Piotrektab pisze:koniec mocy jest na 2 6P3S czyli 6l6 i jest z metką 50 W ... Czy ma on te 50 W ??
Jeżeli ma, to kosztem przeciążenia lamp.
Generalnie gitarnicy się tym nie przejmują i katują lampy w swoich wzmacniaczach bez skrupułów, bo tak im gra lepiej. Ja raczej zachęcam do trzymania się danych producenta. Zależy co bardziej sobie cenisz - "to" brzmienie, czy niezawodność
To w takim razie jak zasilić preamp żeby miał te 50 W i "to" brzmienie a jak żeby wszystko chulało jak chciał producent lamp . Ale przecież w fabrycznych konstrukcjach są 4 6L6 na 100 W i 2 6L6 na 50 w ... czy w fabrycznych konstrukcjach taka np mesa katuje lampy prądem ...
Ostatnio zmieniony wt, 11 września 2007, 17:18 przez Piotrektab, łącznie zmieniany 1 raz.
6L6 to troszkę co innego, niż 6P3S-E, a jeszcze czym innym jest 6L6-GC. Z tej ostatniej 50W można uzyskać bez większego problemu.
Dla 6P3S-E producent podaje Ua(max)=250V, Pa(max)=20W, czyli znacznie mniej niż potrzeba w większości wzmacniaczy o mocy 50W. Dla 6P3S dopuszczalne już jest 400V przy tej samej mocy, a dla większości wykonań 6L6-GC mamy 500V i 30W.
Jak widzisz różnice są znaczne.
To co, cywilna 6P3S wytrzyma, a wojskowa już nie? Wiadomo nie od dziś, ze maksymalne napięcie anodowe jest "złym" parametrem i nie ma co sobie nim zawracać głowy.
Np. to że Philips (bodajże) produkował PL500, w których pisał Ua_max=250V, i równolegle sam projektował i produkował wzmacniacze z tą lampą gdzie Ua wynosiło prawie dwa razy tyle. Że o Melomanie nie wspomnę.
Sam też "katuję" 6P1P-EW napięciem anodowym 310V (przy maksymalnym 250V) i wiem, że nie jestem w tym odosobniony. Wzmacniacz ma się dobrze. Zdaję sobie sprawę, że z inżynierskiego punktu widzenia może to wyglądać jak opieranie się o nieudokumentowane własności podzespołów, ale wygląda mi to na powszechną praktykę, np., jak sam wspomniałeś, w gitarowcach.
Pozdrawiam.
Dla 6P1P Ua(max) wynosi 315V. Dopiero w połączeniu triodowym spada do 285V z powodu mniejszej wytrzymałości siatki.
Na przykład w djabłach producent podaje Ua(max)=250V dla Pa(max)=60W, 450V dla 30W i aż 600V dla zimnej lampy.
Weź pod uwagę, że Ua(max) jest po coś podawane i czegoś wynika, prawda?
Przy zbyt dużych napięciach może zostać uszkodzona izolacja cokołu, lub wewnątrz, katoda zużywa się szybciej wskutek bombardowania jonami o wyższej energii (to najważniejsze ograniczenie) i wiele, wiele innych zjawisk, o które pytaj Alka.
No tak ale przecież wzmacniacze lampowe mają to coś w brzmieniu jeśli przesterujemu końcókę czyli jak zasili się większym napięciem końcówkę to brzmi to lepiej niż zasilanie zasilaniem katalogowym ?
Piotrektab pisze:No tak ale przecież wzmacniacze lampowe mają to coś w brzmieniu jeśli przesterujemu końcókę czyli jak zasili się większym napięciem końcówkę to brzmi to lepiej niż zasilanie zasilaniem katalogowym ?
Jedno raczej ma mały związek z drugim.
Przesterowanie przeciążonego stopnia pewnie zabrzmi inaczej, ale nie ma żadnej gwarancji że lepiej.
Piotrektab pisze:50 W to tak chciałem żeby końcówka miała ... ale chyba tylko na chęciach się skończy . Jaką najmocniejszą końcówkę można zrobić na tym trafie co mam ? Paczuszka jest już i jest to 2 x eminence legend v12. Apropo końcówki - tak przeglądam sieć i np tu http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... 7ccb94d4fe
koniec mocy jest na 2 6P3S czyli 6l6 i jest z metką 50 W ... Czy ma on te 50 W ??
kochaaaany! na takiej paczce to 5W Cię srogo ogłuszy (nie mówię już o tych 17-20W)
Dobra to o końcówce juz troszke wiem i troszke zboczyliśmy z tematu . Co do preampu to chciałbym żeby miał ładny czysty kanał , chciałbym osiągnąć crutch chyba "crunch"? i do tego od lekko przesterowanego po mocne mięsiste brzmienie . Gitarke mam epiphona g-400 z rozłanczanymi cewkami i zakres brzmień od szklaneczki po mięsko . Co do brzmień to oczywiście zdaję sobie sprawe że wiele zależy od paluszków . Jakie kanały polecacie do takiej konstrukcji ??
Dodam jeszcze że combo będzie urzywane na próbach i małych koncertach . Jednak na próby potrzebne są decybele bo mamy dobre nagłośnienie
Proszę o korzystanie z opcji sprawdzania pisowni przed wysłaniem posta. Przecież tego się nie da czytać
Rzesz we sznycel... to raz, a dwa to... jak poskładałem swój pierwszy PP na EL84, który liczył około 12W, to ja tego w domu nie mogłem rozkręcić do końca z głośnością... to jest "Qpa" mocy, że tak to ujmę.
Tak mnie się zdaje, że takie PP na 2x EL84 to obali głośnoscią te tranzystorowe 50W, no może nie dosłownie, ale coś koło tego bedzie pewnie.
Na próby z zespołem to wystarczy mi 5-8W max lampowej mocy, a nawet "małe koncerty" to rozkręci, więc po co więcej kombinować.
Obecnie usiłuję poskładać wzmacniacz stereo SE na EBL21, wykorzystując przy tym nie trudno dostępne TG5 i myślę, że to wystarczy mi jako wzmacniacz pod klawisz w zupełności.