Dzielony karkas

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

ZoltAn pisze: Bo techniki z zwłaszcza zawodu powinien uczyć FACET :!: :!: :!:

I nic to nie ma wspólnego z dyskryminacja kobiet!

Od dawna stwierdzono, że tzw. zmysł techniczny u kobiet jest zdecydowanie słabszy niż u mężczyzn.
Średnio może i tak, ale trudno na tej podstawie wydawać sądy o konkretnych przypadkach.
Owszem, są niewiasty, które niejednego faceta nauczyłyby i pomyślunku i posługiwania się narzędziami, ale ... są to wyjątki potwierdzające regułę.
Hehe, a ja zawsze myślałem że wyjątek obala regułę, a nie potwierdza.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11235
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

cirrostrato pisze:[...]Nie mam żadnych uprzedzeń do kobiet(wprost przeciwnie..) ale do czasów obecnej pani dyrektor B.
To pani B. juz dyrektorem została? Jeżeli nie o inna panią B. ti chodzi, to akurat na elektronice się ta panie znała (na ile mogłem to wtedy ocenić).

Z ciekawostek - moim kierownikiem w pracy jest syn jednego z nauczycieli z którym miałem pracownię w tym technikum :)
Wiesław Lipowski
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: ndz, 5 grudnia 2004, 22:44

Post autor: Wiesław Lipowski »

Panowie - proszę o powrót do zasadniczego tematu.
pierwszy

Post autor: pierwszy »

cirrostrato pisze:Na sekcje dzieli się uzwojenia,karkas na połowę lub więcej części.A te karkasy nie mają przegrody środkowej a klasyczny PP powinien taką przegrodę mieć(czyli sprzedający nie wiedział(?) o czym mówi informując,że trafa mają dzielony karkas).
Zgadzam sie z cirrostrato trafa na zdjeciu nie maja dzielonego karkasu.
:arrow: Wiesław Lipowski
To z zwiazku z tym o czym jest temat zasadniczy???
Awatar użytkownika
Kauczuk
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 190
Rejestracja: śr, 22 września 2004, 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Kauczuk »

Witam,

"Trafa" nie wyglądają na takie co mają dzielony korpus, chyba że ktoś to dobrze zakamuflował.
Sprzedawca nie raczył poinformować jak mają być podłączone te "trafa", nie chce przyjąć reklamacji?
Ja bym zgłaszał temat do allegro i wnosił o zwrot gotówki z 'programu ochrony kupujących';

natomiast co do kwestii technicznych, to:

Jaka jest opornośc uzwojenia wtórnego?

Spróbuj podłączyć niskie napięcie przemienne (kilka V) do uzwojenia które ma najmniejszą oporność i połącz pozostałe tak aby uzyskać najwyższe napięcie.

Znając napięcia PRI / SEC obliczysz przekładnię i wtedy będziemy wiedzieć czy te "trafa" nadają się czegoś.

Pozdrawiam,
Kauczuk
Wiesław Lipowski
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: ndz, 5 grudnia 2004, 22:44

Post autor: Wiesław Lipowski »

Rezystancja uzwojenia wtórnego była mniejsza niż rezystancja wewnętrzna mojego chińskiego miernika, ułamek ohma.

Wyjścia były wyprowadzone, co widać na zdjęciu.

W międzyczasie oddałem trafa do przewinięcia na "klasyczne", czyli bez dzielonego karkasu, jeśli się uda. Zobaczymy, co powie ekspert, który je przewija.

Gość, od którego kupiłem, dalej nie odpowiada na emaile.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

Wiesław Lipowski pisze: Gość, od którego kupiłem, dalej nie odpowiada na emaile.
Więc po prostu machnij na to ręką - szkoda nerwów na użeranki z tego typu indywiduami.

Sadząc z wyglądu ten transformator nic wspólnego nie ma z trafami "dzielonymi" - nie ma natomiast traf z podziałem "wewnętrznym" - ukrytym pod ceratką, przegroda karkasu ma wymiary jego ścianek.

Pzdr. Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

W międzyczasie oddałem trafa do przewinięcia na "klasyczne", czyli bez dzielonego karkasu, jeśli się uda.
A czemu miałoby sie nie udać? Przeciez Bis 100, 101 czy 105 nie mają dzielonego karkasu, a są to przecież typowe PP
Pi-Vo
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: pn, 1 września 2003, 11:12
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Pi-Vo »

Bis nie miał dzielonego karaksu :?: :!: To właśnie w Bisach jest transformator o doskonałej symetrii uzyskanej dzięki dzielonemu karkasowi.
http://www.trioda.com/php/forum/files/t ... 0v_787.jpg
Transformator autora wątku właśnie nie ma dzielonego karkasu.Jednak istnieje sposób na symetryczne nawinięcie transformatora do układu PP bez dzielenia karkasu.Kto ma okazję niech pomierzy rezystancje i indukcyjności uzwojeń anodowych transformatora od np. Melomana 25 to się zdziwi jak dobra jest symetria.Uzyskuje się to odpowiednim sekcjonowaniem uzwojeń.Kiedyś stosowano też nawijanie grubszym drutem uzwojenia które miało większą długość w celu osiągnięcia jednakowej rezystancji ale sposób z przemyślanym sekcjonowaniem wydaje się bardziej elegancki i skuteczny.
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

Więc były i takie i takie, nie dalej jak wczoraj oddałem Bisa 101, właśnie z tafem bez dzielonego karkasu, róznił sie tylko od sieciowego tym że był mniejszy( oba RZC) i posiadał troche mostków łączących poszczególne sekcje.Podobnie jak Telos czy Ampli
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 580
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Post autor: Krzysztof_M »

Idealna symetrie osiaga sie nie dzielonym karkasem lecz nawijaniem bifilarnym. Ale to juz egzotyka, malo spotykana w dzisiejszych czasach.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6313
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cirrostrato »

Krzysiu to ja mam pytanie do ciebie(i do innych też).Mnie w latach 60-tych(żyły dinozaury..)uczono aby do wszelkich obliczeń traf brać wytrzymałość izolacji(drut DNE)40-45V.JAK można nawinąć bifilarnie nawet słabe PP(zasilanie np.200V) aby nawet bez wysterowania się nie sfajczyło.Technologia izolacji poszła do przodu(lepsze lakiery ,izolacje szklane..)ale to (chyba )i tak nie wytrzyma.Przemyślane sekcjonowanie tak ale nawijanie na żywca dwoma drutami równolegle?Temat krąży więc albo niech ktoś powie, że to się nie da(to moje zdanie)albo powie jak to zrobić aby się dało.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

Krzysztof_M pisze:Idealna symetrie osiaga sie nie dzielonym karkasem lecz nawijaniem bifilarnym. Ale to juz egzotyka, malo spotykana w dzisiejszych czasach.
I nie tylko w dzisiejszych - dawniej też było bardzo problematyczne wykonanie takiego uzwojenia o gwarantowanej jakości z uwagi na niebezpieczeństwo przebić międzybifilarnych :wink: przy wyższych napięciach anodowych.

Raz jeden nawijałem (na ekstra zamówienie jednego lampowego szajbusa :wink:, do tego muzyka rockowego) ręcznie duże trafo dla pary EL34 albo EL36 ( :?:) stosując na podwójne uzwojenie anodowe tzw. "kynar" - szwedzki cienki srebrzony drut około 0,10 - 0,15mm (używany w ELZAB-ie do krosowania platerów logiki) - w izolacji teflonowej. Drogi jak jasna cholera i trudnodostępny. Bardzo nieprzyjemny w dotyku - śliski jak piskorz i wymagający stałego mocnego naciągu - miał wyjątkowe tendencje do odwijania się. Uzwojenie wtórne było ze zwykłego DNE.

Pamiętam, że jeden drut był w izolacji białawej drugi zaś w czarnej. Sama technika uzwajania była zdecydowanie niewyszukana - całkiem jak prostacki TG3,5 - na dnie karkasu jednosekcyjne pierwotne, potem izolacja między pierwotnym i wtórne kręcone z dwóch równoległych szpul.

Panie na nawijarkach skapitulowały przy pierwszej próbie nawinięcia tego cholerstwa - trzeba było robić to na piechotę na kręciołku z korbką licząc zwoje - prawdziwa robota durnego - ale opłaciło się finansowo :D
Niemniej, drugi raz bym się tego już nie podjął :x

Jak to chodziło - nie wiem, wiem natomiast, że wytrzymało bardzo duże napięcie "próby" spowodwane odłączeniem się głośnika przy wysterowanym wzmacniaczu. Owszem - łuk poleciał, ale między doprowadzeniami anod a umasionym doprowadzeniem S3 w podstawkach albo na cokołach lamp mocy.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 580
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Post autor: Krzysztof_M »

Z tego co ja pamietam, to akurat bifilarnie, dla ukladu przeciwsobnegoi dla zapewnienia idealnej symetrii to sie nawijalo uzwojenie pierwotne ..., wtorne wtedy sie nawijalo normalnie, pojedynczym drutem.

Co do przebic to tez roznie to bywa, bo staly potencjal miedzy dwoma drutami w galezi nie jest w koncu taki duzy ... Kilkanascie do kilkudziesieciu wolt maksymalnie. Dopiero dynamiczne zmiany przy sygnale sa wieksze. Ale to tez zalezy od klasy w jakiej gra wzmacniacz.

Cykin jeszcze opisuje taki motyw bifilarnosci:
uzwojenie pierwotne sklada ise z 4 rownych czesci pogrupowanych bifilarnie w dwie sekcje. I z pierwszej sekcji jeden drucik byl w anodzie gornej lampy a drugi drucik z katodzie dolnej lampy.
W drugiej sekcji analogicznie, jeden druick w anodzie dolnej lampy, drugi w katodzie gornej.
Zaleta bylo to, ze dla przebiegu zmiennego potencjal miedzy drucikami w sekcji wynosil ... zero :) doslownie. Utrzymywal sie tylko potencjal odpowiadajacy napieciu zaislania (jedne drucik w anodzie a drugi w katodzie, stad potencjal zasilania). Natomiast fazy przebiegow sygnalu w obu drucikach kazdej sekcji byly identyczne, rowniez co do wartosci. Zatem pojemnosc nie miala szans dac sie we znaki z racji braku roznicy potencjalu.
Wada bylo wysokie ryzyko przebicia i z tego powodu koniecznosc stosowania niskiego nap zasilania (Cykin pisze, ze maks 300V).

To tyle jesli chodzi o moja wiedze w zakresie bifilarnosci. Mamy z ECC jeszcze mala praktyke w tym zakresie, ale temat ciagle badamy, wiec nie ma narazie o czym rozmawiac.
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Post autor: KaW »

Zdjęcia takich transformatorów robi sięz boku -pokazując szczególy
wyprowadzeń.Nie da się ukryć kolejności wyprowadzeń -przy nawijaniu warstwowym .Również nie da się ukryć -jako skutek nawijania warstwami -:
1- asymetrii oporowej uzwojeń
2-asymetrii indukcyjności głównych i rozproszenia .
Jak-by nie patrzył -sama asymetria .
Można sie z tym nie liczyć specjalnie jeśli -kiedys - byly to wzmacniacze radiowęzłowe -monofoniczne audycje - z pasmem do 4,5 kHz.
Dlatego duże transformatory /100W/ miały asymetrię mniejszą niż te maluchy 10Watowe-i jeszcze łatwiej je było nawinąc .