Tak końcówka to 6P6S na TG 5-46-666. Niestety tylko takie trafo mam. A nie wiem gdzie kupić inne. Jest niby Telto ale oni mają tylko TG01 dobre i wmiare tanie. A Microlamp to już gruba przesada.
P.S.
Oczywiście sprzężenie zwrotne będzie do katody którejś lampy. Nie wiem do której lepiej je podłączyć czy do pierwszej czy do drugiej Mam zamiar dać je w postaci rezystora 33k plus jakiś kondensator równolegle.
Nie rozumiem, kompletnie wszystko pomieszałeś.
Chcesz użyć przedwzmacniacza AN jako stopnia sterującego?
Bez sensu... Ma stanowczo za małe wzmocnienie. Potrzebujesz przynajmniej dwóch takich stopni.
Poza tym sprzężenie zwrotne musisz podłączyć do OBU katod lamp łączonych równolegle! Przecież one stanowią jeden stopień.
TG-01 doskonale nadaje się do dwóch 6P6S połączonych równolegle. Otrzymałbyś w ten sposób bardzo przyzwoity wzmacniaczyk.
Taką opcje też biore pod uwage. Według mnie ten stopień może być, ponieważ AN stosuje taki stopień w Quest(?). W sumie 117zł jak za trafko o takich parametrach to nie dużo tylko boje się że mój TS nie wytrzyma mam tylko 200V/90mA na wtórnym.
P.S.
Właśnie odpaliłem układ według tego schematu i działa świetnie. Wprowadziłem tylko poprawki przez Was sugerowane czyli:
1. Brak setek w anodach.
2. Rk bocznikowane kondziami po 100uF
3. Sprzężenie zwrotne do obu katod przez rezystor 20k i kondek 100pF
Końcówka jest narazie zrealizowana na lampie 6P14P i TG 5-46-666 dźwięk jest bardzo ładny. Zniekształcenia pojawiają się po odkręceniu gałki głośności grubo ponad połowe. Wzmak odsłuchuje na tym monitorku. Jutro zobacze jak zaśpiewa na 6P6S Esekty osiągnięte z tym szrotowym trafem przeszły moje oczekiwania i jestem bardzo ciekaw jak by to zagrało z pożądnym TG.[/img]
W Quest są dwa stopnie na 6SN7 sprzężone bezpośrednio, za to nie ma sprzężenia zwrotnego, bo stopień mocy jest triodowy.
Z jednym stopniem na 6N8S wartość sprzężenia zwrotnego będzie zbyt mała, aby sensownie ograniczyć opór wyjściowy. Ponadto czułość takiego wzmacniacza będzie zbyt niska.
Pewnym ratunkiem dla oporu wyjściowego i słabego transformatora głośnikowego jest -> pseudo-QUAD...
ps. Jak zrobiłeś sprzężenie zwrotne, skoro Rk jest blokowane
No i gdzie to sprzężenie zwrotne?
Czyżby ślepota mnie na starość ogarniała?
Nie zmienia to tego, że nie widzę sensu połączenia równoległego.
Dlaczgo mając do dyspozycji dwie triody nie chcesz zrobić dwóch stopni wzmocnienia, które zapewniłyby odpowiednią czułość i redukcję oporu wyjściowego, dodatkowo umożliwiając zastosowanie pseudo-QUADa?
Może i masz coś ze wzrokiem a tak na serio to sprzężenia nie wrysowałem. Pseudo-quad czyli katoda lampy mocy do uzwojenia wtórnego a nie do masy? A i te wykrasy jeszcze. najpierw sygnał na wejsciu a później wyjściu.
P.S.
Piotrze ja nie powiedziałem że nie chce zastosować WK-WK, to wszystko to są eksperymenty i można sprawdzać różne wyjścia.
P.S.2
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zigrin pisze:Już pisze. Sprzężenie podłączone jest tam gdzie są czerwone kropki na schemacie.
Właśnie tak myślałem. I nie zauważyłeś, że to sprzężenie nie działa? Nic, a nic
Zigrin pisze:Wiem że Piotr to tylko twój nick, ale życzonka nie zaszkodzą (ja mam na imie Piotrek).
W takim razie dziękuję i życzę wzajemnie wszystkiego najlepszego
Zigrin pisze:Na czym polega idea działania Pseudo-quada?
To dłuższa bajka. Co nieco dowiesz się grzebiąc w moich starszych postach.
To szczególny rodzaj sprzężenia zwrotnego przez transformator, modyfikacja układu QUAD z dzielonym obciążeniem z czasów Williamsona.
Niebawem mam zamiar napisać obszerniejszy artykuł na ten temat, który znajdzie się gdzieś w sieci. (może Fonar będzie tak miły )
Ostatnio zmieniony czw, 29 czerwca 2006, 21:23 przez Piotr, łącznie zmieniany 1 raz.
Wstyd się przyznać ale też tak mi się coś wydawało ale myślałem że to może przez to że pętla jest bardzo płytka. Jak byś chciał to ten art. o pseudo-quadzie moge umieścić również u siebie na stronce. Jażeli nie stanowiło by to problemu to zapraszam na gadu-gadu będzie wygodniej rozmawiać.
Niestety nie posiadam gg, poza tym to, o czym mówimy może się jeszcze komuś przydać.
Sygnał sprzężenia w Twoim układzie zostanie doskonale zwarty do masy, z resztą po to stosuje się kondensator blokujący - aby wyeliminować lokalne sprzężenie zwrotne powtające na Rk.
Co do artykułu, to lepiej będzie rozmawiać, kiedy już go napiszę
Faktycznie odłączyłem kondy i już "słychać" sprzężenie. A co z kondensatorem w katodzie lampy mocy? Jaką wartość powinien mieć i czy wogóle tam powinien być? Jeżeli byś wybierał między 6P6S i 6p14P to którą lampke byś wybrał i dlaczego? Ja mam obie i nie wiem na którą się zdecydować.
Jeżeli chcesz mimo wszystko uzyskać sprzężenie zwrotne, to możesz podzielić rezystory katodowe na dwa kawałki.
Punkt podłączenia możesz zostawić tam gdzie masz.
Dolne rezystory blokujesz kondziami, a "górne" pozostawiasz wolne i na nich się będzie odkładać napięcie sprzężenia.
Możesz sobie poeksperymentować ze "stosunkiem podziału" Rk.
Pamiętaj tylko o jednym..... ujemne sprzężenie zredukuje wzmocnienie układu.....