Grundig 2030W 3D - problem z oczkiem
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3947
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Grundig 2030W 3D - problem z oczkiem
Instrukcja do wersji X1-50 https://www.astena.ru/teh_5.html z obrazkami :lol:Od strony 42 instrukcja obsługi.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Grundig 2030W 3D - problem z oczkiem
Witam po dłuższej przerwie.
Coś mnie dzisiaj natchnęło do chwycenia się za odłożonego (na wieczność) Grundiga. Jak to mówią, z braku laku. Magnetofon czeka na dorobienie pękniętej ramki. PMZ rozgrzebany ale nie mam na razie egzemplarza do rozszabrowania, więc i na tym polu jestem zablokowany.
Udało mi się znaleźć przyczynę dziwnego zachowania oczka (może przyda się to któremuś z Kolegów, który ostatnio opisywał podobny problem, niestety nie pamiętam już gdzie) - braku reakcji na dostrajanie do stacji. Otóż wzmocnienie toru p.cz. było za niskie i napięcie regulacyjne nawet w przypadku najsilniejszych stacji nie było wystarczające.
Pomiar napięć stałych na elektrodach lamp (od czego powinienem był zacząć na samym początku - radio nie zagracałoby mi pracowni przez przeszło rok) wykazał, że na siatce wtórej jednej z EF89 było zaledwie kilka woltów. Oczywiście kondensator odsprzęgający. Nie wymieniłem go na początku, bo nie wyglądał na papierzaka. Zresztą, to co go spotkało to nie był nawet upływ, ale zwykłe zwarcie, takie na omy.
Po wymianie na KSE radio działa już jak trzeba. Oczko pięknie reaguje na dostrajanie się do stacji, a potencjometr głośności jest teraz skręcony dużo bardziej w lewo.
Naprawa elektryczna zajęła może 20 minut. Natomiast uszkodzony przełącznik klawiszowy - kilka godzin. Klawisz AUS chodził na sucho, bez wybijania wciśniętych klawiszy wyboru zakresu. Radio wobec tego nie miało normalnego wyłącznika, a ktoś przeciął przewód sieciowy i zainstalował wyłącznik od lampki nocnej. Koszmar.
Po przyjrzeniu się zauważyłem ułamany popychacz. Ktoś się musiał nieźle przyłożyć, bo popychacz był metalowy i to nie z szajsmetalu. Najdłużej zajęło mi dorobienie szajbki, robiłem to całkowicie na wyczucie, nie dysponowałem bowiem odłamanym fragmentem. Albo przycisk nie działał, albo działał jednorazowo (zaskakiwał znaczy). W końcu, z niemałym trudem udało mi się sprawę zakończyć sukcesem.
Wywaliłem czem prędzej szpetny wyłącznik rodem z lampki nocnej i podłączyłem radio do sieci. Ogarnęło mnie zdziwienie, bo z takim mozołem naprawiony wyłącznik wcale radio nie gasił. Szybko zerknąłem na przebieg przewodów od sznura do transformatora i odnalazłem skręcone na krótko przewody, które wcześniej niewątpliwie prowadziły do wyłącznika sieciowego.
I teraz najlepsze. Nie wiem, gdzie jest ten wyłącznik.
Nie żartuję, nie wiem, gdzie powinny być przylutowane. Obejrzałem starannie wszystkie płytki przełącznika klawiszowego, nie dostrzegłem żadnych nieoryginalnych spoin. Ze schematu (załączyłem go na 1. stronie) nie mogę wywnioskować, gdzie fizycznie znajduje się wyłącznik. Czy ktoś mógłby mnie naprowadzić? Nie chciałbym się przepraszać z wyłącznikiem od lampki nocnej
Pozdrawiam!
Jakub
Coś mnie dzisiaj natchnęło do chwycenia się za odłożonego (na wieczność) Grundiga. Jak to mówią, z braku laku. Magnetofon czeka na dorobienie pękniętej ramki. PMZ rozgrzebany ale nie mam na razie egzemplarza do rozszabrowania, więc i na tym polu jestem zablokowany.
Udało mi się znaleźć przyczynę dziwnego zachowania oczka (może przyda się to któremuś z Kolegów, który ostatnio opisywał podobny problem, niestety nie pamiętam już gdzie) - braku reakcji na dostrajanie do stacji. Otóż wzmocnienie toru p.cz. było za niskie i napięcie regulacyjne nawet w przypadku najsilniejszych stacji nie było wystarczające.
Pomiar napięć stałych na elektrodach lamp (od czego powinienem był zacząć na samym początku - radio nie zagracałoby mi pracowni przez przeszło rok) wykazał, że na siatce wtórej jednej z EF89 było zaledwie kilka woltów. Oczywiście kondensator odsprzęgający. Nie wymieniłem go na początku, bo nie wyglądał na papierzaka. Zresztą, to co go spotkało to nie był nawet upływ, ale zwykłe zwarcie, takie na omy.
Po wymianie na KSE radio działa już jak trzeba. Oczko pięknie reaguje na dostrajanie się do stacji, a potencjometr głośności jest teraz skręcony dużo bardziej w lewo.
Naprawa elektryczna zajęła może 20 minut. Natomiast uszkodzony przełącznik klawiszowy - kilka godzin. Klawisz AUS chodził na sucho, bez wybijania wciśniętych klawiszy wyboru zakresu. Radio wobec tego nie miało normalnego wyłącznika, a ktoś przeciął przewód sieciowy i zainstalował wyłącznik od lampki nocnej. Koszmar.
Po przyjrzeniu się zauważyłem ułamany popychacz. Ktoś się musiał nieźle przyłożyć, bo popychacz był metalowy i to nie z szajsmetalu. Najdłużej zajęło mi dorobienie szajbki, robiłem to całkowicie na wyczucie, nie dysponowałem bowiem odłamanym fragmentem. Albo przycisk nie działał, albo działał jednorazowo (zaskakiwał znaczy). W końcu, z niemałym trudem udało mi się sprawę zakończyć sukcesem.
Wywaliłem czem prędzej szpetny wyłącznik rodem z lampki nocnej i podłączyłem radio do sieci. Ogarnęło mnie zdziwienie, bo z takim mozołem naprawiony wyłącznik wcale radio nie gasił. Szybko zerknąłem na przebieg przewodów od sznura do transformatora i odnalazłem skręcone na krótko przewody, które wcześniej niewątpliwie prowadziły do wyłącznika sieciowego.
I teraz najlepsze. Nie wiem, gdzie jest ten wyłącznik.


Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 995
- Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34
Re: Grundig 2030W 3D - problem z oczkiem
Cześć,
ze zdjęcia na radiomuseum wynika, że włącznik jest mocowany z boku zespołu klawiszowego na wysokości tej jedynej łączówki. Skoro u Ciebie go nie ma, to znaczy, że komuś przeszkadzał...
Niewiele więcej widać, ale wygląda jak taki typowy wyłącznik hebelkowy.
Pozdrawiam
Piotrek
ze zdjęcia na radiomuseum wynika, że włącznik jest mocowany z boku zespołu klawiszowego na wysokości tej jedynej łączówki. Skoro u Ciebie go nie ma, to znaczy, że komuś przeszkadzał...
Niewiele więcej widać, ale wygląda jak taki typowy wyłącznik hebelkowy.
Pozdrawiam
Piotrek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Grundig 2030W 3D - problem z oczkiem
Dzięki za zdjęcie. Niewiele na nim widać, ale na pewno coś, czego nie ma u mnie w radio.
Teraz trzeba się zastanowić nad sposobem zastąpienia brakującego wyłącznika. Nie mam pomysłu jak można by to zrobić. Gdyby były wolne w każdym pakiecie choć jedna para styków, można by je połączyć równolegle i wtedy wciśnięcie dowolnego przycisku (poza AUS) włączałoby radio, a wciśnięcie AUS wyłączało je. Tylko znając zasady produkcji masowej, na pewno niewykorzystane pozycje nie są obsadzone stykami. Znowu demontować przełącznik, docinać styki z fosforobrązu i składać... skórka nie warta wyprawki.
Teraz trzeba się zastanowić nad sposobem zastąpienia brakującego wyłącznika. Nie mam pomysłu jak można by to zrobić. Gdyby były wolne w każdym pakiecie choć jedna para styków, można by je połączyć równolegle i wtedy wciśnięcie dowolnego przycisku (poza AUS) włączałoby radio, a wciśnięcie AUS wyłączało je. Tylko znając zasady produkcji masowej, na pewno niewykorzystane pozycje nie są obsadzone stykami. Znowu demontować przełącznik, docinać styki z fosforobrązu i składać... skórka nie warta wyprawki.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa