Zaraz nam offtopic wydzielą, ale co tam
Staszek2 pisze:popiol17 napisał(a):
A jakież znowu filtry ma mieć? Wzmacniacz to nie choinka obwieszona świecidełkami?!
No właśnie, gdybyś, choć wiedział, o czym jest mowa.
Ależ wiem doskonale. Kolego, zamiast rzucać argumenty ad personam i pisać o braku jakichś bliżej nieokreślonych mitycznych filtrów sprecyzuj o co ci chodzi.
JCM800 posiada układ korekcji charakterystyki wejściowej (filtr) zrealizowany przez dobór elementów w katodzie V1 i na elementach pomiędzy V1 i V2 (w jego skład wchodzi potencjometr Gain). Korekcja wejściowa jest dobrana adekwatnie do wzmocnienia jakie prezentuje przedwzmacniacz - bardziej radykalnych, "ostrych" charakterystyk nie potrzeba, bo to nie Soldano SLO100 (które zresztą aż tak strasznie radykalnych też nie ma - swoją drogą mam wklepanych parę schematów przedwzmacniaczy w CircuitMakera2000, może je kiedyś posegreguję i wrzucę, a nuż się komuś przydadzą?). Na wyjściu też jest trójpunktowy regulator stosowany w chociażby w "cięższych" konstrukcjach (Mesa, Soldano). Więc gdzie brak tych filtrów?
Staszek2 pisze:popiol17 napisał(a):
uzyskuje się przez wpięcie dodatkowego stopnia między gitarą a wzmacniaczem (korektor graficzny, booster, distortion, overdrive). .
Apropo tego, co napisałeś: Powiedz mi jak to jest, na siłę staracie się budować (zdobyć) koniecznie lampowy wzmacniacz, bo o wiele lepiej gada jak półprzewodnikowy, co potwierdzam, a jak już spełni się to oczekiwane marzenie, to podpinacie pod te lampowce kostki na tych gównianych tranzystorach, nic z tego nie rozumię!
No nic, chciałem tylko pomóc zrozumieć i naprowadzić Cię do rozmowy w konkretnym temacie, tak żebyś go zrozumiał, ale nie udało się, za bardzo jesteś przekonany o wyższości swoich racji i dla tego żadne konkretne argumenty nie przekonają Cię, a szkoda!.
Dla mnie obojętne jest, czy gram na lampie, tranzystorze czy cyfrowej desce Digitechu - ma mieć dobre brzmienie i koniec. Wzmacniacz nie ma być lampowy czy tranzystorowy, on ma dobrze grać. Buduję "lampowce" bo to najprostsza, najtańsza i najpewniejsza (pod względem uzyskanego efektu) droga do uzyskania tego dobrego brzmienia. Nie uważam, aby tranzystory były do kitu i nie mam oporu w stosowaniu krzemu - jeżeli uzyskam dobry dźwięk, to czemu nie? Wielu znanych gitarzystów stosuje zewnętrzne efekty, a brzemienia które wielu uznaje za "czysto" lampowe są właśnie w ten sposób tworzone.
Po co pakować "syfną" kostkę do lampiaka? Żeby z 3-stopniowego przedwzmacniacza zrobić 4-stopniowy high-gain. W takiej DR'ce czy SLO100 pierwszy stopień nie wnosi zbyt wiele zniekształceń - on tylko wzmacnia i kreuje charakterystykę - więc ciężar tej pracy można przerzucić na np. zewnętrzny korektor z boosterem...
Więc z dwóch ECC83 i prostszego preampu z którym jest mniej potencjalnych problemów oraz dodatkowej kostki (której konstrukcja i dobranie jest niezłą frajdą, przynajmniej dla mnie mam już własnego RAT'a, DS-1 i TS-9, klecę 7-punktowy korektor z możliwością podbicia całego pasma o parę dB) możesz uzyskać czyste brzmienie, Crunch i ostry Distortion... Mi się idea podoba i zbliżam się do interesującego mnie brzmienia (Exodus, Slayer, Metallica) nie tracąc na możliwości grania "czystszych" kawałków. Ktoś woli dwa kanały - kto mu broni, ważne żeby dobrze zagrało...
Staszek2 pisze:popiol17 napisał(a):
A czy idzie szeroko czy wąsko to zależy od gitarzysty, gitary.
Pasmo gitary to gdzieś w przybliżeniu od ponad 100Hz do ponad 5kHz, przykro mi bardzo, że niektórzy potrafią grać tylko w obrębie jednej oktawy.
popiol17 napisał(a):
Od głośnika .
Głośniki gitarowe też minimum chodzą do 5kHz to też pokrywa całe pasmo gitarowe.
popiol17 napisał(a):
i transformatora wyjściowego .
Praktycznie i najgorsze trafo, to sieciowe TS50/49 co stosują do gitarowych jako głośnikowe, też idzie grubo ponad 10kHz
Ogólnie jakoś nie bardzo docierają do mnie te Twoje argumenty.
Łoję po wszystkich strunach od najgrubszej do najcieńszej, preferuję pustą basową E z racji wykonywanego gatunku muzyki, często zdarzają mi się wycieczki na 12 próg i niemiłosierne pociąganie za Floyd Rose'a

- więc raczej nie ograniczam się do jednej oktawy... Wpływ na brzmienie i "opanowanie" wzmacniacza ma technika gry - chociażby siła tłumienia strun (jedni prawą łapę na mostku mają cięższą, inni bardziej subtelną), miejsce w którym uderzasz w strunę kostką, kąt między kostką a struną (pod kątem bardziej "rozszeżone" brzmienie strun basowych w kierunku wysokich tonów...) itd, itp..
Pasmo to nie wszystko, głośniki nie mają identycznych charakterystyk częstotliwościowych (jedne są chociażby jaśniejsze i eksponują wyższe tony czy wyższe środkowe pasmo, inne mają mocniejszy dół, ten sam głośnik inaczej brzmi w obudowie otwartej niż w zamkniętej). Nie wspomnę o wprowadzaniu zniekształceń i harmonicznych przez sam głośnik... Gitara i przetworniki to samo - porównaj Strata i Les Paula chociażby - diametralnie różne brzmienie... Tak samo i z transformatorem - chociażby więcej "basu" przy tych samych wysokich tonach... - więc argumentowanie, że coś ma pasmo przenoszenia od iluś tam herców do paru kiloherców nie ma specjalnie sensu...
"Wybity" niższy fragment pasma częstotliwości przy tej samej "górze" może sprawiać wrażenie, jakby tej "górki" było mniej.
Staszek2 pisze:To tylko jak byś zechciał, to mógłbyś pomóc Koledze i innym projektując taką płytkę i wrzucając ją na forum, na pewno wielu by się ucieszyło, sam bym oko pocieszył.
Pozdrawiam
Aż taki dobry nie jestem, z reguły projektuję PCB bazując na topologii zaczerpniętej z projektów na łączówkach albo robię na laminacie to co jest na turretboard'ach (szybciej i taniej wychodzi niż bawienie się z nitami czy ćwiekami). Dużo projektów robię dla zabawy w samym Protelu bez przenoszenia na laminat...
A jak tylko czas pozwoli z chęcią mogę przenieść do Protela projekt chociażby na kartce i wyfrezować go. Akurat robię nową wersję PCB do High-Octane - osobno płytka zasilacz-końcówka mocy a osobno przedwzmacniacz. Póki co końcówka i zasilacz działa bez żadnych ekscesów
Pozdrawiam!
Jako że odbiegamy od głównego tematu może niech administrator przeniesie dyskusję do osobnego wątku, tam będziemy mogli się konstruktywnie kłócić na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą
