Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Co należy czynić?

przerwać prace
6
2%
kontynuować eksperymenty
65
25%
kontynuować eksperymenty i dążyć w kierunku komercji
177
68%
myśleć tylko o komercji
12
5%
 
Liczba głosów: 260

Andrzej Molicki
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 593
Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Andrzej Molicki »

methyl pisze:przyznać się, który licytuje :) ?? Fajna pozycja dla niektórych osób :)

http://allegro.pl/show_item.php?item=75082840
Witam.
No niewiem teraz co robić :?:
Z jednej strony mam chrapkę na tego Barwicza zaś z drugiej Alkowi by się to barzdziej przydało :lol:
Sam chętnie bym ją kupił ale może z kimś na spółkę zadowolę się kserokopią :?
Do kwietnia w kościele dobrze że zimy nie ma :-)
Alek

Post autor: Alek »

W zasadzie przyjdzie mi teraz wykonywać dalsze eksperymenty już nie w zakresie próżni niskiej, lecz średniej a nawet wysokiej. :)

Zaczynam się zastanawiać co tu zrobić, ażeby zrobić coś, nie wkładając w to zbyt dużej ilości gotówki, a jednocześnie uzyskać jakieś wymierne efekty.
Wobec powyższego na taki koncept się wzmogłem (patrz załącznik):

Szklana rurka o średnicy 1cm biegnie od pompy rotacyjnej. Rurka posiada parę trójników; poszczególne elementy niejako po drodze tej rurki będą omówione dalej.
Po osiągnięciu w rurce ciśnienia równego ciśnieniu końcowemu pompy rotacyjnej (a więc zapewne 5*10^-3...10^-2Tr) pierw zostaje wygrzana nieco cała instalacja celem odpędzenia chociaż częściowo pary wodnej a następnie zostaje włączona dioda z żarówki samochodowej z katodą pokrytą węglanami baru, strontu i ew. wapnia (na końcu całego układu).
Osiagnięcie próżni końcowej można stwierdzić wskaźnikiem próżni.
Jesli będzie miał on postać jak na rysunku to będzie można nim stwierdzać ciśnienia do 10^-4Tr.
Po włączeniu żarzenia diody następuje rozkład węglanów, przy czym temperaturę można regulowac potencjometrem drutowym. Powstały dwutlenek węgla zostaje odpompowany przez pompę rotacyjną. Po tej czynności mogłoby nastąpić zatlenienie układu i ponowne wygrzanie + odpompowanie lub zatopienie układu w miejscu oznaczonym "I".
Gdy to nastąpi można dać popracować wskaźnikowi próżni, czy w układzie nie ma nieszczelności.
Gdy są nieszczelności, układ niestety jest do naprawy. Jeśli nieszczelności nie stwierdzono, wówczas pracę powinna rozpocząć pompa jonowo-sorpcyjna.
Wyobrażam sobie ją na początek jako pompę wykonaną z żarówki zwykłej, przy czym katodę należałoby owinąć drutem tytanowym (do kupienia). Następowałoby rozpylenie katody tytanowej i tak wydzielony tytan sorbowałby gazy z układu.
Trudno orzec, czy taka improwizowana pompa będzie działać, ale chyba warto spróbować.
Podczas pracy pompy ciśnienie winno maleć, co wskaże nam wskaźnik próżni, a potem już improwizowana sonda jonizacyjna z żarówki samochodowej z katodą nie pokrytą. Wskazania mikroamperomierza winny maleć podczas pracy pompy. Nie będzie co prawda wiadomo, jakie ciśnienie panuje w układzie, ale będzie można chociaż stwierdzać jak się ono zmienia. Opcjonalnie można rozpylić getter za pomocą pieca indukcyjnego, obserwując, czy polepsza czy pogarsza to próżnię. Po osiągnieciu możliwie niskiego ciśnienia (wysokiej próżni) można odtopić diodę z katodą tlenkową w miejscu oznaczonym "II", jako gotowy przyrząd. Być może można by bylo natapiać kilka przyrządów jednocześnie. Sądzę jednak, że byłoby wielkim sukcesem gdyby w/w układ mógł w ogóle zadziałać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
sp5hbt
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 352
Rejestracja: czw, 17 kwietnia 2003, 11:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sp5hbt »

Fajnie, ale proszę jednak przynajmniej porządnie skręcic pompę w środku.
Ja tylko złozyłem pompę na oko. Przy 3000 obr/min moze narobić dużo hałasu jak się poszczególne sekcje "rozejdą"
Mietek
Awatar użytkownika
methyl
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 18
Rejestracja: śr, 16 listopada 2005, 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: methyl »

Myslę nad jeszcze jedną możliwością . Zastanawiam się nad pompą opartą na zeolicie. Jak już wcześniej pisałem sam ciekły azot to nie problem, problemem jest transport i przechowywanie. Sam zeolit też jest dostepny. Rozważam układ próżniowy z podłączonym metalowym pojemnikiem na zeolit który jak w standartowym układzie miałby możliwość podgrzewania elektrycznego. Różnica miała by polegać na schładzaniu stałym CO2 lub CO2 + aceton. Wyobrażam sobie to w ten sposób ze uruchamiamy pompę i zaczynamy wygrzewać zeolit do odgazowania i ustabilizowania się ciśnienia na jakimś poziomie równym zdolności pompowania pompy rotacyjnej. Następnie odcinamy pompe i zaczynamy schładzać puszkę z zeolitem. Początkowo np. wodą potem suchy lód .
Suchy lód jest tani, dostępny i się łatwo przechowuje. Napewno układ Alka jest duzo wygodniejszy i pewnie bylby szybszy ale jeśli by nie zadziałał to jest to jakaś alternatywa :) Oczywiście będę najpierw walczył z posiadaną pompa dyfuzyjną i licze ze zeolit nie bedzie nam potrzebny 8)
Alek

Post autor: Alek »

Pompa zeolitowa nadaje się właściwie do wytwarzania próżni niskiej do średniej (czyli swego rodzaju próżnia wstępna, nie zanieczyszczająca próżni parami oleju)-otrzymywania próżni "czystej".
Pompy zeolitowe pracują z reguły od 760 Tr do 10^-3Tr, przy czym włącza się kolejno 2 lub 3 pompy zeolitowe. Dalsze obniżanie ciśnienia- pompą jonowo-sorpcyjną lub sublimacyjną.
Skuteczność pompy zeolitowej, chłodzonej medium na bazie zestalonego CO2 nie będzie wcale dobra. Wskazane byłoby tu użycie ciekłego azotu.

:arrow: sp5hbt- nie bój nic :) . Po przeprowadzeniu testu pompy nie właczałem jej. Dziś jeszcze dokręcę :)
Awatar użytkownika
sp5hbt
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 352
Rejestracja: czw, 17 kwietnia 2003, 11:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sp5hbt »

Coś dla Alka,
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=76206849

Szkoda, że niekompletny, ale...
Mietek
Alek

Post autor: Alek »

Jeśli chodzi o próżniomierz, to dziś jeden Pan doktor z uczelni mi wstępnie obiecał próżniomierz oporowy, dość leciwy,ale fajny -zabytkowy :)
Zobaczymy, co z tego wyniknie. :idea:
Awatar użytkownika
kordek4
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 230
Rejestracja: czw, 8 grudnia 2005, 22:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: kordek4 »

Podejrzewam, że wypukłość może sie brać z tego, że na podstawie równania stanu gazu doskonałego, przy podgrzewaniu banieczki palnikiem, powietrze które jest w środku (nawet jeśłi jest go niedużo) rozszerza się co prowadzi do wrostu ciśnienia do wartości większej niz atmosferyczne.
Awatar użytkownika
kordek4
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 230
Rejestracja: czw, 8 grudnia 2005, 22:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: kordek4 »

Sorry, napisałem to po przeczytaniu tylko pierwszej strony tego tematu.
Nie zauwazyłem, że temat miał jeszcze 29 stron :?
Alek

Post autor: Alek »

Niemniej jednak może masz inne cenne uwagi, które pomogą w rozwijaniu wątku :D
Alek

Post autor: Alek »

Zrobiłem próbę pobudzania luminoforu elektronami. Chwilowo zadowoliłem się zimną katodą, zasilaną ze żródła o odpowiednio wysokim napięciu. Ponieważ próba przy zastosowaniu transformatora od Junosta (podpięta tylko jedna elektroda), bez prostownika wypadała najefektowniej toteż właśnie te zdjęcia zamieszczam. To, co świeci najjaśniej to rurka z luminoforem. Świecenie ciemniejsze-rurka prowadząca do kranu i pompy próżniowej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Alek

Post autor: Alek »

Zrobiłem coś a-la prehistoryczny kineskop-lampę Brauna, co powinno nareszcie przekonać wszystkich neidowiarków (krzkomar, romekd), że mój luminofor naprawdę świeci bombardowany strumieniem elektronów.
Wzorowałem się na linku podanym przez Methyla.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
MichałKob
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 347
Rejestracja: czw, 21 października 2004, 09:44
Lokalizacja: Sandomierz => Kraków

Post autor: MichałKob »

Z czego jest katoda? Żarówka samochodowa?
Alku, może dałoby się wyjąć katodę z grzejnikiem z jakiejś lampy, i użyć ją do Twoich eksperymentów.
Gdyby powiedzmy wtopić ją jako działo do Twojego "kineskopu", na pewno świeciłby jaśniej!
Ładny kolor świecenia ma Twój luminofor.
Jednym słowem SUPER.
gratulacje!
Awatar użytkownika
Michu
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 414
Rejestracja: ndz, 3 kwietnia 2005, 21:27
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Post autor: Michu »

No właśnie. Może dałoby się uciąć "dupe" od kineskopu i dosztukować ją do Twojej lampy. Możnaby wtedy narysować kropke, albo nawet wodzić nia po tym ekraniku.
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
Alek

Post autor: Alek »

Muszę Was rozczarować- te lampki są swego rodzaju miniaturkami rur, jakie można było spotkać w szkołach. Katoda jest tu zimna, napięcie rzędu kilowoltów. Emisja elektronów następuje wskutek bombarodwania katody jonami.
Wzorowałem się na takiej lampie:
http://www.teralab.co.uk/Glass_Blowing/ ... _Page1.htm

Mamy więc prymitywną lampę z promieniami katodowymi.
Z tą jednak różnicą, że autor nie odtopił tej lampy od aparatury.
No i chyba jednak wymiary jego lampy były większe. Także nanoszenie luminoforów jest różne. Ja stosuję kleik do neonów, on stosował sedymentację z 2-propanolu.
Ażeby móc lamę zatopić odgazowuję w miarę starannie luminofor, poprzez ogrzewanie ekranu. Zmienia to świecenie ekranu na bardziej zielony kolor.

Nie wyobrażam sobie zastosowania tu katody tlenkowej. Próżnia do tego celu (rzędu 8*10^-3...10^-2 Tr) jest jeszcze zbyt niska. Katoda wolframowa zaś może być zastosowana tylko wtedy, gdyby dać mały otwór w cylindrze Wehnelta i móc odpowiednio skutecznie wyzbyć się światła rozproszonego tak żarzonej katody.

I jeszcze jedno- punkcik na moim ekranie może być odchylany za pomocą magnesu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.