Radio Relaks CCIR

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radio Relaks CCIR

Post autor: Tomek Janiszewski »

Alek pisze: sob, 13 lutego 2021, 12:47
Tomek Janiszewski pisze: sob, 13 lutego 2021, 09:29 Kto śledzi także pozostałe działy Forum - wie dlaczego przez tyle dni mnie tu nie było.

Śledzę pozostałe działy i doprawdy nie wiem :| .
Nie tylko śledzisz, ale nawet sam się tam odezwałeś :lol: I nadal twierdzisz że nie wiesz dlaczego zniknąłem z niniejszego tematu? :twisted:

Pozdrawiam
Tomek

Ps. Tymczasem napisałem swój pierwszy post na forum Unitry (gdzie już dawno założyłem konto, aby móc ściągać schematy), w temacie w którym piętnuje się grzebanie. Pochwaliłem się w jaki sposób zgrzebałem swoje kolumny ZG25C czy jak im tam było, bo oznaczenia zmieniano w miarę upływu czasu. Zmieniały się też głośniki, tylko zwrotnica pozostawała niezmieniona, póki sprzęt nie trafił w moje ręce. Ku mojemu zaskoczeniu taki postępek spotkał się z... aprobatą, nie to co na Elektrodzie:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic ... l#13390819
Awatar użytkownika
Alek
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1858
Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
Lokalizacja: Świat

Re: Radio Relaks CCIR

Post autor: Alek »

Ależ oczywiście, że nadal podtrzymuję moje twierdzenie :idea: . I naprawdę nie wiem: Mając bowiem sporo czasu na pisanie, możesz przecież równomiernie odpowiadać w wielu wątkach, w których wykazujesz aktywność. Pisząc krócej, ale w większej liczbie wątków dałbyś szansę na prowadzenie dyskusji. W przypadku odpowiedzi długich, często zmienianych, z wieloma cytatami praktycznie rzecz biorąc prowadzenie dyskusji staje się już niemożliwe :oops: . Chcąc bowiem pisać odpowiedź, należałoby poświęcić na to bardzo wiele czasu, którego wiele osób po prostu nie ma. Należałoby jeszcze przy tym bardzo mocno powstrzymywać się od różnego rodzaju ripost (mniej lub bardziej kąśliwych), które napędzać mogłyby spiralę ( :!: ) różnego rodzaju przytyków. Wobec tego, często-gęsto lepiej sprawy pozostawić bez dalszego biegu...
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radio Relaks CCIR

Post autor: Tomek Janiszewski »

Nie zarzuciłem bynajmniej tematu bolerowskiej głowicy Philipsa, wręcz przeciwnie. Niedługo po napisaniu ostatniego posta trafiłem na Wolumenie na ostanie trzy NOS-y trymerów, bardzo podobnych do tych spsutych. Z oczkiem służącym do przykręcania na chasis i precyzyjnym, drobnozwojnym gwintem, niestety bez oczka na gorącej, rurkowej okładzinie.
U góry: dwa spośród trzech bezcennych (choć kosztujących... złotówkę za sztukę) nowych trymerów. U dołu po lewej - znacznie dłuższy choć o mniejszej pojemności stary trymer, zaczopowany śrubą M3 bo tylko tak można było zmusić go do pracy. Po prawej, - oryginalny, wyjęty z tego trymera świder z bezsensownie rzadkim gwintem.
U góry: dwa spośród trzech bezcennych (choć kosztujących... złotówkę za sztukę) nowych trymerów. U dołu po lewej - znacznie dłuższy choć o mniejszej pojemności stary trymer, zaczopowany śrubą M3 bo tylko tak można było zmusić go do pracy. Po prawej, - oryginalny, wyjęty z tego trymera świder z bezsensownie rzadkim gwintem.
Trudno, trzeba zadowolić się tym co się ma. Ich pojemność wynosiła 10pF, a więc nieco więcej niż dotychczasowych. Wymieniłem oczywiście fsyskie tsy:
Mocowanie śrubką M3, jak fabryka dała. Pod tym względem nie różnią się od oryginalnych. Od lewej: C14, C11 i C5.
Mocowanie śrubką M3, jak fabryka dała. Pod tym względem nie różnią się od oryginalnych. Od lewej: C14, C11 i C5.
Nowe trymery w innym ujęciu
Nowe trymery w innym ujęciu
Potem - rutynowe już klejenie cienkościennego karkasu (2 warstwy papieru) bowiem 3-warstwowe ścianki okazały się za grube. Gotowe cewki geometrią i wyglądem nie różniły się od tych wykonanych dla opisanej wcześniej repliki, więc chyba nie ma sensu ich ponownie pokazywać. Pokażę za to wnętrze kompletnej głowicy:
Kondensatory C7 i C8 (10pF) w mostku heterodyny lutowane na postawkach cewek strojeniowych pozostały oryginalne (podobnie jak większość pozostałych, i są mniejsze od tych jakie udało mi się znaleźć dla krajowej repliki tego modelu.
Kondensatory C7 i C8 (10pF) w mostku heterodyny lutowane na postawkach cewek strojeniowych pozostały oryginalne (podobnie jak większość pozostałych, i są mniejsze od tych jakie udało mi się znaleźć dla krajowej repliki tego modelu.
Na tym etapie grzebania wymieniłem także po raz kolejny C17, wstawiając tym razem 18pF. Pozwoliło to nareszcie zestroić obwód p.cz. bez wkręcania rdzenia do oporu, przy czym wzbudzenie się głowicy na p.cz. do jakiego doszło po wymianie trymerów ustąpiło po zmniejszeniu pojemności C14 (trzeba pamiętać że oryginalny miał mniejszą pojemność maksymalną).
Widok od strony mieszacza. C18 (częściowo schowany za prawym kapslem rezystora R4) jest grubszy od pozostałych, ale się zmieścił. Z braku oczek lutowniczych przy nowych trymerach trzeba było przylutować elementy bezpośrednio do gorących okładzin.
Widok od strony mieszacza. C18 (częściowo schowany za prawym kapslem rezystora R4) jest grubszy od pozostałych, ale się zmieścił. Z braku oczek lutowniczych przy nowych trymerach trzeba było przylutować elementy bezpośrednio do gorących okładzin.
Po ostatecznym zmontowaniu głowicy nadal dawała się zauważyć niedoskonała współbieżność (szczególnie w górze zakresu). Można by spróbować poprawić ją włączając trymer indukcyjny w heterodynie, np. między cewką S5 a kondensatorami C10 i C11, podobnie jak zrobiłem to w replice głowicy Philipsa:
Trymer indukcyjny stanowi pętla ze srebrzanki w centrum zdjęcia.
Trymer indukcyjny stanowi pętla ze srebrzanki w centrum zdjęcia.
ale na razie spróbuję jeszcze zamienić miejscami rdzenie i sprawdzić zrównoważenie mostka heterodyny, korygując pojemność trymera C14. Zresztą i tak rezultaty są obecnie bardzo dobre, nie gorsze niż w przypadku użytkowanej dotąd przebudowanej głowicy DEA. Głowica Philipsa prawie nie rozstraja się w miarę rozgrzewania się po właczeniu zasilania.
Doprowadziłem za to do porządku zaniedbywany często szerokopasmowy transformator antenowy. Oryginalny wykonany był ze zwiniętej w spiralę dookoła gwintowanego rdzenia ferrytowego plastikowej taśmy, i był już mocno sfatygowany, podobnie jak uzwojenie:
To chyba jedyne co Polskiej Myśli Technicznej udało się zdecydowanie lepiej niż Philipsowi. Krajowa replika głowicy miała transformator wejsciowy na typowym plastikowym karkasie z rdzeniem w gwintowanej oprawce.
To chyba jedyne co Polskiej Myśli Technicznej udało się zdecydowanie lepiej niż Philipsowi. Krajowa replika głowicy miała transformator wejsciowy na typowym plastikowym karkasie z rdzeniem w gwintowanej oprawce.
Postanowiłem zrobić użytek z przećwiczonego wielokrotnie sklejania papierowych karkasów, tym razem nowe wyzwanie polegało na konieczności wykonania gwintu, aby możliwe było przestrajanie obwodu antenowego rdzeniem. Za drugim podejściem udało się wymodelować gwint w żywicy którą wysmarowałem wnętrze rurki, unikając przy tym przyklejenia się rdzenia. Przy pierwszej próbie musiałem oskubywać rdzeń z przyklejonego papieru.
Nie można było od razu w fabryce tak zrobić? ;-)
Nie można było od razu w fabryce tak zrobić? ;-)
Uzwojenie wzorowane jest na starym (2 zwoje z odczepem pośrodku w cewce antenowej, 4 zwoje z odczepem pośrodku dla cewki katodowo-siatkowej). Cewki ściśle sąsiadują ze sobą. Tym razem wzmacniacz w.cz. o podstawie pośredniej pracuje nienagannie, głowica wykazuje duże wzmocnienie. Dlatego tylko chwilowo ustąpiła w amplitunerze miejsca grzebanej właśnie głowicy Calypso, niebawem tam powróci.
ODPOWIEDZ