kubafant pisze: sob, 17 kwietnia 2021, 14:10Jest więc Klawesyn
Jego głowica wyróżnia się obecnością ARW, potrzebnego zresztą w odbiornikach tej klasy
jak dziura w moście. Sterowana jest ona z dwójnika RC w obwodzie siatki ogranicznika z lampą EBF89, a fizycznie zrealizowana w głowicy w formie
pająka na płytce drukowanej, gdzie jeszcze na dodatek przecięto w tym celu ścieżkę:
P1090231.JPG
Można oczywiście od razu zlikwidować
pętaka, postanowiłem jednak przy pierwszym podejściu zachować ARW, umasiając siatkę przy użyciu tego samego kondensatora który oryginalnie służył jako sprzęgający (widać go na prawo od rezystora, dzięki uproszczeniu konfiguracji obwodu wejściowego po przejściu na umasioną siatkę udało się go przenieść na właściwą stronę płytki). O wiele bardziej podobała mi się ARW w końcowym stopniu p.cz., poprzez podanie na siatkę trzecią EF89 (lub EBF89) napięcia stałego z detektora stosunkowego. Tak miały niemal wszystkie odbiorniki zachodnie, z naszych zaś starsze konstrukcje, m.in. Światowid i Atut, ale Relax (i Klawesyn) już nie.
jest Philips mojego kolegi pokazywany w wątku o Sabie
A pokazywałeś jego bardziej czytelny schemat, ze wskazaniem na głowicę? Trudno z góry wyrokować, ale i tam konieczne może okazać się wykonanie nowego wariometru, gdyby miało chodzić o przesunięcie górnej granicy zakresu ze 100 na 108MHz.
mam też luzem jakąś głowicę bez ekranu, po elementach sądząc, enerdowską. I właściwie to może najlepiej byłoby zacząć od czegoś takiego "luzem", żeby poćwiczyć, a w razie W Panie Boże broń! nie popsuć dobrego oryginalnego radio?
Z tym że ta głowica jest przestrajana pojemnościowo, a nie indukcyjnie.
Tu pisałem a'propos tego rodzaju głowicy. Z tym że miałem łatwiejsze zadanie: oryginalny zakres kończył się na 104MHz.
viewtopic.php?p=377169#p377169
A, i mam głowicę z ZRK Eroica, przestrajaną indukcyjnie, kompletną - to może byłby najlepszy materiał na start?

Taką?
viewtopic.php?p=377977#p377977
Oczywiście że śmiało można od niej zaczynać. Tym bardziej że jest ona w pełni kompatybilna elektrycznie z najbardziej rozpowszechnionymi głowicami DEA (w przeciwieństwie choćby do starej głowicy Rumby, tej w podłużnym ekranie tłoczonym z aluminiowej blachy) i nawet ma te same cewki (wariometryczne oraz p.cz), jedynie nie dostosowane do druku. Jak dasz sobie radę z nią, to zdobyte doświadczenie przyda się przy głowicach DEA).
Zgrzebałem z sukcesem oba swoje egzemplarze (oryginalny philipsowski i peerelowski), z tym że ten drugi ma mocno wyrobioną mosiężną ośkę ślimacznicy, i ma ona duży luz. Oddam go Sławkowi: nie powinien mieć problemu z dorobieniem nowej ośki, a ja dostanę drugi egzemplarz do
grzebania. Przy tym w egzemplarzu philipsowskim udało mi się zachować stopnień w.cz. o podstawie pośredniej, w DEA lepsze efekty dawał wzmacniacz z uziemioną siatką. Może z powodu drukowanego obwodu wejściowego? Z tym że skoro to głowica luzem, bez konkretnego egzemplarza
radio, to dobrze byłoby mieć doświadczalny tor p.cz. do uruchamiania i sprawdzania głowicy. U mnie rolę tę pełni wciąż niedokończony lampowy amlituner stereo ale grany bardzo intensywnie, aktualnie na 2 x ZG10C
z szambopompami. Wymiana głowicy zajmuje kilka minut.
I wszystko jasne, a już myślałem że będzie to coś z serii dekalowej, albo któraś z potężnych magnowali
Z ECL86 mogłaby konkurować dekalowa PFL200, oraz magnowalowa 6P45S. Z powodu zgrabnych prostokątnych okienek. EL84 w wykonaniu Telam/Polam też takie ma, ale nieregularny sześciokątny przekrój anody trochę psuje efekt. Tym bardziej dotyczy to EL86: jej anoda wygląda jak
rozdeptana 
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.