Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Poczciwe "Pioniery", "Agi" i im podobne świetnie odbierają na krótkiej antenie. Tam cewka antenowa ma kilka razy więcej zwojów niż właściwa cewka obwodu wejściowego (przestrajanego).
Koncepcję takiego rozwiązania układowego prezentowałem w tym temacie na str. 2 (8 lip.2011r) :

"Rozumnie zaprojektowane radia miały kilka wejść antenowych dla różnych anten - krótkich i długich. Umożliwiało to najlepsze dopasowanie anteny, nie tracąc napięcia w niej zaindukowanego.
Krótka (1 m) antena na falach średnich ma ok. 5...10 pF i oporność ok. 100...200 GΩ (giga om) !!! Natomiast długa antena (kilkadziesiąt metrów) ma pojemność ok.200pF i oporność kilkaset kΩ.
Długie anteny łączyć należy przez małą pojemność (trymer) z obwodem wejściowym.
Krótką antenę natomiast łączyć należy przez sprzężenie indukcyjne za pomocą dodatkowego uzwojenia. Uzwojenie to miło (3...4x) więcej zwojów niż uzwojenie obw. rezonansowego. Wraz z małą pojemnością anteny uzwojenie to stroiło poniżej odbieranego pasma. Powodowało to wyrównanie czułości w całym zakresie odbieranych częstotliwości.
Na krótkiej (np. teleskopowej) antenie może zaindukować się dość spore napięcie - kilka mV.
Umiejętne sprzężenie anteny daje wysoką czułość "systemu" odbiorczego. Czułość to nie tylko duże wzmocnienie lamp a lampy szumią.
W radiach z reakcją (i nie tylko) ważne jest aby przez niewłaściwe podłączenie anteny nie zepsuć dobroci (Q) obwodu wejściowego."

str. 8:
...."Gwoli wyjaśnienia: w mojej wypowiedzi z 08.07.2011 parametry anteny prezentowałem w układzie zastępczym jako układ równoległy LC. Jest to bardziej praktyczne w tym przypadku. Przy rozpatrywaniu anten nadawczych częściej praktykuje się układ zastępczy szeregowy."
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: fugasi »

W III tomie tej księgi, czyli tu http://www.cqham.ru/forum/showthread.ph ... 1&page=137 pada pytanie i odpowiedź:
cytochrom pisze: (...) czy są jakieś szczególne wymagania odnośnie podłączenia anteny teleskopowej do Mohikanina (reakcyjniak na tr. polowych - przyp. fugasi)?
CMGnic pisze:: (...) Antena teleskopowa będzie działać, czułości (przynajmniej dla stacji broadcastingowych) wystarczy. Oczywiście jeśli chcemy ją nastroić na rezonans można zastosować obwód dopasowujący Г . Pomiędzy antenę i wejście wzmacniacza w.cz. włączyć cewkę parę µH a od punktu połączenia cewki z anteną kondensator kilkadziesiąt pF do ziemi. Indukcyjność i pojemność trzeba dobrać dla każdego zakresu i konkretnej anteny. Będzie to pracować jak zwykły obwód rezonansowy, przy czym im mniejsza będzie impedancja wejściowa wzmacniacza w.cz., tym ostrzejszy będzie rezonans w tym obwodzie dopasowującym. Nie zapomnij o przeciwwadze przy stosowaniu anteny teleskopowej. Jeśli odbiornik jest zasilany z baterii i nie będzie miał żadnej przeciwwagi to czułość może być niewystarczająca. Całkiem przyzwoicie będzie działać z anteną ramową.
A ja mam takie pytanie: czy zasady dołączania i dopasowania anten różnią się jakoś jeżeli chodzi o radia lampowe i tranzystorowe?
Przy okazji znalazłem opis odbiornika (tranzystorowego, niestety) w którym zastosowano "uziemienie" w postaci płyty z laminatu PCB o którym była mowa wcześniej: http://www.zen22142.zen.co.uk/Circuits/rf/swr.htm
_
_idu

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: _idu »

gustaw353 pisze:Czułość to nie tylko duże wzmocnienie lamp a lampy szumią.
Niezależnie od typu odbiornika na średnich i długich szumy włąsne obwóów LC (impednacje rezonansowe - dziesiątki kiloomoów a na długi setki kiloomów zdecydowanie przewyższają szumy lamp nawet o niskim nachyleniu. Sytuacja sie drastycznie zmianie na zakresie fal krótkich. Wyższe pasma tj 25m, 22m, 19m, 16m, 15m, 13m, 11m tu już szumów lam nie można zaniedbać.
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Atlantis »

Czy mógłbym poprosić bardziej doświadczonych kolegów o zasugerowanie wartości elementów oznaczonych pytajnikami?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Alek

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Alek »

1-kondensator odsprzęgający. 47-220nF.
2- 33...68k.
3-10-47nF
4-1...2,2nF
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Atlantis »

Dziękuję.

BTW jak powinna wyglądać kwestia selektywności na KF w przypadku takiego jednoobwodowego reakcyjniaka? Częste jednoczesne słyszenie dwóch stacji jest tutaj zjawiskiem normalnym, nie do uniknięcia, czy może powinienem jeszcze popracować (szczególnie nad cewką)? Pytam, gdyż z jednej strony radio jest przecież bardzo proste i trudno byłoby od niego wymagać zbyt wiele, z drugiej już parę razy słyszałem, że reakcyjniaki odznaczają się stosunkowo niezłą selektywnością w porównaniu z normalnymi odbiornikami o bezpośrednim wzmocnieniu...
Alek

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Alek »

Selektywność rośnie w miarę odtłumiania obwodu i jest największa na granicy wzbudzenia. Maleje jednak wierność odtwarzania.
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Atlantis »

Alek pisze:Selektywność rośnie w miarę odtłumiania obwodu i jest największa na granicy wzbudzenia. Maleje jednak wierność odtwarzania.
Tak, wiem. Ja chciałbym wiedzieć czy na jednoobwodowym reakcyjniaku da się uzyskać sensowną selektywność dla fal krótkich. Rozumiem przez to możliwość słuchania jednej stacji bez słyszenia w tle "świergotu" jej sąsiada. Mówię oczywiście o broadcastingowych stacjach AM, a nie amatorskich SSB/CW. Jeśli tak, to nad czym należy popracować celem uzyskania takiego efektu? Jeśli nie - wykonania dwuobwodowego odbiornika reakcyjnego jest wyjątkowo trudną sztuką? Trudno w amatorskich warunkach uzyskać współbieżność przestrajania obwodów LC we wzmacniaczu w.cz. i detektorze reakcyjnym?
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Moim zdaniem można uzyskać poprawną selektywność. Zakładam,że mówimy o falach średnich i krótkich.
Współbieżność obwodów wzm. w.cz. i obwodów detektora to nie problem. Dobroć Q obwodów wejściowych jest ok. 50...100 co daje pasmo kilkadziesiąt a może i ...set kHz. Zastosowanie wzmacniacza w.cz. wyraźnie pomoże gdy będzie on oddzielnie dostrajany a jeszcze lepiej gdy będzie on mnożnikiem dobroci.
Albo wykonać radio perfekcyjnie tak jak TORN EB.
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Atlantis »

gustaw353 pisze:Moim zdaniem można uzyskać poprawną selektywność.
Ta opinia odnosi się do jednoobwodowego reakcyjniaka, czy już jednak do rozwiązania z dodatkowym obwodem LC w stopniu wzmacniacz w,cz.?
Jeśli mowa o pierwszej opcji, jakie kroki powinienem zastosować chcąc osiągnąć optymalną selektywność w moim reakcyjniaku?

Zakładam,że mówimy o falach średnich i krótkich.
Na razie tylko o krótkich, to na nich przeprowadzam swoje eksperymenty. Na DF i ŚF jak na razie nie udało mi się niczego odebrać, ale i cewki były dość prowizoryczne...
Jak wygląda sytuacja na falach długich? Dlaczego nie zostały wymienione?

Współbieżność obwodów wzm. w.cz. i obwodów detektora to nie problem. Dobroć Q obwodów wejściowych jest ok. 50...100 co daje pasmo kilkadziesiąt a może i ...set kHz. Zastosowanie wzmacniacza w.cz. wyraźnie pomoże gdy będzie on oddzielnie dostrajany a jeszcze lepiej gdy będzie on mnożnikiem dobroci.
Na początku chciałem założyć najprostszą sytuację. To znaczy stosujemy kondensator strojeniowy z Pioniera (dwie identyczne sekcje) i dwie cewki nawinięte w możliwie ten sam sposób (jedna z nich rzecz jasna wyposażona w dodatkowe uzwojenie reakcyjne). To wystarczy, żeby obwody przestrajały się współbiernie wraz z kręceniem ośką tego samego kondensatora czy też konieczne będzie kombinowanie - dobierania równoległych kondensatorów, dowijanie/odwijanie zwojów jednej z cewek, zastosowania karkasów z ruchomym rdzeniem itp.? Pozostaje przecież jeszcze kwestia wpływu anteny na pierwszy obwód...
Druga opcja to dwa niezależnie strojone obwody, ale czy to nie skomplikuje za bardzo obsługi radia?

We wzmacniaczu w.cz. zastosowałbym selektodę z możliwością regulacji punktu pracy, co dawałoby mi możliwość kontroli wzmocnienia w.cz.
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Na wstępie doradzał bym projektowanie radia na kilka "węższych zakresów" niż jeden szeroki pokrywający wiele pasm. Chodzi o to by pojemność w obwodzie rezonansowym nie zmieniała się kilkakrotnie. Lepiej np: 50...100 pF niż 50...500. Stosunek C/L w obwodzie rezonansowym daje wtedy bardziej wyrównany przebieg dobroci obwodu i łatwiej nad radiem panować przestrajając je w paśmie.
Program do projektowania "skróconych" zakresów prezentowałem wcześniej.

Dotyczy pierwszego rozwiązania (0-V-...):
Aby uzyskać max. selektywność należy doprowadzić reakcję do maksymalnej i stabilnej pracy jednocześnie zmniejszając sygnał na wejściu.
W starych konstrukcjach antena dołączana była po przez kondensator zmienny o małej pojemności.
Dawało to możliwość regulacji wielkości sygnału z anteny. Radia takie nie miały często regulacji (potencjometra) siły głosu. Obecnie lepszym rozwiązaniem będzie tłumik na wejściu(att).
Osobiście wielokrotnie namawiałem do stosowania krótkich anten.
Rozwiązanie drugie (1-V-...) ze wzmacniaczem w.cz.:
Należy starannie ekranować detektor od wzm. w.cz. i zapewnić między nimi minimalne sprzeżenie.
Oczywiście niezbędna jest regulacja (np: tłumik) wielkości sygnału z anteny.
Zastosowanie podwójnego kondensatora strojeniowego z sekcjami dla wzmacniacza i detektora nie pozwoli na skuteczne ekranowanie obu stopni.
Tu pomocny był by agregat na porcelanowej osi.
Obraz 001.jpg
Obraz 002.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Atlantis »

gustaw353 pisze:Aby uzyskać max. selektywność należy doprowadzić reakcję do maksymalnej i stabilnej pracy jednocześnie zmniejszając sygnał na wejściu.
W starych konstrukcjach antena dołączana była po przez kondensator zmienny o małej pojemności.
Dawało to możliwość regulacji wielkości sygnału z anteny. Radia takie nie miały często regulacji (potencjometra) siły głosu. Obecnie lepszym rozwiązaniem będzie tłumik na wejściu(att).
Czyli powinno wystarczyć wpięcie przed cewką antenową potencjometru 1k jak w Librze (końcówki równolegle do końcówek cewki, suwak do anteny)?

Rozwiązanie drugie (1-V-...) ze wzmacniaczem w.cz.:
Należy starannie ekranować detektor od wzm. w.cz. i zapewnić między nimi minimalne sprzeżenie.
W jaki sposób najlepiej sprzęgnąć ze sobą te dwa stopnie? Bo jak rozumiem obwód strojony LC dajemy w obwodzie siatki wzmacniacza w.cz. A co w anodzie?
Oczywiście niezbędna jest regulacja (np: tłumik) wielkości sygnału z anteny.
Wystarczyłoby regulowanie wzmocnienia poprzez przesuwanie punktu pracy selektody w tym wzmacniaczu? Czy raczej nieraz konieczne będzie jeszcze dodatkowe zbicie poziomu sygnału i bez dodatkowego potencjometru tłumika antenowego się nie obejdzie?
Zastosowanie podwójnego kondensatora strojeniowego z sekcjami dla wzmacniacza i detektora nie pozwoli na skuteczne ekranowanie obu stopni.
Zastosowanie dwóch osobnych, takich samych kondensatorów chyba nie wprowadza jakichś większych problemów? To znaczy da się w miarę łatwo dostroić obydwa do częstotliwości jednej stacji, która wypada mniej-więcej w tym samym punkcie ustawienia ośki?
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Oto ciekawa propozycja z proselektorem i tłumikiem na wejściu:

http://www.makearadio.com/tube/7c5-loctal.php

Oczywiście amidony można zastąpić klasycznymi cewkami lecz wówczas należy starannie je ekranować. Dodatkowy mały transformator (1:1) można pominąć. Czasami wystarczy sprzężenie między obwodami powodowane pojemnościami montażowymi i pojemnością między sekcjami agregatu.
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Катодный регенератор_10.gif
Tu wyraźnie widać to sprzężenie przez pojemności montażowe.

A to jest dość ciekawa strona:
http://www.pettefar.eu/on4Nic/
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.