Filmiki o baardzo wysokim napięciu.

Internet to prawdziwa skarbnica lampowej wiedzy. Znalazłeś ciekawą stronę tematyczną? Tutaj możesz przekazać innym informację o jej adresie i zawartości.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

WitekJ pisze: Na filmiku pierwszym zwarcie zasilania wystąpiło dopiero po zapaleniu się oleju - ten krótki błysk i odgłos detonacji. Co się działo wcześniej - trudno powiedzieć co tam zrobili eksperymentatorzy.
Nie sądzę, by był to eksperyment. Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia, zwarcie trwało dosyć długo, do momentu błysku widocznego nad izolatorami upłynęło ok. 15 - 18s. Znacznie wcześniej powinny zadziałać zabezpieczenia linii. A dlaczego nie był to moim zdaniem eksperyment? Otóż wygenerowanie takiego zwarcia, trwającego tak długo pochłonęłoby znaczne ilości energii. Jest to oczywiście możliwe, ale transformator probierczy musiałby mieć sporą moc, liczoną już w MVA. I wreszcie po co taki eksperyment? Rozumiem, że można badać skutki zwarć wewnętrznych transformatora w tym zwarć do kadzi, ale te sprawy są już obszernie udokumentowane. Samo otoczenie również nie przypomina stanowiska badań.
Myślę, że film jest zapisem rzeczywistej awarii w stacji elektroenergetycznej.
785mm
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

WitekJ pisze:Przykładowo, w ostatnim filmie widac wyaźnie, że przed otwarciem odłącznika tylko jedna faza była obciążona i tylko dlatego łuk osiągnął tak dużą długość. Normalnie na wszystkich fazach by powstał łuk i szybko nastąpiłoby zwarcie międzyfazowe kończące zabawę. pierwszy filmik -
A to zależy... W sieciach wysokich napięć bywają stosowane wyłączniki mocy składające się faktycznie z trzech oddzielnych, jednofazowych wyłączników. Uzależnienia między nimi wykonywane są przeważnie na drodze elektrycznej. Mogło w tym przypadku stać się tak, że jeden biegun wyłącznika nie otworzył się. W takim przypadku zabezpieczenia nie powinny pozwolić na otwarcie odłącznika, lecz to już sfera spekulacji. Należałoby znać więcej szczegółów.
Równiez i w tym przypadku nie jestem przekonany o eksperymentalnym charakterze zdarzenia.
785mm
WitekJ
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 339
Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32

Post autor: WitekJ »

Janusz pisze:Nie sądzę, by był to eksperyment.
Janusz pisze:Równiez i w tym przypadku nie jestem przekonany o eksperymentalnym charakterze zdarzenia.
No to ktoś wiedział, gdzie się ustawić z kamerą...
Trudno dyskutować, gdy się nie zna szczegółów. Jedno nie ulega wątpliwości - wyraźnie słychać okrzyki podnieconej publiczności.
Czy trudno utrzymać długotrwałe zwarcie za transformatorem? Nie tak bardzo, wystarczy zasilać go z linii przeznaczonej normalnie do zasilania transformatora o mocy 10 razy większej. Natomiast w przypadku zwarć wewnętrznych, prąd zasilający transformator często nie przekracza znamionowego.
szalony

Post autor: szalony »

Janusz pisze:
WitekJ pisze:Przykładowo, w ostatnim filmie widac wyaźnie, że przed otwarciem odłącznika tylko jedna faza była obciążona i tylko dlatego łuk osiągnął tak dużą długość. Normalnie na wszystkich fazach by powstał łuk i szybko nastąpiłoby zwarcie międzyfazowe kończące zabawę. pierwszy filmik -
A to zależy... W sieciach wysokich napięć bywają stosowane wyłączniki mocy składające się faktycznie z trzech oddzielnych, jednofazowych wyłączników. Uzależnienia między nimi wykonywane są przeważnie na drodze elektrycznej. Mogło w tym przypadku stać się tak, że jeden biegun wyłącznika nie otworzył się. W takim przypadku zabezpieczenia nie powinny pozwolić na otwarcie odłącznika, lecz to już sfera spekulacji. Należałoby znać więcej szczegółów.
Równiez i w tym przypadku nie jestem przekonany o eksperymentalnym charakterze zdarzenia.
Taka sytuacja miala miejsce w jednej z Polskich elektrowni (Turow). Gdy z jakis przyczyn zwiazanych z praca sieci odlaczona ktoras podstacje / wylaczniki w elektrowni - nie odlaczyl sie ktorys biegun. Zabezpieczenia zasygnalizowaly jednak poprawne otwarcie wylacznika. W efekcie, zaszly tam jakies inne jeszcze warunki, i zanim zaloga sie zorientowala, co sie dzieje - generator rozpedzil sie na tyle, ze wyrwal sie z ulozyskowania, i zdemolowal wiekszosc bloku.

Opis tu http://jastrzab.lhs.pl/

Mozliwe, ze cos pochrzanilem, ale nie jestem ekspertem od energetyki. Zeby nie powiedziec, ze nie rozrozniam mocy czynnej od biernej ;)
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Post autor: Marcin K. »

Co do filmiku z palącym się trafem to moim zdaniem pokaż, mogli goście zamontować jakieś uszkodzone trafo i podłączć je do większego napięcia. Co do odłączników to jak kolega wyżej napisał mogło byc tak że wyłącznik olejowy nie otworzył się, pokaz to nie był bo raczej nie wpuścili by tam żadnego faceta, po co ryzykować śmiercią. Wszystko to jest ciekawe i zagadkowe...
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU