
W wątku, zamieszczony jest wykres stałości stabilizowanego napięcia polaryzacji siatki. Niestety, mała dokładność wykresu.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Kilka razy już o tym pisałem, ale przypomnę - jeżeli napięcie anodowe nie jest stabilizowane, a jedynie dokładnie odfiltrowane ze składowej zmiennej, to stabilizowanie napięcia siatkowego jest całkowicie zbyteczne, a nawet szkodliwe, gdyż powoduje większe wahania prądu anodowego przy zmianach napięcia w sieci elektrycznej. Dla lampy 6S33S lepszym rozwiązaniem jest również użycie zasilacza napięcia anodowego o większej rezystancji wewnętrznej. Myślę, że wiesz dlaczego.MarekBoro pisze:czy Ty także używasz prostej stabilizacji napięcia siatkowego na zenerce?
g.marciniak pisze:A czy można by zastosować w roli źródła prądowego popularny LM317 z jednym dodatkowym rezystorem? Wtedy układ jest banalnie prosty.
Też już wspominałem, że można zastosować polaryzację mieszaną, podając na siatkę nieco mniejszy minus i dodatkowo umieszczając źródło prądowe w obwodzie katody. Przy odpowiedniej wartości napięcia ujemnego można uzyskać napięcie na katodzie w okolicach 20 V, co jest wartością bezpieczną dla LM317T.OTLamp pisze:Nie da rady, napięcie polaryzacji lampy 6C33C, jest co najmniej 2 razy wyższe niż maksymalne napięcie pracy LM317. Prędzej się nada TL783.
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest jednak normalne źródło prądowe wykorzystujące wysokonapięciowy mosfet. Zakres napięcia pracy takiego źródła może być bez najmniejszego problemu wyższy niż napięcie zasilania lampy 6C33C, dzięki czemu nawet chwilowa utrata kontaktu wyprowadzenia siatki* (co może prowadzić do wejścia lampy w nasycenie) nie spowoduje żadnych złych następstw, źródło prądowe przejmie cały nadmiar napięcia. W przypadku realizacji źródła prądowego przy wykorzystaniu regulatora LT783, lub polaryzacji mieszanej, układy te ulegną uszkodzeniu, a w lampie zapewne dojdzie do iskrzenia katody, jeśli rezystancja wewnętrzna źródła zasilania będzie odpowiednio niska.Romekd pisze:
Też już wspominałem, że można zastosować polaryzację mieszaną, podając na siatkę nieco mniejszy minus i dodatkowo umieszczając źródło prądowe w obwodzie katody. Przy odpowiedniej wartości napięcia ujemnego można uzyskać napięcie na katodzie w okolicach 20 V, co jest wartością bezpieczną dla LM317T.
To powinno być gdzieś napisane dużymi literami na kolorowo, bo często, szczególnie początkującym zdarza się ulec mylnemu wrażeniuWLODZIMIERZ FURKA pisze:nigdy nie stabilzujcie napięć siatki jeżeli napięcie anodowe nie jest stabilizowane.
mógłbyś coś więcej napisać o tym rozwiązaniu? bo zupełnie nie ogarniam..WLODZIMIERZ FURKA pisze:Witam.
Tu macie jedno z rozwiązań.
http://sergeev21.narod.ru/6s33ssar.htm
Groszowa lampa 6ż1P rozwiąże wasze problemy.
Włodzimierz.
Schematy kilku źródeł prądowych tego typu zamieściłem w jednym z postów na początku tego wątku ( download/file.php?id=977 ). By układy wytrzymywały ciągłe obciążenie prądem znamionowym przy pełnym napięciu anodowym zastosowane w nich tranzystory muszą zostać zaopatrzone w odpowiedni radiator, zdolny rozproszyć moc rzędu 60 W przy temperaturze nie przekraczającej 100 'C (nie stanowi to większego problemu, a taki przypadek awarii /pełne zwarcie anoda-katoda w lampie/ zdarza się niezwykle rzadko, jeśli w ogóle).OTLamp pisze:Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest jednak normalne źródło prądowe wykorzystujące wysokonapięciowy mosfet. Zakres napięcia pracy takiego źródła może być bez najmniejszego problemu wyższy niż napięcie zasilania lampy 6C33C, dzięki czemu nawet chwilowa utrata kontaktu wyprowadzenia siatki* (co może prowadzić do wejścia lampy w nasycenie) nie spowoduje żadnych złych następstw, źródło prądowe przejmie cały nadmiar napięcia.
Myślę, że nawet średnio doświadczony konstruktor potrafi odpowiednio zabezpieczyć zarówno układ stabilizacji prądu, jak i lampę. Można np. równolegle z układem zbudowanym na LM317T włączyć transil 27 V, i szeregowo z katodą lampy szybki bezpiecznik o dopuszczalnym prądzie 400 mA (polecam bezpiecznik w obwodzie katody również w innych układach dużej mocy z lampami). Możliwości jest mnóstwo.OTLamp pisze:W przypadku realizacji źródła prądowego przy wykorzystaniu regulatora LT783, lub polaryzacji mieszanej, układy te ulegną uszkodzeniu, a w lampie zapewne dojdzie do iskrzenia katody, jeśli rezystancja wewnętrzna źródła zasilania będzie odpowiednio niska.
Marku, działanie układu polega na wykorzystaniu zmian poziomu emisji katody w lampie regulacyjnej, w zależności od wartości prądu płynącego przez jej grzejnik. Dodatkowa lampa żarzona jest prądem anodowym lampy 6S33S, i gdy wartość tego wzrasta lampa zwiększa minus na siatce lampy 6S33S ograniczając wartość prądu anodowego. Takie "temperaturowe" ujemne sprzężenie zwrotneMarekBoro pisze:mógłbyś coś więcej napisać o tym rozwiązaniu? bo zupełnie nie ogarniam..
Genialne!Romekd pisze: Marku, działanie układu polega na wykorzystaniu zmian poziomu emisji katody w lampie regulacyjnej, w zależności od wartości prądu płynącego przez jej grzejnik. Dodatkowa lampa żarzona jest prądem anodowym lampy 6S33S, i gdy wartość tego wzrasta lampa zwiększa minus na siatce lampy 6S33S ograniczając wartość prądu anodowego. Takie "temperaturowe" ujemne sprzężenie zwrotne![]()