
Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 322
- Rejestracja: wt, 24 lipca 2007, 09:11
- Lokalizacja: Kraków
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Zrobiłem skany następnej książeczki zgodnie z waszymi sugestiami. Wynik załączam. W miarę wolnego czasu będę dokładał nowe. Uwagi mile widziane 

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
I łatwieszy w obsłudze pdf:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Znaczy się była to istotnie "jedynie słuszna" głowica z tych które skonstruowano gdzieś w jakimś Philipsie na przełomie lat 50-tych i 60-tych, na dwóch tranzystorach w układzie OB (wzm. w.cz i mieszacz samowzbudny), z niestrojonym obwodem antenowym, oraz strojonymi obwodami międzystopniowym i heterodyny który to sprawdzony schemat przetrwał bez żadnych istotnych zmian aż do końca lat 80-tych kiedy to wyparły go układy scalone (będące zmorą wszelakiej "chińszczyzny" bo w razie uszkodzenia elektrostatycznego, o co było łatwo za sprawą zewnętrznej anteny całe radio nadawało się zwykle na śmietnik)? Czy też mimo wszystko jednak jakiś "wynalazek" opublikowany w dziale typu "Pomysł i realizacja"? I faktycznie głowica wzbudzała się na trzeciej harmonicznej, czy też raczej zakłocała promieniując trzecią harmoniczną częstotliwości podstawowej? W to drugie nie bardzo by mi sie chciało wierzyć: moc tych harmonicznych w układach tranzystorowych zawsze jest niewielka, a przecież wzmacniacz w.cz. w układzie OB (o ile go zastosowano!) jest doskonałym separatorem. I sama zbiorcza instalacja antenowa nie jest zupełnie "przezroczysta"; jakaś separacja tam występuje.macska pisze:Nie, nie byl, wyraznie napisalem co to bylo.Tomek Janiszewski pisze: A czy nie był to przypadek jakiegoś konwertera kwarcowego CCIR/OIRT z "RE" na UL1042 lub jeszcze bardziej prymitywnego, bez wstępnego stopnia wzmacniacza w.cz. ma się rozumieć?
Tak poza tym to swietne argumenty, ale na przyszlosc, nie mecz sie, nie wiem kim sa panowie "Leszek Michniewicz i Tomasz Szachowski",
Najbardziej rozwalili mnie zapraszając kiedyś do swojej audycji "audiofili" (w tym przypadku określenie to należało rozumieć w tym samym kontekście co "pedofili", "nekrofili", "zoofili" itp.) Uraczyli oni słuchaczy rewelacjami że najlepszy nawet sprzęt nie pomoże, jeśli przewodów domowej instalacji elektrycznej nie wymieni się z aluminiowych na miedziane, a bezpieczników automatycznych na topikowe. Bo w przeciwnym wypadku "sprzęt nie brzmi". Drugi z wymienionych panów wpadł kiedyś na perfidny pomysł, aby słuchaczy z niecierpliwiością oczekujących na upragnioną zabawę sylwestrową uraczyć audycją pod hasłem "bez disco i bez rocka". I zamiast "hitów" z całego roku słuchacze usłyszeli w noc sylwestrową w jedynym(!) radiowym programie stereofonicznym jakegoś "biiibiiikinga", "dżejdżejkejla", "herbihenkokka" i podobnych wirtuozów "dżezu" i "blusa". Musiał niebawem dostać mocną telefoniczną opierdolkę od słuchaczy, i nieźle się wtrąbić, skoro tuż po północy złamał się i wbrew początkowej zapowiedzi w krótkich odstępach czasowych puścił trzykrotnie(!) przebój "Manaamu": "Kocham cię kochanie moje"

Czyżbyś miał tylko połowę moich lat?nie mialem okazji sluchac II Programu PR,



Bo może tylko ja jestem takim radioamatorem?i nie bardzo przekonuje mnie stwierdzenie "że każdy radioamator któremu nie jest obce pojęcie kultury pracy urządzenia nie zasnąłby póki by się go nie pozbył".


Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Być może to właśnie ja padłm kiedyś ofiarą podobnych "norm". W moim egzemplarzu zastosowano może trochę gorszą glowicę uniwersalną, o gorszym przenoszeniu "góry" w porównianiu z wyselekcjonowanym egzemplarzem użytym w prototypie, może "taśma wzorcowa" podczas jego zestrajania okazała się nieco zleżała... Reszta jest już oczywista: usiłując za wszelką cenę wpasować charakterystykę częstotliwościową pomiędzy "kreski" zmniejszono w końcu prąd podkładu tak że już przy niewielkim poziomie "basów" następowało przesterowanie taśmy. Ale być moze inna norma dla sprzetu klasy popularnej przewidywała sprawdzenie wysterowalności wyłącznie dla częstotliwości 1kHz, i w efekcie wypuszczono coś co nie nadawało się w ogóle do słuchaniaSTUDI pisze:Przykład z innej beczki - magnetofon. /.../Jeśli charakterystyka wypadkowa się zmieściła pomiędzy kreskami to było OK - nie poprawiano mimo iż jakość dźwięku była czasem gorzej niż zła.....

To taki kolejny przyczynek do rzekomej bezwzględnej wyższości przyrządów nad użytkownikiem...
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Wybacz, ta rozmowa nie prowadzi do niczego, i nie mam zamiaru dalej ciagnac.Tomek Janiszewski pisze: Czyżbyś miał tylko połowę moich lat?Naprawdę tak kiedyś (jeszcze tuż przed stanem wojennym) było: cztery ogólnopolskie programy w tym jeden (Pierwszy!) nadawany wyłącznie na falach długich, jeśli nie liczyć incydentalnych prób nadawania "Lata z Radiem" na UKF, oraz tylko jeden (IV, po stanie wojennym przenumerowany na II, w którym aż do upowszechnienia się stereofonii na "Trójce" co nastąpiło w drugiej polowie lat 80-tych nadawano "mydło i powdło" potem ograiczone wyłącznie do tzw. muzyki poważnej). Żadnych tam "Zetek", "Esek". RMFI
Więc czego słuchałbyś jeśli nie IV/II programu PR? Luxemburga na średnich, w wersji mono rzecz jasna?
![]()
Co do mojego wieku, mam 50 lat.
Z laski swojej zerknij na wpis pod moim avatarem jest cos takiego jak "Lokalizacja".
Moze zrozumiesz

-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Tomek Janiszewski pisze:Czyżbyś miał tylko połowę moich lat?


Czyli istnieje jeszcze inne wytłumaczenie... Rozumiesz...
Zbytnio ograniczasz zakres widzenia w swoich wypowiedziach...
A tym sposobem można dowieść każdej tezy

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Skoro tak należy rozumieć "Lokalizację" to wszystko jasne. Ja też byłem i pozostaję poza zasięgiem węgierskich stacji UKF FMMarekSCO pisze:Tomek Janiszewski pisze:Czyżbyś miał tylko połowę moich lat?
Nie... Obawiam się, że Andrzej był poza zasięgiem
![]()

O.K., zgódźmy się zatem z tym że czyniem to w celu, no powiedzmy, przywrócenia równowagiCzyli istnieje jeszcze inne wytłumaczenie... Rozumiesz...
Zbytnio ograniczasz zakres widzenia w swoich wypowiedziach...
A tym sposobem można dowieść każdej tezy

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Romku 
Zgadzam się. Oczywiście mówimy o tym samym
Ty piszesz - metodą techniczną można zestroić radio...
Ja dodaję - można zestroić dokładniej jak wobuloskopem...
Ale wiesz... Chciałbym pociągnąć tą dyskusję dalej z dwu zasadniczych powodów
1. Twoje wspomnienia, którymi raczysz nas w swoich wypowiedziach - to "balsam na moje skołatane nerwy"
2. Konstanty apelował, żeby się zastanowić... a ja mam wrażenie, że traktujemy ciągle jeszcze
problem po macoszemu...
Zbyt mało zastanowienia jest w tym wszystkim rzeczywiście
Rozwinął bym tę myśl jednak w takim kierunku:
1. Co rynek proponuję młodemu człowiekowi w zakresie przyrządów i metod pomiarowych...
Przy całej "sile sprawczej" nachalnej reklamy...
Kształtującej modę również w zakresie naszej amatorskiej działalności
W tym technik pomiarowych 
Ano doskonałe, dokładne, łatwe w obsłudze, o szerokich możliwościach, multimetry... c-y-f-r-o-w-e
W różnych cenach i moim zdaniem na kieszeń każdego amatora...
No to uzbrajamy teraz młodego adepta w cyfrowy multimetr, mówimy jak zbudować prosty generator, detektor...
Namawiamy do przeczytania opisów w książkach, które proponował Konstanty i...
Dajemy do ręki zabytkowy cenny odbiornik do zestrojenia
Zaryzykował byś ? Bo ja nie
Ja bym młodemu człowiekowi doradził tak:
" Ty lepiej (jak już naprawdę musisz) pokręć troszeczkę wszystkim czym się da... A najlepiej wcześniej skorzystaj z porad tych kolegów,
którzy właśnie namawiają do tego, żeby "wszystkim kręcić"...
Bo oni wiedzą najlepiej jak kręcić... Nie jak kręcić, żeby zestroić, ale jak kręcić, żeby nie ukręcić
"
I miał bym sumienie czyste i przekonanie, że właśnie zrobiłem to, o co chodzi w apelu Konstantego...
Nie dopuściłem do narażenia radia na zniszczenie
Bo wydaje mi się, że ciągle zbyt pobieżnie sprawę traktujemy...
A to doprowadzić może do tego, że młodzi ludzie wyciągną jeszcze bardziej błędne wnioski, niż te, o których
piszesz w cytowanym fragmencie...
2. Zgoda... Nie piszmy o konieczności posiadania analizatorów widma i wobuloskopów...
Nie piszmy nawet o możliwości wykonania...
Ale chcąc uniknąć tego, co w wyobraźni niektórych jest "drażliwym pytaniem"... A dla innych
podstawą działania danej metody pomiarowej...
Zaproponował bym młodemu człowiekowi bardzo prosty eksperyment myślowy
"Oto na podstawie dostępnych tu i tam informacji o wyrobach techniki pomiarowej...
Nie tylko tych z ostatnich lat...
Wybierz sobie urządzenie, które najbardziej by tobie w danym momencie odpowiadało...
I uzasadnij sam przed sobą, dlaczego właśnie to
Kieruj się przy tym również względami ekonomicznymi... Zastanawiaj sie, czy wydał byś tyle pieniędzy...
Czy stać Cię w danej chwili na to... Czy naprawdę potrzebujesz...
Nie kupuj, ale myśl tak, jak byś chciał kupić
I powtarzaj ten eksperyment średnio raz na dwa miesiące
"
Wiesz... Mam wrażenie, że nie będzie musiał nawet notować wyników takiego eksperymentu
Bo takich wyników to się nie zapomina
Tomek Janiszewski 
A pamiętasz audycję, w której doradzali "pociągnięcie" osobnej linii zasilającej od transformatora osiedlowego do
sprzętu audio
Dzisiejsi audiofile z ich "cudownymi własciwościami" "cudownych" kabli zasilających to dzieciaki

Zgadzam się. Oczywiście mówimy o tym samym

Ty piszesz - metodą techniczną można zestroić radio...
Ja dodaję - można zestroić dokładniej jak wobuloskopem...
Ale wiesz... Chciałbym pociągnąć tą dyskusję dalej z dwu zasadniczych powodów

1. Twoje wspomnienia, którymi raczysz nas w swoich wypowiedziach - to "balsam na moje skołatane nerwy"

2. Konstanty apelował, żeby się zastanowić... a ja mam wrażenie, że traktujemy ciągle jeszcze
problem po macoszemu...
Zbyt mało zastanowienia jest w tym wszystkim rzeczywiście

Oczywiście racja...Romekd pisze:Pisząc o niezbędności posiadania analizatorów widma i wobuloskopów możemy zniechęcić młodych adeptów elektroniki do pogłębiania swojej wiedzy, bo po co im ona skoro bez sprzętu, na który z reguły ich nie stać, niczego sensownego i tak nie zbudują, a w najlepszym wypadku uzyskają jedynie "mizerne rezultaty".
Rozwinął bym tę myśl jednak w takim kierunku:
1. Co rynek proponuję młodemu człowiekowi w zakresie przyrządów i metod pomiarowych...
Przy całej "sile sprawczej" nachalnej reklamy...
Kształtującej modę również w zakresie naszej amatorskiej działalności


Ano doskonałe, dokładne, łatwe w obsłudze, o szerokich możliwościach, multimetry... c-y-f-r-o-w-e

W różnych cenach i moim zdaniem na kieszeń każdego amatora...
No to uzbrajamy teraz młodego adepta w cyfrowy multimetr, mówimy jak zbudować prosty generator, detektor...
Namawiamy do przeczytania opisów w książkach, które proponował Konstanty i...
Dajemy do ręki zabytkowy cenny odbiornik do zestrojenia

Zaryzykował byś ? Bo ja nie

Ja bym młodemu człowiekowi doradził tak:
" Ty lepiej (jak już naprawdę musisz) pokręć troszeczkę wszystkim czym się da... A najlepiej wcześniej skorzystaj z porad tych kolegów,
którzy właśnie namawiają do tego, żeby "wszystkim kręcić"...
Bo oni wiedzą najlepiej jak kręcić... Nie jak kręcić, żeby zestroić, ale jak kręcić, żeby nie ukręcić

I miał bym sumienie czyste i przekonanie, że właśnie zrobiłem to, o co chodzi w apelu Konstantego...
Nie dopuściłem do narażenia radia na zniszczenie

Bo wydaje mi się, że ciągle zbyt pobieżnie sprawę traktujemy...
A to doprowadzić może do tego, że młodzi ludzie wyciągną jeszcze bardziej błędne wnioski, niż te, o których
piszesz w cytowanym fragmencie...
2. Zgoda... Nie piszmy o konieczności posiadania analizatorów widma i wobuloskopów...
Nie piszmy nawet o możliwości wykonania...
Ale chcąc uniknąć tego, co w wyobraźni niektórych jest "drażliwym pytaniem"... A dla innych
podstawą działania danej metody pomiarowej...
Zaproponował bym młodemu człowiekowi bardzo prosty eksperyment myślowy

"Oto na podstawie dostępnych tu i tam informacji o wyrobach techniki pomiarowej...
Nie tylko tych z ostatnich lat...
Wybierz sobie urządzenie, które najbardziej by tobie w danym momencie odpowiadało...
I uzasadnij sam przed sobą, dlaczego właśnie to

Kieruj się przy tym również względami ekonomicznymi... Zastanawiaj sie, czy wydał byś tyle pieniędzy...
Czy stać Cię w danej chwili na to... Czy naprawdę potrzebujesz...
Nie kupuj, ale myśl tak, jak byś chciał kupić

I powtarzaj ten eksperyment średnio raz na dwa miesiące

Wiesz... Mam wrażenie, że nie będzie musiał nawet notować wyników takiego eksperymentu

Bo takich wyników to się nie zapomina



A pamiętasz audycję, w której doradzali "pociągnięcie" osobnej linii zasilającej od transformatora osiedlowego do
sprzętu audio

Dzisiejsi audiofile z ich "cudownymi własciwościami" "cudownych" kabli zasilających to dzieciaki

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
No i weź potem użyj takiego cyfrowego multimetru choćby do zestrojenia na maximum prostego obwodu rezonansowego. Szlag trafi każdego kto będzie musiał wpatrywać się w przeskakujące cyferki i na bieżąco podejmować decyzję w którą stronę kręcić. Dziękuję, zamiast takiego przyrządu najwyższej choćby klasy wolałbym użyć pierwszego lepszego (byle dostatecznie czułego, przynajmniej 20kohm/V) woltomierza wychyłowego, nie bacząc na to że może być rozkalibrowany, wskazówka zgięta a zatarta skala straciła już dawno czytelnośćMarekSCO pisze:Romku
1. Co rynek proponuję młodemu człowiekowi w zakresie przyrządów i metod pomiarowych...
Przy całej "sile sprawczej" nachalnej reklamy...
Kształtującej modę również w zakresie naszej amatorskiej działalnościW tym technik pomiarowych
Ano doskonałe, dokładne, łatwe w obsłudze, o szerokich możliwościach, multimetry... c-y-f-r-o-w-e![]()


Tego akurat chyba nie słuchałem. Za to przypominam sobie jak pan Michniewicz doradzał aby głowice magnetofonowe myć denaturatem. Nie wiem jak ten obecny, ale za komuny jego receptura była tak dobrana aby przy swoim wstrętnym dla każdego normalniego czlowieka zapachu a pewnie i smaku pod żadnym pozorem nie mógl on zaszkodzić on spożywającym go żoolom, toteż dodatek metanolu o jakim można było przeczytać w każdym szkolnym podręczniku do chemii to była bajeczka dla grzecznych dzieci, aby same przypadkime nie odważyły się próbować. Dodawano więc innego paskudztwa (zasad pirydynowych?) które miały nieslychanie silne właściwości korozyjne: nawet miedź w kontakcie z takim zajzajerem poktywała się zielonkawoniebieskim proszkowym nalotemA pamiętasz audycję, w której doradzali "pociągnięcie" osobnej linii zasilającej od transformatora osiedlowego do sprzętu audio![]()

Mnie tam najbardziej podobał się news autorstwa bodajże pana Piotra Zbysińskiego z AVT, traktujacy o najnowszym osiągnięciu jakim mialy być kable glośnikowe w postaci rurek wypełnionych rtęcią dające dzięki temu "płynny" dźwięk. News zamieszczony w Prima AprilisDzisiejsi audiofile z ich "cudownymi własciwościami" "cudownych" kabli zasilających to dzieciaki

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Zgadza się, wedle wzorca i tu problem....MarekSCO pisze:K-A-L-I-B-R-A-T-O-R-E-M !STUDI pisze:Ktoś tu pisał że można sobie samemu zrobić - OK a na czym skalibruję? Takie drażliwe pytanie.
Taka kurcze... Drażliwa odpowiedź !...
Zechciej łaskawie zauważyć, że każdy przyrząd - o których tutaj dyskutujemy...
Czy to oscyloskop, czy wobuloskop, analizator widma, czy miernik poziomu mocy w.cz....
Każdy pomyślany jest tak, żeby można go było skalibrować w każdym momencie...
Szczególnie kłopotliwe przy przyrządzie wykonanym samemu.
MarekSCO pisze: Nie tylko raz na sto lat...
Bo inaczej był by bezużyteczny...
I tak:
- Oscyloskop będzie posiadał generator dający przebieg o ustalonej amplitudzie i częstotliwości...
Porządniejszy będzie posiadał jeszcze obciążenie do tego generatora do kalibrowania sond prądowych...
Porządniejszy oznacza odpowiednią liczbę zer w cenie. Niestety amatora nie stać na taki sprzęt.
Pod warunkiem ze w takowe jest wyposażony. niestety sprzęty tzw budżetowe nie mają takowego dobrodziejstwa.MarekSCO pisze: - Wobuloskop posiadał będzie kalibrator w postaci kwarcowego generatora znaczników...
- Analizator widma analogicznie...
- Miernik poziomu mocy będzie posiadał swoje źródło referencyjne...
I tak dalej...
Weź nawet drogi multimetr cyfrowy i pokaz mi w nim wzorce do kalibracji.
Sklep (spółka córka znanej firmy) w moim mieście stoją oscyloskopy - jeszcze z lampami oscyloskopowymi. Centy od 2000 do 5000 PLN .... i żaden z nich nie ma kompletu wzorców do pełnego skalibrowania.
Na pewno takich wzorców nie będzie posiadał wykonany własnoręcznie przyrząd pomiarowy.
Pójdę do Okręgowego Urzędu Miar z prośbą o skalibrowanie? Pomijam to że każdy przyrząd pomiarowy musi przechodzić odpowiednią kontrolę metrologiczną - inaczej wyniki pomiarów są do podważenia wg prawa.
Pomijam częstotliwość nadajnika 225kHz. Wykorzystanie to dodatkowy koszt.MarekSCO pisze: A czym skalibrować kalibrator, jak się "rozkalibruje" ?
Może nie zauważyłeś, ale obowiązujący wzorzec metra nie jest już przechowywany na jakimś zadupiu pod Paryżem![]()
Zaś wzorce czasu i częstotliwości już od dawna są powszechnie dostępne![]()
Wspomniałeś w sumie aż o czasie i częstotliwości. Tylko jest jeszcze jeden ból w przypadku czasu - zwłaszcza emitowanego przez stacje radiowe - powszechnie korzysta się z łączy satelitarnych cyfrowych (MPEG). Fajnie jak podają dokładny czas który jest opóźniony o proces zakodowania danych do MPEG w buforze, przesłania do sat, powrotu do Ziemi, plus czas zapełnieni bufora w odbiorniku i dekodowania MPEG'a. To są czasem opóźnienia kilkusekundowe. Nie wierzysz? Na HotBirdzie przekaz PR Jedynki jest niekodowany- ustaw radio na falach długich i włącz sobie odbiór satelitarny tegoż samego programu.... Naprawdę fajny efekt, opóźnienie jest spore że nawet trudno tak od razu zidentyfikować czy to jest to samo co słychać z dwóch źródeł.
Częstotliwość - tu mniejszy problem - typowy prosty częstościomierz wystarczy - dokładność oraz jego błąd pomiaru są aż zanadto wystarczające do określenia częstotliwości heterodyny na końcach skali.
A jeśli mówisz o wzorcach - OK - proszę podaj konkrety tj oferta -> cena, dostępność, terminy itd.
Ostatnio zmieniony wt, 25 listopada 2008, 12:38 przez _idu, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Jeszcze o tym "drażliwym" kalibrowaniu może...
Oto wyobraźmy sobie koledzy, ze kupiliśmy w sklepie ze starzyzną taką "oldskulową" szalkową wagę
laboratoryjną z zestawem oprzyrządowania...
Widzimy belkę na końcach której są śruby justujące...
widzimy wskazówkę i prowizoryczną skale ( na celuloidzie
)
Widzimy pion i poziomicę...
Tylko kurde... Zamiast skalibrowanych ciężarków widzimy bryłę jakiejś substancji o ciągłym, jednorodnym rozkładzie masy...
W worku, na którym ktoś nadrukował, że tego jest jakieś pięć kilo... No, może cztery i pół, albo pięć i pół
I mamy jeszcze jedną rzecz... Takie dziwne narzędzie pozwalające na podzielenie tej ciastowatej substancji na dwie...
równe części... Oczywiście mniej więcej równe
Wkurza nas to trochę, bo przecież zamierzamy dokładnie zważyć przedmiot o znikomym ciężarze... Ale cóż...
Kładziemy przedmiot na jedną szale... Na drugą tą nędzną, "nieskalibrowaną" bryłę...
I oczywiście kicha... Pięć kilo ( plus minus pół kilo ) zdecydowanie przeważa szale
Wkurza to oczywiście, ale... Dzielimy masę na dwie połowy i jedną z nich zdejmujemy z szalki...
Dalej kicha, ale... Na szalce mamy już ( mniej więcej) połowę poprzedniej masy... Plus minus... Połowę ( mniej więcej ) poprzedniego "plus/minus"
No to kurde dzielimy dalej...
I tak rodzi się rosyjski...
wobulator 
A to "narzędzie" do dzielenia na mniej więcej połowę to wymyślił taki inżynier z Telefunkena ukrywający się pod nickiem
Euklides
Tomek Janiszewski
Ale jak zaczniemy doradzać młodszym kolegom mniej "skalibrowane" ( i niemodne ) przyrządy, to pojawią się 'drażliwe pytania"
Typu
"DOG ? Pies ? Piesek ? A jaka rasa ? "
I co odpowiesz ?
"Nordycka psia_krew !" ?
Oto wyobraźmy sobie koledzy, ze kupiliśmy w sklepie ze starzyzną taką "oldskulową" szalkową wagę
laboratoryjną z zestawem oprzyrządowania...
Widzimy belkę na końcach której są śruby justujące...
widzimy wskazówkę i prowizoryczną skale ( na celuloidzie

Widzimy pion i poziomicę...
Tylko kurde... Zamiast skalibrowanych ciężarków widzimy bryłę jakiejś substancji o ciągłym, jednorodnym rozkładzie masy...
W worku, na którym ktoś nadrukował, że tego jest jakieś pięć kilo... No, może cztery i pół, albo pięć i pół

I mamy jeszcze jedną rzecz... Takie dziwne narzędzie pozwalające na podzielenie tej ciastowatej substancji na dwie...
równe części... Oczywiście mniej więcej równe

Wkurza nas to trochę, bo przecież zamierzamy dokładnie zważyć przedmiot o znikomym ciężarze... Ale cóż...
Kładziemy przedmiot na jedną szale... Na drugą tą nędzną, "nieskalibrowaną" bryłę...
I oczywiście kicha... Pięć kilo ( plus minus pół kilo ) zdecydowanie przeważa szale

Wkurza to oczywiście, ale... Dzielimy masę na dwie połowy i jedną z nich zdejmujemy z szalki...
Dalej kicha, ale... Na szalce mamy już ( mniej więcej) połowę poprzedniej masy... Plus minus... Połowę ( mniej więcej ) poprzedniego "plus/minus"

No to kurde dzielimy dalej...
I tak rodzi się rosyjski...


A to "narzędzie" do dzielenia na mniej więcej połowę to wymyślił taki inżynier z Telefunkena ukrywający się pod nickiem
Euklides



No właśnieTomek Janiszewski pisze: No i weź potem użyj takiego cyfrowego multimetru choćby do zestrojenia na maximum prostego obwodu rezonansowego.

Ale jak zaczniemy doradzać młodszym kolegom mniej "skalibrowane" ( i niemodne ) przyrządy, to pojawią się 'drażliwe pytania"

Typu

"DOG ? Pies ? Piesek ? A jaka rasa ? "

I co odpowiesz ?

"Nordycka psia_krew !" ?

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
No i zważyłeś. Tylko że wynik podasz w swojej jedynej i niepowtarzalnej jednostce - jakaś bryła ciastowatej substancji.MarekSCO pisze: Tylko kurde... Zamiast skalibrowanych ciężarków widzimy bryłę jakiejś substancji o ciągłym, jednorodnym rozkładzie masy...
W worku, na którym ktoś nadrukował, że tego jest jakieś pięć kilo... No, może cztery i pół, albo pięć i pół
I mamy jeszcze jedną rzecz... Takie dziwne narzędzie pozwalające na podzielenie tej ciastowatej substancji na dwie...
równe części... Oczywiście mniej więcej równe![]()
Wkurza nas to trochę, bo przecież zamierzamy dokładnie zważyć przedmiot o znikomym ciężarze... Ale cóż...
Kładziemy przedmiot na jedną szale... Na drugą tą nędzną, "nieskalibrowaną" bryłę...
I oczywiście kicha... Pięć kilo ( plus minus pół kilo ) zdecydowanie przeważa szale![]()
Wkurza to oczywiście, ale... Dzielimy masę na dwie połowy i jedną z nich zdejmujemy z szalki...
Dalej kicha, ale... Na szalce mamy już ( mniej więcej) połowę poprzedniej masy... Plus minus... Połowę ( mniej więcej ) poprzedniego "plus/minus"![]()
No to kurde dzielimy dalej...
I tak rodzi się rosyjski...wobulator
A to "narzędzie" do dzielenia na mniej więcej połowę to wymyślił taki inżynier z Telefunkena ukrywający się pod nickiem
Euklides![]()
Chyba nie po to definiowano precyzyjnie jednostki miar?
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Nie
Wynik podam w obowiązującej w układzie SI jednostce masy
Wszak wzorzec ( ciastowata substancja ) był... Był d-o-k-ł-a-d-n-i-e !
skalibrowany
Napisałem przecież...
Ty mówisz - niemożliwe ( trudne ) jest wykonanie dobrego przyrządu amatorskiego bez wzorca...
Ja mówię - Niemożliwe jest wykorzystywanie i użytkowanie niektórych przyrządów bez wzorców...
A już osobliwie - wykonanych własnoręcznie...
Bo pomiar niektórymi z tych przyrządów to ciągłe ( dosłownie - c-i-ą-g-ł-e ) porównywanie ze wzorcem...
Jaki by on nie był...
Ale...
Najważniejsze... O klasie, czy użyteczności tych przyrządów nie stanowi wzorzec i parametry opisujące wzorzec !
Ale możliwości ( i związane z nimi parametry ) PORÓWNYWANIA ze wzorcem
Przykład na fotografii...
Na dolnym ekranie obraz z amatorskiego analizatora widma...
Stwierdzam, że liniowość przestrajania stopnia przemiany jest do dupy !
Nie... Nie na podstawie porównania z obrazem z górnego monitorka !
Na podstawie pomiarów... l-i-n-i-j-k-ą ! ( suwmiarką etc...)
Jest do dupy, bo jego możliwości w zakresie porównania ze wzorcem są kiepskie...
Zastosowałem własnoręcznie wykonany kalibrator kwarcowy...
Zgoda - własnoręczny, więc gdzie mu tam do wzorców typu GPS !
Ale... Widzisz... Głowę daję, że porównując ze wzorcem GPS wynik będzie taki sam !
Konkretnie:
stosunek odległości prążków będzie dokładnie taki sam...
Mierząc z dokładnie taką samą dokładnością....
( Oczywiście ze wzorcem o tej samej częstotliwości, ale mniejszym błędzie względnym...
Bo jak już zauważyliśmy liniowość jest do dupy, więc...
Możliwości w zakresie porównywania ze wzorcem są do dupy
)
Oglądałem nawet kiedyś na TVN mecz, w którym komentarz szedł "inną drogą" a obraz inną
Niestety komentarz wygrywał w rywalizacji czasowej - Ale i tak niezapomniane wrażenia

Wynik podam w obowiązującej w układzie SI jednostce masy

Wszak wzorzec ( ciastowata substancja ) był... Był d-o-k-ł-a-d-n-i-e !
skalibrowany

Napisałem przecież...
I tu się widzisz rozmijamy...tego jest jakieś pięć kilo... No, może cztery i pół, albo pięć i pół
Ty mówisz - niemożliwe ( trudne ) jest wykonanie dobrego przyrządu amatorskiego bez wzorca...
Ja mówię - Niemożliwe jest wykorzystywanie i użytkowanie niektórych przyrządów bez wzorców...
A już osobliwie - wykonanych własnoręcznie...
Bo pomiar niektórymi z tych przyrządów to ciągłe ( dosłownie - c-i-ą-g-ł-e ) porównywanie ze wzorcem...
Jaki by on nie był...
Ale...
Najważniejsze... O klasie, czy użyteczności tych przyrządów nie stanowi wzorzec i parametry opisujące wzorzec !
Ale możliwości ( i związane z nimi parametry ) PORÓWNYWANIA ze wzorcem
Przykład na fotografii...
Na dolnym ekranie obraz z amatorskiego analizatora widma...
Stwierdzam, że liniowość przestrajania stopnia przemiany jest do dupy !
Nie... Nie na podstawie porównania z obrazem z górnego monitorka !
Na podstawie pomiarów... l-i-n-i-j-k-ą ! ( suwmiarką etc...)
Jest do dupy, bo jego możliwości w zakresie porównania ze wzorcem są kiepskie...
Zastosowałem własnoręcznie wykonany kalibrator kwarcowy...
Zgoda - własnoręczny, więc gdzie mu tam do wzorców typu GPS !
Ale... Widzisz... Głowę daję, że porównując ze wzorcem GPS wynik będzie taki sam !
Konkretnie:
stosunek odległości prążków będzie dokładnie taki sam...
Mierząc z dokładnie taką samą dokładnością....
( Oczywiście ze wzorcem o tej samej częstotliwości, ale mniejszym błędzie względnym...
Bo jak już zauważyliśmy liniowość jest do dupy, więc...
Możliwości w zakresie porównywania ze wzorcem są do dupy

Ależ wierzęSTUDI pisze:Nie wierzysz? Na HotBirdzie przekaz PR Jedynki jest niekodowany- ustaw radio na falach długich i włącz sobie odbiór satelitarny tegoż samego programu....

Oglądałem nawet kiedyś na TVN mecz, w którym komentarz szedł "inną drogą" a obraz inną

Niestety komentarz wygrywał w rywalizacji czasowej - Ale i tak niezapomniane wrażenia

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
-
- 250...374 postów
- Posty: 322
- Rejestracja: wt, 24 lipca 2007, 09:11
- Lokalizacja: Kraków
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Załączam kolejny tomik Samouczka Technicznego, Tym razem Radjoaparat trójlampowy w formacie pdf.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 250...374 postów
- Posty: 322
- Rejestracja: wt, 24 lipca 2007, 09:11
- Lokalizacja: Kraków
Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.
Dzisiaj bardzo ciekawa broszurka. Jak samodzielnie zbudować głośnik wysokoomowy. Zważywszy wysokie ceny jakie osiągają takie głośniki może będzie to jakaś alternatywa dla kogoś kto w końcu chciałby usłyszeć swoje radio. Prawdziwe retro!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.