Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Co należy czynić?

przerwać prace
6
2%
kontynuować eksperymenty
63
25%
kontynuować eksperymenty i dążyć w kierunku komercji
170
68%
myśleć tylko o komercji
11
4%
 
Liczba głosów: 250

Alek

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Alek »

Rozważę kupno próbki tego drutu. Oto bowiem obliczenia wskazują, że dla drutu o tej średnicy (0,07mm) parametry katod mogą być następujące:
Iż=0,87A, Uż=4V przy prądzie emisji 4,5mA i trwałości 4200h, zaś przy 6,3V prąd emisji wyniesie 8,3mA przy tej samej trwałości. Pobór prądu żarzenia lampy może więc być więc zredukowany do 60% wartości dla obecnie wytwarzanych lampach (średnica katody 0,1 mm). Trwałość zmaleje w podobnej proporcji (dla tych samych prądów emisji).
Alek

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Alek »

Nadszedł czas, by sprawdzić, jak doświadczalne lampy mocy radzą sobie w praktyce :) .
Szczególnie korzystnie wypadła tu jedna z lamp z anodą cylindryczną. Wystawiłbym jej ocenę 4+. Dobra konstrukcja mechaniczna zapewniła małe mikrofonowanie - sam byłem zaskoczony :o. Dopiero silne uderzanie w bańkę dało słyszalne efekty przy braku sygnału sterującego. Lampa pracuje w układzie dopuszczającym pracę z niewielkim prądem siatki. Us=-5V, Ia0=15mA, Ua=450V. S=1mA/V, Ka=6. Amplituda prądu anodowego do 20 mA. Przy założeniu sprawności wzmacniacza triodowego rzędu 20% daje to moc wyjściową około 1,5W.
Potrzebna przekładnia transformatora 38,73:1 (głośnik 8 omów, oporność obciążenia równa dwóm opornościom wewnętrznym lampy).
Można by było sprobować z lampy wycisnąć "więcej". W spoczynkowym punkcie pracy moc tracona w anodzie wynosi 6,75W. Moc admisyjna jest zaś około 12W. Należałoby więc zwiększać i tak niezbyt małe napięcie anodowe :? .
Wydaje się, że korzystniej będzie zbudować układ przeciwsobny :idea: .
Pewne trudności wiążą się z koniecznością żarzenia lampy prądem stałym. Dobere wygladzanie tego napięcia niweluje jednak przydźwięk.

Lampa przejdzie jeszcze niewielkie zmiany konstrukcji. Możliwość zastosowania mostka mikowego została odrzucona z uwagi na znaczną temperaturę katody*; pozostaną więc wsporniki szklane. Zmiany będą dotyczyć układu amortyzacji katody i całości systemu oraz chłodzenia doprowadzeń żarzenia.

* rozkład temperatur na bańce wskazuje, że największa ilość ciepła jest rozpraszana u góry lampy i u dołu, nad linią geteru.
Załączniki
DSCN4474.JPG
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11212
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: tszczesn »

A to Alku widziałeś? Może podrzuci ci to jakąś ideę metody obróbki czy montażu elektrod.

http://blog.makezine.com/archive/2008/0 ... _tube.html
Alek

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Alek »

Oj Tomku. Przecież to już tu nie raz mi pokazywali :roll:.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11212
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: tszczesn »

Alek pisze:Oj Tomku. Przecież to już tu nie raz mi pokazywali :roll:.

Przepraszam, ten wątek jest dość długi, nie wszystko pamiętam.
Alek

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Alek »

Wątek ten zapewne będzie się jeszcze wydłużał, choć myślę, że to nie potrwa już długo.
Tak jak kiedyś już pisałem- sposób zatapiania jest tu dość kuriozalny i nie byłoby sensu się na nim wzorować. Godne uwagi jest właściwie tylko wykonywanie spłaszcza, które jest tu po części zautomatyzowane (u mnie wyłącznie ręczne) i ewentualnie szpindlowanie baniek.
Siatki są zaś niesłychanie grube, co należy odrzucić w przedbiegach.
Skoro już o nich mowa, to problemem są szablony do wykonywania siatek i anod. W tym względzie przydałaby się konstruktywna dyskusja.

Obecny sposób wykonywania siatek jest dość żmudny i nie pozwala zmniejszyć średnicy siatki. To z kolei stoi na przeszkodzie w uzyskiwaniu większych nachyleń.
Kwazor
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 394
Rejestracja: pn, 22 grudnia 2003, 14:27
Lokalizacja: REDA k. Gdyni

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Kwazor »

Alku czy zauwarzyłes juz w swoich lampach ze przydymia sie a od parujacego wolframu ?. Lub inne objawy ..

Wlasnie co to jest ten metaliczny nalot na lampach ( czesto go widac na lampach od torów p.cz i i lamp pracujacych przy w.cz )
Alek

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Alek »

Ten nalot to metal napylony przy indukcyjnym wygrzewaniu ekranów i innych detali lamp.
Przy zbytnim wygrzewaniu materiały tych detali parują i osadzają się na szkle.
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2937
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: staszeks »

przy okazji poszukiwania innych materiałów natknąłem się na materiał,
który zapewne byłby bardzo interesujacy dla Alka.
Niestety moja znajomość chemii nie pozwala na dokonanie tłumaczenia.
Czy są chętni??
http://main.isuct.ru/files/publ/PUBL_AL ... tpmet4.pdf
Chodzi szczególnie o punkty 3 i 4.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Alek

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Alek »

Przejrzałem i istotnie, są tam ciekawe informacje, wykraczające (jeśli chodzi o rozdział czwarty) poza to, co mogłem znaleźć w Kudnicewej :) .

Co do lamp mocy, to chyba nie ustrzegłem się błędu: spłaszcz ma za ciepło. Wydaje się, że zachodzi powolna elektroliza szkła, co objawia się zmianą koloru drutów w spłaszczu :? .
Trudno w tej chwili stwierdzić, czy zjawisko to może skrócić czas życia, jednak będę z tym walczył.
Katoda wolframowa, jako mało wydajna pobiera niemałą moc, rzędu 18W. Ciepło oddawane jest głównie na dole i na górze lampy, bo tylko tam katoda nie jest przesłonięta. Silnie nagrzewa się też siatka.
Oprócz wydłużenia doprowadzeń mam zamiar dodać skrzydełka -radiatory i w miarę możliwości zastosować jednak ażurową anodę.
Alek

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Alek »

Pokazana na fotografii konstrukcja zdaje się spełniać większość założeń. Oddalenie katody od spłaszcza wydłużyło jeszcze lampę (bez cokołu jest to ok. 16 cm), jednakże około 1 cm dałoby się jeszcze zaoszczędzić przez wykonanie krótszej nóżki spłaszczowej. Z uwagi na kształt dolnej części bańki rozważę tą ewentualność, jak również stosowanie szerszej rury spłaszcza. Będzie to wskazane także z uwagi na wytrzymałość elektryczną spłaszcza, w którym różnica potencjałów między przepustami sięga 450V. Izolatory są wykonane ze szkła twardego, celem zmniejszenia ryzyka elektrolizy. Są to części szklane położone najbliżej gorącej katody. Dość miękki drut molibdenowy, wtopiony w to szkło zapewnia też dobrą amortyzację - widoczny amortyzator systemu zaparty o odprowadzenie rurki pompowej.
Rozkład temperatury na powierzchni bańki jest równomierny, dzięki ażurowej anodzie ze stali nierdzewnej.
Zastosowane radiatory, na górze wspornika siatki i trzy na doprowadzeniach na dole wydają się pełnić swoją funkcję.
Anoda okazała się bardzo niewdzięczna, jeśli chodzi o odgazowanie. Wskutek pompowanie przyrządu zajęło około 4 godziny (do ciśnienia 8*10^-7 Tr). Trzeba będzie stosować materiały wstępnie odgazowane, jeszcze przed montażem.
Konstrukcja anody będzie wymagać dość kosmetycznych poprawek, przede wszystkim dodania jeszcze jednej taśmy wsporczej (obecnie tantal, być może zostanie on zamieniony na stal nierdzewną), na środku anody. Konstrukcja zyska na sztywności i anoda będzie bardziej równa. Mimo tych zabiegów będzie jednak widać ręczną robotę. Wydaje się, że jest to nieuniknione, gdyż chyba nie będę w stanie tego wykonać bardziej starannie :? .
Załączniki
test.JPG
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: pasio »

Witam !
No i dobrze Alku, że bedzie widać, że to ręczna robota, tak trzymaj, fabrykę automatyczną założymy za jakieś 10 lat, na wzór SHUGUANG (robią coraz lepsze lampy, ostatnio WE 274, po 10 dolców...)
pzdr apasio
Alek

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: Alek »

W międzyczasie wykonałem drugą sztukę- do pary. Modele spełniają wszystkie założenia elektryczne i termiczne. Anoda wymagać będzie jeszcze zmian ze względu na estetykę.
W załączeniu rysunek poglądowy, pokazujący budowę lampy.
Załączniki
trioda 1PWL.jpg
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: frycz »

Trochę z innej beczki.
W związku z tym, że produkty Alka osiągają piękną formę estetyczną, a nawet dojrzałość techniczną i w pełni tego słowa zasługują na miano "niszowe", może czas już pomyśleć o pieniądzach? Pamiętam, że nie tak dawno o tym dyskutowaliśmy i podniósł się tumult. Konkluzja, bez dwóch zdań była oczywista: "że się nie opłaca"..
Załączam skan z Newsweeka, który wpadł mi w ręce.

http://www.frycz.pl/pliki/85d6614df4ee7 ... a8b75a.jpg

Czy się opłaca czy nie? Wszystko zależy od tego, JAK się prowadzi biznes: tak jak Florian z Warszawy,
czy tak jak Jaromir z Krakowa.
Komentarz chyba zbyteczny...
Pozdro!
f.
Robert SP5RF
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Post autor: pasio »

Witam !
Otóż moim zdaniem komentarz nie jest zbyteczny, zrobiłeś bardzo niefortunne porównanie: z jednej strony jeszcze stosunkowo młody, energiczny człowiek, którego było stać na wyłożenie prawdopodobnie około miliona PLN na pierwsze konstrukcje, uruchomienie produkcji, zaplecze, lokal, płace ludziom itp.
Z drugiej strony biedny (przepraszam) emeryt, który dorabia na Wolumenie. Tak porównywać po prostu nie wypada...
Pan W. też nie zawsze miał wyczucie, wręczając mi prospekt z Jego Lektorem itd. Mimo kontrowersyjnych czasami tekstów
Pana F. jest mi do niego bliżej (stać mnie na lampę za 35 zł.) niż do potężnego producenta cacek dla multimilionerów z całego świata, którym, jak się okazuje, to ja nabijam kabzę, rozprowadzając pamięci Kingston.
No, ale daj nam panie Boże, jak najwięcej takich Panów W. to i kraj urośnie, a ludzie...
Co do głównego tematu, życzę Alkowi sukcesu komercyjnego, już Jego lampy się wyróżniają, ale moim zdaniem za wielkie banie, gdyby miały fi 45-60 bardziej byłyby akceptowalne. na razie nic nie mówię o parametrach technicznych, niech spokojnie dopracuje, dajmy wynalazcy jeszcze trochę spokoju.
pzdr wszystkich Kolegów
ODPOWIEDZ