Wzmacniacz SE na lampie PFL200 - do oceny

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
futrzaczek2
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1066
Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)

Finito? Wcale nie!

Post autor: futrzaczek2 »

Witam po miesięcznej przerwie w temacie :) Najpierw opiszę stadia jego rozwoju, potem opiszę problem w nim występujący.
Początki
Szukałem bardzo długo podstawki dekal do lampy PFL200. Nie mogłem nigdzie jej znaleźć, więc postanowiłem wykonać własną, i to do chassis :D
Potrzebny jest bakelitowy nowal do chassis, złącze DB9 żeńskie (do mocowania na kabel), pilniki i najlepiej jakaś miniszlifiereczka, lampa z cokołem dekal (byleby nóżki miała wszystkie), klej POXIPOL albo inny i troszeczkę margaryny.
W niejscu, gdzie na nowalu nie ma żadnych nóżek, borujemy w nim rowek o takiej głębokości, aby lampa dekalowa wchodziła jedną nóżką w niego - po prostu przekręcona tak, aby jedna jej nóżka wypadła w tym rowku i był jeszcze po pół milimetra zapasu z każdej jej strony. Lampy nie wolno dopychać do końca w podstawkę, trzeba zostawić jakieś 2mm szczeliny, inaczej bańka może pęknąć. Smarujemy nóżkę lampy margaryną i natykamy na nią jeden pin z rozszabrowanego wtyku żeńskiego DB9. Wsadzamy w rozborowanego nowala, można dokonać jeszcze poprawek. Jeżeli wszystko jest dobrze, zalewany ten rowek klejem i zostawiamy na dobę. A tak to wygląda w rzeczywistości:
Obrazek
Obrazek

Coś się rusza...
Wspólnie z Triodowiczami został sklecony schemat wzmacniacza, za co bardzo dziękuję :D
Transformator zasilający mam od kolegi KaKa. Rdzeń zwijany cięty, uzwojenia to 150V/0,05A + 20V/0,35A. Świetnie zrobiony, nie brzęczy.
Transformator głośnikowy pracował z lampą ECL86, więc wydał mi się idealny do tej konstrukcji. Niewielkie wymiary i zwarta konstrukcja jeszcze bardziej zachęcały do użycia go tutaj.
Głośnik - to kwestia sporna. Wybrałem GD 10-16/4/6, ponieważ mam ich trochę i ma niewielkie wymiary. Wiem, że użycie czegoś takiego do gitary to podcinanie gałęzi pod sobą, ale ma to być mała pierdziaweczka do brzdąkania w bloku (takie było moje główne założenie) a nie piec gitarowy z prawdziwego zdarzenia.
Obudowa - użyłem tu sklejki grubości 4mm skecanej w narożach kantówką 2x2cm i pokrytej bejcą modrzewiową. Cena takiej obudowy jest śmiesznie niska, bo wyniosło to około 10zł, z czego kantówki i bejcy starczy mi jeszcze na dwie takie konstrukcje :) Brzegi otworów na głośnik i lampę są poszarpane, bo używałem starych, tępych wierteł :?
Rzut okiem na części:
Obrazek
A tu dechy po wycięciu i zabejcowaniu:
Obrazek

Prace idą...
Skręciłem ze sobą front, spód i boki wzmacniacza. Przykręcone zostało mini-chassis z laminatu miedziowanego wraz z opisaną wcześniej podstawką dekal.
Rzut oka od wewnątrz:
Obrazek

Idziemy dalej
Przykręciłem głośnik, transformator zasilający i dwa kondensatory 50+50uF/350V naszej rodzimej Elwy. Poskładałem część zasilającą, zaformowałem kondensatory.
Na stan dzisiejszy zasilacz wygląda tak: 50uF -> 100omów -> 50uF(i tutaj kabel do transformatora głośnikowego) -> 150omów -> 50uF (odejście na S2 pentody mocy i rozładowujący rezystor 100k) -> 1kiloom -> 50uF (i tutaj odejście na A i S2 pentody napięciowej)
Obrazek

Projekt ożywa
Przylutowałem całą drobnicę eleketroniczną na łączówkach i poprowadziłem kabelkami długości 10cm do nóżek podstawki. Przykręcony został potencjometr 2M2 i gniazdo duży jack. Poprowadziłem żarzenie i podpiąłem transformator głośnikowy. Niestety, wzmacniacz zagrał i to głośno, ale było to istne pierdzenie. Przebudowałem go według porad kolegi Jethrotull czyli elementy przylutowałem bezpośrednio do podstawki, a "-" mostka prostowniczego przyłączyłem do dolnego kondensatora. Zmieniło się tyle, że mam teraz jednostajny pisk.
Zdjęcie bez lampy i transformatora głośnikowego:
Obrazek

Rewolucja nic nie zmienia
Przelutowałem całkowicie masę wg. porad z Fonaru - poprowadziłem ją jednym, grubym kablem od gniazda wejściowego przez potencjometr, trzpień podstawki aż do kondensatorów zasilacza. Przylutowałem do masy obudowę potencjometru. Próbowałem ekranować niektóre elementy, lecz nic to nie dawało. Objawy są takie same, jak dla źle poprowadzonej masy - po zbliżeniu ręki, układ wariuje. Ustaliłem, że świruje przedwzmacniacz, bowiem po podłączeniu S1 pentody mocy do masy w głośniku było słychać tylko cichy brum.
Może umiałby ktoś pomóc i doradzić :?:
Najświeższe zdjęcia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pozdrawiam i z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc :)
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 :)
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Post autor: gachu13 »

Ładną sesje fotograficzną nam tu urządziłeś :)
Ale do rzeczy:

Opierając się na schemacie "SE PFL200_wersja3.gif" mam takie propozycje:
1. Zmniejsz rezystor siatki 1 pentody końcowej z 2,2M na 1-0,7M i połącz go z potencjomertem przez kondensator.
2. Spróbuj zmniejszyć wzmocnienie stopnia pierwszego, wywalając kondensator 100n bocznikujący rezystor katodowy - myśle że wzmocnienie tego stopnia nawet z lokalnym USZ będzie wystarczające.
3. Nie wiem jak poprowadziłeś żarzenie, ale chyba nie muszę Ci przypominać o jego symetryzacji lub podłączeniu któregoś z końców uzwojenia żarzenia do masy - jeśli zrobiłeś to drugie, sprawdź też pierwszą możliwość :)
4. Zobacz czy inne ustawienie trafa głośnikowego względem zasilającego coś daje.

No to chyba na tyle - miłej zabawy! :lol:
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
futrzaczek2
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1066
Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)

Post autor: futrzaczek2 »

gachu13 pisze:Ładną sesje fotograficzną nam tu urządziłeś :)
Ale do rzeczy:

Opierając się na schemacie "SE PFL200_wersja3.gif" mam takie propozycje:
1. Zmniejsz rezystor siatki 1 pentody końcowej z 2,2M na 1-0,7M i połącz go z potencjomertem przez kondensator.
2. Spróbuj zmniejszyć wzmocnienie stopnia pierwszego, wywalając kondensator 100n bocznikujący rezystor katodowy - myśle że wzmocnienie tego stopnia nawet z lokalnym USZ będzie wystarczające.
3. Nie wiem jak poprowadziłeś żarzenie, ale chyba nie muszę Ci przypominać o jego symetryzacji lub podłączeniu któregoś z końców uzwojenia żarzenia do masy - jeśli zrobiłeś to drugie, sprawdź też pierwszą możliwość :)
4. Zobacz czy inne ustawienie trafa głośnikowego względem zasilającego coś daje.

No to chyba na tyle - miłej zabawy! :lol:
Pozdrawiam
Przetestuję i dam znać :D
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 :)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

Futrzaczek, nie obraź się... ale to jest MAKABRA!!!!
Awatar użytkownika
futrzaczek2
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1066
Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)

Post autor: futrzaczek2 »

1) Wymieniłem na 1M, nic to nie dało.
2) Wywaliłem, nic się nie zmieniło.
3) Umasiłem jedną końcówkę, zmieniałem na drugą, nic się nie zmieniło. Pisk jest także po wyłączeniu wzmacniacza, więc nie jest to kłopot z żarzeniem, choć popróbuję i symetryzacji.
4) Majtałem na wszystkie strony- nic się nie zmienia

:arrow: painlust
Mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź :?: Dopiero się uczę i każdy głos jest dla mnie ważny, dlatego proszę o kilka zdań uzasadnienia :)
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 :)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

magiczne dwa słowa: metalowe chassis...
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Post autor: gachu13 »

A może masa któregoś z elektrolitów nie kontaktuje? - takie lutowanie do aluminiowej obudowy jest strasznie niepewne, mogło coś odpaść. Najlepiej by było jakbyś miał takie podkładki pod nakrętkę elektrolitu do których można łatwo lutować.


painlustowi chodzi zapewne o estetykę bebechów, która faktycznie rewelacyjna nie jest, ale to przecież tylko układ próbny... prawda? :lol:
Awatar użytkownika
futrzaczek2
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1066
Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)

Post autor: futrzaczek2 »

painlust pisze:magiczne dwa słowa: metalowe chassis...
W sumie możesz mieć rację. Przerobić przednią ściankę tak, aby miejsca na lampę nie było, a do środka wmontować blaszysko z podstawką na lampę i łączówkami. Zasilacz bym pozostawił jaki jest.
Co myślisz o takiej wersji :?:
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 :)
Awatar użytkownika
futrzaczek2
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1066
Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)

Post autor: futrzaczek2 »

gachu13 pisze:A może masa któregoś z elektrolitów nie kontaktuje? - takie lutowanie do aluminiowej obudowy jest strasznie niepewne, mogło coś odpaść. Najlepiej by było jakbyś miał takie podkładki pod nakrętkę elektrolitu do których można łatwo lutować.


painlustowi chodzi zapewne o estetykę bebechów, która faktycznie rewelacyjna nie jest, ale to przecież tylko układ próbny... prawda? :lol:
Elektrolity są solidnie przykręcone drutem i kontaktują :)
Jakoś nie zbam o estetykę urządzeń, zwłaszcza bebechów :)
Układ próbny :?: Nie myślałem o tym, co najwyżej by frontpanel nowy zrobić bo ten jest okropny :)
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 :)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

chodzi mi o to, ze układ próbny nie może znajdować się w pudełku po butach albo być rozciągnięty na dywanie. Powinien być wyekranowany co najmniej z trzech stron, a najlepiej ze wszystkich.
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Post autor: gachu13 »

futrzaczek2 pisze:
gachu13 pisze:A może masa któregoś z elektrolitów nie kontaktuje? - takie lutowanie do aluminiowej obudowy jest strasznie niepewne, mogło coś odpaść. Najlepiej by było jakbyś miał takie podkładki pod nakrętkę elektrolitu do których można łatwo lutować.


painlustowi chodzi zapewne o estetykę bebechów, która faktycznie rewelacyjna nie jest, ale to przecież tylko układ próbny... prawda? :lol:
Elektrolity są solidnie przykręcone drutem i kontaktują :)
Jakoś nie zbam o estetykę urządzeń, zwłaszcza bebechów :)
Układ próbny :?: Nie myślałem o tym, co najwyżej by frontpanel nowy zrobić bo ten jest okropny :)
No to faktycznie - albo ekranowanie, albo niesprawny elektrolit, albo jakaś głupotka - sprawdź jeszcze dla pewności wszystkie napięcia i prądy spoczynkowe. Jak nie to już nie wiem....
Awatar użytkownika
futrzaczek2
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1066
Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)

Post autor: futrzaczek2 »

painlust pisze:chodzi mi o to, ze układ próbny nie może znajdować się w pudełku po butach albo być rozciągnięty na dywanie. Powinien być wyekranowany co najmniej z trzech stron, a najlepiej ze wszystkich.
Blachy stalowej ani aluminiowej nie mam i mieć raczej nie będę. (drogie!)
Myślałem o takiej kanapce:
Od góry:
laminat miedziowany z wkręconą podstawką
elementy, łączówki itp.
laminat miedziowany

Skręcone to śrubami z tulejami dystansującymi na ok. 3cm. Wierzch i spód podpięte do masy.
Co myślisz o czymś takim?
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 :)
Awatar użytkownika
futrzaczek2
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1066
Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)

Już lepiej...

Post autor: futrzaczek2 »

"Tonący brzytwy się chwyta" - więc i ja chwyciłem. Przebudowałem gruntownie "chassis" używając części, które miałem pod ręką. Tak powstała najmniejsza i najbrzydsza plątaninka :lol: Dla porównania jest lampa PFL200:
Obrazek
Połączenia do potencjometru, gniazda wejściowego i transformatora głośnikowego pociągnąłem ekranowanym kablem - takim, jak był kiedyś używany, w porządnym stalowym (?) oplocie. Przerobiłem też trochę chassis - kabelki od anody pentody napięciowej i siatki sterującej pentody końowej też prowadzę ekranem. Kiedy masa urządzenia nie jest uziemiona, w głośniku jest straszny harmider. Po uziemieniu, kiedy potencjometr jest lekko odkręcony, muzykę słychać wyraźnie i bez pisków. Kiedy się mocniej odkręca, jest bardzo głośny pisk ok. 10kHz. Kiedy wyjmę wtyczkę z gniazdka, pisk nie ustaje aż do rozładowania kondensatorów. Co próbowałem a nie zadziałało:
- dwa kondensatorki 3,3nF/400V przylutowane do uzwojenia pierwotnego transformatora głośnikowego.
- odsuwanie głośnika od lampy.
- wymiana lampy.
- żarzenie prądem stałym.
- ekranowanie chassis i lampy.
- przylutowanie tłumika (47nF + potencjometr 1M) między siatkę sterującą pentody końcowej a masę.
- odsuwanie transformatora głośnikowego.
- symetryzacja żarzenia.
Jeżeli chcesz pogadać, zapraszam na GG pod numerem 7021498 :)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

może się okazać, że nic nie pomoże bo lampa ta ma tak wielkie mikrofonowanie, że okiełznanie tego jest niemożliwe.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Możesz jeszcze spróbować:
-Wyrzucić kondensator z drugiej siatki lampy mocy;
-Zwiększyć rezystory szeregowe w pierwszych siatkach np. do 10k.

A włączałeś sam stopień mocy? Jest w porządku?