Nie ma milszej chwili dla amatora, gdy cos mu sie uda i to tak, ze nawet sie nie spodziewal

Od 100Hz do 200kHz prostokat czysty jak destylowana lza

Jedyne, co sie pojawilo, to oscylacje, ale to pewnie wina dlugich kabli laczacych poszczegolne elementy. Wczesniej tego nie bylo, bo nawet nie dochodzilem do tych 100kHz

Czas narastania / opadania zbocza - mniej niz 1us, tak gdzies kolo 300-400 ns.
Przebieg stabilny, czysty.
Ciekawostka: wspolczynnikiem wypelnienia moge sterowac na w miare szerokim poziomie jedynie za pomoca kondensatorow. Potencjometry siatkowe raczej niewiele go zmieniaja - inaczej, niz bylo wczesniej

A teraz - co zrobilem.
Otoz - WIELKIE PIWO "WZBOGACONE" nalezy sie:
- koledze Romkowi - za "duze prady i pentody". Na te prady powinienem byl w sumie sam wpasc, bo przeciez ten sam problem jest ze sterowaniem MOSFETow w przetwornicach (sa do nich specjalne drivery)
- koledze Staszkowi - za SUPER POMOC NAUKOWA
Otoz przestalem sie bawic w multiwibrator na xcc88 i stopniu wzmacniajaco-formujacym, a postanowilem od razu zrobic multiwibrator na pentodach sredniej mocy - EL81.
A to z 2 przyczyn.
1. chodzilo mi o to, zeby juz w samym generatorze nie bylo opoznien (tzn. byly jak najmniejsze) wynikajacych z malego pradu przeladowania pojemnosci (bo wszelkie pierdółki "naprawcze" to juz tylko poprawianie tego, co poszlo w bloto).
2. znalazlem w podanym skrypcie opis multiwibratora na pentodach z wyjasnieniem DLACZEGO na pentodach. Proste jak konstrukcja cepa, bez zadnych udziwnien !

Oporniki dobralem na oko - wszystkie z potencjometrami. Anodowy - tak maly, jak tylko mozna, ale NIE ZA MALY. Dla ok. 160mA pradu katodowego (czyli sumarycznego w lampie) - 1k. Niestety, nie mialem opornikow masowych duzej mocy i musialem wziac POTEZNE opornice drutowe z odczepem (25W). Okazalo sie, ze one wcale nie sa na wyrost...

Oporniki siatki 2 - 5k, tak, jak bylo w przykladzie. Dodatkowo z szeregowym potencjometrem 10k.
Oporniki siatkowe - potencjometry 100k, zabezpieczone 10k. Dodatkowo uzylem potencjometrycznego dzielnika napiecia 100k i do jego suwaka dolaczylem wspomniane oporniki.
Napiecie zasilania to 350V, ktore siada do nieco ponad 200 (woltomierz tablicowy 400V). Dla kontroli dodalem tez amperomierz, wlaczony PRZED dlawikiem, zasilacym kondensator filtra (470u). pb[Prad ladowania (pobierany z lampy AZ4) przy 10kHz to 230mA, przy 150kHz wzrasta do 300mA[/b], tak, ze moje biedne trafo (od jakiegos radia, moze ma ze 30-40W) jest gorace, ale daje sie dotknac. W koncu ciagnie zarzenie AZ4, 2xEL81 i 300mA napiecia anodowego

Lampy sa tak gorace, ze musialem od nich odsunac kable pomiarowe, bo zaczely smierdziec juz 2 cm od lampy. Ale anoda NIE JEST czerwona. Zadnego blyskania, etc. Musze tylko kupic tych lamp na zapas. Moze na Allegro sprzeda ktos w miare dobrym stanie w rozsadnej cenie...
Nie mam juz sily dzisiaj (5 rano) robic testu na pojemnosci szeregowej (symulacja pojemnosci pasozytniczych lamp mocy), ale mysle, ze jesli bym narzekal, to po prostu bym zgrzeszyl.
Musze znalezc oporniki 1k z 50W i spore radiatory do nich dac, takie od KD502... Konstantan (chrominikielina albo cos innego, z czego robi sie te oporniki) dosyc smierdzi, jak sie rozgrzeje.
Aha, zapomnialem o najwazniejszym

A od prostokata mozna robic ekierki

Da zdrawstwujet pentoda !