Interesującą rzecz zauważyłem wczoraj oglądając pierwszy odcinek miniserialu "Miasto z Morza".
W jednej z pierwszych scen postać grana przez M. Foremniak słucha radia. Niestety nie zdążyłem się dokładniej przyjrzeć - była to typowa dla lat dwudziestych skrzynka z głośnikiem tubowym. Nie wiem nawet czy lampy były na zewnątrz, czy wewnątrz obudowy.
Moją uwagę zwróciła inna kwestia - akcja odcinka toczyła się we wrześniu 1923 roku, a bohaterka słuchała PO POLSKU wiadomości mówiących o planach wybudowania portu w Gdyni. Niby w tym roku stacja w Grudziądzu zaczęła nadawać eksperymentalne transmisje fonią, ale nigdzie w książkach nie mogę się doszukać informacji o tym, jaki to był miesiąc. Jestem ciekaw czy scenarzyści popełnili gafę (nie zastanawiając się czy PR już wtedy istniało) czy też mieli na myśli właśnie te transmisje z Grudziądza.
Pomijam już fakt, że jakość dźwięku tego radia w filmie była zdecydowanie za dobra jak na taki odbiornik z głośnikiem tubowym.
Atlantis pisze:Interesującą rzecz zauważyłem wczoraj oglądając pierwszy odcinek miniserialu "Miasto z Morza".
W jednej z pierwszych scen postać grana przez M. Foremniak słucha radia. Niestety nie zdążyłem się dokładniej przyjrzeć - była to typowa dla lat dwudziestych skrzynka z głośnikiem tubowym. Nie wiem nawet czy lampy były na zewnątrz, czy wewnątrz obudowy.
Moją uwagę zwróciła inna kwestia - akcja odcinka toczyła się we wrześniu 1923 roku, a bohaterka słuchała PO POLSKU wiadomości mówiących o planach wybudowania portu w Gdyni. Niby w tym roku stacja w Grudziądzu zaczęła nadawać eksperymentalne transmisje fonią, ale nigdzie w książkach nie mogę się doszukać informacji o tym, jaki to był miesiąc. Jestem ciekaw czy scenarzyści popełnili gafę (nie zastanawiając się czy PR już wtedy istniało) czy też mieli na myśli właśnie te transmisje z Grudziądza.
Pomijam już fakt, że jakość dźwięku tego radia w filmie była zdecydowanie za dobra jak na taki odbiornik z głośnikiem tubowym.
Witaj,nie przejmuj się tym,ja też usiłowałem rozpoznać radio,z racji wieku nie patrząc na damę i jej walory,a co do transmisji radiowej. już w" Misiu" Bareji była prawda czasu i prawda ekranu,w filmie Aleksandra Forda "Krzyżacy",król Jagiełło ma na ręku zegarek chyba "Pobieda" ,Często łapię się na tym,że widząc wnętrza pomieszczeń w jakimś filmie,wypatruję radia ,czy to mieści się jeszcze w normie?
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
romanradio pisze:Witaj,nie przejmuj się tym,ja też usiłowałem rozpoznać radio,z racji wieku nie patrząc na damę i jej walory,a co do transmisji radiowej. Już w" Misiu" Bareji była prawda czasu i prawda ekranu,w filmie Aleksandra Forda "Krzyżacy",król Jagiełło ma na ręku zegarek chyba "Pobieda" ,Często łapię się na tym,że widząc wnętrza pomieszczeń w jakimś filmie,wypatruję radia ,czy to mieści się jeszcze w normie?
Pewnie, że się mieści .
W którymś filmie o Karolu Wojtyle była taka scenka - podchodzi ksiądz (chyba ksiądz, bo nie zwracałem uwagi na osobę, tylko na radio) do Pionierka, pyk gałeczką i radio gra. Taka "prawda ekranu".
staku pisze:W którymś filmie o Karolu Wojtyle była taka scenka - podchodzi ksiądz (chyba ksiądz, bo nie zwracałem uwagi na osobę, tylko na radio) do Pionierka, pyk gałeczką i radio gra. Taka "prawda ekranu".
Nie wiem czy mówimy o tym samym filmie, ale scenariusz "Karol. Człowiek, który został papieżem" miejscami niewiele miał wspólnego z prawdą historyczną. Chociażby scena Sonderaktion Krakau (aresztowanie krakowskich uczonych przez Niemców) została umieszczona (jeśli mnie pamięć nie myli) w Auli Collegium Maius. W rzeczywistości zdarzenie to miało miejsce w mniejszej sali (obecnie nr 56) w Collegium Novum. Co prawda można to uznać za szczegół, który można wytłumaczyć tym, iż filmowcom zależało na piękniejszym wnętrzu. Szczegółem z całą pewnością nie było już zrobienie z młodego Wojtyły świadka tego wydarzenia.
W tym kontekście wcale mnie nie dziwi, że scenarzyści zrobili z lampowego Pioniera radio tranzystorowe.
Tak swoją drogą ktoś z Was zetknął się może z jakąś informacją źródłową na temat tych transmisji fonią z Grudziądza w 1923 roku?
W radiowej Trójce, w Informatorze Ekonomicznym przed chwilą Wiktor Legowicz z gościem rozmawiali o tym jak to niektóre modele Elektrita osiągają niebotyczne ceny kilku tysięcy złotych. Bo to były świetne odbiorniki, wspaniały "dizajn", bla bla i że warto szukać po strychach tych Elektritów (ha ha!). No i że wszelkie próby połączenia nowoczesnej technologii z tym starym wyglądem nie przyjęły się, bo "jednak podróbka to nie to".
Nie odkrywczość tych myśli mnie zaskoczyła, ale to, że ten temat znalazł się w takim informatorze. Czyżby Elektrit i radio retro padły jednak ofiarą sezonu ogórkowego?
Witam,czy ktoś z Kolegów oglądał dzisiaj Uwagę w TVN? Znany detektyw wypowiadał się, za Nim stało radio - z pewnością przedwojenne. Jakie to było nie wiem.
Pozdrawiam. Jerzy
Przykład może nie do końca związany z tematem, ale ma kilka punktów wspólnych, tak więc może również o nim wspomnę.
Mianowicie jako fan gatunku ostatnio powoli nadrabiam braki w różnych starszych produkcjach science-fiction (bo to, co teraz serwują nam stacje TV i Hollywood w większości przypadków nie nadaje się do oglądania). W tej chwili jestem w połowie serialu "Space: Above and Beyond" (w Polsce był kiedyś emitowany pod takim sobie tytułem "Gwiezdna Eskadra").
Akcja toczy się w drugiej połowę XXI wieku, przedstawia wojnę ludzkości z obcą rasą, widzianą z perspektywy grupki żołnierzy. Twórcy przyjęli ciekawą konwencję - chociaż technologia przedstawiona w serialu jest bardzo zaawansowana (nawet zdecydowanie za bardzo jak na perspektywę zaledwie kilkudziesięciu lat) to stylistyka rekwizytów i scenografii bardzo często wpada w klimat "retro". Widać czasem żołnierza z wielką radiostacją na plecach albo jakimś urządzeniem przypominającym telefon polowy. Kilka razy w dialogach padała informacja, że personel jest zobowiązany do znajomości alfabetu Morse'a, który też kilka razy pojawił się w serialu.
Właśnie usłyszałem to w filmie "JFK", ale ten fakt można potwierdzić - Lee Harvey Oswald podczas swego pobytu w ZSRR w latach 1959-1962 pracował na początku w Mińsku, w... fabryce odbiorników radiowych.