Niedawno przywieziony z elektrośmieci gramofon ELAC 819 po renowacji, jeszcze przed założeniem nowej wkładki:

- jeszcze przed wymianą wkładki
Na początku wyglądał nieciekawie, był straszliwie brudny i z mocno porysowaną, lecz o dziwo nie pękniętą pokrywą. Renowacja objęła ogólne czyszczenie, malowanie drewnianej obudowy, dorobienie obciętych przewodów, zainstalowanie gniazd RCA, wymianę kondensatora przy silniku, założenie nowego paska i oczywiście wkładki, usunięcie rys i polerowanie pokrywy (do dokończenia, kiedy kupię drobniejszą pastę). Dla pewności przejrzałem również silnik i przesmarowałem jego panewki.
Sprzęt jest dość stary, w czasie swego powstania należał zapewne do tych z niższej półki. Zmiana prędkości oraz jej regulacja odbywa się mechanicznie poprzez zmianę wysokości kółka pośredniego, które jest dociskane do stożkowej nasadki na wale silnika i za pomocą paska napędza talerz. Rozwiązanie nie jest może zbyt precyzyjne, za to niezawodne. W miejscu oryginalnej wkładki ELAC była zainstalowana Fonica Mf-100, którą wymieniłem na nowego Ortofona OMB5E, leżącego w tzw. "zapasie długotrwałym"

Przy gramofonie znalazłem mały bonus - pudełko z dwiema nowymi igłami typu Mf-105.
Do roboty została drobnica w postaci naklejenia filcowych nóżek w miejsce oderwanych oryginalnych, wspomniana wcześniej dokładna polerka pokrywy oraz wymiana gąbki w resorowaniu płyty nośnej napędu. W tej chwili gramofon przygrywa mi przy pracy, na tapecie Simple Minds, LP "Real life"

"Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu." (Winston Churchill)