Wpadłem na taki pomysł, jak podłączyć dodatkowe stopnie do tegoż preampu:
To tak strasznie poglądowo tylko na szybko zrobione, generalnie chodzi o to, że w miejsce przedostatniego stopnia dać switch obrotowy pięcio-pozycyjny, jakim dysponuję, który załatwiałby funkcje obecnego na schemacie 3pdt, a w pozostałych 3 położeniach dodatkowo jeszcze zmieniał charakter brzmienia wybierając odpowiednią konfigurację stopni wzmacniających. Czy to dobry pomysł, nie wiem, ale chcę poeksperymentować, moje pytanie zaś brzmi, czy podłączenie switcha mniej więcej w ten sposób powinno działać, czy raczej powinienem zwierać nieużywane wejścia do masy albo co? Switch jest tylko 4 biegunowy więc trudno byłoby coś jeszcze dokładać, ale jeżeli ludzie z doświadczeniem powiedzą, ze dodatkowe zabiegi są konieczne, to spróbuję pobawić się jeszcze z jakimiś przekaźnikami załączanymi tym switchem, aczkolwiek nie wiem, czy zbędnie by to nie komplikowało układu.
Proszę o komentarz
Myślę, że warto by było zwierać do masy stopnie ze względu na szumy. Pamiętaj o tym, żeby albo zapewnić odpowiednio wysoką impedancję wyjściową kolejnych stopni, np. montując na wyjściu opornik szeregowy o odpowiedniej rezystancji, albo też zapewniając odpowiednio niską impedancję na wejściu [np. przez zbuforowanie].
A właśnie, odnośnie impedencji wejściowych i wyjściowych, mógłbym prosić o nakierowanie na warte uwagi opracowania na ten temat, szczególnie w odniesieniu do lampowej techniki audio, gdyż cóż, muszę się przyznać że niby wiem, że dzwoni, ale nie wiem dokładnie co. :/
Większość konstrukcji można odpalić pozostając w "łatwej" ignorancji natomiast, w przypadku tej konstrukcji, chciałbym się nauczyć tego co pominąłem wcześniej, jak na razie mocno rozwinąłem swoją wiedzę nt używania w audio lamp trójelektrodowych, więc pomału przestaję być ignorantem, ale jeszcze trochę do nadrobienia zostało.
PS: jakie gniazda wyjściowe stosuje się w headach gitarowych, zaciski głośnikowe, jacki czy inne ustrojstwa?
No to ruszam powoli z montażem, a w zasadzie to zaraz jak znajdę jakiś laminat, coby turret boardy wykonać.
Tutaj zdjęcie "zestawiku", jak widać brakuje jeszcze tylko jednej podstawki novalowej, ale zacząć już mogę : http://83.19.189.62/~pieter/amp/zestaw.jpg
PS: Kondensatory i rezystory do filtru zasilacza leżą za blachą.
mmm, jak one sa tylko mosiezne a nie srebrzone, moze sie ciezko lutowac, daj znac jak sie sprawuja. na allegro jest gosc ktory handluje laminatem bez miedzi, pisalem do niego ostatnio, ma 2,1mm tylkotroche drogi(ok 15zł za 100x250) ale to i tak taniej niz w "lampowych" sklepach za granica, z tym ze oni chyba stosuja 3mm do turretow
a teraz mam zagwostkę, pojawiło się na horyzoncie a w zasadzie to na biurku po drobnym przeglądzie rupieci trafko na EI. Sądząc po rozmiarach starczyłoby na dławik do filtru zasilacza, pytanie, czy pobawić się w dławik, i przy okazji nauczyć się takie liczyć, czy zastosować ten rdzeń na trafo głośnikowe. Jest on dużo większy, więc zmniejszyłaby się dramatycznie ilość zwojów no i mam do niego kompletny karkas i mocowanie, natomiast do małego rdzenia, który na styk przeniesie moc wzmacniacza nie mam ani mocowań ani karkasu. Także pytanie, czy jest sens ładować tak wielki dławik, czy uprościć sobie zadanie przy głośnikowcu?
Chyba, że np zrobiłbym dławik na małym rdzeniu, który miał robić za głośnikowy, ale w filtrze umieści go dopiero w którymś stopniu, tak żeby tylko przedwzmacniacz zasilać przez ów dławik, wówczas rdzeń taki powinien starczyć. Ale potrzeba mi rady osoby obytej z tym . Czy np takie zastosowanie dławika ma jakiś sens, i jak ogólnie przyczyniłoby się do filtracji napięcia a co za tym idzie zmniejszenia przydźwięku/brumu?
Ostatnio zmieniony czw, 20 września 2007, 15:03 przez masater, łącznie zmieniany 2 razy.
dławik to jest dobry pomysł przy prostowniku lampowym, bo tam zaraz za prostownikiem powinny być małe pojemności (góra 47uF). Nie widze powodów aby przy prostowniku krzemowym nie stosować większych pojemności, a wtedy można sobie darować dławik.
Mhm, czyli sprawa jasna, głośnikowe na małym rdzeniu, a znalezione trafo zostanie przewinięte na dławik, jak tylko dowiem się jak dławik ów policzyć... mam nadzieję, że zmieści się gdzieś na chassis
masater pisze:Chyba, że np zrobiłbym dławik na małym rdzeniu, który miał robić za głośnikowy, ale w filtrze umieści go dopiero w którymś stopniu, tak żeby tylko przedwzmacniacz zasilać przez ów dławik, wówczas rdzeń taki powinien starczyć. Ale potrzeba mi rady osoby obytej z tym . Czy np takie zastosowanie dławika ma jakiś sens, i jak ogólnie przyczyniłoby się do filtracji napięcia a co za tym idzie zmniejszenia przydźwięku/brumu?
Nie bardzo.
Zwróć uwagę, że dławik najczęściej stosuje się w pierwszym ogniwie filtru i dzieje się tak nie bez powodu.
Po pierwsze dławik w filtrze działa tym lepiej, im większy prąd przez niego płynie (oczywiście poniżej nasycenia). Mógłbyś ewentualnie nawinąć specjalny dławik o wielkiej indukcyjności na małe prądy, ale będziesz musiał nawinąć bardzo dużo zwojów cienkim drutem i generalnie urobisz się po pachy, a efekt będzie tylko trochę lepszy niż z rezystorem.
Po drugie główną zaletą dławika jest jego niska rezystancja dla składowej stałej. Jest to cecha przydatna głównie przy zasilaniu stopnia mocy.
hmm rdzeń ma kolumnę 7,48cm^2 z blach ei66, tyle wiem, ale wciąż nie mogę znaleźć wiadomości nt jak obliczyć dławik - zwoje i szczelinę. Jakaś pomoc/sugestia?
Czy może poprostu nawinąć do zapchania karkasu drut, i doczepić do pierwotnego uzwojenia które już tam siedzi, i ew potem zająć się pomiarem ile H wyszło? No ale jak ze szczeliną? To pierwotne co tam siedzi ma 56 Ohm i nawinięte jest drutem, który w emalii ma 0,3mm.
Nawijając dławik, potrzebuję policzyć grubość drutu, pytanie czy prąd liczyć taki jaki lampy biorą w spoczynku, czy stosunkowo większy przyjąć, pytam bo mam kilka kilo drutu 0,15mm.
masater pisze:hmm rdzeń ma kolumnę 7,48cm^2 z blach ei66, tyle wiem, ale wciąż nie mogę znaleźć wiadomości nt jak obliczyć dławik - zwoje i szczelinę. Jakaś pomoc/sugestia?
Czy może poprostu nawinąć do zapchania karkasu drut, i doczepić do pierwotnego uzwojenia które już tam siedzi, i ew potem zająć się pomiarem ile H wyszło? No ale jak ze szczeliną?
To całkiem spory rdzeń. Spokojnie wystarczy na porządny dławik dla wszystkich stopni.
Na początku możesz dla spróbowania dodać szczelinę bez ruszania uzwojeń. Odpadnie najtrudniejsza czynność nawijania. Jest całkiem prawdopodobne, że dobierając grubość szczeliny uda się uzyskać coś sensownego za pomocą samego pierwotnego uzwojenia.
Więcej powinien powiedzieć Ci KaKa
kolegę KaKa pytałem, ale widać miał inne zajęcia, bo w końcu nie odpowiedział, choć napisał, że później odpowie . Natomiast brak opisów nie pomaga w dobraniu szczeliny, może poszukam czegoś po angielskiemu tudzież niemieckiemu, z angielskim nie będzie problemu, ale jak jest dławik po niemiecku?