Stabilizator żarzenia

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Brencik

Post autor: Brencik »

Beier, nie czytasz chyba co piszę. Pisałem że zastosuj źródło prądowe skoro obawiasz się o udary prądu przy włączeniu żarzenia... Zupełnie wystarczy na każdą z lamp 1A lub razem 2A stabilizator.
Awatar użytkownika
szalony
moderator
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra

Post autor: szalony »

Romekd pisze:Witam.
seventh pisze:Najlepiej by było zrobić trafo 6,3 na wtórnym. Po wyprostowaniu daje to 8,9V co dla stabilizatorów LM jest wystarczającym zapasem, a jak by autor porzucił pomysł prostowania to ma gotowe trafo żarzeniowe 6,3.
To bardzo optymistyczne założenie. W rzeczywistości napięcie będzie dużo niższe, gdyż na mostku prostowniczym straci się ze dwa wolty, ponadto na uzwojeniu transformatora również wystąpi większy spadek napięcia niż przy obciążeniu o charakterze czysto rezystancyjnym. W obliczeniach należy jeszcze uwzględnić: spadki napięcia w sieci elektrycznej, amplitudę tętnień na kondensatorach filtru, oraz minimum 3V spadku na LM317T (prawie cztery wolty z dodatkowym tranzystorem, podnoszącym wydajność prądową stabilizatora). Moim zdaniem 6,3V na uzwojeniu transformatora będzie wartością dużo za niską by po wyprostowaniu go i zastosowaniu stabilizacji na LM317T uzyskać 6,3V napięcia stałego. Przy zastosowaniu typowego mostka i kondensatorów o niedużej pojemności, przy prądzie wyjściowym 2A, może zabraknąć nawet tych 9V zmiennego, o których była mowa na początku wątku.

Pozdrawiam,
Romek
Fakt. Nie jestem profesjonalistą więc nie zwróciłem uwagi na kilka szczegółów :oops:

Ale zadam pytanie do Beiera - Czy zdajesz sobie sprawę, że stabilizacja napięcia żarzenia nie daje żadnej zmiany, żadnej różnicy w stosunku do poprawnie wykonanego żarzenia prądem zmiennym ? Obawiam się, że ten wzmacniacz i tak zabuczy - widzę, że jesteś początkujący. Ja też jestem początkujący, choć wydaje mi się, że (bez obrazy) wiem trochę więcej o elektronice, a mimo to moje "prototypowe" układy lampowe robiły "brum brum" ze względu na moje błędy.
k4be
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 547
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 22:20
Lokalizacja: Świdnica

Post autor: k4be »

Stabilizatory mają ograniczenie prądu, więc przy włączeniu się nie uszkodzą. LM317 wytrzymuje 1.5A ciągle, a 1085 chyba 3 albo 5A.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7085
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Zmieniłem poprzednią swoja wypowiedź, a nie zauważyłem, ze pojawiły sie nowe wpisy w wątku. Dlatego powtórzę, że stabilizatory LT1084 nie należą do najdroższych. Można je kupić na Allegro po 6zł:
http://www.allegro.pl/item261249937_lt1 ... 1619_.html

Sensu stosowania stabilizacji napięcia żarzenia dla lamp serii ECL również i ja nie widzę, ale skoro ich wykonanie ma stanowić dla Kolegi zabawę, to nie odradzam. Dodam tylko, że większość stabilizatorów, w tym również LM317T, ma wewnętrzne zabezpieczenie przed przekroczeniem bezpiecznej wartości prądu i dopuszczalnej temperatury. Nie ma się więc co martwić, że w momencie nagrzewania lamp układ się przeciąży i ulegnie uszkodzeniu. W LM317T, przy niskim spadku napięcia między wejściem i wyjściem, prąd ograniczony jest do wartości ok. 2,5A

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Beier
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1235
Rejestracja: sob, 22 września 2007, 23:07
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Beier »

:arrow: seventh
Tak jak pisze Romekd uruchomienie układu ze stabilizatorem, prostownik na lampie, samodzielne nawijanie trafa i dławika traktuję jako zabawę oraz okazję do poduczenia się w praktyce. Zgodzę się z Tobą iż jestem początkujący i zapewne wiesz więcej o elektronice niż ja. Apropos brumienia to w chwili obecnej lampy są żarzone zmiennym i brumienie jest ledwo słyszalne przy maksymalnie wykręconym potencjometrze.

:arrow: Romekd
W takim razie pokuszę sie o LT1084 :) Sensu możliwe i nie ma, jednakże przez 3 tygodnie nie zdążę zrobić nowego ampa więc nic innego poza modyfikacją zasilacza obecnego wzmacniacza mi nie pozostaje, a nie chce siedzieć z założonymi rękami i zmarnować ten czas gdyż na statku przez 4 miechy będę miał przymusowy odpoczynek od lamp :( Tak jak pisze jest to dla czystej przyjemności i satysfakcji a i bardzo możliwe ze różnicy nie usłyszę - zdaje sobie z tego sprawę :)

P.S. Rozumiem że jak LT1084 to wszystko tak jak na schemacie czy proponujecie jakieś zmiany? Czy danie kondensatora 22000uF ale na 16V to już duże ryzyko - 9V po wyprostowaniu to około 12V?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7085
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Jeżeli układ stabilizatora będzie zawsze obciążony, to można w nim zastosować kondensator 22000uF/16V. Jeżeli natomiast pracujący układ ma być odłączany od obciążenia, to trzeba uwzględnić wzrost napięcia na nieobciążonym uzwojeniu transformatora, oraz zmniejszenie spadku napięcia na mostku prostowniczym, które spowodują wzrost napięcia na kondensatorze. W takim wypadku bezpieczniejsze będzie użycie kondensatora na 25V.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Beier
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1235
Rejestracja: sob, 22 września 2007, 23:07
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Beier »

Układ żarzenia będzie zawsze obciążony gdyż stosuję 2 przełączniki - zasilania i anodowego - załączenie zasilania równa się ładowaniu kondensatorów zasilacza oraz uruchomienie żarzenia lamp.

P.S. W którym miejscu zasilacza najlepiej dać włącznik anodowego gdyż w tej chwili ograniczony jestem płytką drukowaną i włącznik mam między zasilaczem a płytką ampa co daje niemiłe "łupnięcie" przy załączeniu anodowego :| Gdzieś na forum obiło mi się o oczy ze najlepiej za pierwszym kondensatorem filtra...
Brencik

Post autor: Brencik »

Na jakim forum Ci się takie bzdury obiły o uszy?
Załącznik napięcia anodowego daje się jeszcze na prądzie przemiennym, jak choćby w moim zaislaczu któtego uproszczony schemat załączam w załączniku
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Oczywiście, zasilanie powinno włączać się przed mostkiem.
Ja zazwyczaj stosuję włączanie na pierwotnym uzwojeniu transformatora, aby napięcie na przełączniku, czy przekaźniku było niższe. Ale to już wymaga stosowania osobych transformatorów.
Brencik

Post autor: Brencik »

Czyli stosujesz Piotrze trafo anodowe. Ja mam "zintegrowane" ale napięcie przemienne uzwojenia anodowego to około 230V więc nie ma kłopotu.
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

Beier pisze: Gdzieś na forum obiło mi się o oczy ze najlepiej za pierwszym kondensatorem filtra...
Zdecydowanie gorszy sposób od przedstawionych wcześniej. Choć obecność drugiego kondensatora filtra zasilania zmniejszy szybkość opadania napięcia za wyłącznikiem lub inaczej, narastania napięcia na wyłączniku redukując tym samym prąd przerywany przez wyłącznik, to jednak wciąż pozostaną problemy związane z wyłączaniem prądów stałych. O wiele łatwiej jest wyłączać prąd przemienny czy tętniący ze względu na zjawisko samoczynnego gaśnięcia łuku w momencie przejścia prądu przez zero (lub minimum dla tętniącego). Z tym zadaniem bez problemów poradzą sobie dostępne w handlu niewielkie wyłączniki czy przekaźniki. I to nawet przy napięciach większych od znamionowych pod warunkiem ograniczenia prądu poniżej znamionowego. Często można spotkać np. następujący opis 125V/6A, 250V/3A na tym samym wyłączniku.
785mm
Awatar użytkownika
Beier
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1235
Rejestracja: sob, 22 września 2007, 23:07
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Beier »

Gdyby koledzy mogli rzucić okiem na poniższy schemat i ewentualnie zauważyć jakieś błędy :) To jest schemat całego zasilacza wraz z omawianym układem stabilizacji.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Układ w zasadzie poprawny, opóźnienie załączania napięcia anodowego jest realizowane przez duodiodę :D

Pozostaje tylko jeszcze jedna rzecz, mimo stabilizacji napięcia żarzenia, trzeba je jeszcze symetryzować do masy :!: (no niekoniecznie do masy, ale to osobny temat) inaczej brrrrum
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
Beier
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1235
Rejestracja: sob, 22 września 2007, 23:07
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Beier »

Kurczę zapomniałem o symetryzacji żarzenia lampy prostowniczej :oops:
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: KaKa »

To żart? :roll:
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper