
Wzmacniacze bez sprzężenia
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 25...49 postów
- Posty: 33
- Rejestracja: wt, 7 lutego 2006, 12:29
Zapoomnialem
przepaszam i prosze o wybaczenie
Ale poduczyłem się troche i ten układ to raczej ciężko przerobić ,
dlaczego ?....
prosta symulacja pokazuje że że DC będzie się tak rozjeżdżać pod wpływem temperatury , że nie da się wyeleminować kondensatora na wyjściu , trzeba by jeszcze idealnie parować elementy a to ciężko zrobic .
ale.....
Układ został zmontowany prototypowo , zadziałał w troche innej konfiguracji na pająku , ( stwierdziłem że działa ) i go rozmontowałem
realizując następny pomysł . Układ działał poprawnie , jak zaniosłem go na laboratorium to doktorzyna uśmiechnął się pod nosem i chcaił to szybko obmierzyć , wyszło przyzwoicie ( szczegółów nie pamiętam bo to pól roku temu ) ale oczywiście marudził że nie tędy droga , po co mi to itd.
Jeszcze raz przepraszam Cię drogi Piotrze , nie znajduje argumentów na swoje usprawiedliwienie , biore wszystkich forumowiczów na świadka że więcej się to nie powtórzy .

przepaszam i prosze o wybaczenie
Ale poduczyłem się troche i ten układ to raczej ciężko przerobić ,
dlaczego ?....
prosta symulacja pokazuje że że DC będzie się tak rozjeżdżać pod wpływem temperatury , że nie da się wyeleminować kondensatora na wyjściu , trzeba by jeszcze idealnie parować elementy a to ciężko zrobic .
ale.....
Układ został zmontowany prototypowo , zadziałał w troche innej konfiguracji na pająku , ( stwierdziłem że działa ) i go rozmontowałem

Jeszcze raz przepraszam Cię drogi Piotrze , nie znajduje argumentów na swoje usprawiedliwienie , biore wszystkich forumowiczów na świadka że więcej się to nie powtórzy .
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Ależ nie gniewam się ani trochę 
Szczególnie, jeżeli miałeś z nim już trochę zabawy.
Muszę przyznać, że mój po pomiarach i krótkim posłuchaniu leży w szafie w oczekiwaniu na godną obudowę, a mnie tymczasem lampy bardziej zaprzątają głowę.
W wakacje na pewno do niego wrócę i coś napiszę.
Mam nadzieję, że nie zostanę wyproszony z forum za aktywną działalność hybrydową i tranzystorową
Próbowałem też wersji ze sprzężeniem z wyjścia, z zasilaniem niesymetrycznym i symetrycznym, ale przebiegi powyżej 15kHz nie wyglądały tak ładnie, jak w ostatecznej konfiguracji. To z resztą było łatwe do przewidzenia teoretycznego. Wzmacniacz ze sprzężeniem przez dwa stopnie jest absolutnie stabilny w każdych warunkach. Poza tym przy zastosowaniu proponowanych przeze mnie elementów jest praktycznie niezniszczalny.
Jak do tej pory nikt nie zgłosił zastrzeżeń do mocy wyjściowej. To mnie cieszy, bo oznacza, że nie tylko ja przedkładam jakość nad ilość

Szczególnie, jeżeli miałeś z nim już trochę zabawy.
Muszę przyznać, że mój po pomiarach i krótkim posłuchaniu leży w szafie w oczekiwaniu na godną obudowę, a mnie tymczasem lampy bardziej zaprzątają głowę.
W wakacje na pewno do niego wrócę i coś napiszę.
Mam nadzieję, że nie zostanę wyproszony z forum za aktywną działalność hybrydową i tranzystorową

Próbowałem też wersji ze sprzężeniem z wyjścia, z zasilaniem niesymetrycznym i symetrycznym, ale przebiegi powyżej 15kHz nie wyglądały tak ładnie, jak w ostatecznej konfiguracji. To z resztą było łatwe do przewidzenia teoretycznego. Wzmacniacz ze sprzężeniem przez dwa stopnie jest absolutnie stabilny w każdych warunkach. Poza tym przy zastosowaniu proponowanych przeze mnie elementów jest praktycznie niezniszczalny.
Jak do tej pory nikt nie zgłosił zastrzeżeń do mocy wyjściowej. To mnie cieszy, bo oznacza, że nie tylko ja przedkładam jakość nad ilość

-
- 100...124 posty
- Posty: 118
- Rejestracja: sob, 23 października 2004, 12:19
Witam! Bardzo zaciekawił mnie ten temat tym bardziej, że ostatnio sam idę w tym kierunku, próbując poprawić jakość swojego pieca gitarowego i nawet jak na razie idzie mi to nie najgorzej. Zrobiłem kilka prób z układami lampowymi, bez sprzężenia i sprzężeniem i faktycznie bez idzie to zdecydowanie lepiej, ale poszedłem dalej w kierunku poprawy usuwając barwę tonu i następując ją przełącznikiem obrotowym obłożonym pojemnościami na dodatek zawęszyłem pasmo akustyczne filtrem, który zresztą otrzymałem na tym forum od Kolegów. Ani sobie nie wyobrażasz jak to działa, bo tego sobie nie można wyobrazić, my tylko znamy światowe firmy, typu Marszal, Fender itd. i to oni są odnośnikiem wszystkiego, co się wokół ich kręci. Ale stawiając koło ich modeli takie byle co, to okazuje się, że najlepsze z tego, co mają, to jest opakowanie i nalepka.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Szczerze mówiąc, nie myślałem nad tymi układami pod kątem wzmacniaczy do gitary. Raczej chodziło mi o uzyskanie możliwie wysokiej jakości odtwarzania.
Ale jeżeli coś przyda się również do grania, to bardzo mnie to cieszy
Ostatnio trochę czasu poświęciłem na wyrzucanie sprzężenia zwrotnego, a szczególnie zastępowanie sprzężenia globalnego sprytnymi pętlami lokalnymi. Efekty są zachęcające zarówno w przypadku lamp, jak i tranzystorów. Jedynie hybrydy wybrzydzają i najlepiej grają bez żadnego sprzężenia zwrotnego...
Ale jeżeli coś przyda się również do grania, to bardzo mnie to cieszy

Ostatnio trochę czasu poświęciłem na wyrzucanie sprzężenia zwrotnego, a szczególnie zastępowanie sprzężenia globalnego sprytnymi pętlami lokalnymi. Efekty są zachęcające zarówno w przypadku lamp, jak i tranzystorów. Jedynie hybrydy wybrzydzają i najlepiej grają bez żadnego sprzężenia zwrotnego...