Witam.
Tomek Janiszewski pisze:Mimo wszystko aż tak bym nie dramatyzował. Wzmocnienie z UL1211 porównywałbym do wzmocnienia trzystopniowego wzmacniacza na tranzystorach dyskretnych, lub dwustopniowego na lampach ECH81 i EBF89; oba rozwiązania były typowe dla swoich epok. We wszystkich tych przypadkach uzyskiwało się 60dB lub nieco więcej. Może tego było za mało aby odbierać na przysłowiowej szpilce wetkniętej w gniazdo antenowe, ale na metrze drutu już powinno dać się słuchać.
Tomku, Zawiercie leży na skraju Jury i choć położone jest na wysokości 300 m n.p.m., to jednak otaczają go wyższe wzgórza porośnięte lasami, pełne skałek i ruin zamków. Mieszkając w swoim domu na parterze z jednej strony mam widok na wzgórza, a z drugiej na osiedla bloków, na których są też 10. piętrowe wieżowce. Aby mieć dobry odbiór stacji UKF, muszę mieć dobrą antenę i niezły odbiornik radiowy. Stosując metr drutu, jako prowizoryczną antenę, niewiele usłyszę.. Dlatego właśnie czułość odbiornika jest dla mnie tak ważna. Ta opisana wcześniej lokalizacja jest też bardzo niekorzystna dla mnie, jako zapalonego (kiedyś) krótkofalowca-nadawcy

.
Nie wiem skąd wziąłeś te 60 dB wzmocnienia na zakresie FM dla UL1211. W posiadanych przeze mnie materiałach producent, firma CEMI podaje wzmocnienie układu na poziomie od 29 dB do 46 dB (w zależności od egzemplarza), co zresztą potwierdziły pomiary, wykonane przeze mnie pod koniec lat 70. Ta dolna wartość dla UL1211 jest identyczna jak dla prościutkiego UL1202. Zerknij na załącznik:
dane_UL1211.JPG
Układu nigdy nie lubiłem, za to niektórzy moi znajomi byli nim zauroczeni. Nawet CEMI zakpiło sobie z ludzi drukując aplikację do niego, pełną błędów i niedorzeczności (wejście sygnału z mieszacza zablokowane do masy kondensatorem 10 nF, wiszące w powietrzu obwody filtrów LC..):
apl_UL1211.JPG
Jego wewnętrzna architektura była jeszcze w latach 80. częstym tematem pytań na egzaminach dla przyszłych Mistrzów w rzemiośle Teleradiomechanika. Zadający pytania członkowie komisji byli niesamowicie dumni, że mają tak wybitną wiedzę z tego "arcyciekawego" układu. Gdy mi o tym opowiadano pomyślałem, że ten układ powstał chyba specjalnie dla nich...
budow_UL1211.JPG
Tomek Janiszewski pisze:Eeee??? Dwuobwodowy filtr pasmowy faktycznie daje znacząco większe tłumienie niż obeód pojedynczy? To już raczej na odwrót, bowiem pojedynczy obwód FM tak silnie tnie pasmo że niejednokrotnie trzeba sztucznie psuć mu dobroć.
Czy na pewno? W Meluzynie (Kleopatrze) dwuobwodowe filtry również nieco stłumiono rezystorami, a ponadto podwójne filtry będą ulegały większemu rozstrajaniu się po czasie wskutek starzenia się elementów..
Tomek Janiszewski pisze:UL1211 to układ do sprżętu bateryjnego niższej klasy, i raczej używanie go w sprzęcie Hi-Fi powinno dziwić. Chociażby ze względu na niewielki prąd stopnia wyjściowego, a tym samym mała amplitudę napięcia p.cz. na detektorze FM. W sprzęcie bateryjnym, gdzie napięcie zasilania niejednokrotnie nie przekracza 6V taka mała amplituda jest ze wszech miar odpowiednia
Bardzo niskie napięcie zasilania poszczególnych stopni (tylko 3 V) może było i dobre z punktu zasilania bateryjnego, ale zważywszy na konstrukcję układu obniżało dodatkowo wzmocnienie wszystkich stopni. Stąd te 29 dB całkowitego wzmocnienia, jak się trafiło na kiepski egzemplarz.
Zapomniałeś zupełnie o UL1202L. To taki czterokońcówkowy, przypominający BF214 "tranzystor" zawierający jednak wzmacniacz różnicowy, tym samym nie wymagający neutralizacji, i co niemniej istotne - nie doskonale ograniczający dwustronie sygnał, bez wchodzenia w stan nasycenia (co rozstrajałoby obwody p.cz). Do sprzętu sieciowego bardzo dobry, do bateryjnego niestety nie: zużywałby prądu kilkakrotnie więcej niż pojedynczy tranzystor, przy porównywalnym wzmocnieniu (a więc trzeba by stosować conajmniej 3 a najpewniej 4 stopnie z takimi układami. Ale jakoś u nas taki odbiornik nigdy nie powstał, sięgnięto od razu po układy o wyższej skali integracji, bo oczywiście i tu niezbędny byłby dyskryminator fazy lub detektor stosunkowy.
Ależ nie zapomniałem o UL1202. Gdy pierwsze raz zobaczyłem schemat polskiego odbiornika "Elizabeth", układ od razu "wpadł mi w oko"

Z niemałym trudem zdobyłem wtedy 30 sztuk, z których do dzisiaj zostało mi 18.. Na pozostałych wykonałem jakieś wzmacniacze i generatory. Ten układ też mnie nieco rozczarował, gdyż liczyłem na nieco większe wzmocnienie napięciowe. Ale i tak był ciekawy. Pod spodem fragment odbiornika "Elizabeth Hi-Fi", który w tamtych czasach wydał mi się bardzo nowoczesny (FET 2SK41E na wejściu głowicy, warikapy w strojeniu i dwa wspólne tranzystorowe stopnie wzmocnienia dla pasm AM i FM w pośredniej i na końcu toru FM wspomniane dwa UL1202).
Elizabeth_Stereo.PNG
Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .