Odgrzebuję bo chyba trochę w temacie

Stałem się posiadaczem takiego oto wzmacniacza Radford STA15.
Poniżej jego zdjęcia. Wygląda na niegrzebany (oprócz dolutowanych gniazd głośnikowych).
Został wstępnie odkurzony, widać niestety ogniska korozji.
Zastanawiam się co z tym fantem zrobić...
Czy robić renowację czy też zachować tak jak jest teraz?
Szczerze mówiąc wolałbym go (na ile to możliwe) pozostawić w oryginale

O ile rączki można pochromować, to nie wiem co zrobić z chassis i pokrywą transformatorów (jakieś sugestie?).
Szczerze mówiąc trochę nie widzi mi się rozbieranie go (odkręcanie transformatorów i podstawek).
Zostanę chyba tylko przy drobnej szczotce drucianej, i tam gdzie się tylko da usunę rdzę.
Poza tym jeszcze go nie uruchamiałem. Muszę gdzieś dostać tę okrągłą wtyczkę zasilania...
Zdaje się, że dawne polskie mierniki takowe posiadały.
Będę musiał poszukać w szufladach.
Obsada lamp oryginalna. Mam nadzieję, że będą jeszcze zdatne do użytku, tym bardziej, że wzmacniacz ma tylko 2x15W...