Obciążalność prądowa transformatora i nominalne napięcia

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zibi »

Oto zamieszczone w wątku: http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.h ... 7651&all=1
wyjaśnienia producenta transformatorów:
Pozwolę sobie wkleić odpowiedź Pana Lachowskiego na kilka moich pytań. Mam nadzieję że to rozwieje trochę wątpliwości. Moje rozwiało:

"Szanowny Panie Krzysztofie,

Nie skupiał bym się na wymiarach rdzeni, a raczej na przekroju i jakości
zastosowanego żelaza. Niższy rdzeń może mieć ten sam przekrój - regulować
możemy 3 wymiarami - średnicą zewnętrzną, wewnętrzną i wysokością. Zbyt duży
rdzeń niesie ze sobą znaczny wzrost natężenia pola magnetycznego co, jak
wiadomo jest zjawiskiem bardzo niepożądanym w sprzęcie audio ze względu na
poziom generowanych zakłóceń.
Grzanie się transformatora wynika ze zbyt małej ilości zwoji w
odniesieniu do wielkości i jakości rdzenia. Zbyt mała ilość zwoji lub rdzeń
o zbyt małej indukcji powoduje, że trafo pracuje zbyt blisko punktu
zasycenia rdzenia. W swoich transformatorach audio stosujemy rdzenie, które
poddajemy gruntownej kontroli. Podczas pomiarów jesteśmy w stanie z dużą
dokładnością określić punkt pracy dla każdego, pojedynczego rdzenia, a
wówczas łatwo jest dobrać optymajną ilość zwoji (przesada zarówno na + jak
i ja minus nie jest dobrym rozwiązaniem - trzeba trafić w dobry punkt co bez
pomiarów jednostkowych jest po prostu niemożliwe ze względu na zbyt duży
rozrzut parametrów samych rdzeni). Warto wiedzieć, że upadek rdzenia
zwijanego (co niestety zdarza się nawet u samego producenta) z wysokości 20
cm na twarde podłoże może powodować zmienę jego parametrów nawet o około 20%
( a przecież to tylko kawał metalu :). Takie rdzenie muszą być z wiadomych
względów eliminowane. Nie umiejszając wiedzy konstruktorów i jakości
produkcji konkurencji, wydaje mi się, że nie zawsze przykładana jest do tego
należyta uwaga, a przecież jakość rdzenia jest podstawową (jeśli nie
najważniejszą !!!) cechą trafa wysokiej jakości.
Aby uzyskać dobre parametry transformatora przekładnia musi być
kalkulowana z uwzglednieniem dużej ilości czynników (oraz pewnych niuansów),
o których nie ma sensu tutaj wspominać. Źle obliczony stosunek zwoji
przekłada się bezpośrednio na podstawowe parametry transformatora, co w
naszych trafach (mam nadzieje :) nie ma miejsca.
Jeśli chodzi o sam drut to w trafach audio stosujemy nowoczesne (ze względu
na jakość - niestety niemieckie) druty nawojowe o wspołczynniku
temperaturowym 210C.

w razie pytań - służę informacjami,
serdecznie pozdrawiam

Tomasz Lachowski"
Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Post autor: Adrian »

Czy toroidy sa na ferrytach ? Czy na blasze transformatorowej / permaloju ?

Szczerze, to nigdy sie nad tym nie zastanawialem. Myslalem, ze tam jest jakas odmiana ferrytu... :roll: Z drugie strony one sa takie ciezkie, ze sam juz nie wiem...

Bo jesli na ferrycie, to sprawa jest oczywista. A jesli na blasze, to jestem szczerze zdziwiony, ze takie to kruche... 2 razy upuscilem na ziemie 800 watowe trafo z 50 roku - efektem jest peknieta plytka... a trafa male do 100 W to nieraz mi spadaly z polki - z wysokosci 2 metrow.... i tez im nic nie jest... Ale rdzenie w tych trafach sa typu EI z ksztaltek.

A jak jest z toroidami, to nie wiem.... W sumie, to myslalem wlasnie, ze w temacie chodzi o trafo EI, a nie O... dlatego sie zdziwilem...
WitekJ
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 339
Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32

Post autor: WitekJ »

Bardziej szlachetne materiały magnetyczne (blachy anizotropowe oraz materiały typu permaloj) są bardzo wrażliwe na naprężenia mechaniczne, które silnie wpływają na ich właściwosci. Po prostu wszelkie odkształcenia niszczą ich strukturę, ukształtowaną poprzez starannie dobraną obróbkę cieplną i mechaniczną.
Trudno jednak mi uwierzyć, by wskutek upadku transformatora zmniejszyły się jego napięcia. Możliwy jest natomiast wzrost prądu jałowego.
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zibi »

Przepraszam za psucie wątku, ale nie mogę się powstrzymać:
Solo:
"Witam !!
Właśnie jestem świeżo po odpaleniu u kumpla wzmaka lampowego z małymi modyfikacjami ampliona WT40 na
bazie dokumentacji którą kiedyś amplifon dołączał do swoich kitów.
I tu chciałbym się podzielić różnicą jaka była między podłączeniem trafa wykonanego przez trafber i podobnego o takich samych napięciach kupionego
na allegro bliżej nie określonej firmy
Więc mimo że trafo z trafberu było nie wygrzane to wznak zagrał głębszą sceną i dokładniejszą lokalizacją ze sceny opadła mgiełka która przysłaniała
wysokie a bas stał się bardziej konturowy i nabrał większego zróżnicowania.
Nie przypuszczałem że trafo może tak wpływać na dźwięk
Nie wiem czy trafo jest takie same jak w oryginale ponieważ przy zamawianiu gdy poprosiłem pracownika trafberu o wykonanie trafa do wzmacniacza Amplifona WT40 oznajmił mi że nie mogą wykonać takiego trafa pod to urządzenie ponieważ nie znają żadnych parametrów elektrycznych jak i mechanicznych poczym rozmowa bardzo szybko się zakończyła
ale gdy zadzwonił ponownie kumpel i podał napięcia oraz obciążenia bez informacji do jakiego urządzenia trafo zostało wykonane"
Źródło: http://www.audiostereo.pl/Trafa_30172.html#top
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Zibi, ja już się dowiedziałem czego chciałem w tym wątku więc o psuciu nie może być mowy. Zapraszam do OT :)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

WitekJ pisze:Bardziej szlachetne materiały magnetyczne (blachy anizotropowe oraz materiały typu permaloj) są bardzo wrażliwe na naprężenia mechaniczne, które silnie wpływają na ich właściwosci. Po prostu wszelkie odkształcenia niszczą ich strukturę, ukształtowaną poprzez starannie dobraną obróbkę cieplną i mechaniczną.
Trudno jednak mi uwierzyć, by wskutek upadku transformatora zmniejszyły się jego napięcia. Możliwy jest natomiast wzrost prądu jałowego.
W dużym skrócie - porządne stuknięcie rdzenia z dobrej blachy spowoduje znaczny spadek indukcyjności głównej. W sieciowych spowoduje to, tak jak mówiłeś, wzrost prądu jałowego, buczenie, grzanie, zniekształcenia i inne nieprzyjemności. W głośnikowym jest równie źle, gdyż takie uderzenie skutecznie unicestwia dół pasma :?
petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Post autor: petersz »

Piotrze, a czemu tak się dzieje? Jakie zmiany zachodzą w rdzeniu?

Pozdr.
Cygnus
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: śr, 11 października 2006, 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cygnus »

Za precyzyjną odpowiedx na to pytanie, to się należy Nobel z fizyki. :P

Podobnie z śrubokrętami z twardej stali, spadną Ci kilka razy na twarde podłoże,
albo użyjesz ich w połączeniu z młotkiem i nagle się okazuje,
że z paramagnetyka zrobił się ferromagnetyk, zdolny przyciągać małe śrubki, podkładki.
A przecież to nadal jest zwykła stal.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Myślałem że śrubokręty magnesuje się fabrycznie aby można było "przykleić" do nich śrubkę w celu wkręcenia jej w trudno dostępne miejsce.
Cygnus
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: śr, 11 października 2006, 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cygnus »

Zapewne tak.

Ale można też czymś takim.

http://www.tme.pl/arts2/pl/narzedzia2/narz059.html

Co nie zmienia tego co wyżej napisałem, kiedy nagle się okazuje,
że niemagetyczny dotąd śrubokręt zaczyna łapać drobne śrubki.
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

Nie uderza się raczej w śrubokręty do precyzyjnych prac, mimo to również ulegają namagnesowaniu. Przypuszczam, że efekt powoduje przyłożenie pewnej siły do materiału, niekoniecznie udar.
Ostatnio zmieniony czw, 21 grudnia 2006, 14:57 przez Janusz, łącznie zmieniany 1 raz.
petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Post autor: petersz »

A to zbieg okoliczności... Przed momentem przez przypadek spadło mi z biurka wprost na wzmacniacz i trafo (sieciowe) niewielkie imadło :| Dzięki Bogu minęło o milimetry lampy, więc szczęście w nieszczęściu jest :) Poza wgnieceniem w obudowie i obejmie trafa nic się nie stało... Wzmacniacz działa jak działał, brzmienie jak i napięcia wciąż chyba takie same :-)

Pozdr.