/-tranzystory ,potem ukl. scalone....i jego rachunki sie zapomnialy ...
Nie OBRAZAM SIE -nie mam podstaw - mozliwe ,ze pisze niezrozumiale
-czasami trudno jest wyrazic co sie mysli-mysle ,ze dla porzadku rzeczy
nalezy podac dane wyjsciowe do tego tematu-to sa :
-pasmo żądane
-trafo-orientacyjny material -blacha
-opornosci WE i WY -rzeczywiste i ew. pojemnosci spodziewane
-orient. moc tego transf.
-i inne jakie moze zglosic kazdy uczestnik forum
-metody pomiarowe
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
Alku->
W Twoim ukłądzie zastępczym chyba (być może to ja się mylę), nie uwzględniłeś obciążenia, jakim jest następny stopień za transformatorem. Stanowić go będzie pojemność S1-K, oraz rezystr siatkowy. Pojemność może być widoczna w zakresie górnych częstotliwości, zwłaszcza, że jak rozumiem z toku dyskusji, ten transformator miałby podnieść napięcie, do łatwiejszego wysterowania stopnia triodowego. Przy podnoszeniu impedancja wyjściowa trafa rośnie, co w połaczeniu z pojemnością S-K, może ograniczać pasmo od góry. Myślę, że równolegle z Ra powinno się dostawić tą Csk i Rs. Problemem jest jednak ich wartość, gdyż ze względu na przekładnię trafa one będą widoczne inaczej po stronie pierwotnej (większa C i mniejszy R ).
Oczywiście mogę nie mieć racji.
W Twoim ukłądzie zastępczym chyba (być może to ja się mylę), nie uwzględniłeś obciążenia, jakim jest następny stopień za transformatorem. Stanowić go będzie pojemność S1-K, oraz rezystr siatkowy. Pojemność może być widoczna w zakresie górnych częstotliwości, zwłaszcza, że jak rozumiem z toku dyskusji, ten transformator miałby podnieść napięcie, do łatwiejszego wysterowania stopnia triodowego. Przy podnoszeniu impedancja wyjściowa trafa rośnie, co w połaczeniu z pojemnością S-K, może ograniczać pasmo od góry. Myślę, że równolegle z Ra powinno się dostawić tą Csk i Rs. Problemem jest jednak ich wartość, gdyż ze względu na przekładnię trafa one będą widoczne inaczej po stronie pierwotnej (większa C i mniejszy R ).
Oczywiście mogę nie mieć racji.
Krzysztof Komarnicki
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1188
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
- Lokalizacja: lodz
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1188
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
- Lokalizacja: lodz

Odnośnie pojemności- na schemacie zastępczym dla wyższych częstotliwości dla uproszczenia nie wnikam w to, gdzie dana pojemność szkodliwa się znajduje. Dla wygody oznaczyłem sobie po prostu sumę pojemnosci szkodliwych "sigma duże C" i tyle.
Odnośnie nie uwzględnienia oporności w siatce stopnia następnego. Rozpatrywałem układ, w którym transformator jest włączony bezpośrednio do siatki stopnia następnego, przy czym bateria polaryzujaca znajduje się szeregow z uzwojeniem wtórnym, względnie polaryzacja jest uzyskiwana na rezystorze katodowym drugiego stopnia.
Pozostaje przypuszczać, że jest to taki katalog, w którym podają wartości reaktancji biernej pojemnościowej i biernej indukcyjnej dla pewnych wybranych częstotliwości. Nie wnosi to oczywiście nic nowego do tej dyskusji i wbrew temu co KaW twierdzi niczego nie wyjaśnia. Stwierdzam przeto z żalem, że KaW nie czytał lub nie zrozumiał moich obliczeń.Piotr pisze:Może nie powinienem wyskakiwać jak Filip z Konopii, ale niech mnie ktoś objaśni co to jest "katalog oporności biernych"
Zdając sobie sprawę, że być może powinienem wyłuszczyć krok po kroku pewne rzeczy informuję, że zrobię to niebawem.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1188
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
- Lokalizacja: lodz
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1188
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
- Lokalizacja: lodz
Popatrzylem na te obliczenia -z takim klopotem -że musialem rysunek
powiekszac -pomyslalem ,ze nic nie wniose do metody rachunku
nowego -liczy sie wynik .
Wiedzac,ze dopasowanie tego tr. musi byc do opornosci wewn. lampy -a takiej nie podano -oszacowalem, że pasowala by taka o opornosci wewn .
np 10k -jesli tak to ...itd .
Mozna ciagnac wywody -tymczasem w poradniku radioamatora /ros./ jest esencja -zjadliwa i w miare kompletna..
Zainteresowany tematem zginął .....pozdrawiam .
powiekszac -pomyslalem ,ze nic nie wniose do metody rachunku
nowego -liczy sie wynik .
Wiedzac,ze dopasowanie tego tr. musi byc do opornosci wewn. lampy -a takiej nie podano -oszacowalem, że pasowala by taka o opornosci wewn .
np 10k -jesli tak to ...itd .
Mozna ciagnac wywody -tymczasem w poradniku radioamatora /ros./ jest esencja -zjadliwa i w miare kompletna..
Zainteresowany tematem zginął .....pozdrawiam .
-
- 625...1249 postów
- Posty: 890
- Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
- Lokalizacja: Bytom
Nie znalazłem w rozważaniach i schematach zastępczych transformatora wielkosci reprezentujących straty w materiale rdzenia. Czy można je (straty) zaniedbać w przypadku takich transformatorów? Jak sądzę, one również będą wpływały na zmniejszenie wzmocnienie dla wyższych częstotliwosci (głównie straty na prądy wirowe). Czy jednak pojemności pasożytnicze będą miały o wiele większe znaczenie?
-
- 375...499 postów
- Posty: 452
- Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
- Lokalizacja: Lublin
Witam
Praktycznie, w latach 70-tych, nawijałem trafa do przyrządów pomiarowych na permalloyu i innych materiałach. Sam tego nie liczyłem, czasem przeliczałem tylko dla swoich potrzeb z innych gotowych trafek i coś tam składałem. Obecnie mam dwa trafka miedzylampowe do nawinięcia dla siebie i kilka dla kolegi. Jednak nic mi obliczenia nie pomogą bo średnice drutów jakie wchodzą w grę są od 0,1mm w dół do powiedzmy 0,05mm, a sposób nawijania jest co prawda sekcyjny, ale masowy i to w dodatku ręczną nawijarką. Do tego przydałaby się precyzyjna nawijarka, dobry wzrok i mnóstwo czasu. Jeżeli poczyni się pewne ustalenia i w przyblizeniu policzy ilość zwoi, to wychodzi ponad 10 000 zw., nawijane w sekcjach i na pierwotnym i na wtórnym. Materiał typu permalloy nie nadaje się do pracy z podmagnesowaniem, więc pozostaje tylko użyć tego z dławików telewizyjnych. Można tu dać małe rdzenie zwijane ze szczeliną, odpowiednio dobraną. Ja osobiscie po kilku podejściach odsunąłem temat nawijania traf od siebie i zająłem się rzeczami bardziej namacalnymi, no bo zdrowie nie pozwala siedzieć i nawijać tyle zwoi ręczną nawijarką przy w miarę porządnym ich ułożeniu.
Bez lupki zegarmistrzowskiej na oku się tego nie zrobi.
Postanowiłem rozwinąć pewne trafka od urządzeń i sprawdzić jak są nawijane, jednak tam impedancje charakterystyczne są nieco niższe, rzędu kilku kiloomów, ale po wykonaniu pomiarów (mam miernik impedancji HIOKI-ZTester) można pokusić się dla tych rdzeni o przezwojenie. Problem będzie jak zwykle z wykonaniem karkasu o wielu sekcjach.
W sumie wyzwanie od strony praktycznej i teoretycznej jest wielkie i trzeba jednak mieć sprzęt pomiarowy.
Pozdrowienia
Praktycznie, w latach 70-tych, nawijałem trafa do przyrządów pomiarowych na permalloyu i innych materiałach. Sam tego nie liczyłem, czasem przeliczałem tylko dla swoich potrzeb z innych gotowych trafek i coś tam składałem. Obecnie mam dwa trafka miedzylampowe do nawinięcia dla siebie i kilka dla kolegi. Jednak nic mi obliczenia nie pomogą bo średnice drutów jakie wchodzą w grę są od 0,1mm w dół do powiedzmy 0,05mm, a sposób nawijania jest co prawda sekcyjny, ale masowy i to w dodatku ręczną nawijarką. Do tego przydałaby się precyzyjna nawijarka, dobry wzrok i mnóstwo czasu. Jeżeli poczyni się pewne ustalenia i w przyblizeniu policzy ilość zwoi, to wychodzi ponad 10 000 zw., nawijane w sekcjach i na pierwotnym i na wtórnym. Materiał typu permalloy nie nadaje się do pracy z podmagnesowaniem, więc pozostaje tylko użyć tego z dławików telewizyjnych. Można tu dać małe rdzenie zwijane ze szczeliną, odpowiednio dobraną. Ja osobiscie po kilku podejściach odsunąłem temat nawijania traf od siebie i zająłem się rzeczami bardziej namacalnymi, no bo zdrowie nie pozwala siedzieć i nawijać tyle zwoi ręczną nawijarką przy w miarę porządnym ich ułożeniu.
Bez lupki zegarmistrzowskiej na oku się tego nie zrobi.
Postanowiłem rozwinąć pewne trafka od urządzeń i sprawdzić jak są nawijane, jednak tam impedancje charakterystyczne są nieco niższe, rzędu kilku kiloomów, ale po wykonaniu pomiarów (mam miernik impedancji HIOKI-ZTester) można pokusić się dla tych rdzeni o przezwojenie. Problem będzie jak zwykle z wykonaniem karkasu o wielu sekcjach.
W sumie wyzwanie od strony praktycznej i teoretycznej jest wielkie i trzeba jednak mieć sprzęt pomiarowy.
Pozdrowienia
Ostatnio zmieniony ndz, 10 września 2006, 10:07 przez Retroman, łącznie zmieniany 1 raz.
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
Myślę, że straty na prądy wirowe można zaniedbać, ew zastapić je rezystancję równoległą do L (w końcu stanowią rezystancyjne obciążenie trafa) . Ich wpływ jednak nie będzie duży jak sądzę - sprawnośc transformatora jest stosunkowo wysoka. Bardziej byłbym zaniepokojony pojemnościmi międzyzwojowymi i samą rezystancją uzwojenia, której Alek też nie uwzględnił. Ale to wszystko trudno oszacować nie mając jeszcze zaprojektowanego transformatora (aby obliczyć rez uzwojeń potrzeba znać ich długość i średnicę drutu, podobnie ma się z pojemnością).Janusz pisze:Nie znalazłem w rozważaniach i schematach zastępczych transformatora wielkosci reprezentujących straty w materiale rdzenia. Czy można je (straty) zaniedbać w przypadku takich transformatorów? Jak sądzę, one również będą wpływały na zmniejszenie wzmocnienie dla wyższych częstotliwosci (głównie straty na prądy wirowe). Czy jednak pojemności pasożytnicze będą miały o wiele większe znaczenie?
Krzysztof Komarnicki
-
- 625...1249 postów
- Posty: 949
- Rejestracja: sob, 2 lipca 2005, 00:16
- Lokalizacja: Wyszków/koło Warszawy
Postaram się usprawiedliwić. Byłem z kolegą i moją ciotką, która jest imprezowa w stopniu nie mniejszym niż mój wujek, którego poznałeś
. Do tego cała wycieczka trwała zaledwie parę godzin.
Dodam natomiast, że być może wybiorę się znów w następny weekend a może nawet w tygodniu
. W takiej sytuacji będę miał jednak cienko z dojazdem 

Dodam natomiast, że być może wybiorę się znów w następny weekend a może nawet w tygodniu

