Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Ilość stopni - tak, lamp czasami bywa mniej. Lampa może być wiele razy "refleksowana", nie tylko dwa (wielosystemowa).
A ów V to detektor niezależnie jakim by nie był.
Oznaczenie ( ...V...) opisuje radia o wzmocnieniu bezpośrednim, nie superheterodyny.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: MarekSCO »

:D A co z homodynami ? To też detektor "jak by nie było " ;)
Chyba jednak V dotyczyło konkretnej grupy detektorów popularnych wtedy, kiedy popularne były takie oznaczenia odbiorników...
Ale późno już i we łbie mi się plącze, to i upierał się nie będe :D
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
_idu

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: _idu »

MarekSCO pisze::D A co z homodynami ? To też detektor "jak by nie było " ;)
Ale "napędzany" dodatkowo heterodyną.
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Umieściłem tu choć pasuje do kilku innych obecnie aktywnych wątków.

Metoda na dobre radio wg kol. Armstronga – obniżyć częstotliwość odbieranego sygnału do wartości, przy której lampy sobie poradzą.
Te ówczesne lampy, te pierwsze triody nie miały dużego wzmocnienia i ze wzrostem częstotliwości jeszcze bardziej ono malało.
Budowano wielostopniowe odbiorniki i przeróżnie je nazywano, np. „neutrodyna” bo trzeba było neutralizować pasożytnicze pojemności w lampach by tych kilka stopni mogło pracować stabilnie. Wszystkie stopnie wzmacniacza w.cz. pracowały na jednej częstotliwości aż do detektora. Przy zmianie odbieranej stacji należało wszystkie kolejne stopnie stroić na nowo. Często w tym celu stosowane były kosztowne i skomplikowane wariometry.
Takie konstrukcje to radia o „bezpośrednim wzmocnieniu”.
I tu kol. Armstrong swoim patentem umożliwia przestrajać radio jedną gałką.
Do odbieranego sygnału domieszał sygnał z lokalnego generatora (heterodyny) a uzyskaną częstotliwość pośrednią (tę niższą) można było skuteczniej wzmacniać.
W takiej konstrukcji już nie ma bezpośredniego wzmocnienia – nastąpiła przemiana częstotliwości.
Radia takie nazywano „superami” bo to już była superheterodyna.
Teraz między kolejnymi stopniami nie było obwodów przestrajanych. Zauważcie, że te pierwotne radia zawierały bardzo mało takich elementów jak kondensatory i oporniki. Ich ilość wzrosła gdy radia zaczęto zasilać prądem przemiennym.
Radio zbudowane było z lamp i z drutu. Spora część tego drutu to elementy indukcyjne: cewki, wariometry, dławiki i transformatory międzystopniowe.
W superach transformatory międzystopniowe już nie mają kondensatorów do przestrajania i nie są wariometrami.
Pracują teraz na niższej częstotliwości, są na rdzeniu ferromagnetycznym (jeszcze żelaznym), mają sporo zwojów i sporą pojemność międzyzwojową. Te ich cechy konstrukcyjne (L,C) określają ich częstotliwość rezonansu własnego. Tak właśnie wyglądały te pierwotne „filtry p.cz.”.
Zapewne widzieliście dawne katalogi podzespołów. Nie było w nich „filtrów”, były natomiast transformatory międzystopniowe z podanymi częstotliwościami środkowymi (~ 20...80 kHz) i czasami pasmem przepustowym.
Selektywność takich odbiorników była jeszcze kiepska ale za to miały większe wzmocnienie czyli czułość. Ujawniła się też wada superów – świsty interferencyjne.
......
_idu

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: _idu »

Co do świstów - wiele lat poźniej któs matematycznie udowodnił że przy modulacji AM jeśli częstotliwości nośne będą całkowitą wielokrotnością odspeu pomiedzy nośnymi to problem gwizdów interferencyjnyvh praktycznie zniknie. Stąd wynikała zmiana cześtotliwości na zakresach fal długich i średnich w latach 80-tych.
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: jacekk »

http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... rtorte.htm

Co daje dioda w siatce detektora? Jakoś nie mogę za bardzo zrozumieć tego...
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

"Co daje dioda w siatce detektora?"

Kol. Jackku pytanie nie tak jest postawione - może powinno być: co daje siatka w obwodzie diody detektora.
Jest to odbiornik detektorowy na owej diodzie. Siatka i dalsza część lampy to najpierw wzmacniacz w.cz. aby odtłumić obwód rezonansowy (dodatnie sprzężenie zwrotne) a następnie robi za wzmacniacz m.cz.
_idu

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: _idu »

jacekk pisze: Co daje dioda w siatce detektora? Jakoś nie mogę za bardzo zrozumieć tego...
Oj bardzo dużo pożytecznego robi...
Najpierw zajmijmy się samym detektorem siatkowym. Ma pewną zła cechę z powodu której nazywa się detektorem kwadratowym.
Dlaczego kwadratowym - no bo z racji silnych zniekształceń nieliniowych detekcji - dominują parzyste harmoniczne.
Otóż dla pracy stopnia audionu jako stopnia w.cz. (dla reakcji), oraz stopnia m.cz. korzystnym była polaryzacja siatki napięciem ujemnym.

Teraz już zauważysz zę mamy klasyczny detektor diodowy zamiast detektora siatkowego. Jest liniowy. Sygnały w.cz. nadal dostają się na siatką lampy jak w audionie.
Zdemodulowany sygnał też dostaje się na siatkę lampy zaś odfiltrowanie składowej w.cz. ma miejsca na wyjściu stopnia.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: fugasi »

Podobnie elementarne pytanie ale o inny element: jak "działa" kondensator różnicowy i jakie ma zalety w porównaniu do zwykłego przy regulacji reakcji?
_
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Przeczytaj wnikliwie opis:
http://www.stareradia.pl/firmy/pzt/echo127z.html
...i przyjrzyj się układowi.
A tu masz "kumulację" - bo i na wejściu :
download/file.php?id=19280
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: fugasi »

Ciekawostka: odbiornik dwulampowy z wykorzystaniem siatek hamujących jako sterujących, w celu uzyskania lampy pseudo "space-charge". Takie lampy po polsku nazywane są lampami z siatką przeciwładunkową. Celem jest praca z niskim napięciem anodowym (tu nawet 1,5V!). Ciekawe czy nadadzą się dowolne pentody z wolną s3, czy też 6C6 ma jakieś sprzyjające właściwości.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_
stdi
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 305
Rejestracja: ndz, 12 lipca 2015, 17:05

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: stdi »

Wskazane są pentody z gęsta trzecia siatką. U nas nie produkowane. Rosyjska 6Ż2P lub znacznie lepsza 6Ż10P. Z subminiaturek 6Ż2B, 6Ż10B.
Można popróbować z heptodami i pentagridami - rosyjska 6A2P.

Jedna wg mnie lepiej poszukać lamp typowo szerokopasmowych bo będą całkiem przyzwoicie działać przy niskich Ua jako audiony.
Zresztą nawet taka 6K1P - czyli selektodowa wersja 6Ż1P całkiem dobrze pracuje przy 27V. Podobnie triody nuwistory. Pogardzane jako śmieciowe EF183 aż się proszą o niskie napięcie.
Albo "rubinowskie" 6F12P, 6Ż52P - tez śmieciowe..... Wysokie nachylenia współczesnych lamp (w porównaniu z tymi z przełomu lat 20-tych i 30-tych) pozwalają na użycie przy niskim napięciu bez uciekania się do siatki przeciwładunkowej. Kiedyś ileś lat temu natknąłem się na japońska stronę gdzie lampę - triodę - neutrodę HVF - 2HA5 - czyli 600mA odpowiednik EC900 - (XC900) zatrudnił do roli audionu bez reakcji zasilanego napięciem takim jak żarzenie czyli 2.5V! Co ciekawe przy tak niskim napięciu już trzeba uwzgłędniać prąd wybiegu siatki sterującej a lampa staje się podobna do tranzystora bipolarnego. Wg autora efekt i tak lepszy od tranzystorów germanowych z lat 60-tych. Typowy punkt pracy w przełączniku kanałów - nachylenie 2omA/Vi współczynnik wzmocnienia około 85 - a jeszcze jedno ekran pomiędzy siatką a anodą to jedno . - ta trioda jest selektodą. No tuz przychylniejszm okiem popatrzymy na pogardzaną PCF801 (w Niemczech produkowano jej odmianę PCF803 z rozdzielonymi wyprowadzeniami katod - ekrana rozdzielający triodę od pentody podłączony do katody pentody a nie wyprowadzony oddzielnie jak w PCF801).

Ale jak ktoś koniecznie tę siatkę chce (i nie może bez niej żyć) to przed erą napinanych siatek w ZSRR produkowano pentody szerokopasmowe z siatką przeciwładunkowa (stosowaną by zwiększyć nachylenie ch-tki) - 6Ż21P, 6Ż22P

Jest jeszcze inna droga. Warto się zaoptrzyć w ciekawe pentody z potrójnym (tak! - dwie równorzędne pierwsze siatki plus trzecia siatka) - 1Ż37B. Używając jednej siatki do sterowania a drugiej pierwszej siatki do ARW mamy selektodę. Używając dwóch siatek niezależnie mieszacz sumacyjny. Trzecia siatka pozwoli na mieszacz iloczynowy - nawet o wydłużonej ch-ce). Koec dygrasji bo tę lampę można użyć w układzie zwanym gammatronem.

Nadajnik AM zasilany 1.5V.
http://www.radiomuseum.org/forum/15v_am ... ter.html#1
1S4 też daje radę:
http://www.radiomuseum.org/forum/15v_am ... er.html#10
Oczka magiczne jak DM70, DM160 - wiem szkoda ale też zadziałają jako gammatrony.
Ciekawostka firma Philips stosowała DM70 jako triodę o wzmocnieniu praktycznie bliskim 1 jako inwerter fazy w lampowych radiach turystycznych! (co jak trioda w lampie ECLL800).


Przetwornica napięcia na lampie 1Ż37B w układzie gammatronu. Stopień wyjściowy mocy - też się da. Proszę superheterodyna zasilana napięciem 9V bez tranzystorów:
http://www.radiomuseum.org/forum/sputni ... radio.html

Więcej m.in. o 1Ż37B: http://www.radiomuseum.org/forum/russia ... _id=200277
o niedoceniania lampa.

Tak na marginesie tegoż gamamtornu i radia zasilanego 9V - proszę symulacja w SPICE.... można, można