Kalibracja Miernika Lamp p-508
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
Re: Kalibracja Miernika Lamp p-508
... tak Tradytorze, wskazania ruskiego miernika magnetoelektrycznego w zakresie zmiennoprądowym o częstotliwości 50-60 Hz wg mojej wiedzy są adekwatne do wskazań prostych cyfrówek bez funkcji true-RMS. Nie wnikając w błąd odczytu z analoga, który wynosi względnie 1-5 V - w zależności od dokładności skali - można im zaufać. Tak chyba musiało być, bo w epoce kiedy P-508 był projektowany w zasadzie innych mierników ogólnodostępnych nie było. Niestety nie mam mam do dyspozycji miernika z true-RMS, a na wydanie wydawać kilku stówek, żeby się przekonać nie mam ochoty. Muszę od sąsiada pożyczyć autotrafo / bo ma / , od innego miernik i ostatecznie zmierzyć, chociażby po to, żeby zaspokoić swoją ciekawość. A potem może kalibracja wg Twojej metody ?
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 804
- Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00
Re: Kalibracja Miernika Lamp p-508
Przyjrzałem się schematowi i teraz muszę odszczekać to co napisałem parę postów wcześniej, bo pamięć mnie zawiodła - napięcie anodowe nie jest napięciem wyprostowanym. To jest napięcie przemienne prosto z odczepów trafo. Tak więc kłopotów z pomiarem tego napięcia nie powinno być. I rzeczywiście w moim egzemplarzu pomiary zgadzają się z tym co pokazuje przełącznik. W pozycji 400 jest około 410V. Uznaję to za dobry wynik. Gorzej z napięciem siatki drugiej. Zmierzyłem je miernikiem true RMS (AC+DC) i wyszły zaniżone w pozycjach 40 do 300 i to o 20-30% (piszę z pamięci, bo notatek nie mam przy sobie). Niespodzianka na pozycjach od 30V do 1V - na wszystkich około 34V! Mierzone na S2 badanej lampy, czyli po wyprostowaniu jednopołówkowym. Podgląd oscyloskopem ujawnił, że owszem, jest dodatnia połówka sinusoidy, ale u jej podstawy są jakieś brzydkie śmieci powyżej i poniżej zera (zerem jest potencjał katody badanej lampy). Regulowanie napięcia S2 przełącznikiem zmienia wysokość tej dodatniej połówki, ale śmieci są niezmienne. Mało tego, ich wielkość jest proporcjonalna do nastaw napięcia anodowego (!). Czyli poniżej US2 40V miernik pokazywał głównie napięcie tych śmieci, zależne od nastaw napięcia anodowego. Taka sytuacja ma miejsce przy pomiarach prądu anody (pozycje A1 i A2 przełącznika rodzaju pomiaru) i prądu siatki drugiej. Przy pomiarze izolacji napięcie siatki drugiej jest wolne od śmieci, choć nadal zaniżone.
Na tych próbach na razie poprzestałem i zastanawia mnie to skąd biorą się te śmieci? Włażą od strony katody diody prostującej US2 (dobra, są dwie diody włączone w szereg, ale robią za jedną wysokonapięciową) i wyraźnie pochodzą od napięcia anodowego. Jakieś sprzężenia przez pojemności międzyprzewodowe? Dziś dalszy ciąg śledztwa.
Na tych próbach na razie poprzestałem i zastanawia mnie to skąd biorą się te śmieci? Włażą od strony katody diody prostującej US2 (dobra, są dwie diody włączone w szereg, ale robią za jedną wysokonapięciową) i wyraźnie pochodzą od napięcia anodowego. Jakieś sprzężenia przez pojemności międzyprzewodowe? Dziś dalszy ciąg śledztwa.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 804
- Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00
Re: Kalibracja Miernika Lamp p-508
Wygląda na to, że śmieci w Us2 biorą się ze sprzężeń w przełączniku rodzaju pomiaru. Ma on 10 sekcji (5 płytek z dwiema sekcjami każda). Jest to mocno oplecione przewodami na wszystkie strony. Przy pomiarze izolacji zarówno Ua jak i Us2 owszem dochodzą do tego przełącznika, ale nie są dalej nigdzie dołączane. Us2 jest wtedy czyste. Przy pomiarze prądów anodowych i przy pomiarze prądu S2 napięcie S2 ma ślady Ua.
Na pierwszy rzut oka wszystko to wygląda nieciekawie, ale jak się temu przyjrzeć, to wychodzi, że:
- obecność w napięciu siatki drugiej zakłóceń o wartości ujemnej nie ma wpływu na pomiar, bo występują one w ujemnej połówce Ua, czyli w czasie, gdy lampa i tak nie pracuje.
- ślady dodatniej połówki Ua w Us2 są widoczne dla Us2 poniżej 40V , przy jednocześnie wysokich nastawach Ua. W praktyce dla niskich wartości Us2 stosuje się także niskie wartości Ua, czyli ich wpływ na zakłócenie Us2 jest mniej lub wcale nie odczuwalny. Swoją drogą to nie wiem do czego mogą się przydać nastawy Ua lub Us2 rzędu np 2V?
- odchyłka Ua od nastawy nie przekracza 5% in plus.
- zmierzone Us2 jest o 24% niższe od nastawionego. Biorąc pod uwagę, że przed diodą (czyli na odczepie trafo) napięcie przemienne niemal się zgadza (tak jak dla Ua - 5% in plus), to różnica między napięciami przed diodą i za nią wynosi 29%, co podpada pod wartość skuteczną napięcia wyprostowanego jednopółówkowo i wszystko się zgadza. Pytanie tylko dlaczego przełączniki Ua i Us2 opisane są wartościami skutecznymi sinus? Naprawdę wątpię aby było to przeoczenie. Podejrzewam tu jakiś wybieg przeliczeniowy, podobnie jak zastosowany dla przyrostu Us1 przy pomiarze nachylenia charakterystyk Ia/Us1. Na razie nie chciało mi się w to wnikać głębiej.
Wątpliwości można rozwiać przeprowadzając taką próbę:
- zmierzyć za pomocą P-508 prąd Ia wybranej lampy wg katalogu
- tę samą lampę zmierzyć na piechotę przy pomocy dwóch zasilaczy stałoprądowych, woltomierza DC i miliamperomierza DC
- porównać wyniki
Zadanie dla zawziętych aptekarzy.
Na pierwszy rzut oka wszystko to wygląda nieciekawie, ale jak się temu przyjrzeć, to wychodzi, że:
- obecność w napięciu siatki drugiej zakłóceń o wartości ujemnej nie ma wpływu na pomiar, bo występują one w ujemnej połówce Ua, czyli w czasie, gdy lampa i tak nie pracuje.
- ślady dodatniej połówki Ua w Us2 są widoczne dla Us2 poniżej 40V , przy jednocześnie wysokich nastawach Ua. W praktyce dla niskich wartości Us2 stosuje się także niskie wartości Ua, czyli ich wpływ na zakłócenie Us2 jest mniej lub wcale nie odczuwalny. Swoją drogą to nie wiem do czego mogą się przydać nastawy Ua lub Us2 rzędu np 2V?
- odchyłka Ua od nastawy nie przekracza 5% in plus.
- zmierzone Us2 jest o 24% niższe od nastawionego. Biorąc pod uwagę, że przed diodą (czyli na odczepie trafo) napięcie przemienne niemal się zgadza (tak jak dla Ua - 5% in plus), to różnica między napięciami przed diodą i za nią wynosi 29%, co podpada pod wartość skuteczną napięcia wyprostowanego jednopółówkowo i wszystko się zgadza. Pytanie tylko dlaczego przełączniki Ua i Us2 opisane są wartościami skutecznymi sinus? Naprawdę wątpię aby było to przeoczenie. Podejrzewam tu jakiś wybieg przeliczeniowy, podobnie jak zastosowany dla przyrostu Us1 przy pomiarze nachylenia charakterystyk Ia/Us1. Na razie nie chciało mi się w to wnikać głębiej.
Wątpliwości można rozwiać przeprowadzając taką próbę:
- zmierzyć za pomocą P-508 prąd Ia wybranej lampy wg katalogu
- tę samą lampę zmierzyć na piechotę przy pomocy dwóch zasilaczy stałoprądowych, woltomierza DC i miliamperomierza DC
- porównać wyniki
Zadanie dla zawziętych aptekarzy.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
Re: Kalibracja Miernika Lamp p-508
... przed chwilą zakończyłem kalibrację swojego P-508. Poszło szybko, nie było co robić.
Zastosowałem się do instrukcji Tradytora - skombinowałem autotrafo zasilające - wyszło na to, że odchyłki napięcia ujemnego siatki pierwszej były rzędu 0,1volta. Podobnie z napięciem, które miało wynieść 147 mV / u mnie brakowało 1 mV, doregulowałem / . Pomiar prądu emisji nie wymagał regulacji, tak samo cechowanie - ustawienie fabryczne wypadło w środku czarnego trójkąta. Wychodzi na to, że miernik pomimo upływu kilkudziesięciu lat nadal trzyma formę. Nikt wcześniej w nim nie grzebał, miał nawet całą plombę / plastelinową /.
Jedno co mnie zastanawia to wysokie wskazania woltomierza zewnętrznego mierzącego Ua i Us2 w stosunku do wartości nastaw z pokręteł - tu odchyłki są pokaźne, ponad 10%. Wynika to pewnie ze spadków napięć na uzwojeniach transformatora i pozycji przełącznika cechowanie. Trzeba go tak ustawić, by napięcie na zewnętrznych gniazdach żarzenia było zgodne z napięciem żarzenia badanej lampy. Dodatkowo żeby pomiar był obiektywny nie zawadzi mierzyć te napięcia miernikiem analogowym klasy 0,5.
Tak więc Ameryki nie odkryłem... a Tradytorowi za Jego wkład dydaktyczny dziękuję.
Zastosowałem się do instrukcji Tradytora - skombinowałem autotrafo zasilające - wyszło na to, że odchyłki napięcia ujemnego siatki pierwszej były rzędu 0,1volta. Podobnie z napięciem, które miało wynieść 147 mV / u mnie brakowało 1 mV, doregulowałem / . Pomiar prądu emisji nie wymagał regulacji, tak samo cechowanie - ustawienie fabryczne wypadło w środku czarnego trójkąta. Wychodzi na to, że miernik pomimo upływu kilkudziesięciu lat nadal trzyma formę. Nikt wcześniej w nim nie grzebał, miał nawet całą plombę / plastelinową /.
Jedno co mnie zastanawia to wysokie wskazania woltomierza zewnętrznego mierzącego Ua i Us2 w stosunku do wartości nastaw z pokręteł - tu odchyłki są pokaźne, ponad 10%. Wynika to pewnie ze spadków napięć na uzwojeniach transformatora i pozycji przełącznika cechowanie. Trzeba go tak ustawić, by napięcie na zewnętrznych gniazdach żarzenia było zgodne z napięciem żarzenia badanej lampy. Dodatkowo żeby pomiar był obiektywny nie zawadzi mierzyć te napięcia miernikiem analogowym klasy 0,5.
Tak więc Ameryki nie odkryłem... a Tradytorowi za Jego wkład dydaktyczny dziękuję.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
Re: Kalibracja Miernika Lamp p-508
.. nie wiem czy podczas badania próżni lampy powinno być podane napięcie na anodę ? Instrukcja podaje, że należy przełącznik; próżnia/cechowanie i rodzaj pomiaru ustawić w położeniu próżnia - miernik wtedy wskaże prąd siatki, lampę badamy na zakresie pomiarowym 100 mA.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
Re: Kalibracja Miernika Lamp p-508
... w końcu zmierzyłem próżnię - prąd jonowy siatki wynosi ok. 5 uA, izolacja miedzy elektrodowa 10 mohmów, emisja w granicach katalogowych. Wychodzi na to, że moja AD1 jest sprawna.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.