Nadajnik telegraficzny
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
F.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
Widzę, że ilość zwojów nie jest krytyczna (zresztą przecież i tak różne rezystory mają różną średnicę).
Z tych omigowych rezystorów nie mam już niestety 100 omów. Najbliżej zostały mi 56 i 68 omów. też by się nadały?
Z tych omigowych rezystorów nie mam już niestety 100 omów. Najbliżej zostały mi 56 i 68 omów. też by się nadały?
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Nadajnik telegraficzny
Rezystory mogą być o mniejszej oporności. Moc ich w Twoim układzie nie musi być duża, wystarczy 1W.
Ilość zwojów dla pasma 80/160 m taka jak w opisie. Mimo, że z angielskim u mnie kiepsko to na chłopski rozum łapie, że napisane jest: 5-6 zwojów na całej długości opornika masowego (composition) nie większego niż 100 Ω i mocy 1W.
Zbyt duża ilość zwojów może zaszkodzić - przy przypadkowym zachowaniu fazy (kierunku nawijania) może powstać dodatnie sprzężenie zwrotne z innymi elementami indukcyjnymi (nawet z przewodami połączeniowymi) - przerabiałem już taki przypadek a i inne niespodzianki czyhają.
Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem wcześniej. Starałem się wyjaśnić jaką rolę odgrywają w układzie i jakimi cechami powinny charakteryzować się te dławiki.
Ilość zwojów dla pasma 80/160 m taka jak w opisie. Mimo, że z angielskim u mnie kiepsko to na chłopski rozum łapie, że napisane jest: 5-6 zwojów na całej długości opornika masowego (composition) nie większego niż 100 Ω i mocy 1W.
Zbyt duża ilość zwojów może zaszkodzić - przy przypadkowym zachowaniu fazy (kierunku nawijania) może powstać dodatnie sprzężenie zwrotne z innymi elementami indukcyjnymi (nawet z przewodami połączeniowymi) - przerabiałem już taki przypadek a i inne niespodzianki czyhają.
Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem wcześniej. Starałem się wyjaśnić jaką rolę odgrywają w układzie i jakimi cechami powinny charakteryzować się te dławiki.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
W takim razie wracam jeszcze do tematu dławików 2,2mH.
W jaki sposób powinienem nawinąć uzwojenia na takim karkasie (średnica zewnętrzna - 10 mm).
Jak oszacować odpowiednią ilość zwojów?
Swoją drogą jaką funkcję pełni taki dławik wpięty między wyjście antenowe a masę?
W jaki sposób powinienem nawinąć uzwojenia na takim karkasie (średnica zewnętrzna - 10 mm).
Jak oszacować odpowiednią ilość zwojów?
Swoją drogą jaką funkcję pełni taki dławik wpięty między wyjście antenowe a masę?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Nadajnik telegraficzny
Kol. Atlantis, wchodzimy teraz na pole minowe. Takie porównanie będzie właściwe.
Zdawałoby się,że dławiki to takie niewinne mało znaczące „detale”. Otóż tak nie jest.
Wróćmy do schematu. Są tam dwa dławiki 2,2 mH.
Ten dopięty do gniazda antenowego dba o twoje życie. Odprowadza elektrostatyczne ładunki z anteny do ziemi i broni przed napięciem anodowym ładującym kond. 4700 pF/ 3 kV, a i maleńką upływność może on mieć (ten kondensator). Dławik ten o ind. 2,2 mH na częstotliwości 3,5 Mhz ma oporność indukcyjną ok. 60 kΩ i praktycznie nie ma wpływu na pracę nadajnika.. Można śmiało zastąpić go opornikiem ok. 10- 20 kΩ / 2W. Te waty to nie ze względu na odkładaną na nim moc a na wytrzymałość napięciową – odległość między wyprowadzeniami. Jeszcze większy pożytek z niego będzie gdy w szereg z nim włączyć neonówkę ( ok. 60 V) – otrzymasz wskaźnik dostrojenia anteny lub ostrzegacz o nadchodzącej burzy.
Natomiast dławik w obwodzie anody ma decydujący wpływ na pracę stopnia końcowego.
Zdecydowanie uważam, że ma za duża wartość. Dla pasma 80 m powinien mieć indukcyjność 150-250 µH i wartość ta zależy od wielu czynników!! Problem jest bardzo złożony i nie jest możliwe w kilku zdaniach go objaśnić.
W tak prostej, jednopasmowej konstrukcji zastosuj choćby taki: Gdy będzie on miał nieco większą indukcyjność to przy pierwszym kondensatorze (C1- max 150 pF) w π-filtrze obsłużysz też pasmo 160m, oczywiście po korekcji L1.
Konstrukcja, wykonanie i sposób jego montażu ma bardzo istotny wpływ na pracę nadajnika. Proponuję byś poczytał, i to z zaangażowaniem, o tym z pozoru błahym elemencie układu:
http://www.sp6pnz.republika.pl/ - jest tu artykuł o dławiku anodowym,
http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/kossobudzki1.htm
Ten materiał moim zdaniem w sposób najbardziej kompetentny i rzeczowy o sprawie traktuje, no niestety nie dla wszystkich dostępny:
http://dl2kq.de/pa/1-7.htm
Przedstawiony przez Ciebie karkas po „druciaku” nie nadaje się. Na obu jego końcach są zwoje zwarte i elementy te mogą powodować dodatkową pojemność montażową, szczególnie istotną w okolicy anody lampy. Między innymi z tego powodu nawija się te dławiki z progresywnym krokiem (odstępem) między zwojami.
Zdawałoby się,że dławiki to takie niewinne mało znaczące „detale”. Otóż tak nie jest.
Wróćmy do schematu. Są tam dwa dławiki 2,2 mH.
Ten dopięty do gniazda antenowego dba o twoje życie. Odprowadza elektrostatyczne ładunki z anteny do ziemi i broni przed napięciem anodowym ładującym kond. 4700 pF/ 3 kV, a i maleńką upływność może on mieć (ten kondensator). Dławik ten o ind. 2,2 mH na częstotliwości 3,5 Mhz ma oporność indukcyjną ok. 60 kΩ i praktycznie nie ma wpływu na pracę nadajnika.. Można śmiało zastąpić go opornikiem ok. 10- 20 kΩ / 2W. Te waty to nie ze względu na odkładaną na nim moc a na wytrzymałość napięciową – odległość między wyprowadzeniami. Jeszcze większy pożytek z niego będzie gdy w szereg z nim włączyć neonówkę ( ok. 60 V) – otrzymasz wskaźnik dostrojenia anteny lub ostrzegacz o nadchodzącej burzy.
Natomiast dławik w obwodzie anody ma decydujący wpływ na pracę stopnia końcowego.
Zdecydowanie uważam, że ma za duża wartość. Dla pasma 80 m powinien mieć indukcyjność 150-250 µH i wartość ta zależy od wielu czynników!! Problem jest bardzo złożony i nie jest możliwe w kilku zdaniach go objaśnić.
W tak prostej, jednopasmowej konstrukcji zastosuj choćby taki: Gdy będzie on miał nieco większą indukcyjność to przy pierwszym kondensatorze (C1- max 150 pF) w π-filtrze obsłużysz też pasmo 160m, oczywiście po korekcji L1.
Konstrukcja, wykonanie i sposób jego montażu ma bardzo istotny wpływ na pracę nadajnika. Proponuję byś poczytał, i to z zaangażowaniem, o tym z pozoru błahym elemencie układu:
http://www.sp6pnz.republika.pl/ - jest tu artykuł o dławiku anodowym,
http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/kossobudzki1.htm
Ten materiał moim zdaniem w sposób najbardziej kompetentny i rzeczowy o sprawie traktuje, no niestety nie dla wszystkich dostępny:
http://dl2kq.de/pa/1-7.htm
Przedstawiony przez Ciebie karkas po „druciaku” nie nadaje się. Na obu jego końcach są zwoje zwarte i elementy te mogą powodować dodatkową pojemność montażową, szczególnie istotną w okolicy anody lampy. Między innymi z tego powodu nawija się te dławiki z progresywnym krokiem (odstępem) między zwojami.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
Artykuł SP6PNZ napisany świetnie i lekko.. "Wzorowy" (umownie) dławik anodowy jest na foto Błyskawicy. Jest dobrze zrobiony i dobrze umieszczony. Za ekranem prostopadle do dławika w anty-parazytowego i prostopadle do cewki nadajnika. Idealnym tworzywem na taki dławik jest chyba wałeczek teflonowy. http://allegro.pl/pret-walek-teflonowy- ... 45067.html
Mnie ucieszy dławik dobrze pracujący na 3,5 i 7....
Na zdjęciu poniżej dobrze widać dławik, aczkolwiek IMO ten nadajnik ze zdjęcia poniżej jest źle skonstruowany mechanicznie. Raz że dławik jest za blisko cewki rezonansowej a do tego jest równolegle. Prądy w.cz. będą w nim szalały a rezonanse będą trudne do ogarnięcia. Dławik cztero-sekcyjny też w pionie i niepotrzebnie blisko. Ale sam dławik wygląda dość profesjonalnie. Gdyby jeszcze ostatnia sekcja od góry była by nawinięta z coraz to większym skokiem zwoju dochodzącym na samym końcu do 1-3 mm to było by wręcz podręcznikowo.
A na ostatnim foto wnętrze http://www.hamradiomarket.com/Articles/ ... AL-572.htm wnętrze nadajnika AMERITRON AL-572 i widać jak konstruktor walczył z dławikami. Z tym że jeden z nich powinien być chyba pionowo.
Mnie ucieszy dławik dobrze pracujący na 3,5 i 7....
Na zdjęciu poniżej dobrze widać dławik, aczkolwiek IMO ten nadajnik ze zdjęcia poniżej jest źle skonstruowany mechanicznie. Raz że dławik jest za blisko cewki rezonansowej a do tego jest równolegle. Prądy w.cz. będą w nim szalały a rezonanse będą trudne do ogarnięcia. Dławik cztero-sekcyjny też w pionie i niepotrzebnie blisko. Ale sam dławik wygląda dość profesjonalnie. Gdyby jeszcze ostatnia sekcja od góry była by nawinięta z coraz to większym skokiem zwoju dochodzącym na samym końcu do 1-3 mm to było by wręcz podręcznikowo.
A na ostatnim foto wnętrze http://www.hamradiomarket.com/Articles/ ... AL-572.htm wnętrze nadajnika AMERITRON AL-572 i widać jak konstruktor walczył z dławikami. Z tym że jeden z nich powinien być chyba pionowo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
Hmm... W tym celu nie stosowało się przypadkiem odgromnika wpiętego pomiędzy antenę i ziemię?gustaw353 pisze:Ten dopięty do gniazda antenowego dba o twoje życie. Odprowadza elektrostatyczne ładunki z anteny do ziemi
Hmm... Czyli mam rozumieć, że zastosowanie tych dławików 2,2mH przez autora projektu nie wynikało z wykonanych obliczeń, ale raczej z tego, że miał takie pod ręką? Z drugiej strony z tego co widzę taki element (2,2mH, trzy uzwojenia) dosyć często pojawia się w amatorskich konstrukcjach, szczególnie zachodnich.Konstrukcja, wykonanie i sposób jego montażu ma bardzo istotny wpływ na pracę nadajnika. Proponuję byś poczytał, i to z zaangażowaniem, o tym z pozoru błahym elemencie układu:
http://www.sp6pnz.republika.pl/ - jest tu artykuł o dławiku anodowym,
Artykuł z podanego linka faktycznie sporo wyjaśnia. Zawarte w nim informacje z pewnością będą potrzebne, gdybym pewnego dnia zabierał się za konstruowanie czegoś pracującego na niego większej mocy (szczególnie jeśli mowa o urządzeniu wielopasmowym). W tym wypadku jednak mowa o nadajniku, który w założeniu ma pracować na paśmie 80m, ewentualnie z możliwością rozszerzenia o pasmo 40m.
Czyli teraz jak rozumiem powinienem wyliczyć minimalną reaktancję dla 3,5 MHz i określić odpowiednią indukcyjność dławika.
Nie mam niestety w tej chwili dostępu do GDO... Istnieje inny sposób, żeby ustrzec się rezonansu w paśmie?
W przypadku prostego, jednopasmowego nadajnika wystarczy nawinięcie jednowarstwowo, zwój przy zwoju?Przedstawiony przez Ciebie karkas po „druciaku” nie nadaje się. Na obu jego końcach są zwoje zwarte i elementy te mogą powodować dodatkową pojemność montażową, szczególnie istotną w okolicy anody lampy. Między innymi z tego powodu nawija się te dławiki z progresywnym krokiem (odstępem) między zwojami.
Duży rezystor z usuniętą warstwą oporową będzie odpowiednim karkasem?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
Odgromnik (np. taki jak na foto) działa zero-jedynkowo. I faktycznie, gdy jest gdzieś blisko wyładowanie to zewrze niewielką energie do masy. Przy założeniu że napięcie przebija powietrze 1mm / 1kV to np. ten szklany zadziała przy 5 kV. Ale są też napięcia elektrostatyczne kilkuset V czy to z anteny ( w upalny suchy i wietrzny dzień ) czy też napięcia z samego nadajnika - np. gdy nawali kondensator w anodzie lampy, (a nieprawidłowo zamontowany, np przylutowany wprost do kapturka lampy) - nawali raz-dwa. I wtedy na wyjściu antenowym masz np. +350 V na które odgromnik nie zareaguje. Ty natomiast tak.Atlantis pisze: Hmm... W tym celu nie stosowało się przypadkiem odgromnika wpiętego pomiędzy antenę i ziemię?

I po to jest ten dławik ....
Ps. Znalazłem schemat GDO takiego do zrobienia w 20 minut na jakiejś deseczce czy jakimś pudełeczku. Zasilanie można wziąć z radia lampowego a dobierając cewkę (powietrzną na takiej plastikowej rurce po witaminach musujących itp.) można spróbować osiągnąć zakres 2- 10 MHz. Po zmontowaniu i wyskalowaniu mamy piękne GDO które zachwyci magicznym oczkiem...

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
Od jakiegoś czasu znajduje się u mnie w stanie zawieszenia projekt TDO bodajże z "Elektroniki Praktycznej" z oscylatorem na BF96x i skalą cyfrową. Zacząłem składać i za nic nie mogę znaleźc odpowiedniego wyświetlacza do skali. Może faktycznie to jakieś rozwiązanie - oscylator na tranzystorze, parę cewek i zmienny kondensator, tylko orientacyjnie wyskalowany... Powinno wystarczyć.
Co do ochrony przed ładunkami zbierającymi się na antenie, to skoro odgromnik odpada, to może w takim razie odpowiednio dobrana neonówka między anteną i ziemią? Czy takie zabezpieczenie nie powinno być raczej częscią instalacji antenowej niż nadajnika?
BTW nie mam w zwyczaju dotykać wyjścia pracującego nadajnika. Nie chodzi mi o obawę przed upływem na kondensatorze oddzielającym od od DC+. Przecież prąd w.cz. też może poparzyć...
Co do ochrony przed ładunkami zbierającymi się na antenie, to skoro odgromnik odpada, to może w takim razie odpowiednio dobrana neonówka między anteną i ziemią? Czy takie zabezpieczenie nie powinno być raczej częscią instalacji antenowej niż nadajnika?
BTW nie mam w zwyczaju dotykać wyjścia pracującego nadajnika. Nie chodzi mi o obawę przed upływem na kondensatorze oddzielającym od od DC+. Przecież prąd w.cz. też może poparzyć...
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
Uffff... Odgromnik nie "odpada", tylko odgromnik nie zastąpi dławika. U mnie na ścianie jest staroświecki przełącznik antenowy z iskrownikiem + szara metalowa puszka a w niej właśnie są dwa odgromniki gazowe które chronią radio przed przepięciami + na kablu koncentrycznym jest jeszcze jeden odgromnik z grubym uziemieniem sprowadzonym do rury wbitej 6 metrów w grunt. Czyli są 3 zabezpieczenia.Atlantis pisze:/..../
Co do ochrony przed ładunkami zbierającymi się na antenie, to skoro odgromnik odpada, to może w takim razie odpowiednio dobrana neonówka między anteną i ziemią? Czy takie zabezpieczenie nie powinno być raczej częscią instalacji antenowej niż nadajnika?
BTW nie mam w zwyczaju dotykać wyjścia pracującego nadajnika. Nie chodzi mi o obawę przed upływem na kondensatorze oddzielającym od od DC+. Przecież prąd w.cz. też może poparzyć...
Dławik jest po co innego. Dotykasz gorącej żyły czy nie, czasem dotkniesz niechcący. Mnie kilka dni temu poraził prąd z zasilacza anodowego mimo że jestem bardzo ostrożny. Poprawiałem kabelek palcem celem podniesienia estetyki

Zaś ten lampowy reflektometr wcale nie musi być niedokładny. Zmieścisz go w plastikowej mydelniczce i nie potrzebujesz dosłownie nic, bo lampa jest bardzo czułym wskaźnikiem, a wyskalowanie może być nawet precyzyjne jak weźmiesz jakiegoś starego tranzystoraka i wykorzystasz kondensator i skalę. Jednopasmowy GDO na razie Ci wystarczy.
Z innej beczki: masz już klucz telegraficzny?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
W takim razie ja jestem jeszcze ostrożniejszy - unikam w ogóle dokonywania jakichkolwiek zmian w pracującym układzie, jeśli tylko jest w nim wysokie napięcie. Zdarzyło mi się czasem co prawda dotykać raz czy dwa pracującego układu lampowego (prosty odbiornik reakcyjny) ale on był zasilany z baterii i U anodowe wynosiło tam maksymalnie 50V. Zresztą i tak w takiej sytuacji zawsze stosuję zasadę jednej ręki.frycz pisze:Dławik jest po co innego. Dotykasz gorącej żyły czy nie, czasem dotkniesz niechcący. Mnie kilka dni temu poraził prąd z zasilacza anodowego mimo że jestem bardzo ostrożny. Poprawiałem kabelek palcem celem podniesienia estetyki

DC?Poza tym jak wzbudzi Ci się źle wykonany dławik to będziesz miał nie 350V tylko 1,5 kV...
Tak. Poza tym cały czas ćwiczę telegrafię na programie pod Androida.Z innej beczki: masz już klucz telegraficzny?

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Nadajnik telegraficzny
Jeszcze raz odnośnie dławika i (bardzo) prostych nadajników.
Nie wiem czy podawałem już tego linka: http://www.youtube.com/watch?v=wB2RrzIRVes
Schemat nadajniczka jest widoczny około 3:20. Wyraźnie widać, że nie ma w nim żadnego dławika w obwodzie anodowym lampy. Czy to nie jest przypadkiem błąd? W.cz. nie przecieka do zasilacza?
Swoją drogą fajna ciekawostka. Słychać delikatny chrip, ale łączności zrobione za pomocą jednej, maleńkiej lampki muszą dawać satysfakcję.
Nie wiem czy podawałem już tego linka: http://www.youtube.com/watch?v=wB2RrzIRVes
Schemat nadajniczka jest widoczny około 3:20. Wyraźnie widać, że nie ma w nim żadnego dławika w obwodzie anodowym lampy. Czy to nie jest przypadkiem błąd? W.cz. nie przecieka do zasilacza?
Swoją drogą fajna ciekawostka. Słychać delikatny chrip, ale łączności zrobione za pomocą jednej, maleńkiej lampki muszą dawać satysfakcję.

-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Nadajnik telegraficzny
Na filmie stopień nadajnika jest w tzw. „szeregowym układzie” a Twój w „równoległym”.
U Ciebie obwód wyjściowy w układzie π-filtra jest dopięty równolegle do lampy zasilanej poprzez dławik. Na filmie zastosowany jest inny obwód wyjściowy gdzie dopasowanie oporności odbywa się poprzez przekładnie z uzwojeniem wtórnym. Kondensator zmienny 150 pF i cewka oznaczona 35T (35 zw.) stanowią równoległy obwód rezonansowy, który jest włączony w szereg z lampą – patrząc od strony zasilacza – i dlatego dławik już nie jest potrzebny.. Ten równoległy obwód rezonansowy ma jeszcze w sobie kondensator 0,01 ( 10nF – filtrujący zasilanie) ale on mając tak dużą pojemność nie zmienia częstotliwości, którą określają cewka i ten zmienny kondensator. Taka konfiguracja równoległego obw. rezonansowego pozwala użyć agregat ze statorem na obudowie bez konieczności jego izolowania od masy. Oczywiście jest ważne by podczas przestrajania nie zwierał on napięcia anodowego do masy. Przy dostrajaniu do rezonansu w obwodzie może rozbujać się spore napięcie w.cz. - musi je on wytrzymać !
U Ciebie obwód wyjściowy w układzie π-filtra jest dopięty równolegle do lampy zasilanej poprzez dławik. Na filmie zastosowany jest inny obwód wyjściowy gdzie dopasowanie oporności odbywa się poprzez przekładnie z uzwojeniem wtórnym. Kondensator zmienny 150 pF i cewka oznaczona 35T (35 zw.) stanowią równoległy obwód rezonansowy, który jest włączony w szereg z lampą – patrząc od strony zasilacza – i dlatego dławik już nie jest potrzebny.. Ten równoległy obwód rezonansowy ma jeszcze w sobie kondensator 0,01 ( 10nF – filtrujący zasilanie) ale on mając tak dużą pojemność nie zmienia częstotliwości, którą określają cewka i ten zmienny kondensator. Taka konfiguracja równoległego obw. rezonansowego pozwala użyć agregat ze statorem na obudowie bez konieczności jego izolowania od masy. Oczywiście jest ważne by podczas przestrajania nie zwierał on napięcia anodowego do masy. Przy dostrajaniu do rezonansu w obwodzie może rozbujać się spore napięcie w.cz. - musi je on wytrzymać !
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nadajnik telegraficzny
Porównaj też układ nadajnika z filmu z Parasetem. Ten układ z filmu jak i Paraset dobrze Ci się zestroi z anteną typu LW a zdaje się, że taką antenę właśnie masz.
Z innej beczki: znalazłem ciekawy schemacik na 27 MHz. Lampa jest bateryjna ale któraś z ECC... też będzie dobra. Myślę że może to być układ pozytywnie zaskakujący możliwościami.. Mam nawet kwarc 27,12
Z innej beczki: znalazłem ciekawy schemacik na 27 MHz. Lampa jest bateryjna ale któraś z ECC... też będzie dobra. Myślę że może to być układ pozytywnie zaskakujący możliwościami.. Mam nawet kwarc 27,12

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Nadajnik telegraficzny
Napisałem wcześniej: " ...pozwala użyć agregat ze statorem na obudowie bez konieczności jego izolowania od masy."
- oczywiście stator na ogół jest izolowany a rotor poprzez oś połączony jest z korpusem kondensatora strojeniowego. To właśnie podpowiada takie rozwiązanie konstrukcyjne obwodu wyjściowego.
Przepraszam za błąd.
- oczywiście stator na ogół jest izolowany a rotor poprzez oś połączony jest z korpusem kondensatora strojeniowego. To właśnie podpowiada takie rozwiązanie konstrukcyjne obwodu wyjściowego.
Przepraszam za błąd.