Nie zgodzę siętszczesn pisze:OZE nie jest absurdalne, jest to (zapewne) jedno z istotnych rozwiązań technicznych przyszłości. Absurdalne jest przeregulowanie rynku (nie tylko w tej dziedzinie zresztą).

OZE jest absurdalne i to do kwadratu. Po pierwsze, nonsensowne jest już samo hasło OZE, które znaczy: odnawialne źródło energii. Jak wiemy energia nie może się odnawiać w żadnym przypadku. Jej ilość w całym wszechświecie jest stała. Skoro piszą odnawialna, to znaczyłoby, że gdzieś się musi zużywać a później odnawiać. A jak tu na Triodzie wszyscy wiemy, energia może jedynie zmieniać formę i z jakiejś w inną. Więc to pierwszy absurd.
Po drugie, jak słusznie zauważyłeś, rynek jest przeregulowany, przy czym samym błędem jest fakt, że ktoś w ogóle reguluje rynek w tej materii. Jednak to jest zasługa lobbystów, że naciskają na rządy. Gdyby tego nie robili, nie byłoby tych wszystkich dotacji, super-hiper kredytów, itd. Podam przykład. Gdzieś z 15 lat temu, albo nawet więcej kolega postanowił sobie założyć solary. Zatem poleciłem mu sklep, gdzie pracuje znajomy, przez co dostał około 10 % rabatu żeby było taniej niż w innych sklepach. Za cały zestaw 2 kolektory, zbiornik 300 l z wymiennikami do CO, rury, sterowniki, zawory zapłacił 5500 zł + 800 zł montaż. Teraz, dzięki tym wszystkim dotacjom i "tanim" kredytom koszt takiej instalacji to 12000 zł.
W skutek masowej produkcji i podaży na rynek powinno być dzisiaj znacznie taniej niż 15 lat temu (materiały nie podrożały w istotny sposób przez te 15 lat - można łatwo sprawdzić) to jest 2x drożej. Gdyby nie było żadnych regulacji, dotacji, kredytów obowiązkowych itd, to dzisiaj cała instalacja kosztowała by zapewne nieco mniej niż kilkanaście lat temu, zanim te wszystkie wynalazki prawne wynaleziono. Myślę, ż realny koszt były w granicach 3-5 tyś za całość z montażem.
Więc pytam gdzie tu sens? Stąd uważam, że to całe OZE w ogóle nie zostało stworzone aby zmniejszyć emisję, żeby ludziom się żyło lepiej, ale żeby dupokraci z EU mieli robotę a lobbyści z tej branży mogli się wzbogacić na ludzkiej głupocie.
Tak swoją drogą, ostatnio liczyłem dla sportu, i wyszło mi, że przy moim zużyciu energii takie kolektory (nawet z dotacją) zwróciłby mi się po 15 latach! To jest pozbawione sensu. Trzeba jeszcze uwzględnić konieczne naprawy, wymiany płynu czy awarie w osprzęcie (gwarancja jest na 2 lata). Więc jest to zabawa - przy dzisiejszych cenach energii - zupełnie bezsensowna. Jak prąd podrożeje 2-3 razy to się zacznę nad tym zastanawiać
