Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
- 
				TELEWIZOREK52
 - 3125...6249 postów

 - Posty: 4190
 - Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
 - Lokalizacja: Warszawa
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Widocznie Matysiakowie wyprzedzili epokę.
			
			
									
						
										
						- 
				kaem
														 - 625...1249 postów

 - Posty: 1184
 - Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
 - Lokalizacja: 83-200
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
W 17 odcinku "Rezydencji" w mieszkaniu jednej z bohaterek było widać OT "Alga".
			
			
									
						
							Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
			
						- 
				Atlantis
														 - 625...1249 postów

 - Posty: 636
 - Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
"Kapitan Ameryka" - czyli zrealizowana w tym roku ekranizacja klasycznego komiksu z czasów drugiej wojny światowej, w którym młody, chuderlawy i chorowity chłopak tak bardzo pragnie zaciągnąć się do wojska i walczyć z nazistami, że zgadza się poddać eksperymentalnej terapii, która zamienia go w superżołnierza. 
 Oczywiście nie ma co liczyć na jakiekolwiek realia historyczne, komiks powstał w tamtych czasach, więc twórcy mogli fantazjować tak samo, jak to ma miejsce we współczesnej fantastyce, osadzonej chronologicznie w początkach XXI wieku. 
W każdym razie jedna ze scen pasuje do wymienienia w tym wątku: pokazana jest pracownia nazistowskich naukowców, rozpracowujących "obcą" technologię (nie do końca chodzi o "kosmitów" widywanych w innych filmach, ale nie wnikam w szczegóły). Do tajemniczego artefaktu podłączone są urządzenia mające sprawiać wrażenie wyprodukowanych w czasie wojny. A więc dużo bakelitu, wskaźniki wychyłowe i lampy... Noval!
 Akcja filmu toczy się w 1943 roku. 
			
			
									
						
										
						W każdym razie jedna ze scen pasuje do wymienienia w tym wątku: pokazana jest pracownia nazistowskich naukowców, rozpracowujących "obcą" technologię (nie do końca chodzi o "kosmitów" widywanych w innych filmach, ale nie wnikam w szczegóły). Do tajemniczego artefaktu podłączone są urządzenia mające sprawiać wrażenie wyprodukowanych w czasie wojny. A więc dużo bakelitu, wskaźniki wychyłowe i lampy... Noval!
- 
				AZ12
														 - 3125...6249 postów

 - Posty: 5530
 - Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
 - Lokalizacja: 83-130 Pelplin
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
W11 i stare radio. Przepraszam za fatalną jakość zdjęcia, ale robiłem na szybko z analogowej kablówki.
			
			
						Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
			
						
							Ratujmy stare tranzystory!
			
						- 
				Janusz
 - 625...1249 postów

 - Posty: 890
 - Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
 - Lokalizacja: Bytom
 
- 
				Thereminator
														 - 6250...9374 posty

 - Posty: 7467
 - Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
 - Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Tranzystorowy. MOOG nie produkował lampowych thereminów.
			
			
									
						
							W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
			
						- 
				fugasi
 - 3125...6249 postów

 - Posty: 4191
 - Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Ani to pop ani kultura, bo edukacja, ale warto zaznaczyć że dziś w programie "Jak to działa" wystąpiła replika radiostacji "Błyskawica" a przed nią wspaniale świecąca, duża lampa nadawcza na glansowanym lichtarzyku. 
Obejrzeć można tu: http://www.tvp.pl/wiedza/nauka-i-techni ... 50/5754681
			
			
									
						
							Obejrzeć można tu: http://www.tvp.pl/wiedza/nauka-i-techni ... 50/5754681
_
			
						- 
				kaem
														 - 625...1249 postów

 - Posty: 1184
 - Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
 - Lokalizacja: 83-200
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
W telewizyjnym zwiastunie filmu "Sztos 2" przez moment mignął chyba radioodbiornik "Ballada".
			
			
									
						
							Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
			
						- 
				Waldemar D.
														 - 625...1249 postów

 - Posty: 1247
 - Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Dopiero teraz zauważyłem, że Bogumił Kobiela w filmie "Kulig" słucha muzyki z "Detefonu"...
			
			
									
						
										
						- 
				krzem3
														 - 1250...1874 posty

 - Posty: 1713
 - Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
 - Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Kto pamięta Dariusza Michalskiego z audycji "Mój magnetofon" z lat 60 tych?
Obecnie redaguje audycję "Tak to było" wspomnienia z lat 50 do 70 tych,można słuchać w PR-1.
Mam świetny odbiór na UKF,do nadajnika tylko 20 km,więc jak nie zapomnę to słucham
muzycznych wspomnień,świetnie zredagowanych przez Dariusza Michalskiego.
Audycję przesunięto z 22:15 na 20:10 i można słuchać o nowej porze już w nachodzącą sobotę.
Krzem3
			
			
						Obecnie redaguje audycję "Tak to było" wspomnienia z lat 50 do 70 tych,można słuchać w PR-1.
Mam świetny odbiór na UKF,do nadajnika tylko 20 km,więc jak nie zapomnę to słucham
muzycznych wspomnień,świetnie zredagowanych przez Dariusza Michalskiego.
Audycję przesunięto z 22:15 na 20:10 i można słuchać o nowej porze już w nachodzącą sobotę.
Krzem3
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
			
						
										
						- 
				TELEWIZOREK52
 - 3125...6249 postów

 - Posty: 4190
 - Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
 - Lokalizacja: Warszawa
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Tak, pamiętam a bardziej od audycji pamiętam że chciałem mieć magnetofon ale udało mi się to zrealizować dopiero w 70tym roku. Natomiast obecnie nadawaną audycję trafiło mi się wysłuchać w trakcie naprawy Pionierka co zakończyło się przyśnięciem na siedząco. Przynajmniej we śnie powróciłem na chwilę w tamte czasy.
			
			
									
						
										
						- 
				krzem3
														 - 1250...1874 posty

 - Posty: 1713
 - Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
 - Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
To miałeś fajne muzyczne sny.
Ja sobie kupiłem w 1965 roku magnetofon Melodia na raty przez ORS,cena 6000 zł,odsetki 5% rocznie.
Wysoka cena jak na owe czasy i waga 19kg,ale nosiło się na prywatki i była wielka uciecha.
Dwustronne odtwarzanie,bez przekładania szpul,szkoda tylko że nie było funkcji pauza.
krzem3
			
			
									
						
										
						Ja sobie kupiłem w 1965 roku magnetofon Melodia na raty przez ORS,cena 6000 zł,odsetki 5% rocznie.
Wysoka cena jak na owe czasy i waga 19kg,ale nosiło się na prywatki i była wielka uciecha.
Dwustronne odtwarzanie,bez przekładania szpul,szkoda tylko że nie było funkcji pauza.
krzem3
- 
				fugasi
 - 3125...6249 postów

 - Posty: 4191
 - Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Krzem i Telewizorek, coś z waszych czasów. 
Dramatyczna opowieść:
"Jeden z ratowników wpadł do szczeliny i tylko natychmiastowe przewiezienie na Ciołkowskiego, z niezwłoczną akcją lekarską, uratowało mu życie. I wówczas nie wycofano się z wnętrza chmury, ponieważ głos Rogeta, coraz słabszy, słyszeli wszyscy.
W pięć minut po wypadku zamilkł. Żył jeszcze. Wiedziano o tym. Każdy skafander posiadał bowiem, oprócz radia, służącego do komunikacji głosem, miniaturowy automatyczny nadajnik, połączony z aparatem tlenowym. Każdy wdech i wydech przekazywany falami elektromagnetycznymi rejestrował na Stacji specjalny wskaźnik, rodzaj oka magicznego, jako miarowe rozszerzanie się i kurczenie zielono świecącego motylka, i ten fosforyzujący ruch wskazywał, że nieprzytomny, konający Roget wciąż jeszcze dyszy; pulsacja ta stawała się coraz wolniejsza - nikt nie mógł wyjść z radiostacji, stłoczeni w niej ludzie bezsilnie czekali na śmierć.
Roget oddychał jeszcze dwie godziny. Potem zielony płomyk w oku magicznym zamigotał, skurczył się i tak już został. Pogruchotane ciało odnaleziono dopiero po trzydziestu godzinach, stężałe na kamień, i pochowano je, tak okaleczone, że nie otwarto nawet skafandra, w tym na pół zgniecionym pokrowcu metalicznym, jak w trumnie".
I wyjaśnienie techniczne innej sytuacji:
"Agonalny rytm oddechowy" powstawał wskutek przebicia małego kondensatorka; dawało ono znać o sobie tylko wówczas, kiedy otwarta była klapa wyjściowa. Napięcie przeskakiwało wtedy z jednego obwodu w drugi i na siatce "oka magicznego" powstawało "dudnienie". Tylko na pierwszy rzut oka przypominało "agonalny oddech", gdyż przyjrzawszy się lepiej, można było bez trudu dostrzec nienaturalne drżenie seledynowych skrzydełek".
To Stanisław Lem oczywiście i "Opowieści o pilocie Pirxie". A jeżeli chodzi o oko to musiało być EM80!
 No ewentualnie EM81 lub EM85 ale biorąc pod uwagę z czym pisarz mógł mieć do czynienia stawiam na osiemdziesiątkę.
			
			
									
						
							Dramatyczna opowieść:
"Jeden z ratowników wpadł do szczeliny i tylko natychmiastowe przewiezienie na Ciołkowskiego, z niezwłoczną akcją lekarską, uratowało mu życie. I wówczas nie wycofano się z wnętrza chmury, ponieważ głos Rogeta, coraz słabszy, słyszeli wszyscy.
W pięć minut po wypadku zamilkł. Żył jeszcze. Wiedziano o tym. Każdy skafander posiadał bowiem, oprócz radia, służącego do komunikacji głosem, miniaturowy automatyczny nadajnik, połączony z aparatem tlenowym. Każdy wdech i wydech przekazywany falami elektromagnetycznymi rejestrował na Stacji specjalny wskaźnik, rodzaj oka magicznego, jako miarowe rozszerzanie się i kurczenie zielono świecącego motylka, i ten fosforyzujący ruch wskazywał, że nieprzytomny, konający Roget wciąż jeszcze dyszy; pulsacja ta stawała się coraz wolniejsza - nikt nie mógł wyjść z radiostacji, stłoczeni w niej ludzie bezsilnie czekali na śmierć.
Roget oddychał jeszcze dwie godziny. Potem zielony płomyk w oku magicznym zamigotał, skurczył się i tak już został. Pogruchotane ciało odnaleziono dopiero po trzydziestu godzinach, stężałe na kamień, i pochowano je, tak okaleczone, że nie otwarto nawet skafandra, w tym na pół zgniecionym pokrowcu metalicznym, jak w trumnie".
I wyjaśnienie techniczne innej sytuacji:
"Agonalny rytm oddechowy" powstawał wskutek przebicia małego kondensatorka; dawało ono znać o sobie tylko wówczas, kiedy otwarta była klapa wyjściowa. Napięcie przeskakiwało wtedy z jednego obwodu w drugi i na siatce "oka magicznego" powstawało "dudnienie". Tylko na pierwszy rzut oka przypominało "agonalny oddech", gdyż przyjrzawszy się lepiej, można było bez trudu dostrzec nienaturalne drżenie seledynowych skrzydełek".
To Stanisław Lem oczywiście i "Opowieści o pilocie Pirxie". A jeżeli chodzi o oko to musiało być EM80!
_
			
						- 
				krzem3
														 - 1250...1874 posty

 - Posty: 1713
 - Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
 - Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Myślę że za 30 lat będą pisać dla Ciebie dziadku fugasi,kiedy znajdziesz się w nowej rzeczywistości.
Oczko to raczej EM4,ale o oczku to mało kto będzie pamiętał.
Pozdrawiam
krzem3
			
			
									
						
										
						Oczko to raczej EM4,ale o oczku to mało kto będzie pamiętał.
Pozdrawiam
krzem3
- 
				fugasi
 - 3125...6249 postów

 - Posty: 4191
 - Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
 
Re: Lampy i technika retro w (pop)kulturze :)
Faktycznie, mogło być bocznostykowe... ale należy przypuszczać że Lem miał jakieś nowoczesne radio np. Ramonę i w przyszłości bocznostykowych nie przewidywał. 
 Opowiadanie ("Odruch bezwarunkowy") pochodzi z roku 1963.
			
			
									
						
							_