Ironia losu polega na tym, że większość rzeczonej literatury nabywam przez internetECC83 pisze: wt, 4 stycznia 2022, 13:57 Myślę, że można tutaj stwierdzić, iż powszechność pozyskiwania wiedzy z sieci Internetowej przyczyniła się w dużej mierze do traktowania tego medium jako jedynego źródła słusznej wiedzy. Czynnikiem zgubnym jest tutaj próba wyszukiwania w Internecie interesującej nas informacji, a gdy to nie powiedzie się natychmiastowe stwierdzenia, że informacja taka nie istnieje i rozwiązania nie da się nigdzie znaleźć.
Czasami jednak cenne wiadomości, a szczególnie takie dotyczące jakiejś specyficznej technologii dostępne są jedynie po dogłębnym przewertowaniu literatury (często również obcojęzycznej, w tym pisanej cyrylicą) i niestety nie zostały jeszcze do tego Internetu wprowadzone.
Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
Einherjer
- 2500...3124 posty

- Posty: 2766
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
-
ECC83
- 625...1249 postów

- Posty: 1069
- Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Dlatego też cenne są takie witryny jak ta http://www.trioda.nazwa.pl/fonar/index.htm gdzie choć po tytułach rozdziałów można zorientować się na temat możliwych źródeł informacji dostępnych w jakiejś literaturze, a jeszcze nie wprowadzonych i upublicznionych w sieci.
-
brencik
- 625...1249 postów

- Posty: 658
- Rejestracja: ndz, 14 stycznia 2018, 20:47
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
To akurat jeden z pozytywów internetuEinherjer pisze: wt, 4 stycznia 2022, 17:32
Ironia losu polega na tym, że większość rzeczonej literatury nabywam przez internet![]()
-
Marek7HBV
- 3125...6249 postów

- Posty: 4082
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Tylko te ceny

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
TELEWIZOREK52
- 3125...6249 postów

- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Po 1970 roku znacznie spadły.
-
cirrostrato
- 6250...9374 posty

- Posty: 6503
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Pamiętam początek stanu wojennego, przed ,,wojną'' Antaresopodobne 20 cali niespełna 8tys., pod egidą generała cena skoczyła do ponad 14tys. (widziałem w pedecie na Woli), handel zamarł....minęło kilka tygodni, będąc tam znów zobaczyłem młodych ludzi kupujących taki TV, z ciekawości spytałem bo cena....,,my kupujemy na kredyt dla młodych małżeństw''. Rok potem wziąłem kredyt na dokończenie budowy, pani w PKO wciskała mi 1,5mln (wziąłem pół bańki) i do dziś żałuję (ona mi powiedziała, że tak będzie), że nie wziąłem, to były czasy (w PRL) że inflacja przyspieszała ale oprocentowanie kredytów było stałe, w 1982 zarabiałem ok. 4,5tys, w 1989 pozostałą do oddania kwotę kredytu (445tys.) spłaciłem jednorazowo (miałem spłacać do 2015r) bez problemu. Dziś patrząc na to co się dzieje myślę, że znów nadchodzą arcyciekawe czasy.......
-
TELEWIZOREK52
- 3125...6249 postów

- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Dodam tylko że ceny TV klasy Beryla obniżono z ponad 11 tysięcy na 9 tysięcy złotych oczywiście. Natomiast 20 calowe z ok. 9 tys. na 7-8 tys. Pamiętam również pierwsze Beryle w Pewexie - 100 $ co przy kursie zielonego ( zakładam że się nie mylę ) 72 zł. było ceną atrakcyjną. Podobnie było ze sprzętem AGD.
No to ja byłem głupszy. Początek 80 roku, dociągnąłem do 10 tys zł. Wszyscy znajomi biorą kredyty na co tylko się da, ja sceptycznie nastawiony do wszelkich pożyczek i kredytów oczywiście nie. Po jakimś czasie podobnie jak Kol. Cirrostrato spłacili z jednej pensji. Koniec 79 roku. Robi się ogólna bryndza. Paliwo drożeje. Dużo jeździłem głównie po Warszawie, od klienta do klienta. Koszty eksploatacji 125p zbyt wysokie a więc postanowiłem zmienić na mniejszego. Oficjalna cena 126 już ok. 90 tys i oczywiście nie osiągalny ale jest sprzedaż ekspresowa 120 tys. Koniec grudnia, zasuwam z kasą w zębach i dowiaduję się że już 140 tys. Wracam do domu, wytrzepuje wszystkie skarpetki i ponownie zasuwam już z 140 tys. Tym razem dowiaduję się że ekspresowa sprzedaż wstrzymana. Wznowiona po miesiącu - 170 tys. Cen z lat 80 - 90 nie pamiętam z prostego powodu, co miesiąc były inne.cirrostrato pisze: pt, 7 stycznia 2022, 09:21 Rok potem wziąłem kredyt na dokończenie budowy, pani w PKO wciskała mi 1,5mln (wziąłem pół bańki) i do dziś żałuję (ona mi powiedziała, że tak będzie), że nie wziąłem, to były czasy (w PRL) że inflacja przyspieszała ale oprocentowanie kredytów było stałe, w 1982 zarabiałem ok. 4,5tys, w 1989 pozostałą do oddania kwotę kredytu (445tys.) spłaciłem jednorazowo
-
cirrostrato
- 6250...9374 posty

- Posty: 6503
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Po latach to każdy wie co by zrobił gdyby cofnąć czas.....1999 kupuję ziemię pod aktualnie formatowane ,,ranczo'' (budynek stoi, więźba dachu czeka na odeskowanie, sarny ogryzają małe sosenki za płotem), wcześniej żona i teściowa na nie bo kupił bym po jakieś 700-800zł/hektar, kupiłem po 1400zl/ha, brat szwagra kilometr dalej sprzedawał ojcowiznę po 2,5tys/ha, jak zabrakło na komputer OPTUMUS klasy coś 486 to sprzedał trzy hektary i nawet zostało, po kupnie komputera dla dzieciaków, 500zł. W połowie tego roku hektar obok szwagra sprzedany za prawie 100tys......tylko dzięki światłym poczynaniom pewnego prezesa pewnej partii ziemia jest dziś ,,chroniona'' i są ograniczenia w obrocie, jak ja kupowałem ograniczeniem były czyste papiery u notariusza bo czasem do kawałka ziemi było kilkunastu spadkobierców.
-
Marek7HBV
- 3125...6249 postów

- Posty: 4082
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Radio z lufcikiem według Wiecha

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.