Klon Soldano SLO 50

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Slawek
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 108
Rejestracja: czw, 29 maja 2003, 14:09

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Slawek »

[/quote]
:arrow: Slawek
VacuumVoodoo juz to dokladnie opisal dlaczego tak a nie inaczej ma byc podlaczony przewod ochronny. Dodatkowa sruba na chassis to nie jest wielki problem a daje Ci gwarancje, ze nikt tego przy serwisie 'nie zapomni' podlaczyc. Ten drobny detal (w sensie technicznym) moze komus uratowac zycie.[/quote]

Przewód ochronny ma takie samo połączenie elektryczne z obudową jak miałby za pomocą dodatkowej śruby. Tak czy inaczej nic to nie daje ponieważ gniazdko w ścianie nie ma bolca, a pomimo tego nikogo tam nie zabiło jeszcze.
Sławek
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: VacuumVoodoo »

Tak, ale nie ma niezaleznego zakotwiczenia mechanicznego co jest wymagane dla uniemozlwienia pomylki lub wlasnie takiego "niemozliwego zapomnienia".
Slawek pisze:Na chwilę obecną w tym wzmacniaczu jest pewne połączenie uziemienia do obudowy, a pomimo tego wzmacniacz pracuje tak jakby go nie było. Nawet jeśli serwisant wyciąłby ten przewód uznając go za zbędny to niczego by to w rzeczywistości nie zmieniło.
Wlaczenie tego wzmacniacza do gniazda bez bolca przy pewnej klasycznej wewnetrznej awarii spowoduje ze na wyjsciu glosnikowym oraz na chassis pojawi sie pelne napiecie anodowe. Ta sama sytuacja powstanie przy wlaczeniu go do gniazda z bolcem jezeli przewod ochronny z jakiegos powodu straci kontakt z chassis. Teraz sam pomysl jaki to moze byc defekt i mi powiedz ze taka sytuacja jest fizycznie niemozliwa.
Zadaniem konstruktora jest rowniez starac sie przewidziec mozliwe mechanizmy awarii i je albo zlikwidowac, albo tak zabezpieczyc urzadzenie, aby skutkiem awarii nie powstala sytuacja niebezpieczna dla uzytkownika i otoczenia.
Na chwile obecna kilka takich awarii moze w tym wzmacniaczu nastapic. Czas ktory poswieciles na upieranie sie mogles zuzyc na wywiercenie tej jednej dziury.
A szkoda, bo fajnie w sumie zlozony wzmacniacz i widze tam 2 montazowe profesjonalne patenty rzadko spotykane w gitarowcach.
Co do komercji lub nie. Przepisy unijne oraz definicje wymogow ozankowania CE i z tym zwiazane normy mowia o wprowadzeniu produktu na rynek. Przekazanie nawet jednostkowego produktu osobie drugiej jest aktem wprowadzenia na rynek. I nie jest to moja definicja.
Ostatnio zmieniony ndz, 6 listopada 2011, 10:51 przez VacuumVoodoo, łącznie zmieniany 6 razy.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11145
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: painlust »

Slawek pisze:
painlust pisze:Może mu się fartnęło... ja mimo wszystko bym się pewnych widocznych tu rzeczy nie odważył zrobić.
A czego naprzykład?
Na przykład właśnie wspomnianych długich kabli od pierwszej lampy do tureta.
Slawek
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 108
Rejestracja: czw, 29 maja 2003, 14:09

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Slawek »

To pierwszy mój head gitarowy i nie wszystko jest tu zapięte na ostatni guzik. Pomimo tego nie ma żadnych problemów z nim. Gdybym to robił po raz drugi zrobiłbym to trochę inaczej.
Sławek
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Thereminator »

I właśnie o to chodzi, żebyś wyciagnął wnioski z tych krytycznych głosów, wówczas następnym razem moze być tylko lepiej. W tym wzmacniaczu położenia podstawek względem turreta już nie poprawisz, ale dorobić tą głupią srubkę od ochronnego to żaden problem.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Slawek
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 108
Rejestracja: czw, 29 maja 2003, 14:09

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Slawek »

Przerobię to oczywiście dla idei, przy okazji chciałbym prosić kolegę VooDoo o wskazanie konkretnych przepisów na temat tej śrubki.
Sławek
Agata+
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 133
Rejestracja: sob, 28 maja 2011, 20:16
Lokalizacja: Jajkowo

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Agata+ »

Slawek pisze:Przerobię to oczywiście dla idei, przy okazji chciałbym prosić kolegę VooDoo o wskazanie konkretnych przepisów na temat tej śrubki.
Nie dla Idei Sławku !!!

Przewód Ochronny jak nazwa wskazuje jest zainstalowany podłączony w celu ochrony .

Jest to jedyny przewód w całej instalacji wzmacniacza jak i elektrycznej budynku który cie chroni przed porażeniem prądem !!!!!!!!!!!!!!!!!

Z tego powodu własnie ten przewód powinien być najważniejszym kablem ,śrubą, podkładką ,dociskiem itp w twoim wzmacniaczu !!!!!!!!

Zapamiętaj to na zawsze ! To jak on jest podłączony do chassis ma być pewne i nie ma prawa się nigdy rozłączyć .

Od tego zależy zdrowie a może i życie użytkownika wzmacniacza !!!


Zupełnie inną sytuacją jest przerwa w przewodzie PE instalacji elektrycznej budynku ,lub jak ostatnio w Polsce na skutek wadliwego przedłużacza w którym róznież najpierw nastapiła lub była przerwa w ciągłości PE a następnie zwarcie PE z przewodem fazowym i pojawienie się napięcia 230 volt na obudowie wzmacniacza czyli róniez na strunach które trzymasz w rekach , wystarczy wtedy żebyś trzymajac struny gitary dotknał ręką lub nogą czegoś uziemionego np kaloryfera ,rury lub gitary kolegi albo wzmacniacza i nastapi porazenie pradem elektrycznym a nawet śmierć . Rozumiesz !!! Ale w tym opisanym przypadku to był PECH lub samodzielnie wykonany przedłużacz (akurat tutaj PE było we wzmacniaczu w bardzo dobrym stanie ) ,więc konstruktor Wzmacniacza nie ponosi odp.

Sam się zastanawiam czy w takim przypadku nie lepszym zabezpieczeniem byłby tzw. martwy kondensator który można zauważyć w wielu starych konstrukcjach Fendera zasilanych instalacja dwuprzewodową .

No właśnie Panowie , a co zrobić jak ktoś ma w domu dwa przewody bez bolca ? Co wtedy ?

Sprawa nie jest prosta i myslę że nikt na to nie odpowie . Samo podłączenie PE we wzmacniaczu jest za słabym zabezpieczeniem przez niewiedzą użytkownika który podłaczy wzmacniacz do swojej dwuprzeodowej instalacji , oczywiście staje się tez odp. bo ma jasno napisane na wzm. i w instrukcji .ze nie może tego zrobić , ale kto to czyta ?
Proszę wybaczyć ale ja nie znam dobrze Polskiego Ortografii .Proszę o wyrozumiałość tych co czytają ???
Slawek
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 108
Rejestracja: czw, 29 maja 2003, 14:09

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Slawek »

To Ty chyba czegoś nie rozumiesz, wyjaśnię więc jeszcze raz. Połączenie przewodu ochronnego jest jak najbardziej pewne i takie pozostanie bez względu na Twoje katastroficzne wizje. Jeżeli to zmienię to dla idei, ponieważ praktycznie rzecz ujmując bolec jest połączony z obudową w sposób który uniemożliwia przypadkowe odłączenie się tego przewodu. W tej chwili nic by się w kwestii bezpieczeństwa nie zmieniło gdyby nawet tego połączenia nie było wogóle, ponieważ instalacja elektryczna w mieszkaniu kolegi nie posiada bolca uziemiającego, tak więc obudowa "wisi" w powietrzu tak czy inaczej i to połączenie nie spełni swojej funkcji nawet gdyby było przyspawane. Tak samo będą wisieć w powietrzu wszystkie inne obudowy wzmacniaczy zrobionych zgodnie z wszelkimi możliwymi przepisami i normami podłączone w tym konkretnym mieszkaniu. Ta śrubka nie zmienia więc w żaden sposób bezpieczeństwa kogokolwiek w tej konkretnej sytuacji. Ciekawe to jednak że niektórzy roztaczają tu jakieś wyobrażone wizje Armagedonu z powodu śrubki, podczas gdy jeżeli już jakieś niebezpieczeństwo rzeczywiste istnieje w tej konkretnej sytuacji, to tkwi ono w instalacji energetycznej budynku.
Sławek
Agata+
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 133
Rejestracja: sob, 28 maja 2011, 20:16
Lokalizacja: Jajkowo

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Agata+ »

Wlaczenie tego wzmacniacza do gniazda bez bolca przy pewnej klasycznej wewnetrznej awarii spowoduje ze na wyjsciu glosnikowym oraz na chassis pojawi sie pelne napiecie anodowe. Ta sama sytuacja powstanie przy wlaczeniu go do gniazda z bolcem jezeli przewod ochronny z jakiegos powodu straci kontakt z chassis. Teraz sam pomysl jaki to moze byc defekt i mi powiedz ze taka sytuacja jest fizycznie niemozliwa.
Zadaniem konstruktora jest rowniez starac sie przewidziec mozliwe mechanizmy awarii i je albo zlikwidowac, albo tak zabezpieczyc urzadzenie, aby skutkiem awarii nie powstala sytuacja niebezpieczna dla uzytkownika i otoczenia.
Dobra , no to teraz Aleksandrze powiedz jak zabezpieczyć w przypadku instalacji dwuprzewodowej nowoczesny wzmacniacz gdzie w instrukcji użytkowania i na wzmacniaczu pisze , nie wolno podłączać bez bolca ? bo właśnie większość tego co się sprzedaje nie ma żadnych zabezpieczeń po za PE a podłaczenie do gniazdka bez Bolca PE widnieje na wzmacniaczu i instrukcji jako potencjalne zagrożenie porażeniem elektrycznym . Starych sprawdzonych metod wykorzystywanych w czasach instalacji dwuprzewodowych przy 3 przewodowych stosować się nie da a nawet nie wolno .

Sławek napisał : Twoje katastroficzne wizje
a wkrótce nadleci smok i cię zje ?! ławwwww...
Przepisy unijne oraz definicje wymogow ozankowania CE i z tym zwiazane normy mowia o wprowadzeniu produktu na rynek. Przekazanie nawet jednostkowego produktu osobie drugiej jest aktem wprowadzenia na rynek. I nie jest to moja definicja.
To się odnosi na prawdę tylko do osób ,firm produkujących oficjalnie i ich obowiązują wszelakiej maści normy (niektóre bardzo wazne inne głupie do bólu) i inne bzdety , u takich jak Pan Sławek sytuacja owa nie występuje i nigdy nie wystapi choćby do konca życia budował jeden wzmacniacz na miesiąc i sprzedawał go znajomym lub na allegro itd . Jednak bezpieczeństwo przed porażeniem musi być zapewnione , reszta może się psuć jak głupia ,ale to musi być ok , tak uważam !
Ostatnio zmieniony ndz, 6 listopada 2011, 13:38 przez Agata+, łącznie zmieniany 1 raz.
Proszę wybaczyć ale ja nie znam dobrze Polskiego Ortografii .Proszę o wyrozumiałość tych co czytają ???
geguś

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: geguś »

Slawek pisze:Ciekawe to jednak że niektórzy roztaczają tu jakieś wyobrażone wizje Armagedonu z powodu śrubki, podczas gdy jeżeli już jakieś niebezpieczeństwo rzeczywiste istnieje w tej konkretnej sytuacji, to tkwi ono w instalacji energetycznej budynku.
Wiesz jaki mocny jest łańcuch? Sorki, że będę bezpośredni aż do bólu. Jesteś głupi, że sam świadomie robisz, by Twoje urządzenie było tym najsłabszym ogniwem.

Słyszałeś Sławku o nalotach US na nowożeńców, celem odprowadzenia podatku za fanty weselne? Tu proponuję zapoznać się z przepisami skarbowymi na temat darowizn.
Ostatnio zmieniony ndz, 6 listopada 2011, 13:32 przez geguś, łącznie zmieniany 1 raz.
Slawek
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 108
Rejestracja: czw, 29 maja 2003, 14:09

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Slawek »

Możesz jakoś merytorycznie wykazać że ten wzmacniacz jest najsłabszym ogniwem, czy to tylko takie bajanie?

A po co konkretnie potrzebna mi znajomość przepisów na temat darowizn?
Sławek
geguś

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: geguś »

To nie jest bajanie żadne. Sprawa jest prosta. Instalacja choć stara została wykonana wg obowiązujących przepisów w dniu jej wykonywania. Twój wzmacniacz niestety już świadomie te przepisy omija. I to już na dzień dobry dyskwalifikuje z dalszych rozważań co by było gdyby.

Jeżeli zastosujesz się do podstawowych prawideł, to następnym krokiem jest sprawdzenie tego co zrobiłeś. Nigdy odwrotnie. Nie da się zbudować a później naciągnąć przepisy.

Jest to Twoja decyzja i tylko Ty poniesiesz odpowiedzialność. Nie instalacja, nie jej wykonawca (pewnie już nie żyje) ani jej projektant (pewnie też R.I.P.)

Znajomość przepisów jakichkolwiek daje mozliwość logicznego myślenia i wyciągania prawidłowych wniosków.
Slawek
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 108
Rejestracja: czw, 29 maja 2003, 14:09

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: Slawek »

Który konkretnie przepis ten wzmacniacz omija?
Sławek
geguś

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: geguś »

Slawek pisze:Który konkretnie przepis ten wzmacniacz omija?
No to będzie małe OT, i odpowiem pytaniem na pytanie.

A jakie przepisy zastosowałeś przy budowie? Jakieś musiałeś, prawda? Nawet swoje wymyślone to też przepisy. Czy je masz jakoś spisane? Czy możesz podać wytyczne budowy swoich wzmacniaczy? Nie tak z głowy wymyślone na prędce, lepiej z kartki. Dla siebie nie muszisz tego mieć, dla innych tak.
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Klon Soldano SLO 50

Post autor: VacuumVoodoo »

Lopatologicznie wyglada to tak: Ja jestem odpowiedzialny za to aby wzmacniacz ktory puscilem w swiat spelnial przepisy bezpieczenstwa oraz za to aby instrukcja obslugi zawierala odpowiednie ostrzezenia. Nie jestem w zaden sposob odpowiedzialny za instalacje elektryczna w miejscu eksploatacji wzmacniacza. Za to odpowiada wlasciciel budynku, do odpowiedzialnosci karnej w razie wypadku moze byc pociagniety rowniez wykonawca instalacji oraz inspektor ktory ja zatwierdzil. Tu juz prawnicy beda negocjowac.
Prosto mowiac: jezeli Twoj wzmacniacz trafi do n.p. tu:

Obrazek

to juz cie nie obchodzi czy w gniazdach w scianie sa bolce czy ich nie ma. Oczywiscie jesli wzmacniacz spelnial wymagania norm.
Co przepisu o mocowaniu przewodu PE we wzmaniaczu: zostalem o tym pouczony przez akredytowane laboratorium ktore testowalo moje wzmacniacze do certyfikacji CE zgodnie z dyrektywa LVD.
Agata+ pisze:
Przepisy unijne oraz definicje wymogow ozankowania CE i z tym zwiazane normy mowia o wprowadzeniu produktu na rynek. Przekazanie nawet jednostkowego produktu osobie drugiej jest aktem wprowadzenia na rynek. I nie jest to moja definicja.
To się odnosi na prawdę tylko do osób ,firm produkujących oficjalnie i ich obowiązują wszelakiej maści normy (niektóre bardzo wazne inne głupie do bólu) i inne bzdety , u takich jak Pan Sławek sytuacja owa nie występuje i nigdy nie wystapi choćby do konca życia budował jeden wzmacniacz na miesiąc i sprzedawał go znajomym lub na allegro itd . Jednak bezpieczeństwo przed porażeniem musi być zapewnione , reszta może się psuć jak głupia ,ale to musi być ok , tak uważam !
W razie wypadku odpowiedzialnosc ponosi producent urzadzenia jesli inspekcja wykaze jego niezgodnosc z normami. Jest bez znaczenia czy producentem jest ktores z przedsiebiorstw koncernu Harman-Kardon czy prywatna osoba. Zrobil wzmacniacz i go przekazal uzytkownikowi wiec jest z definicji producentem. Roznica tkwi w tym ze Harman-Kardon ma sztab adwokatow i tluste konto w banku oraz kosztowne ubezpieczenia na wszelkie ewentualnosci.
Ostatnio zmieniony ndz, 6 listopada 2011, 14:02 przez VacuumVoodoo, łącznie zmieniany 2 razy.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN