Próbowałem różnych kombinacji. Najlepsze wyniki dało mi jak do tej pory radio, które złożyłem sobie dzisiaj.
Zobacz: Dwie cewki koszykowe, sprzęgane ze sobą. Nie ma kondensatora strojeniowego ani dostrojczego- za pojemność rezonansową służy pojemność anteny. Diodę włączyłem praktycznie w połowie cewki- i tak mam wyprowadzone końce obu połówek mojego wariometru. Można by było jeszcze pokombinować z odczepami. Słuchawki o oporności 3,2 kilooma- najczulsze ze wszystkich, jakie tu mam. Dioda- DOG 52. Próbowałem różnych, w tym wspomnianej AAY37, ale DOG52 okazała się najlepsza. Myślę, że trzeba sobie popróbować z wielu egzemplarzy.
Wniosek: optymalne warunki można dobrać w radiu, wyposażonym w dużą, cylindryczną cewkę z odczepami lub ślizgaczami- lepsze rozwiązanie. Za pojemność niech służy pojemność anteny.
U mnie na dość krótkiej (10, może 12 m antenie, zawieszonej nisko nad ziemią (miejscami jest to tylko z 1,5 m) słychać PR1 (Warszawa, Saska Kępa). Siła głosu nie poraża, ale słychać wyraźnie.
Bawiłem się też w dołączanie jednolampowego wzmacniacza m.cz z lampą Lee de Foresta. Miałem około trzykrotne, może czterokrotne wzmocnienie, sądząc na słuch

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.