Cytat

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
kotok
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 558
Rejestracja: sob, 12 czerwca 2004, 08:30
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: kotok »

Wracając do cytatu.Czy komuś się coś takiego przytrafiło?
Czy lampy z bezpośrednim żarzeniem stanowią takie niebezpieczeństwo dla głośników?
Moim zdaniem to duża przesada.
Ostatnio zmieniony czw, 26 stycznia 2006, 17:26 przez kotok, łącznie zmieniany 1 raz.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

tszczesn pisze: Dlaczego wkleś dokładnie to samo co ja? Mogłeś choć o jedno słowo się przesunąć :)
Hehe, to było chyba najbardziej charakterystyczne z całego cytatu:)
OTLamp

Post autor: OTLamp »

kotok pisze:Wracając do cytatu.Czy komuś się coś takiego przytrafiło?
Czy lampy z bezpośrednim żarzeniem stanowią takie niebezpieczeństwo dla głośników?
Głośnikom to się chyba nic nie stanie (choć trzeba by tu rozpatrzyć wszystkie możliwe do zajścia zjawiska - możliwe, że ewentualny skok napiecia na uzwojeniu pierwotnym transformatora przy zwarciu katody z anodą mógłby spowodować mechaniczne uszkodzenie głośników niskotonowych). Poza tym gdyby włókno pękło w triodzie, to raczej zewrze się z siatką, a nie z anodą. Co innego lampy prostownicze. Mam taką AZ4 z PWLR, jeden z systemów ma pęknięte włókno i jedna jego część przywarła do anody tegoż systemu. Drugi system można więc rozżarzyć przyłaczając źródło napięcia żarzenia do anody uszkodzonego systemu i jednego z wyprowadzeń żarzenia. Nie sądzę jednak, aby zwarcie włókna z anodą w lampie prostowniczej, było w stanie uszkodzić głośniki.
Ostatnio zmieniony czw, 26 stycznia 2006, 19:25 przez OTLamp, łącznie zmieniany 1 raz.
_idu

Post autor: _idu »

Jek się zewrze z siatka to na krótka chwilę wzrośnie prąd anody. Włókno jeszce nie ostygnie więc będzie emiska a potencjał siatka-katoda będzi rówy 0V. Ale nie będzie drastyczny skok natężenia prądu w uzwojeniu pierwotnym trafa wyjściowego.

ale penie chodziło o inne zagrożenie - jak pęknie włóno to sprzężyna je naciągajaca będzie starała sie wyciągnąc włókno ze środka systemu lampy. A na zewnątrz może zetknąć z każdą z elektrod - zależnie od konstrukcji lampy.
OTLamp

Post autor: OTLamp »

STUDI pisze: ale penie chodziło o inne zagrożenie - jak pęknie włóno to sprzężyna je naciągajaca będzie starała sie wyciągnąc włókno ze środka systemu lampy. A na zewnątrz może zetknąć z każdą z elektrod - zależnie od konstrukcji lampy.

Zwarcie z anodą i tak wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne. W zależności od konstrukcji lampy, sprężyna naciągająca włókno po peknięciu tegoż włókna nie wyciągnie go ze środka systemu o więcej niż 5mm. Włókno musiałoby bardzo niefortunnie pęknąć tuż przy górnej "krawędzi" systemu elektrod, ale nawet wtedy chyba nie dosięgnęłoby anody.

BTW to ów pan Marków "trochę" pomylił kryteria podziału katod, dzieląc je na tlenkowe i bezpośrednio żarzone :lol:
mslawicz
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 78
Rejestracja: wt, 21 czerwca 2005, 18:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: mslawicz »

Czy ktoś potrafi wytłumaczyć, dlaczego zwarcie katody z czymkolwiek ma akurat zniszczyć zespoły głośnikowe. Po drodze jest transformator i wydaje mi się, że większość głośników wytrzyma krótkotrwały impuls prądowy. Najbardziej zagrożone wydają się być głośniki wysokotonowe, choć i one powinny to wytrzymać.
Marcin
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11248
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

kotok pisze:Wracając do cytatu.Czy komuś się coś takiego przytrafiło?
Czy lampy z bezpośrednim żarzeniem stanowią takie niebezpieczeństwo dla głośników?
Moim zdaniem to duża przesada.
Żadne. Pomijając fakt prawdopodbieństwa zwarcia katody z anodą niczego to nie uszkodzi - powstanie impuls przetransformowany przez transformator, może nieprzyjemny, ale nie niszczący (chyba, że głosnik jest dużo za słaby). Trzeba pamiętać, że natychmiast zadziała bezpiecznik w obwodzie anodowym. Generalnie nic się nie powinno stać.

A dodatkowo - przepalenie żarzenia lampy się praktycznie nie zdarza.
gutten
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 275
Rejestracja: czw, 4 sierpnia 2005, 23:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gutten »

W sumie to dość smutne. Andrzej Marków to znany i uznany konstruktor, który robi solidne wzmacniacze po przystępnych cenach, bez audiofilskich voodoo. Myślałem, że nie potrzebuje uciekać się do takich zagrywek, żeby sprzedaż dobrze szła.
Nawet z marketingowego punktu widzenia napadanie na wzmacniacze za "pół ceny samochodu" nie ma sensu. Między Pocahontasem a produktami Audio Note zieje cenowa przepaść, te urządzenia nigdy nie będą ze sobą bezpośrednio konkurować na rynku.
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zibi »

Jeżeli to marketing, to pół biedy. Gorzej, jeśli autor wypowiedzi jest przekonany, że ma rację. Miejmy nadzieję, że po 1997 roku zmienił zdanie.
Brencik

Post autor: Brencik »

Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

A wracając do tematu zwarć w lampach, miałem ostatnio niewesoły przypadek: otóż w jednej z EL34 prod. Tesli urwało się nie wim cymu skrzydełko chłodzenia siatki sterującej. Po ustawieniu wzmacniacza na stole w pozycji normalnej (poprzednio stał na boku) "siem zwarło" anoda z siatką- podejrzewam że ekranującą... No i bania się ciut zagrzała, bezpiecznik anodowy paszoł w diabły, ja czym prędzej wyłączyłem stand-by... i roztłukłem lipną EL34, wyciągając z niej cokół, który został jeszcze do obrania. Może Painlustowi się przyda ;). Wsadziłem inną pałętającą mi się po warsztacie- miała w miarę bliskie parametry z reszta (mierzyłem swego czasu na P507).
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!