Na schemacie ideowym, koordynaty 5-A, rezystor R76 wymienic na 1kOm, R77 na 47kOhm
Na rysunku montazowym, koordynaty 4-C, 3-C
Ogolnie o Fenderach: fabrycznie maja ustawione wyjatkowo niska polaryzacje siatke -55V, lampy pracuja przy 50% max mocy admisyjnej anod w biegu jalowym. (w punkcie testowym TP30 pomiar 60mV, przy serwisie lub wymianie lamp ustawiam 75-100mV.
Dla KT66 tez w okolicy 85mV. Polaryzacje reguluje sie potencjometrem nastawczym R82.
Nastepne co mozna zrobic to lepiej dopasowac impedancje obciazenia KT66: przelacz glosnik do gniazda przeznaczonego na glosnik dodatkowy, to jest wyjscie 4 Om. Ktore wyjscie daje lepszy rezultat musisz juz sam ocenic na ucho. Jak juz wiemy we wzmacniaczach gitarowych robimy rozne rzeczy niezgodne z "doktryna partyjna"
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Uzwojenie zarzenia jest normalnie obciazane przez wszystkie lampy, w sumie z 2x6L6 to 2.7A, z 2xKT66 to 3.5A czyli wzrost o 22% lub 5VA. Nie powinno byc problemu.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Uzwojenie zarzenia jest normalnie obciazane przez wszystkie lampy, w sumie z 2x6L6 to 2.7A, z 2xKT66 to 3.5A czyli wzrost o 22% lub 5VA. Nie powinno byc problemu.
METALOWIEC pisze:a ja przepraszam że się wtrącę, ale mam pytanie czy ktoś z Was porównywał kiedyś parametry 6P3S-E do 6L6WGC? bo z wyglądu są identyczne...
Parametry parametrami - ale 6P3S-E mają niezły rozrzut
tych parametrów! I o to chodzi - aby ustalic taki "prund"
spoczynkowy, żeby KONKRETNA PARA pracowała
w odpowiednich warunkach.
Bo w jednym i tym samym układzie jedna para
pracuje np. przy 35mA a inna, włożona bez zmiany
napięcia polaryzacji potrafi "brać" 50-70mA!
I to może już zaszkodzić - przy napięciu anod rzędu 500V.