Dziś mi nie idzie myślenie, bo przedwczoraj się wywaliłem na nieoświetlonym podwórku i walnąłem łokciem o wykafelkowany taras
Ale przekopałem swoje śmieci i tych scalaczków z NRD kupiłem sporo ale to są A220D, czyli.....TBA120
No i odbiornik gra, zagrał od kopa, filtr dałem typu 201, robiłem to w pandemii, byle co robiłem, byle czas zabić.
Filtry Murata, głowica AMBM T10, skrzynka z głośnikiem AlNiCo z lat 60-tych
https://forum-trioda.pl/viewtopic.php?t=19641&start=15
Tu są fotki.
Potem zrobiłem skalę cyfrową na LC7265+LB3500, aczkolwiek nie ma gdzie tego już upchać i jak ojciec zamknie sklep(zdrowie już mu wysiadło, zachorował na serce i jeszcze nerwy, które mnie trochę "uziemiły" z takimi pomysłami). to raczej powstanie coś stereofonicznego z lampami VFD IV-6(mam NOS-y) lub odzyskanymi z kalkulatora ISKRA, lampami IV-3.
Oczywiście ULN2803A muszą być, mam je, ex Kolega saico pokazał w linku swoje radio biurkowe.
Tylko o co chodzi z przesuwnikiem fazy, przecież to działa?
Wepchałem dla testu ten A220D do płytki PPcz Radmora 5102-TE i działał lepiej niż oryginał.
Układy stare, w RFN koegzystowały z lampami typu PL509/PL519/PD500 w pierwszych "kolorach" jeszcze na delcie.
W radiach się tego nie spotykało poza RWPG......widziałem albo tranzystory albo LA1201(UL1211/ULA6211) a potem już TDA1200/HA1137W.
Może problem ze zniekształcenia THD był nie do "przeskoczenia" dla zachodnich inżynierów?


