Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

stdi
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 305
Rejestracja: ndz, 12 lipca 2015, 17:05

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: stdi »

disaster pisze:Czytam ten projekt i nie dowierzam.
Pierwszy skan i propozycja poprowadzenia do gniazd siłowych przewodu 4x2,5mm. Od biedy zrozumiałbym jakby to do trójfazowego silnika przyłącze było (L1,L2,L3,PE). Powinno być 5x2,5. Nie będę Ci tutaj norm przytaczał, bo to nie ma sensu, ale tak jest :)
Tyle że rzeczywistość w budownictwie i to przemysłowym jest taka iż projektanci wszędzie każą kłaść 4 "druty". A potem dylemat - masz mieć jakimś cudem 230 V i z musu korzystasz z PE. Nikt nie podciągnie już Tobie dodatkowej żyły.... a podłączyć trzeba. Odbiór - no ma zadziałać, "szafka" plus urządzenie przechodzą (jedyny wykonywany) pomiar izolacji (czasem "elektronikę" jak zasilacz impulsowy czy prosty PLC rozwalą... nawet falownik potrafią usmażyć pomiarami izolacji). A przewód doprowadzający był wcześniej odebrany wiec nikt nie będzie drążył tego iż 230V to jedna z faz plus PE. Zresztą PE jako zamiennik przewodu N to jest wrecz powszechnym (głównie z musu) nawet na nowo budowanych obiektach.... (Panie biofiltr czyli silnik - słowa projektanta - wiec naturalnie tylko 4 przewody.... a sterowanie? .... a to że silnik jednofazowy bo niewielkiej mocy, do tego pompa obiegowa skrubera o mocy max 100W ...)
disaster pisze: Dalej mamy kuriozum w postaci zalecenia stosowania złączek Wago. Po pierwsze takie złączki produkuje nie tylko WAGO, ale wiele innych firm, a po drugie istnieje kilka innych zgodnych z wiedzą techniczną sposobów łączenia przewodów.
Wago, OMG. shit jakich mało jak widzę to słowa na q, ch, itp. same cisną się na usta. Polecam złączki serii SNK firmy ABB. Stosuję pełną paletę barw (dla 4mm^2 - 10 kolorów) by rozróżniać przyłącza w szafie. ta sama firma ma ofercie np. wyłączniki silnikowe o tyle wygodne bo styk pomocniczy montowany na przedzie co pozwala zaoszczędzić miejsca w szafie - w wielu miejscach w kraju wywołuje zdziwienie... ale u nas w sklepie nie ma takich ("niedawna" Bydgoszcz...)..... No ale to efekt iż mam w swoim mieście rewelacyjną hurtownię, która była zmuszona przez klientów do b. szerokiego asortymentu - przychodzi klient ze stycznikiem - panie taki potrzebuję, dam panu zamiennik - nie bo nie będę umiał podłączyć (o stykach pomocniczych nie wspomnę...) - ciekawostka jest to iż nie interesuje ją sprzedaż internetowa - w ich "sklepie internetowym" jest może 5% asortymentu...
disaster pisze: Dalej mamy bezsensowne zalecenie uziemiania wszystkich metalowych obiektów w łazience (ciekawe czy obejmuje to metalowy uchwyt na mydło)
Przypadek inspektora budowy. "Szafka" była wykonana z tworzywa sztucznego (poliester z włóknem szklanym). Wkrętami z nierdzewki (H2S zeżre wszystko...) były przytwierdzone tabliczki opisowe. Do każdego wkrętu musiałem poprowadzić (!) przewód ochronny 2,5mm^2 połączony ze złączką PE. Inaczej nie przeszedł odbiór. Metalowe to porazi prądem - bezdyskusyjnie.

Z innej beczki - typowa "konstrukcja" - filar wsporczy betonowy zbrojony. Pan projektant ustalił warunki w STWiORB - pręty zbrojeniowe pionowe o długości 12 m rozstawione co 5 cm z dopuszczalna odchyłką odległości pomiędzy mniejszą 2 mm!. No i prawie dwa lata obsuwy aż "wymieniono" pana inspektora na takiego, który nie "wczytywał się tak wnikliwie" w dokumentację projektową.

Wracając do "projektantuff" - ostatnio roześmiałem się do łez widząc projekt biofiltra o wydajności 180 000 m^3/h, którego zbiornik ze złożem filtracyjnym miał mieć średnicę 3,5 m a wysokość 4.5 m. (klucz obliczcie liniowy przepływ powietrza przez pusty zbiornik o tych wymiarach). Wójt wq***** tym "projektem" (najniższa cena rulez - i tak ma 90% wagi w ocenie oferty w zamówieniach publicznych) i wie że trzeba będzie zamówić wykonanie takiego co będzie w ogóle działać. A że dofinasowanie to ten gniot ma zostać na 5 lat i przez ten okres ma być ściema że to niby działa - bo takie są durne uwarunkowania dotacji unijnych. Uwalić projektu nie dał rady po wtedy przepadek dofinansowanie, to zapłacenie za całość inwestycji z budżetu gminy (= bankructwo gminy) bo nałożone będą sankcje karne przez Brukselę... Coś jak w moim mieście z tramwajami, które PESA zrobiła za szerokie i mogą jeździć tylko na jednej linii (czyli ponad 2/3 wagonów w niedziele będzie stać bezczynnie w zajezdni).
disaster pisze: No i oczywiście punkt ostatni tej strony. Nie ma czegoś takiego jak "pomiary" jest kontrola stanu technicznego instalacji, której jednym z elementów (i wcale nie najważniejszym) są pomiary niektórych wartości fizycznych.
A to ciekawe bowiem w prawie kazym przedmiarze dla prac elektrycznych jest na samym końcu dział pomiary. STWiORB odbiór instalacji warunkuje od przeprowadzenia pomiarów czym by one były. ;)
disaster pisze: Po co komu 6A wyłącznik nadprądowy o charakterystyce C - nie mam pojęcia. Trudno nawet coś takiego kupić.
Do kupienia bez problemu, od ręki. Oprócz 6A np. 2A, 1A, 0,5A... Trudniej o klasę D ale klasa C bez problemu. Pełny asortyment kilku producentów "od ręki".
disaster pisze: Jest projekt trzeba się go trzymać :P Samodzielnie nic nie zmieniaj, nie ufaj też randomowym poradom z internetów, takim jak ta ;)
Projekt najważniejszy nawet jak wadliwy. Inaczej odbioru nie będzie :> Kropka. Projekt zawiera taki ważny dokument na STWIORB. Ba ten dokument ma wyższy priorytet od zapisów w SIWZ.
Jak jest w STWiORB przykładowe zdjęcie to przy odbiorze ma miejsce - ma być bezwzględnie taki jak na zdjęciu jaki to wypad z tym z budowy.
disaster pisze: Ochronnik i tak wyjdzie przodem, pewnie z pokrywą rozdzielnicy :)
Przy bezpośrednim strzale silniejszego pioruna to będzie nawet trudno szukać śladów resztek po rozdzielnicy. Miałem okazję widzieć takowe resztki - nowiutka sala komputerowa w ramach akcji internet dla szkół Dwa dni po oddaniu do użytku była silna burza.
W tych salach komputerowych nagminnym było iż jak wyskcszyła ska to był jaja z "załączeniem prądu". Trzeba było wszystkie komputery wyłączyć a potem pojedynczo po jednym włączać inaczej bym ska wraz z / lub różnicówką/a zadziałały/a. Dwa naraz załączone i od nowa marsz do rozdzielnicy (którą dla wygody np. umieszczono piętro niżej). Pracownia to miała wg projektu 16 komputerów plus jedno urządzeni wielofunkcyjne oraz 17 komputer jako "serwer" (głównie NTZ Active Diretory, czasem Novell ale Novell tam gdzie do szkół szły Mac'i - jeszcze te na PowerPC). Do tego 4 komputery lokowane w bibliotece.
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 750
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: szewek »

Witam serdecznie,
Przy bezpośrednim strzale silniejszego pioruna to będzie nawet trudno szukać śladów resztek po rozdzielnicy. (...)
Myślę że do tego nie dojdzie - kabel w ziemi idzie jakieś 300 m. od transformatora, chyba że walnie w skrzynkę na wysokości 1 m. od ziem ale też ze 100 m od domu...
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: disaster »

stdi pisze: Tyle że rzeczywistość w budownictwie i to przemysłowym jest taka iż projektanci wszędzie każą kłaść 4 "druty". A potem dylemat - masz mieć jakimś cudem 230 V i z musu korzystasz z PE. Nikt nie podciągnie już Tobie dodatkowej żyły.... a podłączyć trzeba. Odbiór - no ma zadziałać, "szafka" plus urządzenie przechodzą (jedyny wykonywany) pomiar izolacji (czasem "elektronikę" jak zasilacz impulsowy czy prosty PLC rozwalą... nawet falownik potrafią usmażyć pomiarami izolacji). A przewód doprowadzający był wcześniej odebrany wiec nikt nie będzie drążył tego iż 230V to jedna z faz plus PE. Zresztą PE jako zamiennik przewodu N to jest wrecz powszechnym (głównie z musu) nawet na nowo budowanych obiektach.... (Panie biofiltr czyli silnik - słowa projektanta - wiec naturalnie tylko 4 przewody.... a sterowanie? .... a to że silnik jednofazowy bo niewielkiej mocy, do tego pompa obiegowa skrubera o mocy max 100W ...)
Ogólnie odnoszę wrażenie, że istnieje dość spora grupa osób, które absolutnie nie odróżniają PEN od N i od PE. Mamy TN-C, potem z tego robi się TN-C-S, a potem magicznie pojawia się w instalacji z powrotem PEN. Widziałem takie kwiaty na poważnych projektach.
Dodatkowo zamiast trzymać się kolorystyki dostajemy przewód L1,L2,L3,PE o kolorach: Czarny, Brązowy, Szary, Niebieski.
Oczywiście po wykorzystaniu PE w charakterze PEN, RCD będzie wyzwalał, więc kolejny fachowiec puści przez niego PE, nawet o tym nie wiedząc, bo ktoś wykorzystał kolor niebieski do tego. I tak się kręci.
stdi pisze: Wago, OMG. shit jakich mało jak widzę to słowa na q, ch, itp. same cisną się na usta. Polecam złączki serii SNK firmy ABB. Stosuję pełną paletę barw (dla 4mm^2 - 10 kolorów) by rozróżniać przyłącza w szafie.
Mnie również no ale teraz taka moda. Mają grono wiernych fanów wśród normotwórców.
stdi pisze: Przypadek inspektora budowy. "Szafka" była wykonana z tworzywa sztucznego (poliester z włóknem szklanym). Wkrętami z nierdzewki (H2S zeżre wszystko...) były przytwierdzone tabliczki opisowe. Do każdego wkrętu musiałem poprowadzić (!) przewód ochronny 2,5mm^2 połączony ze złączką PE. Inaczej nie przeszedł odbiór. Metalowe to porazi prądem - bezdyskusyjnie.
Fajna farsa :D Najbardziej mi się podobało, jak w rozdzielnicy wykonanej w drugiej klasie ochronności inspektor zażyczył sobie, żeby szyny TH35 i drzwiczki uziemić dodatkowo.
Nie bardzo czuliśmy się uprawnieni do wykonywania zmian konstrukcyjnych rozdzielnicy wraz z degradacją do pierwszej klasy ochronności, więc poprosiliśmy o zalecenie na piśmie i wysłaliśmy zapytanie do producenta. Może nie było śmiesznie, ale było zabawnie.
Pokłosiem tej manii uziemiania w łazience wszystkiego co popadnie, były akrylowe wanny z fabrycznym stykiem ochronnym. Rozmawiałem z producentem, okazało się, że to był wymóg do jakiegoś przetargu i już tak zostało xD
stdi pisze: Z innej beczki - typowa "konstrukcja" - filar wsporczy betonowy zbrojony. Pan projektant ustalił warunki w STWiORB - pręty zbrojeniowe pionowe o długości 12 m rozstawione co 5 cm z dopuszczalna odchyłką odległości pomiędzy mniejszą 2 mm!. No i prawie dwa lata obsuwy aż "wymieniono" pana inspektora na takiego, który nie "wczytywał się tak wnikliwie" w dokumentację projektową.
U nas jeden kiedyś wymyślił zawężenie charakterystyki czasowo-prądowej wkładek D00, też skończyło się na wymianie inspektora.
stdi pisze: Wracając do "projektantuff" - ostatnio roześmiałem się do łez widząc projekt biofiltra o wydajności 180 000 m^3/h, którego zbiornik ze złożem filtracyjnym miał mieć średnicę 3,5 m a wysokość 4.5 m. (klucz obliczcie liniowy przepływ powietrza przez pusty zbiornik o tych wymiarach). Wójt wq***** tym "projektem" (najniższa cena rulez - i tak ma 90% wagi w ocenie oferty w zamówieniach publicznych) i wie że trzeba będzie zamówić wykonanie takiego co będzie w ogóle działać. A że dofinasowanie to ten gniot ma zostać na 5 lat i przez ten okres ma być ściema że to niby działa - bo takie są durne uwarunkowania dotacji unijnych. Uwalić projektu nie dał rady po wtedy przepadek dofinansowanie, to zapłacenie za całość inwestycji z budżetu gminy (= bankructwo gminy) bo nałożone będą sankcje karne przez Brukselę... Coś jak w moim mieście z tramwajami, które PESA zrobiła za szerokie i mogą jeździć tylko na jednej linii (czyli ponad 2/3 wagonów w niedziele będzie stać bezczynnie w zajezdni).
Albo MPK przystanki robiło za wąskie ;) Zresztą one i tak na innych liniach nie mogą jeździć, bo dofinansowanie MPK dostało na wykorzystanie na linii 10.
stdi pisze:
disaster pisze: No i oczywiście punkt ostatni tej strony. Nie ma czegoś takiego jak "pomiary" jest kontrola stanu technicznego instalacji, której jednym z elementów (i wcale nie najważniejszym) są pomiary niektórych wartości fizycznych.
A to ciekawe bowiem w prawie kazym przedmiarze dla prac elektrycznych jest na samym końcu dział pomiary. STWiORB odbiór instalacji warunkuje od przeprowadzenia pomiarów czym by one były. ;)
Cóż, jak ktoś chce pomiary to dostanie pomiary :D We wszystkich aktach normatywnych jest ocena stanu instalacji (ocena organoleptyczna, pomiary i tak dalej). Czym to się różni, zazwyczaj wyczerpująco tłumaczy ubezpieczyciel podczas sporu o wypłatę odszkodowania.
stdi pisze:
disaster pisze: Po co komu 6A wyłącznik nadprądowy o charakterystyce C - nie mam pojęcia. Trudno nawet coś takiego kupić.
Do kupienia bez problemu, od ręki. Oprócz 6A np. 2A, 1A, 0,5A... Trudniej o klasę D ale klasa C bez problemu. Pełny asortyment kilku producentów "od ręki".
Trudno w podręcznych sklepach i marketach budowlanych. Po hurtowniach rzeczywiście się tego poniewiera mnóstwo. W niektórych jeszcze FAEL leży, tak duże zapotrzebowanie mają ;)
stdi pisze: Projekt najważniejszy nawet jak wadliwy. Inaczej odbioru nie będzie :> Kropka. Projekt zawiera taki ważny dokument na STWIORB. Ba ten dokument ma wyższy priorytet od zapisów w SIWZ.
Jak jest w STWiORB przykładowe zdjęcie to przy odbiorze ma miejsce - ma być bezwzględnie taki jak na zdjęciu jaki to wypad z tym z budowy.
Obśmiałbym się, ale pamiętam jak kiedyś na rysunku mieliśmy przewód 5x120 wychodzący z podłogi pomieszczenia, który miał do szafy wejść od góry. Bardziej obrazowo - mieliśmy takim przewodem wykonać zakręt o 180 stopni i to o niewielkim promieniu. Oczywiście przewód wszedł od spodu bez zaginania, a potem przy odbiorach się działo... Dość powiedzieć, że wybrnęliśmy :D
W budownictwie jednorodzinnym ponoć wszystkim zwisa relacja projektów branżowych do rzeczywistości.
stdi pisze: Przy bezpośrednim strzale silniejszego pioruna to będzie nawet trudno szukać śladów resztek po rozdzielnicy. Miałem okazję widzieć takowe resztki - nowiutka sala komputerowa w ramach akcji internet dla szkół Dwa dni po oddaniu do użytku była silna burza.
W tych salach komputerowych nagminnym było iż jak wyskcszyła ska to był jaja z "załączeniem prądu". Trzeba było wszystkie komputery wyłączyć a potem pojedynczo po jednym włączać inaczej bym ska wraz z / lub różnicówką/a zadziałały/a. Dwa naraz załączone i od nowa marsz do rozdzielnicy (którą dla wygody np. umieszczono piętro niżej). Pracownia to miała wg projektu 16 komputerów plus jedno urządzeni wielofunkcyjne oraz 17 komputer jako "serwer" (głównie NTZ Active Diretory, czasem Novell ale Novell tam gdzie do szkół szły Mac'i - jeszcze te na PowerPC). Do tego 4 komputery lokowane w bibliotece.
Hehe pewnie nauczeni doświadczeniem z innych szkół, gdzie RCDki wykorzystywane były jako wyłączniki do komputerów, postanowili rozdzielnice umieścić z dala. Zapomnieli tylko o policzeniu prądów upływu i rozruchu. Wyszło jak zwykle :D
szewek pisze:Witam serdecznie,
Przy bezpośrednim strzale silniejszego pioruna to będzie nawet trudno szukać śladów resztek po rozdzielnicy. (...)
Myślę że do tego nie dojdzie - kabel w ziemi idzie jakieś 300 m. od transformatora, chyba że walnie w skrzynkę na wysokości 1 m. od ziem ale też ze 100 m od domu...
Piotr.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... acy-piorun Tak wygląda ziemia stopiona przez piorun.
Standardowa głębokość zakopania kabla nie jest tutaj przeszkodą.
Poza tym o wiele częściej zdarzają się uderzenia w domy, a piorun może przewędrować od sąsiada.
Statystycznie są to oczywiście bardzo rzadkie wydarzenia, ale występują.

Pozdrawiam.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
stdi
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 305
Rejestracja: ndz, 12 lipca 2015, 17:05

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: stdi »

disaster pisze:Oczywiście po wykorzystaniu PE w charakterze PEN, RCD będzie wyzwalał
Brutalnie mówiąc nie mój problem. Zamawiający niech się martwi.
disaster pisze: Fajna farsa :D
Pomijam to ze kabel w peszlu ma być napięcty do ganic możliwości a dławnica ma wyrzymać cieżar inspektora, który się na przewodzie uwiesi podczas sprawdzania "jakości" połączeń np. szafa silnik wentylatora (stojącego niecały metr dalej). No jeszcze pamiętam awantury z inspektorem który każe przewód z izolacja silikonową (nie wpuszczany w ziemię) wpakować w peszel koniecznie czarny bo będzie UV odporny (była moda jakieś szkolenie musiało być tych inspektorów bo przez pół r iku był to modny temat, nie jest czarne to nie jest UV odporne)..... W końcu kazał założyć zwykły z hipermarketu shitowy kabel (drut koniecznie! a to że przewód puszony "na zawiasie"...)....
disaster pisze: Pokłosiem tej manii uziemiania w łazience wszystkiego co popadnie, były akrylowe wanny z fabrycznym stykiem ochronnym. Rozmawiałem z producentem, okazało się, że to był wymóg do jakiegoś przetargu i już tak zostało xD
Metoda Copy-Paste'go. Podoabało mi się jak w pośpiechu wyciągnęli dok. powykonawczą dla banku by przygotować papiery dla Ruchu SA. Po prostu wykonali w Wordzie zamień słowo Bank na Ruch w całym dokumencie. Problem w tym że był w tekście występowało słowo bankomat. :mrgreen: Poszło. Nikt nie zauważył u kleinta, kto by tam te dziesiątki segregatorów wymaganej dokumentacji czytał. To i tak pikuś kawałek ulicy - Dellostrada w Łodzi - dokumentacja odbiorowa "zmieściła się" na 33 europaletach. Jak mało tej dokumentacji to jeszcze komuś się zachce przeczytać i zacznie wydziwiać ;) Jak dużo, kolorowo to jest na pewno OK. No i "klasyk" koniecznie musi być każda kartka ostemplowana Dokumentacja powykonawcza (obowiązkowo kolor czerwony!) na drugiej stronie każdej kartki wielka (tak 1/3 kartki A4) pieczątka wbudowano na - tu pełna nazwa przetargu i podpis oraz dodatkowo kolejne podpis podpis z pieczątka imienną (a na stronie "z tekstem" tez podpis - parafka plus pieczątki, firmowa imienna oraz koniecznie "za zgodność z oryginałem" np dla kart katalogowych) - dlatego jest zakaz drukowania dwustronnego dok. odbiorowej.... :> ) .
disaster pisze: Albo MPK przystanki robiło za wąskie ;) Zresztą one i tak na innych liniach nie mogą jeździć, bo dofinansowanie MPK dostało na wykorzystanie na linii 10.
Pesa zrobiła odstające osłony wózków. Stare pesozłomy przejechały po porawkach przed odbiorem trasy WZ bowiem ich osłony daja szerokość 2.4 metra na wysokości peronu przystankowego. Nowe Pesy Swing maja 2.44 metra i na wjeździe na przystanek z łuku zabierały ze sobą elementy peronu.
Same tramwaje były zakupione niezależnie od trasy. Nie są przypisane do linii 10. Dofinansowanie dotyczyło poprawy transportu zbiorowego.... Formalnie ale aby nie stały w weekendy trzeba będzie przebudowywać przystanki na ciągu ŁTR oraz po trasie linii 15 (objazdy).
disaster pisze: Po hurtowniach rzeczywiście się tego poniewiera mnóstwo.
Wstydziłbym się jak bym do szafy wsadził taki badziew jak Legrand.
A co do "małych" "esek" to łatwiej kupić np. 0.5A czy 2 A w klasie C niż B (B klasa schodzi masowo bo panuje pogląd że sa tańsze bo klasa niższa :> , nie, nie zgrywam się, po prostu życie, a że "klient nasz pan".... )
disaster pisze: Hehe pewnie nauczeni doświadczeniem z innych szkół, gdzie RCDki wykorzystywane były jako wyłączniki do komputerów, postanowili rozdzielnice umieścić z dala. Zapomnieli tylko o policzeniu prądów upływu i rozruchu. Wyszło jak zwykle :D
Najniższa cena rulez.
disaster pisze: Standardowa głębokość zakopania kabla nie jest tutaj przeszkodą.
Poza tym o wiele częściej zdarzają się uderzenia w domy, a piorun może przewędrować od sąsiada.
Statystycznie są to oczywiście bardzo rzadkie wydarzenia, ale występują.
Niektóre firmy produkujące zabezpieczenia przeciwprzepięciowe traktują jako bezpośredni traf pioruna jego walnięcie w ziemię w odległości kilkuset metrów - nawet 2 km.
Trzykrotnie "przeżyłem" 1980 - dwa zdarzenia i lata 90-te trzecie. W moim domu nic nie ucierpiało ale kawałek dalej 250 metrów był lament w kilkunastu domach ..... Trzeci przypadek sąsiedni blok. Ja miałem odłączone urządzenia z gniazdek. Ci co tego nie zrobili mieli "nieplanowane zakupy". W sąsiednim, trafionym bloku było ekspresowe prucie ścian by na nowo "kable położyć". Świeczki szły jak woda w pobliskim sklepie...
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: disaster »

stdi pisze: Pomijam to ze kabel w peszlu ma być napięcty do ganic możliwości a dławnica ma wyrzymać cieżar inspektora, który się na przewodzie uwiesi podczas sprawdzania "jakości" połączeń np. szafa silnik wentylatora (stojącego niecały metr dalej). No jeszcze pamiętam awantury z inspektorem który każe przewód z izolacja silikonową (nie wpuszczany w ziemię) wpakować w peszel koniecznie czarny bo będzie UV odporny (była moda jakieś szkolenie musiało być tych inspektorów bo przez pół r iku był to modny temat, nie jest czarne to nie jest UV odporne)..... W końcu kazał założyć zwykły z hipermarketu shitowy kabel (drut koniecznie! a to że przewód puszony "na zawiasie"...)....
Hehe widzę, że z tymi "wisielcami" to jakiś bardziej powszechny zwyczaj :D
stdi pisze: Metoda Copy-Paste'go. Podoabało mi się jak w pośpiechu wyciągnęli dok. powykonawczą dla banku by przygotować papiery dla Ruchu SA. Po prostu wykonali w Wordzie zamień słowo Bank na Ruch w całym dokumencie. Problem w tym że był w tekście występowało słowo bankomat. :mrgreen: Poszło. Nikt nie zauważył u kleinta, kto by tam te dziesiątki segregatorów wymaganej dokumentacji czytał. To i tak pikuś kawałek ulicy - Dellostrada w Łodzi - dokumentacja odbiorowa "zmieściła się" na 33 europaletach. Jak mało tej dokumentacji to jeszcze komuś się zachce przeczytać i zacznie wydziwiać ;) Jak dużo, kolorowo to jest na pewno OK. No i "klasyk" koniecznie musi być każda kartka ostemplowana Dokumentacja powykonawcza (obowiązkowo kolor czerwony!) na drugiej stronie każdej kartki wielka (tak 1/3 kartki A4) pieczątka wbudowano na - tu pełna nazwa przetargu i podpis oraz dodatkowo kolejne podpis podpis z pieczątka imienną (a na stronie "z tekstem" tez podpis - parafka plus pieczątki, firmowa imienna oraz koniecznie "za zgodność z oryginałem" np dla kart katalogowych) - dlatego jest zakaz drukowania dwustronnego dok. odbiorowej.... :> ) .
U nas to w ogóle stempelkologia stosowana. Kiedyś na specjalne życzenie jednego nadgorliwego Pana musiałem zrobić sobie pieczątkę imienną z numerami uprawnień, bo przecież nie wystarczy nadruk.
Zabawnie było jak oddawałem kuchenkę gazowo-elektryczną na gwarancję - kuchenka z kablem ze wtyczką, a Pan serwisant się rzuca, że nie ma wpisu, że elektryk podłączał i on gwarancję unieważni.
Ponieważ człek był odporny na perswację, wyciągnąłem stempel z torby, przybiłem, machnąłem podpis. Oglądanie miny gościa - bezcenne.
stdi pisze: Pesa zrobiła odstające osłony wózków. Stare pesozłomy przejechały po porawkach przed odbiorem trasy WZ bowiem ich osłony daja szerokość 2.4 metra na wysokości peronu przystankowego. Nowe Pesy Swing maja 2.44 metra i na wjeździe na przystanek z łuku zabierały ze sobą elementy peronu.
Same tramwaje były zakupione niezależnie od trasy. Nie są przypisane do linii 10. Dofinansowanie dotyczyło poprawy transportu zbiorowego.... Formalnie ale aby nie stały w weekendy trzeba będzie przebudowywać przystanki na ciągu ŁTR oraz po trasie linii 15 (objazdy).
A to w Krakowie tak sprytnie podpisali umowę na dofinansowanie, że nowe tramwaje mogą tylko po jednej linii jedzić.
stdi pisze:Wstydziłbym się jak bym do szafy wsadził taki badziew jak Legrand.
A co do "małych" "esek" to łatwiej kupić np. 0.5A czy 2 A w klasie C niż B (B klasa schodzi masowo bo panuje pogląd że sa tańsze bo klasa niższa :> , nie, nie zgrywam się, po prostu życie, a że "klient nasz pan".... )
Klient chce, klient dostanie. Po co stawać na drodze, do czyjegoś szczęścia? Są ludzie, do których trafiają argumenty, ale z resztą w ogóle nie warto dyskutować.
Co do Legranda - bez przesady ;) Bemco, LC, Zext, to jest jazda dopiero ]:->
stdi pisze: Niektóre firmy produkujące zabezpieczenia przeciwprzepięciowe traktują jako bezpośredni traf pioruna jego walnięcie w ziemię w odległości kilkuset metrów - nawet 2 km.
Trzykrotnie "przeżyłem" 1980 - dwa zdarzenia i lata 90-te trzecie. W moim domu nic nie ucierpiało ale kawałek dalej 250 metrów był lament w kilkunastu domach ..... Trzeci przypadek sąsiedni blok. Ja miałem odłączone urządzenia z gniazdek. Ci co tego nie zrobili mieli "nieplanowane zakupy". W sąsiednim, trafionym bloku było ekspresowe prucie ścian by na nowo "kable położyć". Świeczki szły jak woda w pobliskim sklepie...
Zwłaszcza, że pioruny zamiast grzecznie walić w najwyższą topolę, wydziwiają i uderzają byle gdzie.
A to w bramę i przez napęd bramy demolują dom, a to w studnie u sąsiada i przez instalację pompy do chałupki, a potem jeszcze zahacza o domy dwóch sąsiadów.
U moich rodziców kiedyś sieknęło w blok obok. W antenie zbiorczej na ich bloku wygenerowało takie napięcie, że popaliło wszystkie telewizory.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
stdi
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 305
Rejestracja: ndz, 12 lipca 2015, 17:05

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: stdi »

disaster pisze: U nas to w ogóle stempelkologia stosowana.
Spadek po zwyczajach w carskiej Rosji. W krajach byłego ZSRR Mając odbitą pieczątkę (firmowa ma być czerwona i okrągła) na papierze można dopisać np. przejęcie całego majątku. Nawet to lepsze od weksla in blanco sola.
disaster pisze: Ponieważ człek był odporny na perswację, wyciągnąłem stempel z torby, przybiłem, machnąłem podpis. Oglądanie miny gościa - bezcenne.
Ja znam jeszcze inną metodą, równie skuteczną: "OK, to Pan mi podpisze o tutaj że nie chce Pan podpisać" (np. protokołu odbioru, karty pracy itd...). Taka prosta notatka służbowa, (no przecież nie poświadcza nieprawdy czyż nie?) a tak wiele potrafi... :mrgreen: Nawet ludzkim głosem potrafią przemówić co niektórzy, poglądy im się diametralnie zmieniają.
disaster pisze: A to w Krakowie tak sprytnie podpisali umowę na dofinansowanie, że nowe tramwaje mogą tylko po jednej linii jedzić.
Mają tak jak sobie w SIWZ sami napisali :> - nieraz trzeba wójtowi "pomóc" w napisaniu "właściwego" SIWZ ;). Tabor nie musi być elementem konkretnej budowy a dofinasowanie może dotyczyć efektów inwestycji a nie samej inwestycji.
disaster pisze: Klient chce, klient dostanie. Po co stawać na drodze, do czyjegoś szczęścia? Są ludzie, do których trafiają argumenty, ale z resztą w ogóle nie warto dyskutować.
"Małe eski" są nawet wygodne w wielu sytuacjach. Czasem trzeba rozróżniać zabezpieczenie odbiorników o stosunkowo małej mocy ale jednak z dużym prądem rozruchowym / startowym. Pozwala to to na unieruchamianie tylko części funkcjonalności urządzenia i jednocześnie zapalać czerwoną lampkę na przodzie szafki. Co do klasycznych wkładek topikowych (vel korki) w jednej z fabryk na warsztacie ślusarskim ciągle denerwowały przepalające się bezpieczniki do czasu aż się tokarz wnerwił i wytoczył wkładki topikowe z mosiądzu. Problem zniknął. To autentyczne. Gdzie indziej zmodernizowano halę., zrobiono piękną szynę "uziemiającą" szkoda tylko że po drugiej stronie ściany hali ślepo się zakończyła bo resztę inwestycji "zdjęto". Ale za to jaka fajna była losowość zachować maszyn na tej hali.
disaster pisze: Co do Legranda - bez przesady ;) Bemco, LC, Zext, to jest jazda dopiero ]:->
To są jeszcze gorsze shity od Legranda? Nawet GEC ma u mnie ocenę aparatury modułowej niskiego napięcia zaledwie ciut lepiej od "chińczyka". Bowiem jak na razie na 200 kupionych w/w/ aparatów trafia się jeden, który ma fabrycznie zerwane gwinty jednego z zacisków śrubowych. Made in Spain.
disaster pisze: U moich rodziców kiedyś sieknęło w blok obok. W antenie zbiorczej na ich bloku wygenerowało takie napięcie, że popaliło wszystkie telewizory.
W jednym z tych opisanych wcześniej dwóch przypadków trafień pioruna to kumpel miał wysoką "antenę" na dachu - trzy dipole UKF, jeden na Zygry drugi na Warszawę a trzeci na Poznań. Jak się cieszył po burzy kandydującej do miana burzy stulecia, że nie uziemił masztu. Tylko przed burzą zawsze kable antenowe wyrzucał za okno. W niższy i niżej położony dom sąsiada było trzykrotne łupniecie pioruna w uziemioną "sztycę" napowietrznego przyłącza prądu - słupek dwa izolatory i druty do słupa ulicznego. Szczyt tej sztycy był jakieś 12 metrów niżej od szczytu masztu z antenami UKF. Dach kryty blachą. Odległość sztyca - antena jakieś max 40 metrów. Jakby uziemił maszt anteny to te pioruny by walnęły w jego chatę. U niego padły tylko kondesatory i diody w zasilaczu telewizora (Neptun 626) plus przebity isostat "sieciowy" oraz szlag trafiło lodówkę. Sąsiad z naprzeciwka miał mały pożar poddasza i upalone "okablowanie" generalnie pełny generalny remont domu... Ponadto "padły" telefony na całej ulicy - same aparaty wytrzymały ale odgromniki zrobiły trwałe zwarcia linii.
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 750
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: szewek »

Czyta się jak jakieś opowieści typu urban legend:)
P.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: disaster »

szewek pisze:Czyta się jak jakieś opowieści typu urban legend:)
P.
Eeee, są jeszcze ciekawsze zdarzenia, ale ze względu na klauzule tajności nie można ich opowiadać :D
stdi pisze: Ja znam jeszcze inną metodą, równie skuteczną: "OK, to Pan mi podpisze o tutaj że nie chce Pan podpisać" (np. protokołu odbioru, karty pracy itd...). Taka prosta notatka służbowa, (no przecież nie poświadcza nieprawdy czyż nie?) a tak wiele potrafi... :mrgreen: Nawet ludzkim głosem potrafią przemówić co niektórzy, poglądy im się diametralnie zmieniają.
Można jeszcze inaczej - poproszę zalecenie na piśmie. Albo proszę o jednoznaczną odpowiedź, czy nakazuje Pan wykonać to tak, czy tak.
stdi pisze: "Małe eski" są nawet wygodne w wielu sytuacjach. Czasem trzeba rozróżniać zabezpieczenie odbiorników o stosunkowo małej mocy ale jednak z dużym prądem rozruchowym / startowym. Pozwala to to na unieruchamianie tylko części funkcjonalności urządzenia i jednocześnie zapalać czerwoną lampkę na przodzie szafki. Co do klasycznych wkładek topikowych (vel korki) w jednej z fabryk na warsztacie ślusarskim ciągle denerwowały przepalające się bezpieczniki do czasu aż się tokarz wnerwił i wytoczył wkładki topikowe z mosiądzu. Problem zniknął. To autentyczne. Gdzie indziej zmodernizowano halę., zrobiono piękną szynę "uziemiającą" szkoda tylko że po drugiej stronie ściany hali ślepo się zakończyła bo resztę inwestycji "zdjęto". Ale za to jaka fajna była losowość zachować maszyn na tej hali.
Fajny patent :D Ja widziałem jedynie wspawane pręty zbrojeniowe w podstawy BMów. Monety zamiast porcelanowego ogranicznika amperażu są bardzo oklepane, to widziała chyba większość.
stdi pisze: To są jeszcze gorsze shity od Legranda? Nawet GEC ma u mnie ocenę aparatury modułowej niskiego napięcia zaledwie ciut lepiej od "chińczyka". Bowiem jak na razie na 200 kupionych w/w/ aparatów trafia się jeden, który ma fabrycznie zerwane gwinty jednego z zacisków śrubowych. Made in Spain.
No ba. Kiedyś trochę grzecznościowo się użerałem z Bemko. Dokręcam zacisk - trach, cały zacisk się wyłamał. No to nic mówię, wziąłem śrubokręt dynamometryczny, szukam jakim momentem się to dokręca. Oczywiście nigdzie info. No to ustawiłem najniższy moment jaki się spotyka na aparatach modułowych - trach :D Pojechałem do hurtowni - oczywiście uszkodzenie mechaniczne. To dałem kierownikowi kawałek kabla, śrubokręt i kazałem mu dokręcić. Oczywiście trach :D
Oddali kasę bez mrugnięcia.
ZeXty swojego czasu się fajnie deformowały pod wpływem temperatury.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
stdi
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 305
Rejestracja: ndz, 12 lipca 2015, 17:05

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: stdi »

Jestem świeżo po "sugestiach" ze strony klienta. Prosta szafka do biofiltru. Włącz wentylator, napełniaj zbiornik wodą gdy jej ubędzie uruchom pompę. Dodatkowo automat nawilżania czyli włącz na x minut elektrozawór co y godzin. W że wentylator z silnikiem trójfazowym to zapakowałem sterownik Relpola bo ma zabudowany w sobie czujnik asymetrii, obecności i kolejności faz. Cały program wraz z wykrywaniem błędnym stanów 3 czujników poziomu wody miał z naście rungów (LAD). Nawet dodałem takie cuda jak to aby za często się załączał / rozłączał przekaźnik od pompy (brak wody i zamarzniecie je to zakaz pracy pompy aby nie było suchobiegu) - inne zabezpieczenie że jak przez z minut nie napełni zbiornika wodą to zamknąć ma elektrozawór (bo wiór plastikowy niefortunnie podszedł pod górny czujnik i woda się lała przez przelew a tam maja problem z niewydolna kanalizacją). Podgrzewanie rur by nie zamarzły zimą - przewody grzewcze pozystorowe więc żadnego sterowania nie trzeba jedynie bezpiecznik topikowy i jego kontrola zaś w zbiorniku skrubera dodatkowo zanurzony temrostat najprostszy z kapilarą tylko osłonięty bo H2S zeżre wszelkie stopy miedzi. Było OK, ale przyszedł BWG (bardzo ważny gość) z Unilevera, szwab i powiedział wypierd.... z polskim gównem. Tylko niemieckie i sterownik i tylko Simens żadnych innych! (już myślałem że będzie żądał dowodu kupienia śrub u niemieckiego producenta - dodam prawo zamówień publicznych - bo to był przetarg - ale Niemcy uważają że w Polsce polskie prawo ich nie obowiązuje). No to na szybko Simens Logo V8 czyli strzelanie z armaty do komara. Najlepsze jest to że w tym gównianym jak dla mnie Siemensie Logo nie można wyłączyć menu systemowego - i już przetestowałem, trzy kroki i unieruchomiony sterownik - nie da się już ponownie załączyć programu, tylko na nowo wgrać nowy można. Najwyżej płacić będą za awarie których gwarancja nie obejmuje :mrgreen: - Nawet szybko się do Bydgoszczy jedzie z Łodzi jakieś 2 godziny i na miejscu - wiec no problem - jak "chcieli" Siemensa to ich ból d**y.

Tragedia z tym Logo Simensa już Zelio 2 czy Millenium 3 (polecam te ostatnie w wersji Smart zamiast Essential dla zabaw w "intylygynty" dom z racji fajnych do tego celu FB - bloków funkcyjnych) bije je na głowę (ładne menu z doborem nastaw się da zrobić - od czego są liczniki - wyłączone menu systemowe a dostęp "systemowy" via kabelek i USB). No ale na dobre wyszło wiem przynajmniej jakiego niemieckiego szajsu nie używać (made in china oczywiście ale "simens" Panie - szkoda że od pewnego czasu zaliczał kompromitujące wpadki jak słynna afera alugripów w Combino - Adelajda początek końca... - czy spektakularna porażka ULF - Wiedeń szuka frajerów co by je odkupił, Rumuni kilka sztuk wzięli). Czas się przyzwyczaić do Unitronicsa i ich Samby :mrgreen: szkoda że symulacji nie ma jedyna wada (a symulacja w Siemensie też jest do życi - ponadto projekt się kompiluje a nie da się wgrać, bo trzeba dodać dodatkowe bezsensowne rungi bo wyjście bloku funkcyjnego mimo iż nie używane ma być podłączone do cewki - szczeka mi opadła z wrażenia).

Co do urban legend. Fajniejsze są aktualne jaja z budową dworca kolejowego w Łodzi. Ciekawe jaką bajeczkę wymyślą teraz by zwalić nieudolność władz miasta. Była już słynna brednia o soczewce wodnej pod ziemią (UMŁ zmniejszył zakres prac na złość wykonawcy skracając tunel kolejowy ale za to teraz trzeba z kasy miejskiej wyłożyć na budowę przejazdu ul. Niciarnianej pod torami kolejowymi - na złość mamie sobie odmrożę uszy - zabawne są władze Łodzi choć do śmiechu nie jest - ale jest w powszechnym: ona - p. prezydent - coś buduje.... mia100 gruzów), potem Enkev... Znowu pani prezydent myśli że jak powie że ma być otwarte w sierpniu 2016 to się szopkę odstawi jak z trasą WZ (pozostałe prace nie wykonane i raczej tak zostanie bowiem obecny wykonawca nie jest wyrywny na te resztkówki - wiec obciach na całego). Najbardziej optymistyczne warianty zakładają otwarcie na koniec tego roku, optymistyczne plus procedury odbiorowe (optymizm że nic nie wyskoczy) to połowa przyszłego roku. A jak generalny wykonawca zejdzie z budowy (a jest takie zagrożenie, bowiem głownie jest praca dla podwykonawców więc temu konsorcjum już to wisi) to dodatkowe 2 lata obsuwy jeszcze dojdzie - czasochłonna inwentaryzacja inwestycji na nowo przetargi, pozwolenia na budowy, procesy sądowe itd... Główny inwestor PLK ma na tę budowę mówiąc brzydko wyj****e. Najwyżej miasto straci dofinansowanie na swoją część inwestycji - 700 baniek. No ale sami sobie prezydenta miasta wybraliśmy. Cieszmy się.

Niedawne wpadki - skrzyżowanie Natutowicza i Kilińskiego - ktoś się walnął (pierwotny projekt był OK) i kratownica torowa jest nieco obrócona (wiec naniesiono to że mamy przez pomyłkę (geodety?) "zetkę" szyn zamiast prostego odcinka). Nie mogło być łuków więc pod kątek dospawano szyny do zwrotnic (a że łączenie będzie wybijane kołami a co tam...) - nagle jaja bo po 150m tory o 30cm przesunięte i nie trafiły.... Drugie miejsce tuż obok - Narutowicza i POW - tryb inwestycji zaprojektuj + wybuduj. Wykonawca sam sobie zaprojektował kolizję i mamy łamaniec torowy.

Kończę bo można pisać, i pisać.
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: ^ToM^ »

No dobrze, ale co te wszystkie, powyższe elaboraty (z których większość to bajki) mają wspólnego z przewodami w instalacji do inteligentnego domu - jak temat sugeruje?

Pzdr!
Tomek
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
stdi
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 305
Rejestracja: ndz, 12 lipca 2015, 17:05

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: stdi »

^ToM^ pisze: (z których większość to bajki)
1. Problem w tym że bajkami nie są - a może inaczej wierz sensacjom prasowym (to dopiero bajeczki są, jak ta slynna soczewka wodna a jeszcze lepsze bujdy i to w TV pokazano "na kraj", propaganda sukcesu w stylu Gierka na całego) bo po to one są by wierzyć w nie, odwrócić uwagę od ważkich spraw i po to aby gawiedź nie zadawała "trudnych pytań" władzy (szczególnie przed wyborami). Nieudolnośc urzędasów wręcz poraża jak spartolić SWIZ przetargu-ustawki by konkurencja wybranego producenta wygrała i jaszcze dostarczyła produkt niezgodny z SIWZ na dodatek zawalając termin realizacji - dostawa Swingów do Łodzi tego dowodem.

2. Sprawca wątku ma "projekt" zrobiony przez "projektanta" wg "standardów" (skąd one są i jak się maja do wiedzy technicznej - wyłożyliśmy... i tak w skrócie, wierz mi ze skrajnych przypadków nie przytaczałem a sporo tego).

3. Na marginesie nawet zaproponowałem elementy do budowy takich instalacji, szczerze bez wpychania leżaków magazynowych (jak złączki Wago :mrgreen: nio OK, w niemalże podrzędnym CADzie ale nie typowym podstwowym z branży el-energ są ich rysunki bo dawali to za firko :lol: ale nie to powinno decydować o wyborze, czyż nie)
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 750
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: szewek »

Szanowni Panowie:
1. Złączki Wago - odrzucam, łączę poprzez lutowanie wzmocnione srebrzanką - temat pewny.
2. Wychwyciłem błędy jeszcze przed założeniem postu - np. uziemienie sanitarki łazienkowej, itp.
3. Sam zadecydowałem że dom będzie miał instalację odgromową - Projektant elektrycznej nie brał tego pod uwagę, a na tyle okazał się poczciwy że już jakieś pół roku po wykonaniu projektu zadzwonił i zalecił żebym inst. odgromową założył :lol: .
4. Co do ograniczników przepięć - otworzyliście mi oczy, że potrzebne są sprawdzone w boju i dodatkowe np. na bramę wjazdową z siłownikami. Widzę na stronie http://www.relpol.pl (poruszony postawą narodową Niemca z postu Kolegi stdi) że też produkujemy takie ograniczniki i zapytam się producenta - może można miast jednego za 1500 zł rodem zza Odry zainstalować kilka polskich, np. instalowanych przy przyłączu i w rozdzielni. Relpol widzę wykonuje też przekaźniki programowalne...
5. Nie znam warunków przyłącza energetyki zawodowej - jeśli w 5 żyle kabla "dadzą" gratisowo uziom, to parametry uziomu domowego tylko w ten sposób poprawię.
6. Nie znam Norm w zakresie przyłącza ale zakładam że energetyka zawodowa (zapytam się pismem jak będę już finalizował łączę) potwierdzi instalację odpowiednich zabezpieczeń w tym również przepięciowych ochronników.
Co do projektów i odbioru instalacji według nich robionych to po to chce dodatkowo monitorować stan urządzeń zasilanych napięciem sieci żeby właśnie bezpieczeństwo tej sieci było większe. Co do odbioru instalacji elektrycznej to coś mi się wydaje że po znowelizowaniu prawa budowlanego w 2015 r. w budynkach nie przeznaczonych do użyteczności publicznej chyba już takowych się nie wymaga.
7. Co do skopania projektu - chyba nietrudno będzie to poprawić - dom typowy, bez żadnych wodotrysków, bez specjalnych zapotrzebowań na moc - największym pożeraczem będzie odkurzacz i czajnik bezprzewodowy. Prześledzę temat i zaimplementuję do potrzeb domowych.
Osprzęt już kupiłem, przewodów pod dostatkiem, koronka fi65mm na wiertarę i powoli, byle do wiosny.

Uff.
Pozdrawiam,
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: disaster »

Piotrze - trzymamy za Ciebie kciuki.
Napiszę jeszcze tylko, że energetyki nie interesuje to co się dzieje za ich licznikiem, więc na pomoc nie masz co liczyć.
Co do odbiorów - ubezpieczyciel zazwyczaj post factum (albo post mortem) tłumaczy, że jednak odbiór i potem okresowe badanie stanu technicznego instalacji jest wymagane jeśli się chce marzyć o odszkodowaniu.
Co do instalacji elektrycznych generalnie - jakby były takie proste, to byśmy nie dyskutowali o tych wszystkich błędach.

BTW złapałeś o co chodzi z tym uziomem fundamentowym i dlaczego jego rezystancja może być równie dobrze 3, jak i 30 Omów?
Wielu elektryków ma z tym kłopot :)
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 750
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: szewek »

Pomiar rezystancji uziomu fundamentowego jak i ogromowego zrobi mi Majster - właśnie on robił też instalację odgromową. Załapałem w przedmiocie uziomów tyle( mam dwa) że mimo iż pisze się żeby oba uziomy łączyć raczej, to jak walnie w dach, to po co jeszcze dawać piorunowi pretekst żeby przez żelastwo przeskoczył do instalacji elektrycznej połączonej z uziomem przecież fundamentowym. Uziom piorunowy jest odsadzony jakiś metr od fundamentu jak pisałem chyba wcześniej.

Mnie interesuje żeby energetyka potwierdziła mi jakie zabezpieczenie jest do przyłącza czyli do skrzynki i licznika.

Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Przewody w instalacji do inteligentnego domu

Post autor: disaster »

Wartość zabezpieczenia jest powiązana z wartością mocy zamówionej i określona w warunkach przyłączenia.
Co do uziomów - jeszcze sporo powinieneś poczytać.

Pozdrawiam
Maciek.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055