Nadajnik telegraficzny

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: frycz »

F.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: Atlantis »

Widzę, że ilość zwojów nie jest krytyczna (zresztą przecież i tak różne rezystory mają różną średnicę).
Z tych omigowych rezystorów nie mam już niestety 100 omów. Najbliżej zostały mi 56 i 68 omów. też by się nadały?
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: gustaw353 »

Rezystory mogą być o mniejszej oporności. Moc ich w Twoim układzie nie musi być duża, wystarczy 1W.
Ilość zwojów dla pasma 80/160 m taka jak w opisie. Mimo, że z angielskim u mnie kiepsko to na chłopski rozum łapie, że napisane jest: 5-6 zwojów na całej długości opornika masowego (composition) nie większego niż 100 Ω i mocy 1W.
Zbyt duża ilość zwojów może zaszkodzić - przy przypadkowym zachowaniu fazy (kierunku nawijania) może powstać dodatnie sprzężenie zwrotne z innymi elementami indukcyjnymi (nawet z przewodami połączeniowymi) - przerabiałem już taki przypadek a i inne niespodzianki czyhają.
Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem wcześniej. Starałem się wyjaśnić jaką rolę odgrywają w układzie i jakimi cechami powinny charakteryzować się te dławiki.
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: Atlantis »

W takim razie wracam jeszcze do tematu dławików 2,2mH.
W jaki sposób powinienem nawinąć uzwojenia na takim karkasie (średnica zewnętrzna - 10 mm).
Jak oszacować odpowiednią ilość zwojów?

Swoją drogą jaką funkcję pełni taki dławik wpięty między wyjście antenowe a masę?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: gustaw353 »

Kol. Atlantis, wchodzimy teraz na pole minowe. Takie porównanie będzie właściwe.
Zdawałoby się,że dławiki to takie niewinne mało znaczące „detale”. Otóż tak nie jest.
Wróćmy do schematu. Są tam dwa dławiki 2,2 mH.
Ten dopięty do gniazda antenowego dba o twoje życie. Odprowadza elektrostatyczne ładunki z anteny do ziemi i broni przed napięciem anodowym ładującym kond. 4700 pF/ 3 kV, a i maleńką upływność może on mieć (ten kondensator). Dławik ten o ind. 2,2 mH na częstotliwości 3,5 Mhz ma oporność indukcyjną ok. 60 kΩ i praktycznie nie ma wpływu na pracę nadajnika.. Można śmiało zastąpić go opornikiem ok. 10- 20 kΩ / 2W. Te waty to nie ze względu na odkładaną na nim moc a na wytrzymałość napięciową – odległość między wyprowadzeniami. Jeszcze większy pożytek z niego będzie gdy w szereg z nim włączyć neonówkę ( ok. 60 V) – otrzymasz wskaźnik dostrojenia anteny lub ostrzegacz o nadchodzącej burzy.
Natomiast dławik w obwodzie anody ma decydujący wpływ na pracę stopnia końcowego.
Zdecydowanie uważam, że ma za duża wartość. Dla pasma 80 m powinien mieć indukcyjność 150-250 µH i wartość ta zależy od wielu czynników!! Problem jest bardzo złożony i nie jest możliwe w kilku zdaniach go objaśnić.
W tak prostej, jednopasmowej konstrukcji zastosuj choćby taki:
450µH.jpg
Gdy będzie on miał nieco większą indukcyjność to przy pierwszym kondensatorze (C1- max 150 pF) w π-filtrze obsłużysz też pasmo 160m, oczywiście po korekcji L1.
Konstrukcja, wykonanie i sposób jego montażu ma bardzo istotny wpływ na pracę nadajnika. Proponuję byś poczytał, i to z zaangażowaniem, o tym z pozoru błahym elemencie układu:
http://www.sp6pnz.republika.pl/ - jest tu artykuł o dławiku anodowym,
http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/kossobudzki1.htm
Ten materiał moim zdaniem w sposób najbardziej kompetentny i rzeczowy o sprawie traktuje, no niestety nie dla wszystkich dostępny:
http://dl2kq.de/pa/1-7.htm

Przedstawiony przez Ciebie karkas po „druciaku” nie nadaje się. Na obu jego końcach są zwoje zwarte i elementy te mogą powodować dodatkową pojemność montażową, szczególnie istotną w okolicy anody lampy. Między innymi z tego powodu nawija się te dławiki z progresywnym krokiem (odstępem) między zwojami.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: frycz »

Artykuł SP6PNZ napisany świetnie i lekko.. "Wzorowy" (umownie) dławik anodowy jest na foto Błyskawicy. Jest dobrze zrobiony i dobrze umieszczony. Za ekranem prostopadle do dławika w anty-parazytowego i prostopadle do cewki nadajnika. Idealnym tworzywem na taki dławik jest chyba wałeczek teflonowy. http://allegro.pl/pret-walek-teflonowy- ... 45067.html

Mnie ucieszy dławik dobrze pracujący na 3,5 i 7....

Na zdjęciu poniżej dobrze widać dławik, aczkolwiek IMO ten nadajnik ze zdjęcia poniżej jest źle skonstruowany mechanicznie. Raz że dławik jest za blisko cewki rezonansowej a do tego jest równolegle. Prądy w.cz. będą w nim szalały a rezonanse będą trudne do ogarnięcia. Dławik cztero-sekcyjny też w pionie i niepotrzebnie blisko. Ale sam dławik wygląda dość profesjonalnie. Gdyby jeszcze ostatnia sekcja od góry była by nawinięta z coraz to większym skokiem zwoju dochodzącym na samym końcu do 1-3 mm to było by wręcz podręcznikowo.

A na ostatnim foto wnętrze http://www.hamradiomarket.com/Articles/ ... AL-572.htm wnętrze nadajnika AMERITRON AL-572 i widać jak konstruktor walczył z dławikami. Z tym że jeden z nich powinien być chyba pionowo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: Atlantis »

gustaw353 pisze:Ten dopięty do gniazda antenowego dba o twoje życie. Odprowadza elektrostatyczne ładunki z anteny do ziemi
Hmm... W tym celu nie stosowało się przypadkiem odgromnika wpiętego pomiędzy antenę i ziemię?

Konstrukcja, wykonanie i sposób jego montażu ma bardzo istotny wpływ na pracę nadajnika. Proponuję byś poczytał, i to z zaangażowaniem, o tym z pozoru błahym elemencie układu:
http://www.sp6pnz.republika.pl/ - jest tu artykuł o dławiku anodowym,
Hmm... Czyli mam rozumieć, że zastosowanie tych dławików 2,2mH przez autora projektu nie wynikało z wykonanych obliczeń, ale raczej z tego, że miał takie pod ręką? Z drugiej strony z tego co widzę taki element (2,2mH, trzy uzwojenia) dosyć często pojawia się w amatorskich konstrukcjach, szczególnie zachodnich.
Artykuł z podanego linka faktycznie sporo wyjaśnia. Zawarte w nim informacje z pewnością będą potrzebne, gdybym pewnego dnia zabierał się za konstruowanie czegoś pracującego na niego większej mocy (szczególnie jeśli mowa o urządzeniu wielopasmowym). W tym wypadku jednak mowa o nadajniku, który w założeniu ma pracować na paśmie 80m, ewentualnie z możliwością rozszerzenia o pasmo 40m.

Czyli teraz jak rozumiem powinienem wyliczyć minimalną reaktancję dla 3,5 MHz i określić odpowiednią indukcyjność dławika.
Nie mam niestety w tej chwili dostępu do GDO... Istnieje inny sposób, żeby ustrzec się rezonansu w paśmie?

Przedstawiony przez Ciebie karkas po „druciaku” nie nadaje się. Na obu jego końcach są zwoje zwarte i elementy te mogą powodować dodatkową pojemność montażową, szczególnie istotną w okolicy anody lampy. Między innymi z tego powodu nawija się te dławiki z progresywnym krokiem (odstępem) między zwojami.
W przypadku prostego, jednopasmowego nadajnika wystarczy nawinięcie jednowarstwowo, zwój przy zwoju?
Duży rezystor z usuniętą warstwą oporową będzie odpowiednim karkasem?
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: frycz »

Atlantis pisze: Hmm... W tym celu nie stosowało się przypadkiem odgromnika wpiętego pomiędzy antenę i ziemię?
Odgromnik (np. taki jak na foto) działa zero-jedynkowo. I faktycznie, gdy jest gdzieś blisko wyładowanie to zewrze niewielką energie do masy. Przy założeniu że napięcie przebija powietrze 1mm / 1kV to np. ten szklany zadziała przy 5 kV. Ale są też napięcia elektrostatyczne kilkuset V czy to z anteny ( w upalny suchy i wietrzny dzień ) czy też napięcia z samego nadajnika - np. gdy nawali kondensator w anodzie lampy, (a nieprawidłowo zamontowany, np przylutowany wprost do kapturka lampy) - nawali raz-dwa. I wtedy na wyjściu antenowym masz np. +350 V na które odgromnik nie zareaguje. Ty natomiast tak. :wink:

I po to jest ten dławik ....

Ps. Znalazłem schemat GDO takiego do zrobienia w 20 minut na jakiejś deseczce czy jakimś pudełeczku. Zasilanie można wziąć z radia lampowego a dobierając cewkę (powietrzną na takiej plastikowej rurce po witaminach musujących itp.) można spróbować osiągnąć zakres 2- 10 MHz. Po zmontowaniu i wyskalowaniu mamy piękne GDO które zachwyci magicznym oczkiem... :D
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: Atlantis »

Od jakiegoś czasu znajduje się u mnie w stanie zawieszenia projekt TDO bodajże z "Elektroniki Praktycznej" z oscylatorem na BF96x i skalą cyfrową. Zacząłem składać i za nic nie mogę znaleźc odpowiedniego wyświetlacza do skali. Może faktycznie to jakieś rozwiązanie - oscylator na tranzystorze, parę cewek i zmienny kondensator, tylko orientacyjnie wyskalowany... Powinno wystarczyć.

Co do ochrony przed ładunkami zbierającymi się na antenie, to skoro odgromnik odpada, to może w takim razie odpowiednio dobrana neonówka między anteną i ziemią? Czy takie zabezpieczenie nie powinno być raczej częscią instalacji antenowej niż nadajnika?

BTW nie mam w zwyczaju dotykać wyjścia pracującego nadajnika. Nie chodzi mi o obawę przed upływem na kondensatorze oddzielającym od od DC+. Przecież prąd w.cz. też może poparzyć...
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: frycz »

Atlantis pisze:/..../
Co do ochrony przed ładunkami zbierającymi się na antenie, to skoro odgromnik odpada, to może w takim razie odpowiednio dobrana neonówka między anteną i ziemią? Czy takie zabezpieczenie nie powinno być raczej częscią instalacji antenowej niż nadajnika?

BTW nie mam w zwyczaju dotykać wyjścia pracującego nadajnika. Nie chodzi mi o obawę przed upływem na kondensatorze oddzielającym od od DC+. Przecież prąd w.cz. też może poparzyć...
Uffff... Odgromnik nie "odpada", tylko odgromnik nie zastąpi dławika. U mnie na ścianie jest staroświecki przełącznik antenowy z iskrownikiem + szara metalowa puszka a w niej właśnie są dwa odgromniki gazowe które chronią radio przed przepięciami + na kablu koncentrycznym jest jeszcze jeden odgromnik z grubym uziemieniem sprowadzonym do rury wbitej 6 metrów w grunt. Czyli są 3 zabezpieczenia.

Dławik jest po co innego. Dotykasz gorącej żyły czy nie, czasem dotkniesz niechcący. Mnie kilka dni temu poraził prąd z zasilacza anodowego mimo że jestem bardzo ostrożny. Poprawiałem kabelek palcem celem podniesienia estetyki :D Poza tym jak wzbudzi Ci się źle wykonany dławik to będziesz miał nie 350V tylko 1,5 kV... A już poza wszystkim dławik chroni zarówno Ciebie jak i reflektometr, miernik mocy, sondę w.cz czy nad wyraz czuły miernik V640.....

Zaś ten lampowy reflektometr wcale nie musi być niedokładny. Zmieścisz go w plastikowej mydelniczce i nie potrzebujesz dosłownie nic, bo lampa jest bardzo czułym wskaźnikiem, a wyskalowanie może być nawet precyzyjne jak weźmiesz jakiegoś starego tranzystoraka i wykorzystasz kondensator i skalę. Jednopasmowy GDO na razie Ci wystarczy.

Z innej beczki: masz już klucz telegraficzny?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: Atlantis »

frycz pisze:Dławik jest po co innego. Dotykasz gorącej żyły czy nie, czasem dotkniesz niechcący. Mnie kilka dni temu poraził prąd z zasilacza anodowego mimo że jestem bardzo ostrożny. Poprawiałem kabelek palcem celem podniesienia estetyki :D
W takim razie ja jestem jeszcze ostrożniejszy - unikam w ogóle dokonywania jakichkolwiek zmian w pracującym układzie, jeśli tylko jest w nim wysokie napięcie. Zdarzyło mi się czasem co prawda dotykać raz czy dwa pracującego układu lampowego (prosty odbiornik reakcyjny) ale on był zasilany z baterii i U anodowe wynosiło tam maksymalnie 50V. Zresztą i tak w takiej sytuacji zawsze stosuję zasadę jednej ręki. :)
Poza tym jak wzbudzi Ci się źle wykonany dławik to będziesz miał nie 350V tylko 1,5 kV...
DC?
Z innej beczki: masz już klucz telegraficzny?
Tak. Poza tym cały czas ćwiczę telegrafię na programie pod Androida. :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: Atlantis »

Jeszcze raz odnośnie dławika i (bardzo) prostych nadajników.
Nie wiem czy podawałem już tego linka: http://www.youtube.com/watch?v=wB2RrzIRVes
Schemat nadajniczka jest widoczny około 3:20. Wyraźnie widać, że nie ma w nim żadnego dławika w obwodzie anodowym lampy. Czy to nie jest przypadkiem błąd? W.cz. nie przecieka do zasilacza?

Swoją drogą fajna ciekawostka. Słychać delikatny chrip, ale łączności zrobione za pomocą jednej, maleńkiej lampki muszą dawać satysfakcję. ;)
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: gustaw353 »

Na filmie stopień nadajnika jest w tzw. „szeregowym układzie” a Twój w „równoległym”.
U Ciebie obwód wyjściowy w układzie π-filtra jest dopięty równolegle do lampy zasilanej poprzez dławik. Na filmie zastosowany jest inny obwód wyjściowy gdzie dopasowanie oporności odbywa się poprzez przekładnie z uzwojeniem wtórnym. Kondensator zmienny 150 pF i cewka oznaczona 35T (35 zw.) stanowią równoległy obwód rezonansowy, który jest włączony w szereg z lampą – patrząc od strony zasilacza – i dlatego dławik już nie jest potrzebny.. Ten równoległy obwód rezonansowy ma jeszcze w sobie kondensator 0,01 ( 10nF – filtrujący zasilanie) ale on mając tak dużą pojemność nie zmienia częstotliwości, którą określają cewka i ten zmienny kondensator. Taka konfiguracja równoległego obw. rezonansowego pozwala użyć agregat ze statorem na obudowie bez konieczności jego izolowania od masy. Oczywiście jest ważne by podczas przestrajania nie zwierał on napięcia anodowego do masy. Przy dostrajaniu do rezonansu w obwodzie może rozbujać się spore napięcie w.cz. - musi je on wytrzymać !
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: frycz »

Porównaj też układ nadajnika z filmu z Parasetem. Ten układ z filmu jak i Paraset dobrze Ci się zestroi z anteną typu LW a zdaje się, że taką antenę właśnie masz.

Z innej beczki: znalazłem ciekawy schemacik na 27 MHz. Lampa jest bateryjna ale któraś z ECC... też będzie dobra. Myślę że może to być układ pozytywnie zaskakujący możliwościami.. Mam nawet kwarc 27,12 :wink:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Nadajnik telegraficzny

Post autor: gustaw353 »

Napisałem wcześniej: " ...pozwala użyć agregat ze statorem na obudowie bez konieczności jego izolowania od masy."
- oczywiście stator na ogół jest izolowany a rotor poprzez oś połączony jest z korpusem kondensatora strojeniowego. To właśnie podpowiada takie rozwiązanie konstrukcyjne obwodu wyjściowego.
Przepraszam za błąd.