Ja swojej używam ostatnio głównie do odmaczania zaschniętych pędzli

Trochę rozpuszczalnika, zanurzamy pędzel i bardzo ładnie się odmacza nawet całkowicie zaschnięty pędzel.
Dobra jest też do odtykania zaschniętych cartridży od drukarek atramentowych.
Generalnie taka myjka lubi penetrować małe szczeliny - jak masz coś z porowatą strukturą, to jest to akurat zadanie dla takiej myjki.
Podstawki lampowe też powinny się odmyć - ale oczywiście sam brud, bo naloty z siarczku srebra wymagają chemicznej lub elektrochemicznej zabawy.
Ale cudu też się nie ma co spodziewać często porządne mycie szczotą z dodatkiem proszku typu Ajax daje lepszy efekt. Tylko wtedy gdy nie mamy możliwości mechanicznego dotarcia do powierzchni czyszczonej, nie pozostaje nam nic innego jak taka myjka.
Jak ktoś czyści dużo "strychowych wykopków" głownie pokrytych kurzem i innym organicznym brudem, to powinna się sprawdzić.
Ja o swojej to często zapominam, że ją w ogóle mam i czyszczę "ręcznie" czyli szczota z mydłem

A tymczasem stoi w szafie i ...no może nie kurzy się bo szafa zamknięta, ale "czeka i schnie" jak śpiewał Kuba Sienkiewicz
