Ja nie odpaliłem jeszcze swojego trupa, bo mi się nie chce... W moim jest przerwa na żarzeniu. Łatwo to namierzyć omomierzem, ale jako nie mam najmniejszej nawet ochoty tego robić... A ty sšdzisz, że jest jaki głębszy sens zabawy z nim ?
Oprócz tego, że naprawa i uruchamianie takich rupieci to mój żywioł to chyba nie ma większego sensu...czyli od tak sobie jakoby dla własnej satysfakcji warto jest sie z nim pobawić poza tym ten TV bardzo mi sie podoba wizualnie( mój ma skrzynkę w ogóle nie poniszczoną i nowy kineskop) i chetnie po naprawie wstawił bym go do mojego pokoju Znakiem tego musze za wszelką cene uruchomić tego drania z GZE
Pozdrawiam
Podobny wzorniczo do Neptuna 312 - przyciski, pokrętła, panel + maskownica głośnika z takiego samego tworzywa, okleina. Neptun 312 miał panel nieco węższy i dłuższy umieszczony pod kineskopem (zupełnie jak w dzisiejszych telewizorach). Czy ma on z tyłu gniazdo zdalnego sterowania przewodowego?
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
"Pilota" w ostateczności można dorobić. Gniazdo rzeczywiście przypomina gniazdo oktalowe, ale ma chyba wiekszą średnicę. Za to moduły wewnątrz telewizora połączone są wtykami z cokołów oktalowych z gniazdami oktalowymi.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Teraz wystarczy tylko znaleźć dobrego fachowca, który byłby w stanie odpalić mi to cudo za przystępne pieniądze... moze ktoś z forumowiczów ma czas i chęci podłubać w nim
Pozdrawiam