Wzmacniacz SE na 6c33c

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Post autor: Thereminator »

Renegat... pisze:Witam
Nie neguje że transformatory głośnikowe pana Ogonowskiego są złe,

Przecież nikt nie napisał, że są złe. :D
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3943
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gsmok »

Aby sprowokować obliczenia proponuję układ z załącznika. Ma nietypowe parametry - wliczam w to również moc (około 8W) - można go więc wyłącznie poprawić :)
Co wy na to Panowie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Mnie się nie podoba.
Djabeł, to mocna lampa i nie ma co jej tak oszczędzać.
Przecież przy mniejszej mocy wydzielanej na anodzie moc żarzenia pozostanie taka sama (czyli duża), więc ogólna sprawność wypadnie poniżej akceptowalnej wartości.
Nadal obstawiam 50W na anodzie i Ua=250V.
Nie wiem, czy coś będzie widać:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Panowie... a może by wykorzystać pewną włąściwość diabełka... a ianowicie "dwoistość postaci katody".
Po wyłączeniu jednej katody mamy do dyspozycji Pa=45W (czyli trochę mniej) żarzenia potrzebujemy dokładnie połowę mniej, no i nie ma tego ograniczenia mocy admisyjnej przy wyższych napięciach.
Można więc przyjąć, że przy wyższych napięciach zasialania osiągniemy większą moc wyjściową, niż przy analogicznych warunkach pracy przy obu katodach.

Pozdrawiam

PS: Może późnej znajdę chwilą na charakterystyki, lub może mnie ktoś wyręczy :wink:
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
Renegat...
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 97
Rejestracja: ndz, 23 kwietnia 2006, 20:27
Lokalizacja: Koluszki

Post autor: Renegat... »

Hahaha a ja właśnie szukałem charakterystyki diabołka na stropnie producenta:-)Ksiązeczke juz kartkuje- nie powiem są tam interesujące rzeczy dla zainteresowanych ksiazka ta nosi tytuł"Urządzenia radiowo odbiorcze"autorstwa M.Szczepańskiego z roku 1969.Wykminiłem że można by zrobic minusa pół automatycznego czyli dajemy sztywno powiedzmy-60V na siateczke i dodatkowo jeszce w katode odpowiedni Rk co by na nim sie utworzyło koło 15V spadku i otrzymamy tym sposobem pewna kompensacje prądu przy rozkołysaniu sie lampy?co sądzicie o moim pomysle ma prawo to działac?
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: Renegat...
Pomysł badzo dobry. Parę razy już proponowany. Ale ja mimo wszystko wolę pełny autominus. Odpada mi zabawa z dodatkowym zasilaczem, a stabilność prądu spoczynkowego jeszcze lepsza.

:arrow: Pyra
Można i tak, ale moim zdaniem to lekkie marnowanie lampy.
Chyba, że wzmacniacz będzie zawierał przełącznik do wyboru jednej z dwóch katod i wten sposób dostaniemy dwukrotne przedłużenie żywotności. To mogłoby być ciekawe, nie sądzisz?
Faust_12
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 24
Rejestracja: pn, 5 września 2005, 14:17

Post autor: Faust_12 »

Wydaje mi się że praca z jedną połówką katody ma sens raczej ekonomiczny
w danych katalogowych jest podane że przy pracy na jednej połówce katody napięcie anodowe maksymalne wynosi Ua-450Vprzy mocy do 30W natomiast praca z dwoma katodami może odbywać się przy napięciu maksymalnym Ua-250V przy mocy powyżej 30W .Ciekawi mnie sprawa wydajności prądowej lampy przy pracy z 1 i 2 katodami.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

Faust_12 pisze:Ciekawi mnie sprawa wydajności prądowej lampy przy pracy z 1 i 2 katodami.
W kartach katalogowych są charakterystyki anodowe dla pracy z jedną katodą. Lampy 6C33C, a w zasadzie to lampy rosyjskie, mają jeszcze jedną paskudną cechę. Emisja z katody w niektórych egzemplarzach jest bardzo nierównomierna. Przy czerpaniu z lamp 6C33C dużego prądu anodowego, czesto następuje lokalne wyrywanie malutkich fragmencików warstwy emisyjnej (w miejscach gdzie emisja jest większa). Objawia się to świeceniem malutkich punkcików przyklejonych do anody. Dotychczas nie zaobserwowałem jakiegoś dużego (negatywnego) wpływu tego zjawiska na parametry lampy, ale jest ono dość niepokojące. Przypuszczam, że podwyższone napięcie anodowe może je nasilić. Miałem kiedyś lampę 6C41C, w której to zjawisko postępowało, mimo że parametry katalogowe nie były przkraczane.
Faust_12
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 24
Rejestracja: pn, 5 września 2005, 14:17

Post autor: Faust_12 »

Czy ktoś mierzył wydajność prądową lampy przy pracy z określonym napięciem anodowym z jedną katodą i dwoma katodami?
Rozumiem że trzeba trochę odczekać aż parametry lampy się ustabilizują od momentu włączenia.Jeśli są różnice to jaka jest ich wielkość ?
Awatar użytkownika
Renegat...
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 97
Rejestracja: ndz, 23 kwietnia 2006, 20:27
Lokalizacja: Koluszki

Post autor: Renegat... »

PIOTREK napisał
Pomysł badzo dobry. Parę razy już proponowany. Ale ja mimo wszystko wolę pełny autominus
pełny autominus to pełny autominusa ale spadek 100V na Rk....raz ze o wiele podwyższy sie napiecie zasilające a kondy na wieksze U to kondy za wiecej $$$$$ pozatym jakiej mocy musiałby byc ten rezystorek???wszyscy wiemy ze 6c33c lubi duzy prad anodowy:-)Ja bym obstawiał przy minusie półautomatycznym który moim zdaniem w dosc duzy sposób skompensuje pływanie Ia i taki chyba patent zastosuje w moim wzmacniaczu


SYSTEM ELIMINACJI STUDENTÓW JEST AKTYWNY 10 dni left......
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: Renegat...
Zobaczysz schemat, a wszystko się wyjaśni.
Większe napięcie zasilania jest mi akurat na rękę, gdyż z jednego zasilacza obsłużę stopień końcowy i stopnie sterujące, które muszą zapewnić dużą amplitudę sygnału sterującego. 250V to stanowczo za mało przy wspólnym zasilaniu. Przewiduję 350V. Z kondensatorami jest o tyle łatwo, że mam pełną szufladę elektrolitów właśnie na 400V :)
A strata 20W na Rk? No, to jeszcze nie żadna tragedia, jestem w stanie to przeżyć :roll:

:arrow: Faust_12
Co masz na myśli mówiąc "wydajność prądowa"?
Katoda tlenkowa, a taka jest w djabłach, ma monstrualny prąd nasycenia, sęk w tym, że nie można go wykożystać nawet w małej części w bezpieczny sposób. Katalog jasno podaje maksymalny prąd, jaki można czerpać z katody.
Maksymalna wartość średnia, to 350mA dla jednej i 700mA dla dwóch katod, co oznacza, że w klasie B można dojść do wartości chwilowej w okolicy 2A z obu :!:
Aha - ta wartość nie zależy w żaden sposób od Ua, póki oczywiście nie zostanie przekroczone Pa(max), albo Ua(max).
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

:arrow: Piotr
Między innymi to miałem na myśli :wink: , ale też chodziło mi po głowie inne rozwiązanie, można by pracować 1 katoda - przy mniejszym zapotrzebowaniu mocy, dwie - przy większym. TO był jednak "luźny" pomysł....
Przełączanie katod, mogło by w-g mnie mieć jednego minusa.... w sumie to tego nie sprawdzałem, ale czy lampa pracująca z jedną i z drugą katodą będzie miała podobne parametry. Oględziny wnętrza wykazały duże niedokładności wykonania, było by chyba konieczne ustawianie nowych warunków pracy, dla każdej z połówek. Z drugiej strony.... było by to wykonywane tylko raz, przy padnięciu pierwszej.
Myślę, jednak, że zalety (dużo mniejsza prądożerność, przedłużona żywotność) przeważają nad wadami (mniejsza moc, w sumie tylko o 25%)

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
Renegat...
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 97
Rejestracja: ndz, 23 kwietnia 2006, 20:27
Lokalizacja: Koluszki

Post autor: Renegat... »

Pomysł fajny ale w sumie cieżki do zrealizowania....napewno odpada możliwośc dołaczania 2 katody przy zapotrzebowaniu na większa moc podczas grania wzmaka,ale gdyby zrobić powiedzmy przełacznik 8W lub 20W to całkiem spoko.Uważam tez ze do zrealizowania tego pomysłu konieczne były by pomiary charakterystyki danej lampy...własciwie do zrobienia stereo potrzebne były by 2 identyczne lampy które musiały by miec nie tylko taki sam prad anodowy 2 katod ,ale i prady katody a) i katody b) w jednej lampie winnien byc taki sam..wiec z praktycznego pktu widzenia pomysł trudny do zrealizowania...Cieżko dobrac w parki 2 lampy np do PP a co mówic o rozdzieleniu tego jescze na katode a i b..ale ponoc polak potrafi.....a apropo zalet tego rozwiazania nie wiemy czy mielibysmy dłuzsza zywotnosć lampy bo podejzewam ze nikt tego typu experymentó nie prowadził....pozatym diebałki nie sa az tak drogie zeby tak delikatnie traktowac...PIOTREK napisałe kiedys cytuje"diaboł to mocna lampa"
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7086
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Przy wyłączaniu jednej z katod zmieniają się parametry lampy. Praca stopnia końcowego z lampą 6C33C, w której czynna byłaby tylko jedna katoda, mogłaby spowodować potrzebę zastosowania transformatora głośnikowego o innej (większej) przekładni (impedancji), lub transformatora z odczepem na uzwojeniu pierwotnym, a to skomplikowałoby nieco układ wzmacniacza ze względu na potrzebę przełaczania również tego odczepu.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Nie, włączanie jednej lub dwóch katod, to nie jest dobry pomysł. Po pierwsze wspomniany przełączany transformator, a po drugie zasilacz.
Względy ekonomii to dla mnie nie pobór mocy, bo ten nie jest aż tak dokuczliwy. Większym problemem jest właśnie zasilacz, który przy większej mocy więcej kosztuje. A wzmacniacz z takim "oszczędnym" trybem pracy i tak musiałby mieć pełnowymiarowy zasilacz.
Co innego, gdyby przełączanie następowało tylko między jedną z dwóch katod, ale zawsze pracowałaby tylko jedna. Wtedy zasilacz mógłby być mniejszy (mniejszy Ia i If), a uzyskalibyśmy zwiększoną żwotność. Przy układzie z polaryzacją z Rk możnaby nawet nie przeprowadzać dodatkowych regulacji przy zamianie katod.