Podczas mojej dzisiejszej wizyty w PIE miałem okazję zobaczyć aparaturę z prawdziwego zdarzenia. Była pompa turbomolekularna, duża pompa jonowa. Były też takie bańki z gazem jak moje, głowice próżniomierzy takie jak ma Methyl.
Okazało się, że moja poczciwa sonda jonizacyjna SJ-2 dobrze współpracowała z radzieckimi miernikami próżni. Taki miernik nawet widziałem, nie pamiętam jednak oznaczenia. Było też jakieś stanowisko pompowe. Była to naprawdę wizyta zapierająca dech w piersiach...
Zostałem bardzo uprzemie potraktowany będąc przecież osobą zupełnie z zewnątrz.
Przemysłowy Instytut Elektroniki.
Przypomniałem sobie jeszcze, że próżniomierz radziecki, który widziałem nazywał się WIT1A. Sprawdziłem, że schemat podobnego ustrojstwa zamieszczał wcześniej gsmok.
Ostatnio zmieniony pn, 28 listopada 2005, 17:33 przez Alek, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki za oświecenie Alek.
Tak sobie myślę że jeżeli powstała by kooperacja pomiędzy Alkiem,Krzykomarem i Methylem to można by się spodziewać pierwszych lamp domowej produkcji z prawdziwego zdarzenia tj.z getterem,wysoką próżnią itd.
Nawet myślałem czy by nie można się gdzieś starać o jakieś wsparcie finansowe dla pracy naukowej np.na uczelni albo coś...
Zacznę od takiej informacji, że planowana jest zmiana nazwa tego wątku na jakąś bardziej odzwierciedlającą jego prawdziwą tematykę.
Co do kooperacji- myślę, że jest to jak najbardziej słuszny pomysł.
Jak już nieraz podnosiłem (i częsciowo poniżej się powtórzę)- polepszenie próżni pomp, chociaż do 10^-4Tr daje cień szansy na polepszenie jej o rząd lub dwa rzędy wiekości podczas pracy lampy.
Do tego wiedzie droga przez zastosowanie pompy rotacyjnej i dyfuzyjnej, czyli czegoś, czym dysponuje methyl.
Polepszenie próżni to także geter. Droga do tego celu wiedzie przez budowę pieca indukcyjnego. Niezależnie od tego, kto taki piec zbuduje, będzie zapewne oparty o prace krzkomara. Niezależnie od tego pozostaje pytanie o możliwość uzyskania geteru domowym sposobem. Wydaje się to niezbyt fortunnym pomysłem. Osobiście jestem za jego kupieniem, gdyż nie widzę możliwości otrzymania geteru barowego. Pozostałby w praktyce magnez handlowy, który Bóg jeden wie jak gazuje podczas pracy.
Dalszy rozwój lamp w kierunku poprawienia ich wyglądu a przede wszystkim parametrów wiedzie między innymi przez opracowanie katod. Nie wydaje się, aby w najbliższym czasie mogła nastąpić tu jakakolwiek istotna zmiana - w dalszym ciągu jesteśmy skazani na zabawę z żarówkami, głównie samochodowymi. Można jedynie próbować pokrywać katodę pastą węglanów i jest to zabawa dla mnie. To wydaje się być w zasięgu ręki. Jeśli nawet powstanie niebawem lampa z dobrą próżnią i katodą tlenkową to będzie ona zapewne wyglądać bardzo dziwacznie, ze względu na doklejoną do żarówki rurkę z geterem i odgałęzienie odpompowe. Pewne nadzieje z taką konstrukcją wiążę pod kątem zrobienia lampy elektronowopromieniowej, a więc ze świecącym luminoforem.
Lamp z talerzykiem, jak popularne novale nie jesteśmy w stanie robić i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie to możliwe. Nawet PIE nie jest w stanie teraz czegoś takiego zrobić. Co do możliwości wykonania przepustów, takich jak np w AZ-kach czy choćby w DM70 na razie jestem bardzo sceptyczny, choć wydaje się to najbardziej możliwe.
Czarną magią jest zagadnienie spawania elektrod lamp. Pomijam tu trudności materiałowe, jakich przyjdzie tu doświadczyć. Trzeba będzie zapewne zmierzyć się z budową stosownej spawarki (zgrzewarki).
Mimo tego niezbyt zachęcającego podsumowania uważam, że warto temat kontynuować, z udziałem możliwie dużej liczby zainteresowanych osób.
Odnośnie pieca:
Użycie takie piecyka w.cz. ma sens jedynie do grzania małych elementów, które się trudno nagrzewają (ze względu na dobrą przewodność), oraz ze względu na dostęp - np wygrzewanie lamp. Zrobienie pieca w.cz. dużej mocy jest oczywiście możliwe, jednak wymaga to lamp o dużych mocach, i całego szeregu innych problemów - np transformatora dla wzbudnika o odpowiednim chłodzeniu. Dlatego też uważam, że do przetopu szkła (w grafitowych formach oczywiście) i innych prac, gdzie wymagana jest większa moc pieca korzystniej będzie użyć pieca średniej czestotliwości zbudowanego na MOSFET-ach lub IGBT. Piec taki w najbliższym czasie zamierzam zbudować, oczywiście jeśli się to uda opiszę co i jak. Warto też pomyśleć o zgrzewarce do elektrod - jakie prądy i jakie napięcia są wymagane, oraz jak zrobić elektrody zgrzewarki.
Jeśli chodzi o zgrzewarkę to jest to właśnie wielka niewiadoma. Myślę, że na razie warto opracować sensowny piec do rozgrzewania geterów.
W tym miescu oczywiście wymowne spojrzenie w kierunku krzkomara...
Wysłałem maila do Pana dr Piotra Konarskiego- Kierownika Laboratorium Aparatury Próżniowej w PIE, który był uprzejmy poświęcić mi dziś nieco czasu.
Podałem link do naszego forum-uznałem, że to najlepsza droga do przedstawienia przedmiotów naszego zainteresowania
Otrzymałem niedawno odpowiedź, której kawałek zacytuję:
"[...] Dziękuję też za link. Mamy sporo aktualnie nie używanego sprzętu (lub wycofanego z użytku) - może się komuś z forum przyda?"
Nie znam jeszcze żadnych szczegółów. Czuję jednak, że oto stwarza się jakaś nowa szansa kontynuacji prac.
W jednym z moich postów na forum pokazałem zdjęcia (ok 10 strona tego tematu) pompy znalezionej w garażu, Jest to trzystopniowa pompa rotacyjna Alkatel 2002BB.
Pierwotnie chciałem wykorzystac z niej silnik.
Teraz jak znowu poczytałem o "wyczynach" Alka to naszła mnie chęć sprawdzenia tego co mi z tej pompy zostało.
Złozyłem wszystko do "kupy" podłaczyłem zasilanie i chodzi. Znaczy się
sprawdzałem na sucho przez kilka sekund bo w pompie prawie nie ma oleju i nie chciałem jej zniszczyć.
Z jednego wylotu dmucha powietrze a w drugim wciąga palec (ciagle mam wszystkie ).
Jak by tę pompę przejrzał jakiś fachowiec i zalało by się odpowiednim olejem to mógłby z tego wyjść niezły prezent mikołajkowy dla Alka.
Pompa jest wyposażona w asynchroniczny silnik jednofazowy 230V AC o mocy 0,23 HP czyli jakieś 160 W chociaż wygląda na mocniejszy.
Więc stawiam pytanie gdzie lub jak przekazać to ustrojstwo?
Właśnie obejrzałem zdjęcia i widzę, że to bardzo przyzwoita pompa!
Jak piszesz, jest to pompa trójstopniowa. To oznacza, że jest ona prawdopodobnie zapewnić zupełnie przyzwoitą próżnię.
No to cóż Arku teraz tylko pozostaną Tobie tylko dwa problemy - cokoły oraz gettery.
Chyba że pierwsze oczko zrobisz tak jak robią płaskie wyświetlacze VFD.
Taka płaska DM70 .....[/img]
Co do wątku zgrzewania elektrod. Myślę iz jest to najmniejszy problem.
Zwykły transformator z nawinietym paroma zwojami uzwojeniem które daje niskie napięcie ale spory prąd i odpowiednie elektrody ktore potrafią docisnąć elementy i po krzyku.
Miałem gdzies fajną zachodnią stronkę z opisem budowy takiego urządzienia wraz ze zdjęciami ale wsiąkła i jej szukam od nowa.
Książka Janusza Groszkowskiego "Radiotechnika i lampy elektronowe" wydana w 1938 roku. Rysunek przedstawia: "Schemat instalacji do pompowania lamp elektronowych"
Widać, że mamy tu do czynienia z pompą rotacyjną, pomiar próżni z niej odbywa się barometrem skróconym. Po dordze jeszcze jest suszka. Potem pompa dyfuzyjna, wymrażarka i pomiar próżni wysokiej sondą jonizacyjną. No i mamy odpompowywane przyrządy, z czego jeden wygrzewany prądami w.cz.